Polityka

Nie chodziło mi o to, że z myślenia liberalnego - jak już się trzymamy tego terminu:) wyrasta zło. Napisałem, że to przekonanie: że zło było, jest i będzie - niezależnie od tego, ile instytucji ustanowimy i jakie uprawnienia im nadamy - leży u podstaw myśli liberalnej. Bo dopóki nie zaakceptujemy tego faktu, zawsze będzie coś, co będziemy chcieli w świecie poprawić. A w efekcie coraz bardziej będziemy ingerować w prywatne wybory, czyli ograniczać wolność.

Tak, jak w tej dyskusji o przymusowej edukacji tutaj: jeśli nie będzie przymusu, to ten 0,1% dzieci z patologicznych rodzin nie będzie chodzić do szkoły. Ja powiem: OK - to nie będą chodzić. W społeczeństwie zawsze istnieje margines, którego się nie pozbędziemy. Ktoś wyznający przeciwny prąd myślowy powie zapewne: to instytucje zawiodły, trzeba poprawić pomoc społeczną i wywiad środowiskowy, i wtedy problem uda się rozwiązać. I tu powracamy znów, ja odpowiem: nie, nie uda się. To według mnie jest to, co trzeba zaakceptować - i co jest najtrudniejsze do zaakceptowania - by postawy liberalnej nie odrzucić.

No ale tak jak pisałem, to moje zdanie. Na żadnego Locke'a powołać się tym razem nie mogę;)

EDIT: Najprostsza definicja wolności mówi, że to brak przymusu. Śmiem się zatem nie zgodzić z tezą, że wolności nie ma.


na Islandii jest 0% analfabetyzmu, nie ma tam marginesu.



to zart, wiem ze Islandia ma tyle mieszkancow co male polskie miasto. Dlatego chce tam mieszkac
 
  • Like
Reactions: JB_
jeszcze mala reklama Islandi: Tam jest tylko wysoki poziom. Kulturze, mediach, muzyce. Nie ma Akcentu i Faktu. Bo tam nie ma komercji medialnej. Za maly rynek by na nim zarabiac. Tam jest masa gazet , telewizji, stacji radiowych. Komercyjnie tylko max jedna na tak liczbe ludzi by przynosila dochody. Wiec tam ludzie tworza i organizuja tylko dla dobrego efektu, nie zarobku. To jest piekne.

w sumie podchodzi pod temat polityka.
 
Nie chodziło mi o to, że z myślenia liberalnego - jak już się trzymamy tego terminu:) wyrasta zło. Napisałem, że to przekonanie: że zło było, jest i będzie - niezależnie od tego, ile instytucji ustanowimy i jakie uprawnienia im nadamy - leży u podstaw myśli liberalnej. Bo dopóki nie zaakceptujemy tego faktu, zawsze będzie coś, co będziemy chcieli w świecie poprawić. A w efekcie coraz bardziej będziemy ingerować w prywatne wybory, czyli ograniczać wolność.

Tak, jak w tej dyskusji o przymusowej edukacji tutaj: jeśli nie będzie przymusu, to ten 0,1% dzieci z patologicznych rodzin nie będzie chodzić do szkoły. Ja powiem: OK - to nie będą chodzić. W społeczeństwie zawsze istnieje margines, którego się nie pozbędziemy. Ktoś wyznający przeciwny prąd myślowy powie zapewne: to instytucje zawiodły, trzeba poprawić pomoc społeczną i wywiad środowiskowy, i wtedy problem uda się rozwiązać. I tu powracamy znów, ja odpowiem: nie, nie uda się. To według mnie jest to, co trzeba zaakceptować - i co jest najtrudniejsze do zaakceptowania - by postawy liberalnej nie odrzucić.

No ale tak jak pisałem, to moje zdanie. Na żadnego Locke'a powołać się tym razem nie mogę;)

EDIT: Najprostsza definicja wolności mówi, że to brak przymusu. Śmiem się zatem nie zgodzić z tezą, że wolności nie ma.




Teraz już nic nie rozumiem. Z jednej strony źródłem zła jest stawianie na pierwszym miejscu wolności, a z drugiej Twojej wypowiedzi wynika, że popierasz stawianie wolności na pierwszym miejscu... Pogubiłem się
 
Teraz już nic nie rozumiem. Z jednej strony źródłem zła jest stawianie na pierwszym miejscu wolności, a z drugiej Twojej wypowiedzi wynika, że popierasz stawianie wolności na pierwszym miejscu... Pogubiłem się

ja tez, ale po 7 kielonie kumam wszystko
 
Teraz już nic nie rozumiem. Z jednej strony źródłem zła jest stawianie na pierwszym miejscu wolności, a z drugiej Twojej wypowiedzi wynika, że popierasz stawianie wolności na pierwszym miejscu... Pogubiłem się
A gdzie ja napisałem, że stawianie wolności na pierwszym miejscu jest źródłem zła?:))
 
@Jakub Bijan

Źle przeczytałem na samym początku. Moja wina. Tak to jest jak się na szybko w pracy zagląda.

Mimo wszystko będę polemizowal z tym, że nie da się walczyć ze złem. Może zwyczajnie wybraliśmy źle metody?

Najbardziej ostatnio wkurwiaja mnie dzieci bogatych rodziców dostające posady z ustawionych konkursów. Najgorsze ze poznaje takich ludzi, absolwenci tej samej uczelni, tego samego kierunku. Akcje jawnie skurwysynskie, ale jak powiesz to w ich towarzystwie to usłyszysz odpowiedź - masz ból dupy bo Tobie nie miał kto załatwić.
 
Last edited:
I właśnie tak to wygląda. Komuchy mówią, że nie da się wyeliminować ustawionych konkursów, przetargów etc. Musi być państwowe i trudno. Ogólne dobro z tego płynące jest większe niż małe zło przy okazji. Natomiast liberałowie mówią podobnie gdy opisują kapitalizm. Ani w jednym systemie ani w drugim nie da się wyeliminować błędów. A może się jednak da? Gdyby tak chlostac złych rodziców, może by przyszli po rozum do głowy? A jakby tak karać śmiercią za ustawiane przetargi i konkursy?
 
Jakis program o dziecku z porazeniem mozgowym, i milionem innych schorzen. Slucham jednym uchem, nadrabiam cohones, zona zapatrzona. Jakas zapomoga nie byla wyplacana przez 2mce, bo skonczylo sie orzeczenie lekarskie, komisja zeby cos tam wydac na zebranie sie potrzebowala 1,5 mca, jakos tak, dopiero wtedy mozna bylo ponowic orzeczecznie. Dlaczego wygaslo?

Wypowiada sie kolo dajacy orzeczenia (lekarz? nie wygladal...): poprzednie orzeczenie bylo do 30 czerwca, pani zglosila sie dwudziestego ktoregos, a ja nie moglem wydac nowego, bo to by oznaczalo, ze w miesiacu czerwcu wazne sa dwa orzeczenia.

Pomijam fakt, ze diagnoza dziecka nie bardzo jak ma sie zmienic. Kurwa jego mac, nie moze stare orzeczenie wygasac przy wydawaniu nowego? Pieczatka, adnotacja, stempel. Albo i zrobic to nielegalnie, zglosic przelozonemu, zeby zmienic przepis?? Wydac orzeczenie od 1.07 ? To ludzie ludziom???

Ludzie gorsi niz maszyny. Kazdy sie k* przepisem zaslania.

PS. Na TVN turbo mi mignelo, jak dumna policja zatrzymala kolesia na autostradzie, gdzie przejezdzajac obok znaku do "80" (bo niby remont, ale na nagraniu w ogole go nie widac!) jechal 137. Dumny lektor: zlapalismy pirata. Aaaaaa!
 
Mimo wszystko będę polemizowal z tym, że nie da się walczyć ze złem. Może zwyczajnie wybraliśmy źle metody?
Słusznie. Nie tyle pewnie, że się nie da, tyle tylko, że coraz większe walfare srate tego nie uczyni - a jeśli nawet, to kosztem wolności. Są instytucje nieformalne przecież, wychowanie, edukacja nie tylko przez szkołę - sport itd. Z pewnością można walczyć ze złem na różne sposoby. Nie wydaje mi się natomiast, żeby można było je wyeliminować, przynajmniej jeszcze nigdzie na świecie się to nie udało:)
 
Nie wiem czy to tutaj czy do seriali, ale wczoraj wieczorem wyemitowano ostatni, 8 odcinek "Deutschland 83". Dbałość o detale, które składały się na małą i dużą historię w tamtych czasach jest na 5+, wciąga jak bagno. Pomimo, że to historia fabularyzowana, a wiec niektóre rzeczy bywają (odrobinę, zwłaszcza w porównaniu z "Americans") naciągane, to należy się najwyższa nota.

http://www.rottentomatoes.com/tv/deutschland-83/s01/
 
No jest to jakos ofensywne (polityka to nie sklad z porcalna) przypuszczenie ale czy poki co mozna zakladac inaczej? Komorowskiemu zarzucano ze malo wetowal PO, ciekawym jak bedzie w duecie Duda-PiS.

Wiec to "zaczyna sie" troche na wyrost po prostu.
 
No jest to jakos ofensywne (polityka to nie sklad z porcalna) przypuszczenie ale czy poki co mozna zakladac inaczej? Komorowskiemu zarzucano ze malo wetowal PO, ciekawym jak bedzie w duecie Duda-PiS.

Wiec to "zaczyna sie" troche na wyrost po prostu.
zaczyna sie jesli odniesiemy do innych mediow ma miejsce (wlacz tvn24 ;) )
zobaczymy jak to bedzie, pewnie tez bedzie podpisywal wiekszosc jak leci
 

Szwagier dwa tygodnie wysyłał mi umowę (standardową) a od czterech czekam na aktualizację wyceny. W tym dwa tygodnie temu dzwonił powiedzieć że nie wysłał i nie odbierał tydzień telefonu bo "zapomniał" wsiąść na wakacje.

Ale przepraszam: Duda tyle naobiecywał że chyba lepiej żeby nie był słowny:D
 
Back
Top