Polityka

Podejrzewam że w małych miejscowościach poglądy cejrowskiego to mainstream. W Rzeszowie na Brauna głosowało 10 procent. Te poglądy to nie taka nisza.




Andrea Camperio Ciani i jego zespół przeprowadzili badania kobiet (matek i ciotek) blisko spokrewnionych z gejami - okazało się ze statystycznie miały więcej dzieci niż kobiety spokrewnione z mężczyznami hetero.
Co nie znaczy, że większość z tych ludzi ma odwagę powiedzieć komuś coś w twarz. Ludzie z reguły to tchórze i unikają konfliktów jak ognia. To tak jak w sumie z ujawnianiem się gejów.
 
Żądam tolerancji dla związków dendrofilów. Wszystkie drzewa równe, żadne gorsze! Moja paprotka ma prawo mnie odwiedzić w szpitalu. Mój dąb musi mieć prawo dziedziczenia po mnie, w tym sęk!
 
Osoby leworęczne też są inne na tle praworęcznej większości.
Jak dobrze zauważyłeś znaczenia mają definicję. Lewo. Prawo. Kobieta. Mężczyzna. Małżeństwo. Rodzina.

Jakby była mowa o ułatwieniach notarialnych, międzyobywatelskich kontraktach 1:1 czy nawet 1:N (bez pieprzenia o tym jakie kto co lubi jeść czy bzykać), o zawarciu "spółdzielni obywatelskiej" (w celach podatkowych, tudzież po to żeby "komuna" dziedziczyła, czy mogła odwiedzać się w szpitalu czy szperać po medycznej kartotece np., to bym rozważył konkretne propozycje, czemu nie. Uważam że obywatel sam powienien ustalać kto po nim dziedziczy i wybierać dla siebie najkorzystniejszą formę opodatkowania, wybierania kto uczestniczy w decyzjach o jego zdrowiu . Jednak to nie jest małżeństwo i nie rozumiem dlaczego jest konieczne inkorporowanie antytezy tego słowa w to słowo, by nagle ktoś nie czuł się "dyskryminowany". To tak jakby leworęczni chcieli być nazywani praworęcznymi, bo tylko tak o 0.6% odstąpią od prób samobójczych. Science! Jak dla mnie to jest szantaż i dyskryminacja praworęcznych, a nie na odwrót. Ja nie zmienię znaczenia słów prawo i lewo, nawet jak ktoś chce z tego powodu skakać z mostu.

Problemem twórczych niby progresywistów jest to że nie jest w stanie wymyślić na siebie innego pomysłu niż pożarcie znaczeń konserwatystom. Kobieta. Mężczyzna. Małżeństwo. Rodzina. Tylko przy transrasowości, póki co, progresywistom palą się styki, ich religia jeszcze nie zadecydowala co z tym harrypotteryzmem (lub normalizacją, zachęceniem do nieleczenia "napoleonizmu") zrobic. A przepraszam, nie religia, tylko science! Ta ciągła manipulacja znaczeniami, intelektualna nieuczciwość w dyskusjach (także twoja), mnie, prostego inżyniera, odrzuca. Skłaniam się ku zdaniu Bena Shapiro (sprzed wielu lat, nie słucham go to nie wiem czy coś zaktualizował), że państwo powinno skupić się na "kontraktach", zrezygnować z bycia ołtarzem małżeńskim i zostawić to wspólnotom religijnym, które mogą dowolnie przecież formować obywatele - poza państwem. Możesz stworzyć Powszechny Kult Sznurówki (i tam Święte Zawiązanie), czy Zakon Wniebowziętego Kondoma (tu Nierozerwalną Gumową Obręcz). Jest tyle możliwości. Tego jednak nie chce lewica, bo chcą urzędniczego, "świeckiego błogosławieństwa" a że sami bogobojni nie są to chcą ukraść od konserwatystów trochę łaski cudzego Boga, poprzez przypisanie sobie cudzego, nasączonego historią i znaczeniami słowa , ale bez formowania czegokolwiek więcej ponad papier. Nie chcą stworzyć własnej wspólnoty, chcą przejąć i zagarnąć wszystkich pod wartości w które wierzą oni. I to konserwatyści mają się dostosować znaczenie starego słowa, nie oni wymyślić nowe. Na plaży są dzieci budujące zamki, ale są też i takie które nie potrafią budować, to niszczą innym. Tu dochodzimy do granicy znaczenia słowa tolerancja, na które też jest presja, co oznacza tolerować a co akceptować, Jeżeli ktoś wymusza na innym akceptację - jest to wymuszenie jak każde inne, i mój stosunek do tego jest jasny.

Bo w tym całym LGBT chodzi o to by celebrować seks
W sumie to chyba jakikolwiek, w dużych ilościach, najlepiej od małego, choć im bardziej odstępujący od wyewoluowanej normy tym lepiej. Ale to - u dorosłych - mam w pompie (choć STD rosną na calym Zachodzie i najbardziej dotyczą osób o niskim statusie społecznym i/lub IQ): wystarczy spojrzeć całościowo jakie postulaty edukacyjno-społeczno-ekonomiczne mają wojujący ludzie będący członkami organizacji LGBT. Wystarczy spojrzeć na realny dzisiejszy świat projektowany przez lewicowych progresywistów różnych częściach globu - ja takiego nie chcę, to jest dosłowny anty-RiGCz. To co kto robi w łóżku nawet nie jest na moim radarze, widzę za to całą resztę. Pokaż mi organizacje LGBTQI+ które krytykują akcje jak z tej biblioteki, które są przeciwko edukacji seksualnej małych dzieci, które krytykują za seksualizację dzieci (drag kids), które wspierają Debrę Soh, które walczą z CRT, D.I.E., Gender Studies. Nie pojedynczych "Gejów przeciwko światu", ale organizacje LGBTQI+.

California Dream












Jeśli spotykają na swojej drodze dużo ludzi o poglądach Cejrowskiego to mogą się czuć przewrażliwieni i zagrożeni.
Ja spotykam wielu fanów piłki nożnej, to znacznie gorsze. Jak można to lubić? A jeszcze jest przecież, tfu, żużel.

poglądy cejrowskiego to mainstream
Wut? W sensie takie TVP? A nie, nie utrzymał się. TVN? Polsat? A nie... Science!

Ale ty coś o genach? A to nie można codziennie mieć innej płci? Science!
Choć w sumie "Napoleon" też wynika z genów...

Wyobraź sobie ilu gejów się w ogóle bało się przyznać do tego że jest gejem. Ten którego znałeś miał pewnie silną psychikę i wyjebane na opinie innych.
Wróć do nas z tego swojego uroczego średniowiecza.

Przeważnie geje pochodzą z rodzin wielodzietnych, więc może natura tak to zaprogramowała by dać im inne funkcje
Inne funkcje, hmmm. To nie homofobia?
 
mogą się czuć przewrażliwieni
:facepalm:
Albo jesteś przewrażliwiony albo nie. Nie ma czegoś takiego jak - "on CZUJE SIĘ przewrażliwiony". Ale to tylko gwoli uściślenia pojęć, bo bez tego często dyskusja nie ma sensu. Ogólnie, jak widzę jesteś za uświadamianiem i edukacją społeczeństwa celem zbudowania powszechnej tolerancji dla osób LGBT ale tu leży sedno problemu - założenia programowe już na starcie są zbyt kontrowersyjne oraz skrajna lewica zostaje dopuszczana ze swoim spierdoleniem (które już zauważasz) do tego procesu (pierwszy przykład to ta biblioteka - tęczowa małpa z dildem ma dzieciom czytać).

Nie zauważasz, że najważniejsze w całym problemie tzw. "nietolerancji w stosunku do osób LGBT" jest brak poczucia własnej wartości. To jest istota całego zamieszania i konsekwencji za tym idących. Terapia ukierunkowana na zwiększenie poczucia własnej wartości - dla wszystkich (nie tylko dla osób LGBT), poprawiłaby zdrowie psychiczne ogółu i zapewne odpowiednio zminimalizowała cały problem. Oczywiście proces rozwijania i wzmacniania poczucia własnej wartości należy rozpocząć od najmłodszych lat życia. Ale, jak widać - nie o to tutaj chodzi, prawda? Ty raczej tego nie dostrzegasz lub dostrzec nie chcesz, @Dzihados niejednokrotnie próbował Ci to uświadomić, pokazać. Efektem próby "rozwiązywania" tego problemu (a raczej jego tworzenia) jest ciągła, pogłębiająca się polaryzacja społeczeństwa i dopóki nie dostrzeżesz i nie uświadomisz sobie tego faktu, do póty wciąż będziesz tkwił w "pomroczności jasnej", a Twój aktywizm może bardziej się zradykalizować.
 
Last edited:
Jak dobrze zauważyłeś znaczenia mają definicję. Lewo. Prawo. Kobieta. Mężczyzna. Małżeństwo. Rodzina.

Jakby była mowa o ułatwieniach notarialnych, międzyobywatelskich kontraktach 1:1 czy nawet 1:N (bez pieprzenia o tym jakie kto co lubi jeść czy bzykać), o zawarciu "spółdzielni obywatelskiej" (w celach podatkowych, tudzież po to żeby "komuna" dziedziczyła, czy mogła odwiedzać się w szpitalu czy szperać po medycznej kartotece np., to bym rozważył konkretne propozycje, czemu nie. Uważam że obywatel sam powienien ustalać kto po nim dziedziczy i wybierać dla siebie najkorzystniejszą formę opodatkowania, wybierania kto uczestniczy w decyzjach o jego zdrowiu . Jednak to nie jest małżeństwo i nie rozumiem dlaczego jest konieczne inkorporowanie antytezy tego słowa w to słowo, by nagle ktoś nie czuł się "dyskryminowany". To tak jakby leworęczni chcieli być nazywani praworęcznymi, bo tylko tak o 0.6% odstąpią od prób samobójczych. Science! Jak dla mnie to jest szantaż i dyskryminacja praworęcznych, a nie na odwrót. Ja nie zmienię znaczenia słów prawo i lewo, nawet jak ktoś chce z tego powodu skakać z mostu.

Problemem twórczych niby progresywistów jest to że nie jest w stanie wymyślić na siebie innego pomysłu niż pożarcie znaczeń konserwatystom. Kobieta. Mężczyzna. Małżeństwo. Rodzina. Tylko przy transrasowości, póki co, progresywistom palą się styki, ich religia jeszcze nie zadecydowala co z tym harrypotteryzmem (lub normalizacją, zachęceniem do nieleczenia "napoleonizmu") zrobic. A przepraszam, nie religia, tylko science! Ta ciągła manipulacja znaczeniami, intelektualna nieuczciwość w dyskusjach (także twoja), mnie, prostego inżyniera, odrzuca. Skłaniam się ku zdaniu Bena Shapiro (sprzed wielu lat, nie słucham go to nie wiem czy coś zaktualizował), że państwo powinno skupić się na "kontraktach", zrezygnować z bycia ołtarzem małżeńskim i zostawić to wspólnotom religijnym, które mogą dowolnie przecież formować obywatele - poza państwem. Możesz stworzyć Powszechny Kult Sznurówki (i tam Święte Zawiązanie), czy Zakon Wniebowziętego Kondoma (tu Nierozerwalną Gumową Obręcz). Jest tyle możliwości. Tego jednak nie chce lewica, bo chcą urzędniczego, "świeckiego błogosławieństwa" a że sami bogobojni nie są to chcą ukraść od konserwatystów trochę łaski cudzego Boga, poprzez przypisanie sobie cudzego, nasączonego historią i znaczeniami słowa , ale bez formowania czegokolwiek więcej ponad papier. Nie chcą stworzyć własnej wspólnoty, chcą przejąć i zagarnąć wszystkich pod wartości w które wierzą oni. I to konserwatyści mają się dostosować znaczenie starego słowa, nie oni wymyślić nowe. Na plaży są dzieci budujące zamki, ale są też i takie które nie potrafią budować, to niszczą innym. Tu dochodzimy do granicy znaczenia słowa tolerancja, na które też jest presja, co oznacza tolerować a co akceptować, Jeżeli ktoś wymusza na innym akceptację - jest to wymuszenie jak każde inne, i mój stosunek do tego jest jasny.


W sumie to chyba jakikolwiek, w dużych ilościach, najlepiej od małego, choć im bardziej odstępujący od wyewoluowanej normy tym lepiej. Ale to - u dorosłych - mam w pompie (choć STD rosną na calym Zachodzie i najbardziej dotyczą osób o niskim statusie społecznym i/lub IQ): wystarczy spojrzeć całościowo jakie postulaty edukacyjno-społeczno-ekonomiczne mają wojujący ludzie będący członkami organizacji LGBT. Wystarczy spojrzeć na realny dzisiejszy świat projektowany przez lewicowych progresywistów różnych częściach globu - ja takiego nie chcę, to jest dosłowny anty-RiGCz. To co kto robi w łóżku nawet nie jest na moim radarze, widzę za to całą resztę. Pokaż mi organizacje LGBTQI+ które krytykują akcje jak z tej biblioteki, które są przeciwko edukacji seksualnej małych dzieci, które krytykują za seksualizację dzieci (drag kids), które wspierają Debrę Soh, które walczą z CRT, D.I.E., Gender Studies. Nie pojedynczych "Gejów przeciwko światu", ale organizacje LGBTQI+.

California Dream













Ja spotykam wielu fanów piłki nożnej, to znacznie gorsze. Jak można to lubić? A jeszcze jest przecież, tfu, żużel.


Wut? W sensie takie TVP? A nie, nie utrzymał się. TVN? Polsat? A nie... Science!


Ale ty coś o genach? A to nie można codziennie mieć innej płci? Science!
Choć w sumie "Napoleon" też wynika z genów...


Wróć do nas z tego swojego uroczego średniowiecza.


Inne funkcje, hmmm. To nie homofobia?

No po prostu podziwiam. W tym czasie ojebałbym pół bułki wrocławskiej, a Tobie jednak jeszcze się chce w tylu słowach...
 
Żądam tolerancji dla związków dendrofilów. Wszystkie drzewa równe, żadne gorsze! Moja paprotka ma prawo mnie odwiedzić w szpitalu. Mój dąb musi mieć prawo dziedziczenia po mnie, w tym sęk!

Tak bo drzewo ma pelna zdolnosc do czynnosci prawnych.

Jak dobrze zauważyłeś znaczenia mają definicję. Lewo. Prawo. Kobieta. Mężczyzna. Małżeństwo. Rodzina.

Serio? Idziemy w znaczenia slow? Laski kupuja czarna bielizna. Czarna, nie biala. Niech wypierdalaja lewaczki - Narzucaja sila swoja wole. A producentow czarnej bilizny do karac!
 
Jakby była mowa o ułatwieniach notarialnych, międzyobywatelskich kontraktach 1:1 czy nawet 1:N (bez pieprzenia o tym jakie kto co lubi jeść czy bzykać), o zawarciu "spółdzielni obywatelskiej" (w celach podatkowych, tudzież po to żeby "komuna" dziedziczyła, czy mogła odwiedzać się w szpitalu czy szperać po medycznej kartotece np., to bym rozważył konkretne propozycje, czemu nie. Uważam że obywatel sam powienien ustalać kto po nim dziedziczy i wybierać dla siebie najkorzystniejszą formę opodatkowania, wybierania kto uczestniczy w decyzjach o jego zdrowiu . Jednak to nie jest małżeństwo i nie rozumiem dlaczego jest konieczne inkorporowanie antytezy tego słowa w to słowo, by nagle ktoś nie czuł się "dyskryminowany". To tak jakby leworęczni chcieli być nazywani praworęcznymi, bo tylko tak o 0.6% odstąpią od prób samobójczych. Science! Jak dla mnie to jest szantaż i dyskryminacja praworęcznych, a nie na odwrót. Ja nie zmienię znaczenia słów prawo i lewo, nawet jak ktoś chce z tego powodu skakać z mostu.

Antyteza slowa malzenstwo. Czarna bielizna jest antyteza slowa bielizna. A miednica nie jest z miedzi... Swiat stanal na glowie, a moze ktos tutaj szuka dziury w calym, bo nie ma argumentow?

Problemem twórczych niby progresywistów jest to że nie jest w stanie wymyślić na siebie innego pomysłu niż pożarcie znaczeń konserwatystom. Kobieta. Mężczyzna. Małżeństwo. Rodzina.

Bielizna, miednica...
Ciekawe co sie stanie jak konserwatysci sie dowiedza, ze wieloryb to nie ryba
 
Tak bo drzewo ma pelna zdolnosc do czynnosci prawnych.
No właśnie! Trzeba wyjść na ulice! Żądamy pełni praw dla drzew! Ograniczanie ich pełnej zdolności do czynności prawnych to rasizm, faszyzm i nazizm. Jedynie prawacki cis cis skazać na wycięcie.
 
Skłaniam się ku zdaniu Bena Shapiro (sprzed wielu lat, nie słucham go to nie wiem czy coś zaktualizował), że państwo powinno skupić się na "kontraktach", zrezygnować z bycia ołtarzem małżeńskim i zostawić to wspólnotom religijnym, które mogą dowolnie przecież formować obywatele - poza państwem.

Czyli poparlbys wykreslenie z Kodeksu Rodzinnego i Opiekunczego Tytulu I - Malzenstwo. Szanuje.... a zaraz... przeciez Ty tego nie popierasz... hmmm.. cos sie zmienilo?
 
Antyteza slowa malzenstwo. Czarna bielizna jest antyteza slowa bielizna. A miednica nie jest z miedzi... Swiat stanal na glowie, a moze ktos tutaj szuka dziury w calym, bo nie ma argumentow?



Bielizna, miednica...
Ciekawe co sie stanie jak konserwatysci sie dowiedza, ze wieloryb to nie ryba
A jednak na buty (nawet białe) nie powiesz bielizna, choćbyś je na chuju wieszał
 
Czyli poparlbys wykreslenie z Kodeksu Rodzinnego i Opiekunczego Tytulu I - Malzenstwo. Szanuje.... a zaraz... przeciez Ty tego nie popierasz... hmmm.. cos sie zmienilo?
Rodzina służy rodzeniu nowych pokoleń. Homo to nie rodzina, to związek seksualny
 
Czarna bielizna jest antyteza slowa bielizna
Jak już to oksymoronem :) czym w sumie małżeństwo gejowskie jest :) ale dobrze łapiesz erozję znaczeńj jeśli najeźdźca kolonizuje język, zamazuje lub zmienia znaczenia, to niby czemu się temu nie można się temu przeciwstawiać? Pozdro z Wrześni.

Ale generalnie to widzę że zwoje się stopiły, LOL :)

, bo nie ma argumentow?
Drag kidsy nie ważne, eko-terrorysta z dildo "edukujący" dzieci nie ważny, antynaukowy harrypotteryzm organizacji LGTBQi+ nie ważny :) i ty mówisz o braku argumentów :)
 
Drag kidsy nie ważne, eko-terrorysta z dildo "edukujący" dzieci nie ważne, harrypotteryzm organizacji LGTBQi+ nie ważne :) i ty mówisz o braku argumentów :)

Drag kids - nie popieram
eko-terrorysta z dildo - nie popieram

Zmieniasz temat, bo ten wlasciwy Ci nie lezy. To jest Twoja taktyka. Ja Ci pisze o pustalacie takim jak zwiazki partnerskie (btw - Gej Przeciwko Swiatu ktorego tak czesto cytujesz rowniez popiera ten postulat), a Ty mi wyjezdzasz z czyms niezwiazanym z tym co napisalem czyli na przyklad eko-terrorysta z dildo.
 
Drag kids - nie popieram
eko-terrorysta z dildo - nie popieram
Ktora organizacja LGBTQi, o to pytalem, a nie ty, twoje zdanie mnie nie intresuje.

Ja Ci pisze o pustalacie takim jak zwiazki partnerskie
Pisałem o kontraktach, nie czytasz ze zrozumieniem?

Gej Przeciwko Swiatu ktorego tak czesto cytujesz rowniez popiera ten postulat
LOL :) Nie pamietam kiedy i czy w ogole go cytowalem, ale z pewnoscia nie czesto :) science! Wiem ze istnieje, i z tego co mi parokrotnie mignął na feedach to wydaje sie, ze - w przeciwienstwie do ciebie - widzi ideologię LGBT.

A to że on popiera jakiś postulat to co mnie to? Może też ogląda żużel? No i?

a Ty mi wyjezdzasz z czyms niezwiazanym z tym co napisalem czyli na przyklad eko-terrorysta z dildo.
No właśnie związane, a ty szpagaty intelektualne usilne robisz twierdząc że nie jest, Czarna Bielizno :)
 
Pisałem o kontraktach, nie czytasz ze zrozumieniem?

Rozmawialismy o tym wielokrotnie i to jest rozmowa ktora sie zapetla.
Ja mowie, ze powinna byc rownosc wobec prawa w kontekscie malzenstw. Ty mowisz, ze Panstwo w ogole nie powinno sie angazowac i dajesz postulat Bena Shapiro. Ja proponuje wykreslenie Tytulu I z Kodeksu Rodzinnego i Opiekunczgo (Malzenstwo) by zrealizowac faktycznie postulat Bena. Podpisujesz sie czy nie?
 
Rozmawialismy o tym wielokrotnie i to jest rozmowa ktora sie zapetla.
Ja mowie, ze powinna byc rownosc wobec prawa w kontekscie malzenstw. Ty mowisz, ze Panstwo w ogole nie powinno sie angazowac i dajesz postulat Bena Shapiro. Ja proponuje wykreslenie Tytulu I z Kodeksu Rodzinnego i Opiekunczgo (Malzenstwo) by zrealizowac faktycznie postulat Bena. Podpisujesz sie czy nie?
Ty serio myslisz ze dam sie w to wpuscic? LOL, zeby jednym postem na sportowym forum zanalizowac konsekwencje prawne "wykreślenia" czegoś z będącego w prawie od dziesiątek jeśli nie setek lat, zazębiającego się z calym systemem prawnym, do czego pewnie grupa prawnikow potrzebowala by miesiecy? LOL I w sumie dlaczego wykreślenia?

Nadal nie podales grup i organizacji LGBTQI+ zgodnych ze swoimi pogladami :) czyli bedacych przeciwko, cytując ciebie "spierdoleniu". Mimo że - wszystkie, no chyba ze tak nie jest - organizacje LGBT popierasz XD
 
Ty serio myslisz ze dam sie w to wpuscic? LOL, zeby jednym postem na sportowym forum zanalizowac konsekwencje prawne "wykreślenia" czegoś z będącego w prawie od dziesiątek jeśli nie setek lat, zazębiającego się z calym systemem prawnym, do czego pewnie grupa prawnikow potrzebowala by miesiecy? LOL I w sumie dlaczego wykreślenia?

Dlatego by Panstwo nie sankcjonowalo czegos czego nie powinno sankcjonowac (przynajmniej Twoim zdaniem nie powinno).

Nadal nie podales grup LGBT zgodnych ze swoimi pogladami :) czyli bedacych przeciwko, cytując ciebie "spierdoleniu". Mimo że - wszystkie, no chyba ze tak nie jest - organizacje LGBT popierasz XD

A czy ja pisalem, ze popieram jakies organizacje LGBT?
 
Dlatego by Panstwo nie sankcjonowalo czegos czego nie powinno sankcjonowac (przynajmniej Twoim zdaniem nie powinno).
Dlaczego państwo nie powinno sankcjonować? "Komunę" - jak pisałem - przecież by akceptowało. A to czy ktoś to zrobił w celach podatkowych czy jakich to już nie moja brocha. A rodzinę zostaw rodzinie.

A czy ja pisalem, ze popieram jakies organizacje LGBT?
Póki co to twierdzisz, że nie ma tam niczego oprócz ludzi. A więc: jest tam ideologia czy jej nie ma?
 
Dlaczego państwo nie powinno sankcjonować?

By zrezygnować z bycia ołtarzem małżeńskim i zostawić to wspólnotom religijnym

Skłaniam się ku zdaniu Bena Shapiro (sprzed wielu lat, nie słucham go to nie wiem czy coś zaktualizował), że państwo powinno skupić się na "kontraktach", zrezygnować z bycia ołtarzem małżeńskim i zostawić to wspólnotom religijnym, które mogą dowolnie przecież formować obywatele - poza państwem.
 
Dlatego ponieważ zrezygnować z bycia ołtarzem małżeńskim i zostawić to wspólnotom religijnym
Bo małżeństwo było by we wspólnocie religijnej, a na poziomie państwa "umowy"/"kontrakty" w sprawach co do których prosimy Państwo o gwarancje, co tu jest trudnego do zrozumienia? I od razu nawet nie mówię "związki" tylko "umowy" (strony przychodzą do państwa, a państwo opłacane z ich pieniędzy, gwarantuje wykonanie tej umowy): ja uważam że dwóch braci powinno móc wspólnie podpisać kredyt na gospodartwo rolne które razem - ze swoimi żonami chcą prowadzić. Albo kamienicę jeśli jeden chce mieszkać na parterze a drugi na dole. Jeśli chcą mieć wspólnotę majątkową to niech mają. Albo jak chcę żeby dziedziczyła sąsiadka, to niech dziedziczy (swoją drogą środowiska progresywne mają ciekawe zdanie na temat dziedziczenia, z pewnością je znasz, ale przemilczasz). A w dokumenty medyczne żeby mógł spojrzeć wyłącznie syn. Nie rozumiem dlaczego mamy w ten układ wpuścić tylko tych skupionych na seksualności (a przynajmniej tobie zależy tylko na pewnym wycinku, zresztą jak z tymi samobójstwami). No chyba że chodzi o coś więcej niż "szpital"...

EDIT:
I znowu nie odpowiadziałeś na pytanie, pożeraczu czasu. Taka z tobą dyskusja.

A więc: jest tam ideologia czy jej nie ma?
 
Last edited:
nawet merytorycznie, widać kto zrobił karierę przez łóżko...


Drama






Ziemkiewicz




BTW może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tym oburzeniem prawicy jak Warzechy i Ziemkiewicza na zakaz chowu klatkowego i jednocześnie sprzeciwem na sztuczne mięso? CHyba że uważają że farmy przemysłowe to sama natura :korwinlaugh:

Chciałbym przypomnieć że ten człowiek uważa siebie za obrońce demokracji

Obrońcy demokracji mają problemem ze skutkiem demokracji xD
Fakt faktem obecna ordynacja wyborcza jest tak średnio demokratyczna, mniej demokratyczna niż w Iraku i w Afganistanie, ale PiS miałby dużo posłów w każdej ordynacji wyborczej więc trzeba się zastanawiać na skutkami, a nie ułatwiać im strategii męczennika...
 
Póki co to twierdzisz, że nie ma tam niczego oprócz ludzi. A więc: jest tam ideologia czy jej nie ma?

Ideologia to uporzadkowany obraz swiata - istniejacego i pozadanego w przyszlosci. Ideolodzy LGBT - jaki widza ten obraz swiata gdy zwycieza? Rozumiem, ze zdaniem przeciwnikow ideologii LGBT - swiat w ktorym nie uznaje sie czegos takiego jak plec biologiczna. W takim rozumieniu nie ma czegos takiego jak ideologia LGBT - to chochol. Ale moze masz inne rozumienie ideologii LGBT/Gender? Do jakiego swiata daza ideolodzy LGBT? Jaka jest ich uporzadkowana wizja?
 
Ideologia to uporzadkowany obraz swiata - istniejacego i pozadanego w przyszlosci. Ideolodzy LGBT - jaki widza ten obraz swiata gdy zwycieza? Rozumiem, ze zdaniem przeciwnikow ideologii LGBT - swiat w ktorym nie uznaje sie czegos takiego jak plec biologiczna. W takim rozumieniu nie ma czegos takiego jak ideologia LGBT - to chochol. Ale moze masz inne rozumienie ideologii LGBT/Gender? Do jakiego swiata daza ideolodzy LGBT? Jaka jest ich uporzadkowana wizja?
1626115492585.jpeg
 
Ideologia to uporzadkowany obraz swiata - istniejacego i pozadanego w przyszlosci. Ideolodzy LGBT - jaki widza ten obraz swiata gdy zwycieza? Rozumiem, ze zdaniem przeciwnikow ideologii LGBT - swiat w ktorym nie uznaje sie czegos takiego jak plec biologiczna. W takim rozumieniu nie ma czegos takiego jak ideologia LGBT - to chochol. Ale moze masz inne rozumienie ideologii LGBT/Gender? Do jakiego swiata daza ideolodzy LGBT? Jaka jest ich uporzadkowana wizja?
I juz rozmywasz :) I właśnie dlatego uważam cię za kłamcę, a powiedziałem to niewielu ludziom. Z Korwina to się śmiejesz jak mówi że Hitler nie wiedział :)

Ideologia rewolucji seksualnej. Ideologia zmuszania innych do afirmacji swoich wyborów seksualnych, nazywanej dla zmylenia tolerancją. Działania skupiające się na "edukacji seksualnej" (w tym w szczególności dzieci) rozumianej jako promowanie rozwiązłości oraz własnego światopoglądu jako moralnej normy, zwracanie uwagi dzieci na seksualność i jej rozbudzanie, próba narzucenia widzenia samego siebie głównie poprzez aspekty swojej seksualności a nie całości swojej osobowości. Przekonanie że ewolucyjna norma to opresja, a odstępstwo to bycie ofiarą. Wiara w magię i odrzucenie nauki (samoidentyfikacja, dziesiątki płci (TQIA+ po coś jest), odrzucenie faktu istnienia różnic międzypłciowych, co ma medyczne konsekwencje - złe reakcje lekarzy, gwałciciele lądujący w więzieniach dla kobiet). Widzenie wszystkiego przez pryzmat aktywności seksualnej. Do tego dorzuć D.I.E., CRT, Gender studies. Do tego dorzuć jakieś poglądy ekonomiczne najgłośniej wybrzmiewają w ustach aktywistów LGBTQIA+.

Wiem wiem, Hitler nie wiedział :)

PS. James Lindsay, Helen Pluckrose, Peter Boghossian - polecam. A nie, ty ich znasz, tylko udajesz, ze nie...
 
Last edited:
Back
Top