Karateka@
UFC Middleweight
Nie dziwi mnie już wcale, że ni słowem nie odniosłeś się do słów skierowanych do Ciebie w tej kwestii od @Dzihados (zamieszczam w poniższym spojlerze wraz z odnośnikiem do postu), na koniec można jedynie spuentować tak, jak on to zrobił:
@Dzihados podał swój punkt, widzenie, ja swój. Ciebie przekonał punkt widzenia Dżihadosa, więc punk dla Dżihadosa. Myślę, że wystarczająco dużo długich wymian zdań tutaj prowadzę, czasami próbuję odpuszczać.
Nikt nie twierdzi że w jakimkolwiek miejscu na Ziemi ludzie akceptują wszystko i wszystkich, to jest nie tylko niemożliwe - ingerencja, próba zmiany siłą natury człowieka jest niemoralna i antywolnościowa.
Zgadzam się, nie ma sensu zmieniać siłą natury człowieka. Jeśli ktoś urodził się homoseksualistą, to nie powinno się wysyłać go chociażby na terapie zmiany orientacji seksualnej, bo to niemoralne i antywolnosciowe. Brak sporu między nami w tej kwestii.
Z tej definicji, akceptując wolność innych, trzeba pogodzić się z tym, że będą ludzie o zdaniu odmiennym i nie płakać z tego powodu, a jak przychodzą zabić czy okraść to wyciągnąć glocka i odstrzelić.
Również zgoda.
niech każdy robi co chce, ale niech nie zmusza państwa żeby ono zmuszało mnie żebym komuś tam słodkopierdział, bo ten marzy o moim uśmiechu i poklepaniu, oczywiście po plecach
Zgoda
Opresję można sobie wymyślić co sekundę - nową.
Można, dlatego nie piszę o wymyślonej, tylko dobrze udokumentowanej
Nawet (!) brak tolerancji to nie - modne słowo - fobia ("naukowo" sugerujące chorobę, niewłaściwy stan medyczny, co ciekawie - czy to nie szkoła frankfurcka postulowała definiowanie faszyzmu jako choroby psychicznej, co pozwalałoby zamykać ludzi o określonych poglądach politycznych w psychiatrykach? Zresztą Socjalistyczny Związek Republik Radzieckich też tak robił, jak każda agresywna ideologia - kto się nie zgadza ten "chory") . A (nawet!) fobia (kto tu jest "ofiarą": wywołujący strach czy bojący się?) to nie morderstwa i wywłaszczanie (wyrzucanie z domów).
Bardzo nie lubię walki o znaczenie słów. Słowa to tylko słowa. Nie fetyszyzuje ich jak robi to skrajna lewica i skrajna prawica, zajęte walka o interpretacje znaczenia poszczególnych słów, zamiast walczyć z prawdziwymi problemami.
Właśnie to zarzuciłeś: morderstwa i wywłaszczanie. Wykazałeś to? Nie. Co może być kolejnym etapem na takiej skali? Tortury? Niewolnictwo? Robienie mydeł z ludzi?
Do zarzutów odniosłeś się ponownie retoryką CRT: pokazanie zależności personalnych, grup interesów, miałkich definicji (lewica uwielbia manipulować językiem, znaczeniami), wątpliwej metodologii badań i w dobieraniu grup kontrolnych, nie sugeruje manipulacji, tylko na odwrót, manipulacją jest wspominanie o tym. I cyk, załatwione. Ty wstawiasz link, ten link jest słuszny a'priori, a teraz inni muszą przeprowadzić "badania naukowe" żeby to obalić. Nikt tu nie pracuje "na uniwersytecie" - więć hue hue, szach mat. "Katedra" ma zawsze rację, mały człowieczku. LOL. To jest tak, jakby o podatek "od papieru do drukarki" spytać tylko kilku wojujących o to "artystów" i nie widzieć w tym manipulacji, a maluczcy niech się zamkną, bo tylko moldbugoska "Katedra" może wskazać swoje błędy.
Naprawdę chcesz żyć w takiej bańce? Coś się z tobą porobiło...
Zgadza się - nikt z nas nie pracuje na uniwersytecie, więc opieramy się o dane jakie mamy. Ja uważam, że osoby homoseksualne, szczególnie w mniejszych miejscowosciach mają ciężkie życie. Gorzej niż osoby homoseksualne. Przedstawiłem argumentację i dowody, które nie przekonały. No trudno. Nie chcę na siłę udowadniać swoich racji. Moim zdaniem problem istnieje, Twoim zdaniem problem nie istnieje. Mamy różnicę zdań.