Polityka

Hehe jak Kowalscy robią na portalach typu Interia "sondaże"typu PIS łapka zielona Po łapka czerwona to prawie zawsze PO ma mniej niż 10 % ....wiem wiem to wielce niedokładne ...ale o czymś świadczy

O czym? Przecież w Internecie Korwin zawsze był bogiem a poparcie ma jak nauczycielka matematyki w gimnazjum.
 
Zauważyliście ostatnio zwiększoną aktywność polityczną Pudziana? Zaczął od poparcia dla Kukiza, później byli uchodzcy a teraz Lepper. Czyżby szykował się transfer z KSW do polityki? Pudzian sam prowadzi ten profil czy to jakis PR ekspert?

https://www.facebook.com/pudzianowski.official/posts/1012340498816567:0
Nosz Kurrrr Wyjałeś mi to z ust chciałem o tym pisać ....
Pierwsze jego wpisy potraktowałem bardzo pozytywnie ...
Ale ten ostatni ułożony przez jakiegoś PRowca daje do myślenia że ktoś go gdzieś nie kieruje ... W Polsce taki ktoś jak on osiągnąłby szybko sukces ...obawiam się że byłby to Bolek BIS!!
 
O czym? Przecież w Internecie Korwin zawsze był bogiem a poparcie ma jak nauczycielka matematyki w gimnazjum.
Masu nie mówię o dyskusjach gimbusów na FB którzy znają Korwina i Stonogę ...
To o czym pisze jest przy artykułach których nie czytają młodzi
 
Zauważyliście ostatnio zwiększoną aktywność polityczną Pudziana? Zaczął od poparcia dla Kukiza, później byli uchodzcy a teraz Lepper. Czyżby szykował się transfer z KSW do polityki? Pudzian sam prowadzi ten profil czy to jakis PR ekspert?

https://www.facebook.com/pudzianowski.official/posts/1012340498816567:0
Raptem jeden błąd (nie błąd) i to stylistyczny, na tak długą wypowiedź. Przecinki są dobrze, kropki też, odpowiednio pytajniki, wykrzyknienia, dobra składnia, bogate słownictwo przeplatane dla niepoznaki mniej bogatym.
Moim zdaniem Pudzian nie napisał tego samodzielnie, sądząc po wywiadach Mariusza, nie wydaje się on być w stanie napisać tak dobry tekst. Zatem wnioskując z formy wypowiedzi, nie wydaje się ona mieć więcej wspólnego z Mariuszem, niż jego podpis (chociaż od razu zaznaczę, że nie widziałem ani jednego tekstu napisanego przez Pudziana, wnioskuję z mojej intuicji).
 
Masu nie mówię o dyskusjach gimbusów na FB którzy znają Korwina i Stonogę ...
To o czym pisze jest przy artykułach których nie czytają młodzi
A ja mowie o wszelkich sondażach w których Korwin masakrował.
 
Raptem jeden błąd (nie błąd) i to stylistyczny, na tak długą wypowiedź. Przecinki są dobrze, kropki też, odpowiednio pytajniki, wykrzyknienia, dobra składnia, bogate słownictwo przeplatane dla niepoznaki mniej bogatym.
Moim zdaniem Pudzian nie napisał tego samodzielnie, sądząc po wywiadach Mariusza, nie wydaje się on być w stanie napisać tak dobry tekst. Zatem wnioskując z formy wypowiedzi, nie wydaje się ona mieć więcej wspólnego z Mariuszem, niż jego podpis (chociaż od razu zaznaczę, że nie widziałem ani jednego tekstu napisanego przez Pudziana, wnioskuję z mojej intuicji).
Coś się kręci. Widziałem że jego fejsbukowe mądrości cytuja politycy Marian Kowalski i inni ... Z tak sławnego i podziwianego człowieka łatwo byłoby wychodować postać polityczną. Ciekawę kto go przygarnął
 
Odpuscic to sobie mozna JAKIEKOLWIEK sondaze w Polsce to jeden wielki stek bzdur.Wynik uzalezniony jest od tego kto placi.

To nie tak wygląda. Partia płaci grube miliony za te badania - i wynik jest prawdziwy. Tylko ze ten prawdziwy ma partia zamawiajaca, dla swojej informacji. Do mediów podaja ten przeklamany. Każdy to wie - dlatego firmy robiace sondaże sie utrzymuja. Bo nikt by im nie zlecal, nie placil za badania gdyby uwierzyl ze moga sie na taka skale mylić.
 
To nie tak wygląda. Partia płaci grube miliony za te badania - i wynik jest prawdziwy. Tylko ze ten prawdziwy ma partia zamawiajaca, dla swojej informacji. Do mediów podaja ten przeklamany. Każdy to wie - dlatego firmy robiace sondaże sie utrzymuja. Bo nikt by im nie zlecal, nie placil za badania gdyby uwierzyl ze moga sie na taka skale mylić.
dzieki Amisz za info :smile:
 
Jakie badania oni szafują liczbami wyciągniętymi z kapelusza. Nikt tego nie dochodzi a prasa robi propagande tak jak im pasuje
 
Raptem jeden błąd (nie błąd) i to stylistyczny, na tak długą wypowiedź. Przecinki są dobrze, kropki też, odpowiednio pytajniki, wykrzyknienia, dobra składnia, bogate słownictwo przeplatane dla niepoznaki mniej bogatym.
Moim zdaniem Pudzian nie napisał tego samodzielnie, sądząc po wywiadach Mariusza, nie wydaje się on być w stanie napisać tak dobry tekst. Zatem wnioskując z formy wypowiedzi, nie wydaje się ona mieć więcej wspólnego z Mariuszem, niż jego podpis (chociaż od razu zaznaczę, że nie widziałem ani jednego tekstu napisanego przez Pudziana, wnioskuję z mojej intuicji).

@Wewiur
Zacząłem czytać i po pierwszym zdaniu zdębiałem. Po co on tak analizuje mój. Pewnie jakis freek ortograficzny, ale doczytałem i zrozumiałem.
Patrząc na wcześniejsze wpisy Marusza dotyczące polityki, to na moje wszystkie są prznajmniej korygowane przez jakiegoś profesjonalistę.
 
To nie tak wygląda. Partia płaci grube miliony za te badania - i wynik jest prawdziwy. Tylko ze ten prawdziwy ma partia zamawiajaca, dla swojej informacji. Do mediów podaja ten przeklamany. Każdy to wie - dlatego firmy robiace sondaże sie utrzymuja. Bo nikt by im nie zlecal, nie placil za badania gdyby uwierzyl ze moga sie na taka skale mylić.
Ile wynosi błąd statystyczny w sondażach? 5%, czy nawet coś więcej?
Zasadniczo, każdy sondaż pokazuje prawdę, jeśli PO ma 30%, a PIS ma 35% to uwzględniając błąd w sondażu obydwie partie mają taki sam wynik. Problem w tym, że ludzie czytający wynik sondażu uznają, że te 5% różnicy to jest rzeczywista różnica, a tak naprawdę to różnica wynikająca z błędu.

W pierwszym sondażu PO 30% PIS 35%, w drugim sondażu PO 34% PIS 32%. Obydwa wyniki są poprawne i pokazują prawdziwy obraz, cała reszta to kwestia interpretacji. Co do oszukiwania, jeśli ktoś otrzymał w sondażu wynik PO 34% i PIS 32% i do publicznej informacji poda PO 29% PIS 37% to upubliczni prawdziwy wynik, tylko zakładający uwzględnienie części błędu w ostatecznym wyniku.

Słowem, jeśli patrzy się na sondaże, można śledzić jedynie zmiany i trendy i to w skali przybliżonej, a nie można patrzeć na konkretne wyniki, bo są one tak naciągnięte, jak stringi Magdaleny 0górek.
 
Ile wynosi błąd statystyczny w sondażach? 5%, czy nawet coś więcej?
Zasadniczo, każdy sondaż pokazuje prawdę, jeśli PO ma 30%, a PIS ma 35% to uwzględniając błąd w sondażu obydwie partie mają taki sam wynik. Problem w tym, że ludzie czytający wynik sondażu uznają, że te 5% różnicy to jest rzeczywista różnica, a tak naprawdę to różnica wynikająca z błędu.

W pierwszym sondażu PO 30% PIS 35%, w drugim sondażu PO 34% PIS 32%. Obydwa wyniki są poprawne i pokazują prawdziwy obraz, cała reszta to kwestia interpretacji. Co do oszukiwania, jeśli ktoś otrzymał w sondażu wynik PO 34% i PIS 32% i do publicznej informacji poda PO 29% PIS 37% to upubliczni prawdziwy wynik, tylko zakładający uwzględnienie części błędu w ostatecznym wyniku.

Słowem, jeśli patrzy się na sondaże, można śledzić jedynie zmiany i trendy i to w skali przybliżonej, a nie można patrzeć na konkretne wyniki, bo są one tak naciągnięte, jak stringi Magdaleny 0górek.

Jestem ciekawy jak to bylo z tym poparciem dla uchodzcow. Kazdy wszedzie widzial ze wiekszosc przeciw a w sondazach ze 70% za.

A i kwestia pis/po zdarzaly sie roznice ponad 10% dwoch roznych firm badawczych w tym samym czasie. Nawet jesli przyjac margines 5% bledu to nie powinno byc az takich roznic.
 
Jestem ciekawy jak to bylo z tym poparciem dla uchodzcow. Kazdy wszedzie widzial ze wiekszosc przeciw a w sondazach ze 70% za.

A i kwestia pis/po zdarzaly sie roznice ponad 10% dwoch roznych firm badawczych w tym samym czasie. Nawet jesli przyjac margines 5% bledu to nie powinno byc az takich roznic.
Nie wiem ile dokładnie wynosi błąd w sondażach, ale na pewno nie jest mniejszy nić 5% (pewnie ktoś mnie i tak oświeci). Co do sondażu, to kluczowym jest grupa, która jest sondowana. Jeśli sondujemy poparcie dla homoseksualistów na paradzie pedałów to oczywistym jest, że wynik będzie wysoko za. Problem w tym, że taki wynik jest gówno warty, po pokazuje punkt widzenia jakiejś grupy społecznej.
Jak taki CBOS, czy inny chłam robi sondaż na grupie 1000 osób, to jakie jest prawdopodobieństwo, że znaczna część tych osób gromadzi się wokół jednej opcji. Chyba jest dość spore. Dlatego taki sondaż sam w sobie nic nie znaczy.
Jednak jeśli przepytamy rok rocznie tych samych pedałów na paradzie o ich poparciu to otrzymamy jakąś grupę wyników, analizując zmiany w wynikach otrzymamy coś, co można jakoś interpretować. Jednak każdy wynik sam w sobie jest nieważny.


To tak jak z gumką od stringów. Jedna wytrzyma więcej, inna mniej, ale wynik jednych majtek nic nie znaczą. Dopiero mając wyniki większej grupy stringów możemy orzec, czy zastosowana w nich guma jest dobra, czy zła.
 
Nie wiem ile dokładnie wynosi błąd w sondażach, ale na pewno nie jest mniejszy nić 5% (pewnie ktoś mnie i tak oświeci). Co do sondażu, to kluczowym jest grupa, która jest sondowana. Jeśli sondujemy poparcie dla homoseksualistów na paradzie pedałów to oczywistym jest, że wynik będzie wysoko za. Problem w tym, że taki wynik jest gówno warty, po pokazuje punkt widzenia jakiejś grupy społecznej.
Jak taki CBOS, czy inny chłam robi sondaż na grupie 1000 osób, to jakie jest prawdopodobieństwo, że znaczna część tych osób gromadzi się wokół jednej opcji. Chyba jest dość spore. Dlatego taki sondaż sam w sobie nic nie znaczy.
Jednak jeśli przepytamy rok rocznie tych samych pedałów na paradzie o ich poparciu to otrzymamy jakąś grupę wyników, analizując zmiany w wynikach otrzymamy coś, co można jakoś interpretować. Jednak każdy wynik sam w sobie jest nieważny.


To tak jak z gumką od stringów. Jedna wytrzyma więcej, inna mniej, ale wynik jednych majtek nic nie znaczą. Dopiero mając wyniki większej grupy stringów możemy orzec, czy zastosowana w nich guma jest dobra, czy zła.


Logiczne jest, że jak robią badania o gejeach, to muszą robić wczesniej wybór grup z jakich beda pytac. To samo pytania sondażowe - iles osob ze wsi, iles z takim a siakim wyksztalceniem itd.

Tylko, że sondazownie idą na łatwizne - raz wybiora sobie grupe powiedzmy 20 tys ludzi pasujacych do kilku kryteriow - i ciagle wydzwaniaja do tych samych.
 
Z tymi sondazami to sprawa jest prosta, tak jak pisal Amisz halibut pewnie firmy robia dwa. Jeden prawdziwy dla zainteresowanych(najczesciej tajny, no chyba, ze jest dla nich korzystny to wtedy upubliczniaja) a drugi dla opinii publicznej bedacy czescia propagandy. W przypadku tego drugiego biora grupe przewaznie tysiaca osob, ktorych odpowiedzi znaja lub moga byc pewni np sondaz poparcia jakiegos prezydenta miasta zrobia wsrod dobrze zarabiajacych urzedasow, ktorzy w przypadku jego zmiany moga stracic swoje nikomu nie potrzebne etaty wiec logicznym bedzie ich odpowiedz. Takich przykladow jest wiele. Zawsze podaja, ze przebadana zostala "reprezentatywna grupa tysiaca osob" tylko szkopul w tym, ze w ta cala ich reprezentatywnosc to juz raczej nikt sie nie zaglebiai jest po prostu fikcja, nawet ze wzgledu na sama ilosc przebadanych.
 
Z tymi sondazami to sprawa jest prosta, tak jak pisal Amisz halibut pewnie firmy robia dwa. Jeden prawdziwy dla zainteresowanych(najczesciej tajny) a drugi dla opinii publicznej bedacy czescia propagandy. W przypadku tego drugiego biora grupe przewaznie tysiaca osob, ktorych odpowiedzi znaja lub moga byc pewni np sondaz poparcia jakiegos prezydenta miasta zrobia wsrod dobrze zarabiajacych urzedasow, ktorzy w przypadku jego zmiany moga stracic swoje nikomu nie potrzebne etaty wiec logicznym bedzie ich odpowiedz. Takich przykladow jest wiele.

To jest nie doweryfikacji - sam kiedys robilem po szkolach dla jednej firmy badania na temat narkotykow, i kilku klas nie zdarzylem zrobic - sam wypelnilem.
Ale to jest mały procent, niechlujstwo przeprowadzajacych badania. U mnie byly to dwie klasy na ponad 100.

To o czym piszesz to celowe zakłamywanie wyników - jest to nielegalne, lecz jest to praktycznie niemożliwe do udowodnienia. Są sondażownie które tego nie robią, sa takie które dadza sie kupic bo plitycy daja najwiecej kasy na badania, są całkowicie zalezni od reżimu jak CBOS który jest niemal panstwowy, szefuja tam byli komunisci, POwcy itd.
 
To o czym piszesz to celowe zakłamywanie wyników - jest to nielegalne, lecz jest to praktycznie niemożliwe do udowodnienia.
nie wiem czy jest to zaklamywanie wynikow i czy jest to nielegalne ale tak to sie wlasnie odbywa w Polsce. Przyklad sondaz nie pamietam juz kogo, dla TVN-u, ze Polacy sa za przyjeciem uchodzcow, ze niby 51% jest za. Ja nie wiem skad oni wzieli tych ludzi bo ja nie znam nikogo kto by byl za i nie znam nikogo kto zna kogos kto by byl za. Pytalem roznych ludzi od bylych wykladowcow akademickich po Mietkow spod sklepu.
 
nie wiem czy jest to zaklamywanie wynikow i czy jest to nielegalne ale tak to sie wlasnie odbywa w Polsce. Przyklad sondaz nie pamietam juz kogo, dla TVN-u, ze Polacy sa za przyjeciem uchodzcow, ze niby 51% jest za. Ja nie wiem skad oni wzieli tych ludzi bo ja nie znam nikogo kto by byl za i nie znam nikogo kto zna kogos kto by byl za. Pytalem roznych ludzi od bylych wykladowcow akademickich po Mietkow spod sklepu.

Po prostu mogą kłamać do woli - tego nie udowodnisz. Nie może nikt skontrolować, policja itd, i sprawdzić "podajcie namiary ludzi ktorych przepytywaliśćie, bedziemy do nich chodzić i pytac czy to prawda".
 
nie wiem czy jest to zaklamywanie wynikow i czy jest to nielegalne ale tak to sie wlasnie odbywa w Polsce. Przyklad sondaz nie pamietam juz kogo, dla TVN-u, ze Polacy sa za przyjeciem uchodzcow, ze niby 51% jest za. Ja nie wiem skad oni wzieli tych ludzi bo ja nie znam nikogo kto by byl za i nie znam nikogo kto zna kogos kto by byl za. Pytalem roznych ludzi od bylych wykladowcow akademickich po Mietkow spod sklepu.
ja powiem wiecej, nie znam zadnych niemcow, ktorzy byliby za, zadnych ruskich i nawet arabow. wiem, ze to nie ma nic wspolnego z sandazami, ale chcialem se jebnac posta
 
tak, nikt nie chce w niemczech darmozjadow
Ostatnio zbierałem kartofle i usłyszałem, że można przyjąć tych darmozjadów, ale niech przyjadą i pomagają w polu ziemniaki zbierać. Inaczej to nie ma opcji.
 
Back
Top