Polityka

Kośniak-Kamysz chce wprowadzić program "gwarantujący 2-letnią pracę ludziom młodym". Kasę ma płacić państwo z tego co wyłapałem. Oczywiście wszystko z błogosławieństwem niemiłosiernie nam panującego Bronisława.

Kurwa dwuletnie staże... człowiek zdąży się przyzwyczaić do roboty to cię wypierdolą bo na twoje miejsce jest młody za którego państwo będzie płacić przez dwa lata.
 
Jakub gdyby nie te ograniczenia to ISIS powstało by za miedzą :)
ISIS powstało właśnie wskutek tych ograniczeń. Zamiast zostawić to mrowisko w spokoju, to z chęci kontroli nad zasobami Zachód zaczął grzebać w nim kijem.
 
Jak mówił Franklin, Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego. Przykład z wycięciem drzewa w ogródku to aż nadto widoczny przykład chęci kontroli wszystkiego.
 
Przecież ISIS było szkolone przez CIA. :D
No dlatego piszę. Teraz szkołą Kurdów do walki z Państwem Islamskim, a kiedy Kurdowie zdobędą nieco swobody ruchów, to znów będą szkolić kogoś do walki z Kurdami.
Ale dlaczego takie porownanie do murzynow? W sensie ze oni mieli cos tam zelazem wypalane tak jak teraz my?
Bo kiedy wy walczono zniesienie niewolnictwa, to była spora grupa czarnuchów - nie mylić z porządnymi murzynami - która wolała: "i co teraz nami będzie? Pan może i nas lał batem i i wykorzystywał, ale codziennie mieliśmy naszą miskę manioku, A teraz? Kto wie, jak będzie? Kto nam zapewni naszą miskę, kiedy nam się nie uda?" - taką mentalność na dziś większość ludzi. Mentalność takiego właśnie czarnucha.
 
Aaaa ja to nazywam socjalizmem :)
No, ale jednak socjalizm dotyczy tylko sfery materialnej, a takie myślenie przekłada się na wszystkie inne sfery życia:
Dostep do broni? - nie, bo się ludzie pozabijają. Zniesienie obowiązku szkolnego? - nie, bo rodzice nie będą kształcić dzieci. Swobodny dostęp do leków? - nie, bo się wszyscy będą truć. Czarnuchy same, mówię...
 
@Jakub Bijan nie zczailem. Chodzi ci o paszporty? ze kiedys nie bylo?

kiedyś było więcej strefy Shengen ;-)

No, ale jednak socjalizm dotyczy tylko sfery materialnej, a takie myślenie przekłada się na wszystkie inne sfery życia:
Dostep do broni? - nie, bo się ludzie pozabijają. Zniesienie obowiązku szkolnego? - nie, bo rodzice nie będą kształcić dzieci. Swobodny dostęp do leków? - nie, bo się wszyscy będą truć. Czarnuchy same, mówię...

Tylko jest jedno ale... Spoko jak to wszystko dotyczy dorosłych, ale dzieci... to już inna gadka. Cyganie nie posyłają dzieci do szkół,czy dzięki temu te dzieci mają lepszy start? Mi szkoda dzieci, dorosłych mam w dupie.
 
Last edited:
Tylko jest jedno ale... Spoko jak to wszystko dotyczy dorosłych, ale dzieci... to już inna gadka. Cyganie nie posyłają dzieci do szkół,czy dzięki temu te dzieci mają lepszy start? Mi szkoda dzieci, dorosłych mam w dupie.
Dałem lajka najpierw, ale jak dodałeś powyższe, to musiałem zrobić unlike. :D Też mi szkoda, ale dzieci to nie własność plemienna, bym chciał wtrącać się w wychowanie nie swoich. Sam też bym nie chciał, żeby ktoś wtrącał się w wychowanie moich (mojego).
 
Dałem lajka najpierw, ale jak dodałeś powyższe, to musiałem zrobić unlike. :D Też mi szkoda, ale dzieci to nie własność plemienna, bym chciał wtrącać się w wychowanie nie swoich. Sam też bym nie chciał, żeby ktoś wtrącał się w wychowanie moich (mojego).

Haha :D spodziewałem się unlike'a, ale nie chciałem pisać posta pod postem :D Uważam, że dzieci nie są czyjąkolwiek własnością, rodziców również. Dziecko to nie przedmiot. Kiedyś sam byłem dzieckiem, chodziłem do podstawówki, gimnazjum,liceum i pamiętam jak wiele złego potrafią zrobić normalnym dzieciakom źli rodzice. Nie ma tu idealnych rozwiązań. Osobiście chciałbym poluzować wymogi programowe i wprowadzić bon oświatowy, bo bez rywalizacji nie ma postępu.
 
Haha :D spodziewałem się unlike'a, ale nie chciałem pisać posta pod postem :D Uważam, że dzieci nie są czyjąkolwiek własnością, rodziców również. Dziecko to nie przedmiot. Kiedyś sam byłem dzieckiem, chodziłem do podstawówki, gimnazjum,liceum i pamiętam jak wiele złego potrafią zrobić normalnym dzieciakom źli rodzice. Nie ma tu idealnych rozwiązań. Osobiście chciałbym poluzować wymogi programowe i wprowadzić bon oświatowy, bo bez rywalizacji nie ma postępu.

@Karateka@ Wydaje mi się że mnie często wkurwiałeś. Ale kurde, zbyt często piszesz z sensem:boystop:

Dzieci nie są własnością rodziców. Gdyby nie obowiązki szkolne to kilkadziesiąt procent dzieciaków z rodzin pijaków, debili, wielbicieli bezstresowego wychowania nie kończyłoby nawet gimbazjum. Prawda jest taka że młody człowiek potrzebuje trochę przymusu, a jak nie ma rodzicielskiego to powinien być państwowy. Albo obalamy państwo i idziemy w stronę anarchii albo respektujemy umowę społeczną i pozwalamy państwu na odrobinkę przemocy.
 
Bon jest fajnym mechanizmem bo daje szansę stworzenia konkurencji. Jednak ograniczanie wpływu rodziców na wychowanie dzieci pachnie komunizmem, w zdecydowanej większości to rodzice dbają i inwestują w rozwój swoich dzieci, nie można w imię ochrony patologicznej mniejszości ograniczać ich praw.
 
  • Like
Reactions: JB_
@Karateka@ Wydaje mi się że mnie często wkurwiałeś. Ale kurde, zbyt często piszesz z sensem:boystop:

Dzieci nie są własnością rodziców. Gdyby nie obowiązki szkolne to kilkadziesiąt procent dzieciaków z rodzin pijaków, debili, wielbicieli bezstresowego wychowania nie kończyłoby nawet gimbazjum. Prawda jest taka że młody człowiek potrzebuje trochę przymusu, a jak nie ma rodzicielskiego to powinien być państwowy. Albo obalamy państwo i idziemy w stronę anarchii albo respektujemy umowę społeczną i pozwalamy państwu na odrobinkę przemocy.

Czyli zmuszanie rodziców do posyłania dzieci rok wcześniej do szkoły, żeby szybciej znalazły się na rynku pracy jest dobre? :D
 
@Karateka@ Wydaje mi się że mnie często wkurwiałeś. Ale kurde, zbyt często piszesz z sensem:boystop:

Jak uda się ustawić do baru na ksw to mi wygarniesz czym Cie wkurzalem :-) dlaczego mi eemotikonka z browarami nie wchodzi? :(

Wracając do tematu głównego szkolnego, to powiem ze jako młody człowiek bardzo potrzebowałem trochę dyscypliny.
 
Last edited:
Gdyby nie obowiązki szkolne to kilkadziesiąt procent dzieciaków z rodzin pijaków, debili, wielbicieli bezstresowego wychowania nie kończyłoby nawet gimbazjum.
To idźmy dalej, i dawajmy pozwolenia na posiadanie dzieci. Przecież nawet jak takie dziecko z patologicznej rodziny skończy szkołę, to może i tak mieć psychę krzywą. Lepiej, zeby "element" nie mógł w ogóle mieć dzieci
 
To idźmy dalej, i dawajmy pozwolenia na posiadanie dzieci. Przecież nawet jak takie dziecko z patologicznej rodziny skończy szkołę, to może i tak mieć psychę krzywą. Lepiej, zeby "element" nie mógł w ogóle mieć dzieci

To jest jeden z najdurniejszych i najbardziej popularnych argumentów. Można w ten sposób obalić wszystk, bo w każdym temacie można nadinterpretowac.
 
I jeszcze szybkie pytanie do twierdzących, że dzieci nie są rodziców. Czy macie dzieci i czy uważacie, że nie są one Wasze?


Nie mam ale miałem ojca pijaka, gdyby nie było matki nie skończyłbym podstawówki, pewnie dostawał wpierdol co dzień itp. Jakub w tym przypadku lubisz wchodzić w skrajności-uparłeś się na totalną wolność w temacie a nawet w kulturze plemiennej pewnie zdarzało się że ktoś dostał przekopke od współbraci bo coś robił niewłaściwie. Żyjemy na jednej planecie i jakieś normy muszą być. No chyba ze faktycznie jesteś anarchistą?
 
I jeszcze szybkie pytanie do twierdzących, że dzieci nie są rodziców. Czy macie dzieci i czy uważacie, że nie są one Wasze?

Nie napisałem, że dzieci nie są rodziców tylko że nie są ich własnością . Mogę zapytać -czy masz dziewczynę i czy uważasz że jest Twoja. No można odpowiedzieć dwa razy tak. Ale na pytanie czy masz prawo zrobić ze swoją dziewczyną co chcesz - Np sprzedać albo zniszczyć Jej twarz odpowiesz nie bo nie jest to Twoja własnośĆ. Jak to jest własność to możemy nasza własność sprzedać lub zniszczyć.

Przepraszam za interpunkcje ale to uroki telefonu i dużo zabawy z przecinkami
 
To jest jeden z najdurniejszych i najbardziej popularnych argumentów. Można w ten sposób obalić wszystk, bo w każdym temacie można nadinterpretowac.
To jest właśnie jeden kluczowych argumentów! Bo skoro raz pozwolimy państwu/ogółowi wtrącać się w jakąś, nawet na pozór niewinną, rzecz, to nie będziemy mieli argumentu na odparcie kolejnych postulatów.

Np. taki: każde dziecko powinno dostać kromkę chleba - dzieci nie mogą chodzić przecież głodne! Jeśli tu się zgodzimy, to ktoś inny powie: ale co? Suchą kromkę? Z masełkiem! Itd.itd. Dlatego ten przykład jest właśnie trafny.
 
Last edited:
Mogę zapytać -czy masz dziewczynę i czy uważasz że jest Twoja. No można odpowiedzieć dwa razy tak. Ale na pytanie czy masz prawo zrobić ze swoją dziewczyną co chcesz - Np sprzedać albo zniszczyć Jej twarz odpowiesz nie bo nie jest to Twoja własnośĆ. Jak to jest własność to możemy nasza własność sprzedać lub zniszczyć.
Ale bzdurny argument. A czy ktoś postuluje o to, żeby rodzic mógł z dzieckiem zrobić, co mu się podoba? Np. zabić? Władza rodzicielska powinna być ograniczona wyłącznie do kodeksu karnego i ani deko więcej. Jakie Ty masz prawo decydować o tym, jak ktoś wychowa swoje dziecko? Ktoś, kto je urodził, wstawał do niego w nocy, karmił, opiekował się, łoży na nie pieniądze? Jakim prawem dajesz sobie większe prawo do decydowania o losie tego dzieciaka niż rodzice? Bo jesteś bardziej moralny? Lepszy? Masz większą wiedzę może? Wiesz jak się taka doktryna polityczna nazywa? Wiesz, dobrze wiesz!!
akub w tym przypadku lubisz wchodzić w skrajności-uparłeś się na totalną wolność w temacie a nawet w kulturze plemiennej pewnie zdarzało się że ktoś dostał przekopke od współbraci bo coś robił niewłaściwie. Żyjemy na jednej planecie i jakieś normy muszą być. No chyba ze faktycznie jesteś anarchistą?
Nie, jestem liberałem. Jedno wyklucza drugie. Po prostu uważam, że państwo powinno ograniczać się do funkcji nierozerwalnie związanej z użyciem przemocy. Wszystko ponadto nie tylko nie pomaga, ale szkodzi.
 
To jest właśnie jeden kluczowych argumentów! Bo skoro raz pozwolimy państwu/ogółowi wtrącać się w jakąś, nawet na pozór niewinną, rzecz, to nie będziemy mieli argumentu na odparcie kolejnych postulatów.

Np. Kazde dziecko powinno dostać kromkę chleba - dzieci nie mogą chodzić przecież głodne! Jeśli tu się zgodzimy, to ktoś inny powie: ale co? Suchą kromkę? Z masełkiem! Itd.itd. Dlatego ten przykład jest właśnie trafny.

Świetny argument tylko nie spodoba Ci się jak się go użyje przeciwko ideom Ci bliskim. Jak się pozwoli ludziom dać broń to się wystrzelaja. Pozwalamy dać klapsa to dlaczego nie uciąć rękę? Jak pozwolimy dać klapsa to zaraz zjawia się tacy którzy będą chcieli swoje dzieci totorturowac i przetrzymywac w piwnicy jak pewien Aaustriak
 
Świetny argument tylko nie spodoba Ci się jak się go użyje przeciwko ideom Ci bliskim. Jak się pozwoli ludziom dać broń to się wystrzelaja. Pozwalamy dać klapsa to dlaczego nie uciąć rękę? Jak pozwolimy dać klapsa to zaraz zjawia się tacy którzy będą chcieli swoje dzieci totorturowac i przetrzymywac w piwnicy jak pewien Aaustriak
Mylisz pojęcia. Ja nie chcę, żeby ktoś pozwalał dawać klapsa. Ja chcę, żeby państwo kompletnie nie wtrącało się, że w sposób wychowania dzieci. Tak samo jak z np. narkotykami. Ja nie jestem za tym, żeby państwo pozwalało używać narkotyków osobom dorosłym. Ja jestem za tym, żeby państwu było nic do tego, kto co je i pije. Tak więc rola państwa w wychowaniu dzieci powinna właśnie ograniczać się do kodeksu karnego. To co napisałem na początku. Dopiero, kiedy przyjmiemy Twój tok rozumowania - POZWOLENIA - ten argument będzie zasadny. Ja go w żadnym wypadku nie przyjmuję.
 
Last edited:
Świetny argument tylko nie spodoba Ci się jak się go użyje przeciwko ideom Ci bliskim. Jak się pozwoli ludziom dać broń to się wystrzelaja. Pozwalamy dać klapsa to dlaczego nie uciąć rękę? Jak pozwolimy dać klapsa to zaraz zjawia się tacy którzy będą chcieli swoje dzieci totorturowac i przetrzymywac w piwnicy jak pewien Aaustriak

Ciekawe czemu w USA jeszcze ktoś żyje
 
Ciekawe czemu w USA jeszcze ktoś żyje
Szwajcarów też już powinno nie być na tej planecie:)))

A wracając do dyskusji, to nawet zakładając, że państwo powinno ingerować w wychowanie dzieci, to cały czas pozostaje problem skuteczności. Niby jest obowiązek szkolny, a wspomniani Cyganie mają wyjebane i dzieci jak nie chodziły do szkoły, tak nie chodzą. Od 100 lat kraje bohatersko walczą z wszelkimi patologiami, miliardy dolarów sypią się na ten cel i co? I nic! Patologia jak była, tak jest i ma się dobrze. Wniosek jest taki, że pewien margines degeneratów występuje w każdym społeczeństwie, i on nie dostosuje się do żadnego zakazu/nakazu! I nic na to nie poradzimy. Psychol nie przejmuje się zakazem posiadania broni, tylko ją kupuje na czarnym rynku i strzela. Dokładnie tak jest ze wszystkim.
 
Ciekawe czemu w USA jeszcze ktoś żyje


Ale statystyki zgonów od broni palnej chyba nie są zbyt optymistyczne. Wliczając male dzieci. No ale tak, nikt nie powinien mówić rodzicom jak maja je wychowywać ;)
 
Back
Top