Polityka

Hamas to organizacja terrorystyczna i za to co zrobili - kara śmierci. Decydenci Izraela po tym co zrobili nie tyle co zrównali się z działaniem hamaskich terrorystów co przebili ich o kilka głów, tak więc oni, również - kara śmierci. To chyba nie podlega dyskusji i chyba nikt tutaj nie ma jakichkolwiek obiekcji?

Polecam:

No ja trochę mam, kto będzie tępił muzolską stonkę jak Binjamina zabraknie?
:childcry:
 
jak kto nie sukskrybuje wyborczej, wklejam z innej stronki streszczonko


"Gazeta Wyborcza", która w swoim zwyczaju ma wspieranie m.in. Agnieszki Holland, jej filmu "Zielona granica" i atakowanie polskiej straży granicznej opublikowała tekst, w którym padają zaskakujące twierdzenia. Co takiego pisze GW?
Już sam tytuł tekstu Małgorzaty Tomczak, który ukazał się 17 listopada, może zaskakiwać. Brzmi on: "Rodziny z dziećmi, wykształcona Afganka, ciężarna kobieta - osoby takie, jak w filmie Holland, są na granicy wyjątkami". Autorka w swoim opiniotwórczym materiale zaskakuje dalej. - Po dwóch latach pisania o migracji i kryzysie na granicy nie mam wątpliwości, że wytwarzamy fałszywą wiedzę - przyznaje w pierwszym zdaniu.

- Kryzys na granicy polsko-białoruskiej jest od dwóch lat prezentowany w dwóch narracjach: tej otwarcie antyimigracyjnej i odwołującej się do bezpieczeństwa oraz tej humanitarnej, skupionej na łamaniu praw azylowych i często nawiązującej do Zagłady - pisze dziennikarka GW.

Takiej rzeczywistości nie ma​

W tym momencie wspomina o książce Mikołaja Grynberga "Jezus umarł w Polsce" i filmie Agnieszki Holland "Zielona granica". - Oba utwory mają charakter interwencyjnej publicystyki z jasnymi diagnozami i wytycznymi: dzieje się zło, rasizm zabija, mamy krew na rękach. Autorzy nie ukrywają, że mają nami wstrząsnąć; po przetrawieniu tych historii mamy iść i zrobić „coś", by się nie powtórzyły. Reakcja powinna mieć miejsce natychmiast, bo „to wciąż się dzieje" - tłumaczy Tomczak.

Autorka po chwili dodaje jednak, iż obawia się, że jeśli "ktoś faktycznie wstanie z fotela, by tę rzeczywistość zmieniać, to jej nie znajdzie".

- Bo choć utwory funkcjonują w debacie jako niemal dokumentalne zapisy sytuacji na granicy, to w rzeczywistości ukazują tylko jej niewielki, przefiltrowany wycinek. Nie zadają prawdziwych pytań, a całą kompleksowość tematu wciskają w czarno-białe kategorie - przyznaje dziennikarka GW.

Statystyka stoi po stronie "prawicowej propagandy"​

Jak twierdzi, "nikt tych syryjskich dzieci, kobiet w ciąży i wykształconych Afganek nie wymyślił – oni też tam byli, widzieli ich bohaterowie Grynberga i Holland, pomagały im mieszkanki Podlasia". I sama przyznaje:

- Ale jest wielka niereprezentatywność, bo zdecydowana większość ludzi na szlakach do Europy to młodzi mężczyźni. W ostatnim roku kobiety stanowiły jedynie 10 proc., a dzieci – 17 proc., z czego wiele to 16-17-latkowie. Mówimy, że prawicowa propaganda wypacza obraz migracji, nie pokazując dzieci i kobiet, a robimy to samo – z tym, że statystyka stoi po ich stronie.

GW szczerze o "strefach wolnych od LGBT"​

Tekst Małgorzaty Tomczak został opublikowany 17 listopada rano i jak dotąd, nie został usunięty ze strony GW. Inaczej było w przypadku chociażby artykułu z 2020 r. autorstwa Piotra Głuchowskiego, w którym wprost napisał, że krytykowane tak przez chociażby lewicowe środowisko, czy nawet samą "Gazetę Wyborczą" "strefy wolne od LGBT", tak naprawdę nie istnieją. Zaznaczył przy tym, że przez rozpowszechnianie takich nieprawdziwych informacji „budujemy na świecie fałszywy i dużo gorszy od prawdziwego obraz swego kraju”.

Artykuł Głuchowskiego spotkał się z nieprzychylną reakcją Barta Staszewskiego, a następnie usunięty ze strony internetowej GW. Czy podobnie będzie i tym razem?

Hej obrońcy kwadratowej wiedźmy, pozdrawiam.
 
Pany, tak z ciekawości, jakie powinno być docelowe rozwiązanie w konflikcie na BW?
tam autentycznie nie ma co "stabilnego" zrobic...
jak na to patrzę to długoterminowo Izrael nie może tego wygrać
Otóż to. Tak więc pozostaje pytanie - gdzie te kilka milionów ludzi zostanie rozmieszczone?
Podobno Putin umarł już 26ego października, od tamtej pory steruje jakiś inny z wierchuszki a pokazują się tylko sobowtóry - tak twierdzi generał SVR, a miał do tej pory całkiem legitne info.

Co sądzicie?
ten generał nie raz dawał wyraz, że jest odpowiednim kandydatem do nowego gabinetu, to raczej ruch obliczony na wzbudzenie parcia w kierunku obalenia obecnego rządu. Z drugiej strony - to rosja, a więc sprawa dalece skomplikowana i być może ten człowiek powiedział prawdę
No ja trochę mam, kto będzie tępił muzolską stonkę jak Binjamina zabraknie?
:childcry:
benjamin i ta reszta to za mało na islamską dzicz rozsianą po świecie. Muzole grabią sobie w Europie i nie tylko. Można interpretować to co obecnie dzieje się w świecie zachodu, że być może następuje w łbach decydentów zalążek decyzji o powolnym przestawianiu wajhy z promowania nastrojów pro na anty islamskie, oczywiście nie bezpośrednio i w nie bezczelny, otwarty sposób. Być może czekają jeszcze na wzmocnienie nastrojów anty wśród gawiedzi, a gdy masa krytyczna zostanie osiągnięta - pionki zostaną ruszone i "gra" się rozpęta.
 
Otóż to. Tak więc pozostaje pytanie - gdzie te kilka milionów ludzi zostanie rozmieszczone?

ten generał nie raz dawał wyraz, że jest odpowiednim kandydatem do nowego gabinetu, to raczej ruch obliczony na wzbudzenie parcia w kierunku obalenia obecnego rządu. Z drugiej strony - to rosja, a więc sprawa dalece skomplikowana i być może ten człowiek powiedział prawdę

benjamin i ta reszta to za mało na islamską dzicz rozsianą po świecie. Muzole grabią sobie w Europie i nie tylko. Można interpretować to co obecnie dzieje się w świecie zachodu, że być może następuje w łbach decydentów zalążek decyzji o powolnym przestawianiu wajhy z promowania nastrojów pro na anty islamskie, oczywiście nie bezpośrednio i w nie bezczelny, otwarty sposób. Być może czekają jeszcze na wzmocnienie nastrojów anty wśród gawiedzi, a gdy masa krytyczna zostanie osiągnięta - pionki zostaną ruszone i "gra" się rozpęta.
Tak, to celowe, by wdrożyć twierdzę Europa do końca. To samo jest obecnie w USA, masa ludzi (szeryfowie, wojsko, wywiadowcy, etc) pokazuje zdjęcia ludzi w podobnym wieku co czarni u nas, ubranych na wojskowo i przemykających się przez zieloną. Parę razy złapani już ludzi z materiałami wybuchowymi.

I to nie są wyłącznie Meksykancy.

PS. Jest na to odgorna zgoda.
 
Widzę znaczne podobieństwo do zakłamywania sobie politycznej rzeczywistości co wśród kilku użytkowników tego forum.



Część tutaj to na poziomie adMongołum pierdoli głupoty.

Uwaga kompletny debil detected. Macha tym łbem jak pierdolnięty źrebak, kto na tego debila głosował. Wstyd dla Polski.

Edit: dobrze, że napisy dali, bo akcent dzikusa stepowego zachowany jak nic.

Statki przenosi, żywi całe plemiona jednym jabłkiem i jeszcze współuczestniczy w krwawych acz honorowych negocjacjach watażków :frankapprove:



O kurwa hit, poziom szpagatu naszego mistrza,
co najmniej...




Co zrobi kwadratowa babcia?

Edit: właściwy rząd wybrany, można przestać kłamać, co nie @Karateka@


jak kto nie sukskrybuje wyborczej, wklejam z innej stronki streszczonko


"Gazeta Wyborcza", która w swoim zwyczaju ma wspieranie m.in. Agnieszki Holland, jej filmu "Zielona granica" i atakowanie polskiej straży granicznej opublikowała tekst, w którym padają zaskakujące twierdzenia. Co takiego pisze GW?
Już sam tytuł tekstu Małgorzaty Tomczak, który ukazał się 17 listopada, może zaskakiwać. Brzmi on: "Rodziny z dziećmi, wykształcona Afganka, ciężarna kobieta - osoby takie, jak w filmie Holland, są na granicy wyjątkami". Autorka w swoim opiniotwórczym materiale zaskakuje dalej. - Po dwóch latach pisania o migracji i kryzysie na granicy nie mam wątpliwości, że wytwarzamy fałszywą wiedzę - przyznaje w pierwszym zdaniu.

- Kryzys na granicy polsko-białoruskiej jest od dwóch lat prezentowany w dwóch narracjach: tej otwarcie antyimigracyjnej i odwołującej się do bezpieczeństwa oraz tej humanitarnej, skupionej na łamaniu praw azylowych i często nawiązującej do Zagłady - pisze dziennikarka GW.

Takiej rzeczywistości nie ma​

W tym momencie wspomina o książce Mikołaja Grynberga "Jezus umarł w Polsce" i filmie Agnieszki Holland "Zielona granica". - Oba utwory mają charakter interwencyjnej publicystyki z jasnymi diagnozami i wytycznymi: dzieje się zło, rasizm zabija, mamy krew na rękach. Autorzy nie ukrywają, że mają nami wstrząsnąć; po przetrawieniu tych historii mamy iść i zrobić „coś", by się nie powtórzyły. Reakcja powinna mieć miejsce natychmiast, bo „to wciąż się dzieje" - tłumaczy Tomczak.

Autorka po chwili dodaje jednak, iż obawia się, że jeśli "ktoś faktycznie wstanie z fotela, by tę rzeczywistość zmieniać, to jej nie znajdzie".

- Bo choć utwory funkcjonują w debacie jako niemal dokumentalne zapisy sytuacji na granicy, to w rzeczywistości ukazują tylko jej niewielki, przefiltrowany wycinek. Nie zadają prawdziwych pytań, a całą kompleksowość tematu wciskają w czarno-białe kategorie - przyznaje dziennikarka GW.

Statystyka stoi po stronie "prawicowej propagandy"​

Jak twierdzi, "nikt tych syryjskich dzieci, kobiet w ciąży i wykształconych Afganek nie wymyślił – oni też tam byli, widzieli ich bohaterowie Grynberga i Holland, pomagały im mieszkanki Podlasia". I sama przyznaje:

- Ale jest wielka niereprezentatywność, bo zdecydowana większość ludzi na szlakach do Europy to młodzi mężczyźni. W ostatnim roku kobiety stanowiły jedynie 10 proc., a dzieci – 17 proc., z czego wiele to 16-17-latkowie. Mówimy, że prawicowa propaganda wypacza obraz migracji, nie pokazując dzieci i kobiet, a robimy to samo – z tym, że statystyka stoi po ich stronie.

GW szczerze o "strefach wolnych od LGBT"​

Tekst Małgorzaty Tomczak został opublikowany 17 listopada rano i jak dotąd, nie został usunięty ze strony GW. Inaczej było w przypadku chociażby artykułu z 2020 r. autorstwa Piotra Głuchowskiego, w którym wprost napisał, że krytykowane tak przez chociażby lewicowe środowisko, czy nawet samą "Gazetę Wyborczą" "strefy wolne od LGBT", tak naprawdę nie istnieją. Zaznaczył przy tym, że przez rozpowszechnianie takich nieprawdziwych informacji „budujemy na świecie fałszywy i dużo gorszy od prawdziwego obraz swego kraju”.

Artykuł Głuchowskiego spotkał się z nieprzychylną reakcją Barta Staszewskiego, a następnie usunięty ze strony internetowej GW. Czy podobnie będzie i tym razem?

Hej obrońcy kwadratowej wiedźmy, pozdrawiam.
 
największy chad polskiej polityki to
Zdjęcie
 
Cała opozycja łącznie z Konfederacją kręci bekę z szans Morawieckiego na znalezienie większości, ale część Cohones i tak uważa, że to był dobry ruch Dudy.

 
Cała opozycja łącznie z Konfederacją kręci bekę z szans Morawieckiego na znalezienie większości, ale część Cohones i tak uważa, że to był dobry ruch Dudy.

I chuj z tym morawieckim
 



Oraz:

W 2011 albo na skutek braku nadzoru albo umyślnie, podległe mu ministerstwo na spółkę z prokuratorem generalnym przesyła białoruskiej prokuraturze wyciągi z rachunków późniejszego laureata Nobla-Alesia Białackiego, które pomogły w jego skazaniu.


 
XD


Było o Warszawoe, to teraz Wroclaw




XD




Warzecha z RiGCzem










Hiszpańskie XD




Lol


Lol


Loooool


Cziterzy














Ale odklejka

Otóż to. Tak więc pozostaje pytanie - gdzie te kilka milionów ludzi zostanie rozmieszczone?
2? 9? Czy 11? XD
Ja bym obstawiał że bardziej chodzi o inne miliony, a te to tak "przy okazji"...

Dawkins wyjaśnił ładnie kiedyś, że to całe woke to taki twór quasi-religijny, gdzie w bardzo podobny sposób ściga się heretyków, rodzi się z grzechem pierworodnym jako biały potomek handlarzy niewolników, a w dodatku mężczyzna może stać się kobietą dokładnie w taki sam sposób, jak w eucharystii wino staje się krwią - poprzez inkantację.
A ja pamiętam takiego jednego co bronił Narnię / HarryPotteryzm :)
A Dawkins w którym roku się ogarnął? Bo to głośno religią było nazywane pewnie od kilkunastu lat...
 
Back
Top