Ale już nie przeszkadza ci, kim była żona ministra sprawiedliwości, jeden z twarzy dobrej zmiany, wzoru cnót i uczciwości?
![Lol :lol: :lol:](/styles/default/xenforo/smilies/stare cohones/lol.gif)
To troszkę większy kaliber sprawy jak dla mnie.
No i tusk, w przeciwieństwie do kaczki naczelnej, jakieś tam kobiety w życiu miał. A kaczelnik? No cóż, ciekawe czy crazy antek faktycznie ma na niego teczkę...
Oj, szplin, szplin jesteś wystarczająco inteligentny, że wiesz, że to był sarkazm z mojej strony i lekkie przedrzeźnianie Ciebie. Ja w to akurat nie wierzę ;-)
Aczkolwiek też niespecjalnie za nim przepadam, bo uważam, że to bezwzględny typ, który udaje sympatycznego kolesia i ma niejedno za uszami. Ale jeżeli dla ciebie bardziej wiarygodny jest pinokio, zerro, maciora i przede wszystkim bełkoczący kaczelnik -- to masz do tego prawo ;-) A może słowo "wiarygodniejszy" jest lekko niefortunne. Bardziej jeżeli serio wierzysz, że jest to różnica jakości na ich korzyść to ok. Agree to disagree.
"Wiem, że wszystkie podsłuchy były zatwierdzone i przez prokuraturę, i przez sąd. I wedle mojej wiedzy, ale ja żadnej dokładnej wiedzy w tej sprawie nie mam, z całą pewnością nie był podsłuchiwany pan premier (Mateusz) Morawiecki" - powiedział Kaczyński.
Przecież ten dziad już sam nie wie o czym on pierdoli. A to tylko jeden z wielu, ostatnich przykładów. To nie jedno z jego słynnych "przejęzyczeń". Ale on bredzi. Jego wypowiedzi są pozbawione podstawowej logiki.