Jest tez taka teoria: zgodnie z zasada dziel i rzadz konflikt "Unii Euroazjatyckiej" i "Unii Europejskiej" ulatwia skupienie sie na "piwocie" :)
Uslyszlaem tez od prof. Kika, ze w traktatach lizbonskich zapisano aspiracje EU do wiekszego wplywu na polityke globalna poprzez zasilanie europejskiej gospodarki tanim surowcem z wschodu. Konflikt EU-AU potencjalnie obniza konkurencyjnosc EU (choc aktualne ceny ropy tego nie potwierdzaja, ale to wynik czego innego, w duzej mierze strachu Arabii Saudyjskiej przed Iranem: lepiej nie zarobic i nie dac zarobic, niz zarobic i dac zarobic).
Troche to spiskowe, ale ciekawa perspektywa.
Uslyszlaem tez od prof. Kika, ze w traktatach lizbonskich zapisano aspiracje EU do wiekszego wplywu na polityke globalna poprzez zasilanie europejskiej gospodarki tanim surowcem z wschodu. Konflikt EU-AU potencjalnie obniza konkurencyjnosc EU (choc aktualne ceny ropy tego nie potwierdzaja, ale to wynik czego innego, w duzej mierze strachu Arabii Saudyjskiej przed Iranem: lepiej nie zarobic i nie dac zarobic, niz zarobic i dac zarobic).
Troche to spiskowe, ale ciekawa perspektywa.