Być może już teraz mamy na talerzu najważniejsze przesłanie tegorocznych wyborów prezydenckich, które wygra prezydent Bronisław Komorowski."
Tak, chodzi o to. Nie napisałem, że jest urzędnikiem PKW. Napisałem tylko, że jest dziennikarzem, publicystą i po prostu piszę, ze faktem jest to iż wygra Komorowski. Tak to przedstawił. Obojętnie kim się jest z zawodu - fakt to jest coś empirycznie udowodnionego, niezaprzeczalnego. Np. Kopernik miał teorie, że ziemia krąży wokół słońca, lecz nie miał na to dowodów i nigdy nie powiedział, że TAK JEST. Setki lat później udowodniono, że tak jest, i teraz mówimy, że ziemia krąży wokół słońca.
Teraz tak: można powiedziec, że Komorowski najprawdopodobniej wygra te wybory. Lecz nie można powiedziec, ze faktem jest iż je wygra. Dopiero jak je wygra, można powiedzieć jako fakt "Komorowski wygrał wybory".
To jest absurd. A wszystkie media tak to przecież przedstawiają. Oczywiśćie nie jako fakt, tylko LIS tak popłynął absurdalnie, lecz niemal jako oczywistośc, trwa zawsze kampania margunalizujaca szanse innych.