Polityka


Akurat ten tweet to rak. Wiem, że ty rozumiesz to że na chuj ten sklep otwierała jak woli spędzić czas z dziećmi. Nie zmienia to faktu, że ten zakaz to też rak. Dlaczego (oprócz ograniczania wolności co już samo w sobie powinni wystarczyc) pisałem w kilku tematach na przestrzeni ostatnich dni. Idź Pan w chuj z tym. Ludzie mają jakiś szał pizdy. Powiem wam że u mnie w CH klienci kupowali całe koszyki jedzenia. W moim sklepie średni paragon wyższy o 10zl niz zwykle. Pomnóżcie sobie to o ilość transakcji i wyjdzie ile więcej zostało wydane siana. Jakaś taka zakupowa histeria. Oczywiście to i tak mniejszy przychód niż w dwa handlowe dni.
 
Akurat ten tweet to rak. Wiem, że ty rozumiesz to że na chuj ten sklep otwierała jak woli spędzić czas z dziećmi. Nie zmienia to faktu, że ten zakaz to też rak. Dlaczego (oprócz ograniczania wolności co już samo w sobie powinni wystarczyc) pisałem w kilku tematach na przestrzeni ostatnich dni. Idź Pan w chuj z tym. Ludzie mają jakiś szał pizdy. Powiem wam że u mnie w CH klienci kupowali całe koszyki jedzenia. W moim sklepie średni paragon wyższy o 10zl niz zwykle. Pomnóżcie sobie to o ilość transakcji i wyjdzie ile więcej zostało wydane siana. Jakaś taka zakupowa histeria. Oczywiście to i tak mniejszy przychód niż w dwa handlowe dni.
Nie, właśnie nie. Ja o tych studentkach, nie o właścicielce.
 
zakaz handlu w ogóle się nie broni. Po pierwsze wśród pracujących w niedzielę, Ci z handlu stanowili 10 %

A pracownicy kin, restauracji to są kurwa gorsi , że maja robić w niedzielę? ale jak z kolei to wszystko też pozamykamy to kiedy można pójść z rodziną do restauracji ?

po drugie zakaz uderza w handlarzy przygranicznych. Na południu już są organizowane wycieczki do Czech, na zachodzie Niemcy już nie przyjadą w niedzielę na polski targ zostawić eurasy.

po trzecie wielu co pracowało w niedzielę miało za to wyższe stawki , byli studenci co dorabiali a teraz gowno.

i po czwarte i najważniejsze wkurwia mnie to , że jakaś banda idiotow ogranicza moja wolność jak mam spędzać mój czas wolny ( zaznaczam, że i tak nie robiłem zakupów w niedzielę)
 
Nie, właśnie nie. Ja o tych studentkach, nie o właścicielce.
No studentkom pewnie by pasowało w weekend popracować bo w tygodniu mają zajęcia. Plany są często rozjebane przez cały dzień, jakieś okienka itd. na pierwszych latach bywa i że 4 dni nie nadają się na podjęcie 6-8h pracy.
 
zakaz handlu w ogóle się nie broni. Po pierwsze wśród pracujących w niedzielę, Ci z handlu stanowili 10 %

A pracownicy kin, restauracji to są kurwa gorsi , że maja robić w niedzielę? ale jak z kolei to wszystko też pozamykamy to kiedy można pójść z rodziną do restauracji ?

po drugie zakaz uderza w handlarzy przygranicznych. Na południu już są organizowane wycieczki do Czech, na zachodzie Niemcy już nie przyjadą w niedzielę na polski targ zostawić eurasy.

po trzecie wielu co pracowało w niedzielę miało za to wyższe stawki , byli studenci co dorabiali a teraz gowno.

i po czwarte i najważniejsze wkurwia mnie to , że jakaś banda idiotow ogranicza moja wolność jak mam spędzać mój czas wolny ( zaznaczam, że i tak nie robiłem zakupów w niedzielę)

Na TT taki autorytarno-socjalistyczno-szariatowy rak, ze az oczy krwawia. Autentycznie widzialem wpisy nawolujace panstwo do zmuszenia ludzi do sportowej niedzieli, zeby zaoszczedzic na sluzbie zdrowia (tak, o niewolnika sie dba za niego)
 
Akurat ten tweet to rak. Wiem, że ty rozumiesz to że na chuj ten sklep otwierała jak woli spędzić czas z dziećmi. Nie zmienia to faktu, że ten zakaz to też rak. Dlaczego (oprócz ograniczania wolności co już samo w sobie powinni wystarczyc) pisałem w kilku tematach na przestrzeni ostatnich dni. Idź Pan w chuj z tym. Ludzie mają jakiś szał pizdy. Powiem wam że u mnie w CH klienci kupowali całe koszyki jedzenia. W moim sklepie średni paragon wyższy o 10zl niz zwykle. Pomnóżcie sobie to o ilość transakcji i wyjdzie ile więcej zostało wydane siana. Jakaś taka zakupowa histeria. Oczywiście to i tak mniejszy przychód niż w dwa handlowe dni.
bo jak pojda do Zabki prowadzonej przez Janusza to zaplaca 2x tyle co w normalnym sklepie
nikt na to uwagi nie zwraca, ze w malych sklepach jest w chuj drozej
 
Ja wychodzę z założenia, że naród wybrał, to teraz ma co chciał. Będą wybory to zdecydujemy czy podobały nam się decyzje o: 500+, zakazie handlu, IPN itd.. Teraz się tylko przyglądam.
 
Ja wychodzę z założenia, że naród wybrał, to teraz ma co chciał. Będą wybory to zdecydujemy czy podobały nam się decyzje o: 500+, zakazie handlu, IPN itd.. Teraz się tylko przyglądam.

ja nie wybieralem i wielu ludzi też nie a ich wolność jest ograniczana. Idąc tym tokiem myślenia, rząd może nam zakazać wszystkiego no bo przecież większość ich wybrała
 
Ja wychodzę z założenia, że naród wybrał, to teraz ma co chciał. Będą wybory to zdecydujemy czy podobały nam się decyzje o: 500+, zakazie handlu, IPN itd.. Teraz się tylko przyglądam.

I tak wygra znowu "mniejsze zło". Na PiS nigdy głosować nie zamierzam, ale niech mi ręka uschnie, jeżeli moja dłoń trzymająca długopis zatrzymać by się miała w pobliżu kartki, gdzie wypisane by były nazwiska ludzi z PO/Nowoczesnej/Razem/SLD/PSL. Głos z braku laku pewnie powędruje na Ruch Kukiza, bo Wolność będzie oscylować w granicach błędu statystycznego. Ale Kukiz nie ma realnych szans na wygraną, a głosowanie na partię które mają, czyli w zasadzie tylko jedna partia: PO nie wchodzi w rachubę. Także następne wybory znów łatwo wygra PiS.
 
Koniec tego zapierdalania po galeriach. Kardio można robić też w parku. Do muzeum niech idzie hołota się odchamić.
 
Bareja


@Gaara
Roznica jest, ale tylko w skali. Chodzi o Kapitana Panstwo, ktory mowi: ja wiem lepiej od ciebie, co dla ciebie dobre. Co sie bedziesz wieczorami szlajał, sobie szkodząc?

A ZAKAZ handlu we wtorki? I jaka jest roznica z niedziela? Albo ZAKAZ ogladania telewizji w czwartki (no niech ludzie sie oderwa od tego badziewia)?

Rozumiem tez, ze popierasz ustawowe wylaczenie for internetowych w kazda srode, przeciez, trzeba ludzi nakierować na właściwe ścieżki jak błądzą.

"niedziela wolna od handlu"

widzę propaganda dziala
Wieczory wolne od szwędania!

EDIT:
Dzieki takim ruchom automatyzacja handlu przyspiesza (zmniejszanie ryzyka biznesowego przy niestabilnym albo popierdolonym prawie). Ciekawe kim wtedy zostanie kasjer, i czy naprawde bedzie sie cieszyl z zakazu konkurencji z maszynami, jakim de facto jest taka ustawa.
 
Last edited:
Jaka propaganda? Po prostu mam beke z typa, że porównuje godzinę policyjną z zakazem handlu w niedzielę.

Tutaj nikt tego nie porównuje, jedynie popuszcza wodze fantazji, że taki zakaz mógłby zaistnieć i można tę argumentację przy zakazie handlu w niedzielę zastosować również w przypadku godziny policyjnej.
 
Bareja


@Gaara
Roznica jest, ale tylko w skali. Chodzi o Kapitana Panstwo, ktory mowi: ja wiem lepiej od ciebie, co dla ciebie dobre. Co sie bedziesz wieczorami szlajał, sobie szkodząc?

A ZAKAZ handlu we wtorki? I jaka jest roznica z niedziela? Albo ZAKAZ ogladania telewizji w czwartki (no niech ludzie sie oderwa od tego badziewia)?

Rozumiem tez, ze popierasz ustawowe wylaczenie for internetowych w kazda srode, przeciez, trzeba ludzi nakierować na właściwe ścieżki jak błądzą.


Wieczory wolne od szwędania!

ja nigdzie nie napisalem, ze to popieram. po prostu smieszy mnie ta histeria. moze dlatego, ze od lat mieszkam w panstwie, gdzie we wszystkie niedziele sa pozamykane sklepy i nikomu sie krzywda nie dzieje(w przeciwienstwie do genialnego porownaniado godziny policyjnej), ba, wszyscy czekaja na te niedziele.
 
Generalnie mam :gdzie: ten cały zakaz handlu, bo i tak baaaardzo rzadko korzystałem z tego przywileju. Z drugiej strony rozumiem, że komuś się to nie podoba. Trochę wkurwia, że czego by nie wprowadzili, to muszą to skomplikować. Zakaz handlu w niektóre niedziele, tu można sprzedawać, a tam nie, to można kupić, a tego nie. Trochę też śmieszy ta histeria i pierdolenie o zabieraniu wolności (od razu przypomina mi się podmiana sędziów w TK i porównywanie sytuacji ze stanem wojennym).

A, tak mi się teraz przypomniało. Wydaje mi się, że (odnośnie tej histerii) dużo zależy od miejsca zamieszkania. Ludzie mieszkający na wsi i w małych miejscowościach są przyzwyczajeni do zamkniętych sklepów/sklepików w niedzielę. Ci z miast często jako hobby urządzają sobie wycieczki po CH i oni bardziej odczują ten zakaz.
 
To że możesz iść coś kupić lub iść do pracy to przywilej?
w Polsce przywilejem jest mozliwosc prowadzenia firmy wedlug rzadzacych

comment_VHskcfmvmfy0MtTP8SUMJuZCmoNau9pE.jpg
 
Wiedziałem, że się ktoś przypierdoli do nazewnictwa :)

Poprawmy :goldi:
W dyskusji która ma mieć jakiś sens nazewnictwo jest bardzo ważna sprawą. No chyba, że ktoś po prostu chce powiedzieć co myśli bez podjęcia polemiki lub po prostu powyzywac się od debili.

To że zazwyczaj nie kupujesz w niedzielę to akurat argument dość mierny. Weg3t@r1ani3 też nie jedzą mięsiwa ale to nie może pozwolić na zakaz jedzenia mięsa w środy wszystkim którzy chcą. Ewentualnie ci którzy za wiarą nie jedzą na obiad mięsa w piątek prawdopodobnie nie burzyli by się gdyby zakazano spożywania produktów mięsnych w piątki.
 
taki zakaz mógłby zaistnieć i można tę argumentację przy zakazie handlu w niedzielę zastosować również w przypadku wieczorów wolnych od szwendania
Poprawiłem

ja nigdzie nie napisalem, ze to popieram. po prostu smieszy mnie ta histeria. moze dlatego, ze od lat mieszkam w panstwie, gdzie we wszystkie niedziele sa pozamykane sklepy i nikomu sie krzywda nie dzieje(w przeciwienstwie do genialnego porownaniado godziny policyjnej), ba, wszyscy czekaja na te niedziele.
Zaczyna się tak, a kończy spierdoliną jak na zachodzie, czyli "wyzwalanie człowieka"... ...ZAKAZAMI. W imię wolności: tego nie mów, tego nie rób, tego nie kupuj, tak się nie lecz, niedzieli tak nie spędzaj, te strony zablokuj, tych walut używaj, ziemii nie sprzedawaj.
Świecki , autorytarny szariatyzm, marksistowskie (uciskający i uciskani) pierdololo.

@J-Son @Gaara
Nie chodzi tak o sam zakaz handlu w niedzielę (przykład @cRe: wegetarianie i sprzedaż mięsa) jak o zasadę: państwo, odpierol się ode mnie, jestem odpowiedzialny sam za siebie. No chyba, że większości ludzi uważasz Polaków za homo sovieticusy, zwierzęta, którymi trzeba się opiekować, a z pewnością odebrać możliwosć paru wyborów (ty lepiej wybierzesz za nich samych), postawić im pastucha żeby nie łazili gdzie nie trzeba. #srodadniembezinternetudladobrarodziny
 
postawić im pastucha żeby nie łazili gdzie nie trzeba.
A tak nie jest? jak im nie ma napiszesz "nie deptać trawy" zdepczą, nie namalujesz pasów przejdą gdzie im wygodnie, nie postawisz znaków drogowych, pojadą po chodniku, nie usuniesz ławeczek, to usiądą i będą drzeć ryja po nocy, nie postawisz śmietników - naśmiecą wszędzie. BYDŁO. Bydłem trzeba pokierować do zagrody, bo sie rozlezie po łące.
 
To że zazwyczaj nie kupujesz w niedzielę to akurat argument dość mierny. Weg3t@r1ani3 też nie jedzą mięsiwa ale to nie może pozwolić na zakaz jedzenia mięsa w środy wszystkim którzy chcą. Ewentualnie ci którzy za wiarą nie jedzą na obiad mięsa w piątek prawdopodobnie nie burzyli by się gdyby zakazano spożywania produktów mięsnych w piątki.
Nie chodzi tak o sam zakaz handlu w niedzielę (przykład @cRe: wegetarianie i sprzedaż mięsa) jak o zasadę: państwo, odpierol się ode mnie, jestem odpowiedzialny sam za siebie. No chyba, że większości ludzi uważasz Polaków za homo sovieticusy, zwierzęta, którymi trzeba się opiekować, a z pewnością odebrać możliwosć paru wyborów (ty lepiej wybierzesz za nich samych), postawić im pastucha żeby nie łazili gdzie nie trzeba. #srodadniembezinternetudladobrarodziny
Przede wszystkim nigdzie nie napisałem, że mi ten przepis pasuje :) Śmieszy tylko panika. Nie mam siły ani ochoty się tym martwić, bo wiem, że nie mam na to żadnego wpływu (oprócz zagłosowania na kogoś innego w wyborach). Może to przykre, ale przyzwyczaiłem się do tego, że rząd (ten jak i poprzednie) traktuje społeczeństwo jak stado baranów, którym trzeba ustawą zorganizować życie. Jest okres składania zeznać podatkowych. Czy podoba mi się, że muszę urzędasom spowiadać się z tego ile zarobiłem (tylko dokładnie policz, bo karę dojebiemy!)? No nie, ale nie mam wyjścia. Może mi się nie podobać zakaz taki czy inny, ale co ja mogę? Wyjść na ulicę i zrobić z siebie idiotę?
 
A tak nie jest? jak im nie ma napiszesz "nie deptać trawy" zdepczą, nie namalujesz pasów przejdą gdzie im wygodnie, nie postawisz znaków drogowych, pojadą po chodniku, nie usuniesz ławeczek, to usiądą i będą drzeć ryja po nocy, nie postawisz śmietników - naśmiecą wszędzie. BYDŁO. Bydłem trzeba pokierować do zagrody, bo sie rozlezie po łące.
Nie mam ani ambicji, ani boskiego błogosławieństwa, do sterowania bydłem. Mało tego, uważam że ograniczanie wolności (i/lub marksistowskie ograniczenie konsekwencji wyborów: dobrych i złych) to właśnie tresowanie na bydło: po co mam myśleć skoro ktoś pomyślał za mnie.

Prawo własności rozwiązuje każdy problem - ktoś chce deptać, niech depcze, ale i nich poniesie tego konsekwencje, jego wybór. Ach ta teksańska gościnność :)

W jakim sensie? Gdzie takowa?

ale co ja mogę?
Ja się pluję na cohones :) w sumie też wsytd :)
 
  • Like
Reactions: cRe
Back
Top