Odstraszałaby. Tak działa Szwajcaria, tak działa Izrael, tak ma Korea - więc przeciwnik się sto razy zastanowi zanim zaatakuje. Araby aż muszą świętą wojnę odpalić by spróbować się porwać na Izrael. A to nie byle co...
Co do zmuszania - zero przymusu, za to nagrody czy jak ktoś wcześniej napisał - bony, zniżki, hajs na sprzęt prywatny czy inne akcje. Darmowy basen, strzelnice, skoki na spadochronie - jest masa aktywności, które sprzedają się same, a tu w gratisie...
Zrobić z tego modę, albo styl życia i trochę zabawy. Robienie formy wakacyjnej w dwa tygodnie gdzieś w maju czy czerwcu, przy okazji budując placówki czy remontując koszary, ucząc się pierwszej pomocy czy strzelania.
Na koszt państwa, bo to inwestycja.
Ale najpierw musimy zmienić rząd. Albo rozpocząć to jakoś oddolnie, bo inaczej nigdy się nie uda.
Mam takie wrażenie, że my jesteśmy pod realnym, ale dobrze zamaskowanym zaborem... Dlatego nic z takich inicjatyw nie przejdzie do mainstreamu.
Widać to też w tym co cytował
@spa i generale Bieńku czy jak tam się nazywa ta kurwa - nie będzie pomocy od wojskowych, bo oni są albo piątą kolumną, albo nie widzą w tym sensu, bo są tak zmanipulowani.
Niech oni se udają swoje, a my swoje róbmy.
Może coś jak Wielka Orkiestra Świątecznej Przemocy? Zrzutki na drony Bayraktar były sukcesem...