Polityka

Bezrobocie w Polsce stanowi dla mnie zagadkę. Znajomi szukają inżynierów, szwagier mechaników i ludzi do myjni samochodowej, sąsiad ludzi na produkcję. Wszyscy narzekają, że nie ma chętnych, urząd pracy nie znajduje nikogo, o co tu chodzi? Statystycznie w moim mieście powinno być dobre kilkadziesiąt tysięcy osób szukających pracy, nikt ich nie widział.
 
@ironical man , Spoko. Następnym razem wkleję w rozwijaną ramkę specjalnie dla ciebie. Mogłeś napisać tak od razu zamiast złośliwości i naskakiwania na mnie. Efekt ten sam, a kultura dyskusji dużo wyższa.

Wszystko przez herbatę. Jakby był browar to może spojrzałbym przychylniejszym okiem.

PS: Z mojej strony koniec, wracajmy do tej naszej ukochanej polityki hehe...

Bezrobocie w Polsce stanowi dla mnie zagadkę. Znajomi szukają inżynierów, szwagier mechaników i ludzi do myjni samochodowej, sąsiad ludzi na produkcję. Wszyscy narzekają, że nie ma chętnych, urząd pracy nie znajduje nikogo, o co tu chodzi? Statystycznie w moim mieście powinno być dobre kilkadziesiąt tysięcy osób szukających pracy, nikt ich nie widział.

Spora część z zarejestrowanych bezrobotnych to ludzie, którzy po prostu poszli wyłudzić od złodziejskiego państwa (zabrzmiało to trochę jak oksymoron) świadczenia, tak żeby móc spokojnie sobie pracować na "czarno" bo na "biało" to jest śmiech przez łzy gdy przyjdzie do wypłaty. Przykładowo jakbyś był nawet na umowie zlecenie na kwotę 1000,00 to po odliczeniu kosztów pracownika pozostanie około 600,00. Gdyby jednak odjąć od tego jeszcze koszty pracodawcy to już zostaje tylko nieco ponad 500,00. Na czarno niech nawet będzie 800,00 bo pracodawca nie ma jak tego "wrzucić" w koszty i musi od tego zapłacić podatek dochodowy, przykładowo 19%.

Kolejna sprawa to faktyczne braki kadrowe w danych zawodach. Równie istotny może być zwyczajny sprzeciw wobec żałosnych stawek jakie są oferowane. Tak na pierwszy rzut oka bym to zdiagnozował.
 
Last edited:
@cRe sorry stary ale uwazam te spore info,ktore wrzuciles za propagandowy stek bzdur. Wyglada jakby bylo pisane na zamowienie okreslonej grupy ludzi. Ktorys juz raz wykazujesz sie swoista naiwnoscia wierzac w rozne takie informacje(poprzednio slepo wierzyles ratingom,ktore wg mnie mozna sobie zafalszowywac aby uzyskac okreslony cel itp itd). Co do tego bezrobocia to napisze Ci tylko,ze UP po jakims czasie same wyrejestrowuja teraz bezrobotnych,bez wzgledu na to czy znajda prace czy tez nie.Spora czesc bezrobotnych wogole sie nie rejestruje gdyz wie,ze i tak UP pracy im nie znajdzie.Nasza kochana wladza gdy nie moze znalezc sposobu na zmniejszenie bezrobocia to poprostu zmienia sobie sposob jego oblicznia i juz mozna obtrabic sukces. Ogolnie napisze,ze caly ten Twoj post to jedna wielka propagandowa fikcja.Nie obraz sie czy tam cos ale tak mysle.:p
 
@Scurvol , Już na chatcie rozmawialiśmy o tych ratingach i ci tłumaczyłem i myślałem że zrozumiałeś ale widocznie nie i dalej piszesz o mnie to samo. Tak samo nie napisałem żadnej mojej opinii o tych danych więc nie dopisuj mi tego że w nie wierze i że jestem naiwny. Wrzuciłem je w formie ciekawostki która może kogoś zainteresować. Wcześniej też pisałem że możecie to interpretować jak chcecie, nie obrażam się o czyjekolwiek zdanie dopóki nie piszecie czegoś bezpośrednio do mnie i to w formie która w jakiś sposób mnie obraża. Także na przyszłość (bo pewnie jeszcze będę tutaj wrzucał jakieś dane) nie spinajcie się do mnie o cyferki, a równocześnie nie zabraniam wam myśleć czegokolwiek o samych statystykach jak i o ludziach którzy je przygotowują i jakim sposobem to robią.
 
Rozwiązanie problemu Urzędów Pracy jest trywialne. Jest to jeden z tych urzędów, które stoją w pierwszym szeregu do likwidacji. Urzędy Pracy to darmozjady, które są kompletnie nieefektywne w swoim działaniu. Jeśliby się bronili wynikami to ok, ale w obecnym stanie powinno się rozgonić tę hałastrę na cztery wiatry.
 
... Co do tego bezrobocia to napisze Ci tylko,ze UP po jakims czasie same wyrejestrowuja teraz bezrobotnych,bez wzgledu na to czy znajda prace czy tez nie.Spora czesc bezrobotnych wogole sie nie rejestruje gdyz wie,ze i tak UP pracy im nie znajdzie...
No dobra, ale ci ludzie nadal istnieją, a chętnych do pracy nie ma.
 
@Scurvol , Już na chatcie rozmawialiśmy o tych ratingach i ci tłumaczyłem i myślałem że zrozumiałeś ale widocznie nie i dalej piszesz o mnie to samo. Tak samo nie napisałem żadnej mojej opinii o tych danych więc nie dopisuj mi tego że w nie wierze i że jestem naiwny. Wrzuciłem je w formie ciekawostki która może kogoś zainteresować. Wcześniej też pisałem że możecie to interpretować jak chcecie, nie obrażam się o czyjekolwiek zdanie dopóki nie piszecie czegoś bezpośrednio do mnie i to w formie która w jakiś sposób mnie obraża. Także na przyszłość (bo pewnie jeszcze będę tutaj wrzucał jakieś dane) nie spinajcie się do mnie o cyferki, a równocześnie nie zabraniam wam myśleć czegokolwiek o samych statystykach jak i o ludziach którzy je przygotowują i jakim sposobem to robią.
ja odnioslem wrazenie,ze Ty sie calkowice z tym zgadzasz
 
Sądzę, że znacznie więcej ludzi nie widnieje w rejestrze UP jako bezrobotni, ale de facto nimi są, np. zajmują się dziećmi, gdy drugi rodzic pracuje, wtedy razem są traktowani jako pracujący. Problem z bezrobociem jest taki, że liczeni są tylko wyjątkowi ludzie.
Dlaczego wszyscy szukają ludzi do pracy, a ludzie szukają jakiejkolwiek pracy? Może to wynikać z braku wykwalifikowanych fachowców w danej branży, np. niedobór stolarzy, albo może to wynikać ze śmieciowych warunków pracy. Ciężko znaleźć pracownika na 10h dziennie który będzie robił za 5 zł, choć i tacy są. Trzy to nierealnie wyolbrzymione oczekiwania pracodawców, np. oczekują od studenta dziesięcioletniego doświadczenia na stanowisku, albo od osoby, która się przebranżawia kompletnej wiedzy z nowego tematu. Inna sprawa to organizacja szkoleń i chęć utrzymywania przez miesiąc czy dwa człowieka, który nic nie umie, ale po tym czasie stanie się pełnoprawnym pracownikiem (bo się nauczy).
Tak bym to widział, mniej więcej.
 
Bezrobocie w Polsce stanowi dla mnie zagadkę. Znajomi szukają inżynierów, szwagier mechaników i ludzi do myjni samochodowej, sąsiad ludzi na produkcję. Wszyscy narzekają, że nie ma chętnych, urząd pracy nie znajduje nikogo, o co tu chodzi? Statystycznie w moim mieście powinno być dobre kilkadziesiąt tysięcy osób szukających pracy, nikt ich nie widział.
zapytaj znajomych jaka proponuja stawke? W Polsce to szuka sie fachowcow za smieszne stawki a pozniej zdziwienie,ze nikt sie nie zglasza.Druga sprawa jest,ze wiekszosc ludzi,ktorzy wykonuja zawody wymagajce naprawde jakiegos "skilla" wyjechala z tego obozu pracy zwanego Polska,pracowac za godziwe pieniadze,w normalnych warunkach a nie za jalmuzne u pracodawcy co jeszcze ci czasem laske robi,ze ci zaplaci.Ja tez niedlugo opuszczam ten grajdol,mimo,ze dotychczas nie zarabialem zle jak na Polske.
 
28.11. Warszawa (PAP) - Od 2015 r. opłata interchange pobierana przez banki podczas płatności kartami będzie wynosiła maksymalnie 0,3 proc. - przewiduje nowela ustawy o usługach płatniczych, którą uchwalił w piątek Sejm.

"Dzięki tej nowelizacji oraz bardzo podobnej nowelizacji z ubiegłego roku, od 2015 r. zapłacimy interchange od każdej transakcji płaconej kartami na poziomie 0,2-0,3 proc. i będzie to najniższa kwota w całej UE. Jeszcze dwa lata temu płaciliśmy 1,6 proc., czyli najwyższą kwotę w całej Unii Europejskiej" - podkreślał tuż przed głosowaniem Wincenty Elsner (SLD), sprawozdawca sejmowej komisji finansów, która zajmowała się tym dokumentem.



"Interchange to nic innego jak parapodatek płacony od każdej transakcji wykonywanej przy użyciu karty płatniczej na rzecz banków. Po uchwaleniu tej nowelizacji w kieszeni przedsiębiorców oraz polskich konsumentów rok rocznie pozostawać będzie ponad miliard złotych więcej" - dodał.



Za przyjęciem noweli głosowało 424 posłów, 2 było przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.



Nowelizacja przewiduje, że w przypadku kart debetowych stawka interchange spadłaby do 0,2 proc., a dla kredytowych - do 0,3 proc.



Opłata interchange to opłata pobierana od transakcji bezgotówkowych dokonywanych kartami płatniczymi. Jest to druga w ostatnim czasie inicjatywa mająca na celu obniżkę tych stawek. W lipcu br. ścięto je do 0,5 proc.



Ustawa przewiduje też m.in. wydłużenie z 3 do 5 lat okresu, w którym maksymalne kwoty opłaty interchange nie będą obowiązywały w przypadku uruchomienia działalności przez nową organizację kartową. Jak podkreślał podczas prac nad dokumentem Elsner, zapis ten ma przyczynić się do rozwoju m.in. polskich organizacji kartowych.



Posłowie zdecydowali się na kolejne - w tak krótkim czasie - obniżenie stawki interchange, gdyż 1 stycznia 2015 r. w życie ma wejść porozumienie zawarte pomiędzy Komisją Europejską a jedną z organizacji kartowych - Visa Europe. Zgodnie z tym porozumieniem wszelkie transakcje realizowane w naszym kraju przez agentów rozliczeniowych, których siedziba znajduje się poza Polską, byłyby rozliczane właśnie po 0,2 i 0,3 proc. W efekcie agenci rozliczeniowi, będący polskimi przedsiębiorcami, straciliby na konkurencyjności, gdyż dla nich bariera interchange byłaby na poziomie 0,5 proc.



Jak wskazywał Elsner podczas drugiego czytania noweli w Sejmie, w wyniku takiej sytuacji można szacować, że ok. 70 proc. transakcji bezgotówkowych dokonywanych w Polsce przejęliby agenci rozliczeniowi już dzisiaj mający siedzibę poza naszym krajem. Dodał, że to pociągnęłoby za sobą zmniejszenie wpływów podatkowych z tytułu CIT i VAT. "Kwotowo jest to kilkadziesiąt milionów złoty rocznie" - wskazywał.



Teraz nowela trafi do Senatu. (PAP)
 
z cyklu mój kraj taki piękny :


cytat{Do polskiego PKB wliczane są dochody czarnego rynku czyli m.in. z prostytucji i sprzedaży narkotyków. Czy dane te pozwalają utrzymać PKB na zaskakującym analityków poziomie?

Według danych Głównego Urzęd Statystycznego (GUS) PKB w III kwartale 2014 roku jest o 3,5 proc. wyższe niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. To zaskoczenie, bo analitycy spodziewali się wyhamowania wzrostu z 3,2 proc do ok. 2,8 proc.

Miały na to wpłynąć m.in. zahamowanie produkcji przemysłowej czy zatrzymanie wzrostu w budownictwie.

Jak przyznają analitycy, korzystne dane dotyczące PKB w III kw. to efekt zmiany w metodologii liczenia. Zmiana metodologii sprawiła, że wynik w II kw. był lepszy niż poprzednio podawany (dodatkowo w II kw. nie było jeszcze spowolnienia PKB, pojawiło się ono dopiero w ostatnich danych). ESA2010 uwzględnia m.in. handel narkotykami, prostytucję czy przemyt, ale też np. inaczej niż poprzednia metodologia traktuje wydatki na badania i rozwój.

Specjaliści wskazują jednak, że sama zmiana metody w statystyce nie tłumaczy niespodzianki. Przedstawiciele GUS tłumaczyli, że gospodarka opiera się na stabilnym popycie wewnętrznym, który utrzymuje się również w IV kw.}koniec cytatu
dziennik.pl

To takie dane jak cRe zapodajesz mniej więcej, jak sam się nie rozeznasz to z takich statystyk wynika jeden wielki optymizm : ) a jest gówno.​
 
Wierzę w to na tyle, że jeżeli podają wzrost o 4% to na pewno nie jest to spadek o 4%, raczej patrzę na trend (i lubię to sobie pokojarzyć z jakimiś wydarzeniami ze świata - np tak jak z tą ropą i rublem) Niż spinać się o to czy to jest 4 czy 3 czy 2 %. @maryjan
 
Wrzucam jako ciekawostkę :
fe376875c0d2ac.jpg
 
I Szwajcarzy ze swą słynną demokracją bezpośrednią dali się - na co wskazują pierwsze doniesienia - omamić propagandzie.

Złoto be...
 
czy ja wiem...
slyszalem wczoraj calkiem rozsadne wyjasnienie pana Petru, mianowicie Szwajcarzy nie moga sobie pozwolic na zbyt mocnego franka, bo zyja eksportem
 
Te bajki Petru są oderwane od praktyki. Wystarczy zobaczyć, jak USA rozwijały się latach 60-70, kiedy dolar był bardzo mocną walutą. Ani to nie zdusiło eksportu, ani nie zabiło gospodarki.

Mocny pieniądz, to tani import - w tym surowców i wyspecjalizowanych narzędzi, co obniża koszty produkcji i przyczynia się do poprawy, a nie pogorszenia konkurencyjności.

Polecam tutaj:

http://mises.pl/blog/2011/09/14/machaj-silny-frank-i-silna-gospodarka/
 
Last edited:
Drodzy mieszkańcy Słupska,nic do was nie miałem,ale ci co głosowali na Roberta Biedronia to idioci. Dziękuje.
 
Boje się o Poznań. Ale że w Warszawie i Wrocławiu postawili na Hannę i tego pijaka? Znowu? Mają poczucie humoru mieszkańcy.
 
Wygrana HGW pokazuje chyba, że straszenie PiS-em działa cały czas dobrze. Trzecia kadencja się szykuje za rok.
 
Wybory na prezydentów miast i burmistrzów rządzą się chyba trochę innymi prawami, na tym poziomie łatwiej ocenić co zostało faktycznie zrobione, obietnice wyborcze mają mniejsze znaczenie. Dlatego, w miarę sprawnemu gospodarzowi, łatwiej jest stanowisko utrzymać niż kandydatowi je zdobyć.
Oczywiście są niespodzianki i wyjątki, np. Poznań, ciekawe co spowodowało, że Grobelny musi się spakować i poszukać nowego zajęcia?

Jadąc do pracy słuchałem TokFM, niczym mnie nie zaskoczyli, Słupsk został najbardziej europejskim, polskim miastem, a Biedroń królem polowania.
 
Akurat większości Wrocławian (tych co mieszkają od lat) to jak się zmienia miasto jak najbardziej odpowiada bo mogą sobie porównać z tym co było wcześniej @Arlovski . Place zabaw, remonty, lepsza infrastruktura drogowa, ścieżki rowerowe, "budżet obywatelski", mnóstwo prestiżowych imprez kulturalnych takich jak europejska stolica kultury czy olimpiada sportów nieolimpijsckich. Coraz więcej firm się tutaj otwiera. Dobrze działają muzea i zaplecze naukowe. Odnawiane są parki (nowe nasadzenia i ścieżki).

JEżeli to o "pijaku" to o Dutkiewiczu to cię rozczaruje bo wypadek samochodowy był spowodowany nie ustąpieniem pierszeństwa tramwajowi. Dostał mandat i pkt karne a badanie alkomatem wykazało że był trzeźwy. No chyba że masz jakieś inne tajne dowody na to że jechał pod wpływem @Arlovski

Jedyne co kontrkandydatka miała do powiedzenia to to że miasto jest zadłużone oraz to że powinno się więcej remontować przedszkoli, a remontowane kamienice są remontowane tylko z zewnątrz, a nie również w środku. Jej największym postulatem było wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej. Nie wiem jak to się ma do pomniejszania długów miasta bo MPK jednak daje wpływy do portfela. I to w sumie wszystko co miała do powiedzenia.
 
Back
Top