Polityka

Praca w niedzielę jest tak samo płatna jak każdy inny dzień tygodnia. W tysuacji kiedy wypada niedziela z zakazem handlu to po prostu te 8 godzin robi się w inny dzień. Czy zamiast no wolnego dnia w tygodniu mam wolną niedzielę. Nic się nie zmienia z sianem tylko dzień w którym przychodzę do pracy.

Po pierwsze dotychczas pracodawca i tak musiał zapewnić przynajmniej jedną wolną niedzielę na 4 tygodnie. Po drugie jak pracowało się w niedzielę, to miało się zagwarantowany jeden wolny dzień, a jeżeli nie da się dać wolnego dnia, to dodatkowe 100% dniówki do pensji. Teraz po prostu zabrano ludziom wybór w jaki dzień nie muszą pracować. Musi być niedziela, bo pierdololo, bo jakieś komuchy sobie wybrały ten dzień jako dzień "rodzinnych spotkań" dla całej ludzkości.

O co więc kurwa tutaj chodzi? O dobro pracownika i gwarancję wolnego dnia od pracy, czy o integrację rodzinną? A jakbym wolał jednak w sobotę? No to chuj, już nie mogę.

Jeżeli chodzi o siano, to tej dodatkowej dniówki za pracę w niedzielę też już się nie dostanie, bo przecież zapewne jest masa pracodawców, która po prostu woli zapłacić dodatkowo pracownikowi za tą niedzielę i mieć go wciąż 7 dni pod rząd w robocie. Dla kogoś idącego na taki układ to zabranie 160 zeta od minimalnej płacy. Ten hajs mógłby być tej osobie potrzebny na kupienie np. leków rodzicom. No ale chuj z tym, zamiast leków zjecie sobie razem obiadek w niedzielę.
 
Last edited:
Po pierwsze dotychczas pracodawca i tak musiał zapewnić przynajmniej jedną wolną niedzielę na 4 tygodnie. Po drugie jak pracowało się w niedzielę, to miało się zagwarantowany jeden wolny dzień, a jeżeli nie da się dać wolnego dnia, to dodatkowe 100% dniówki do pensji. Teraz po prostu zabrano ludziom wybór w jaki dzień nie muszą pracować. Musi być niedziela, bo pierdololo, bo jakieś komuchy sobie wybrały ten dzień jako dzień "rodzinnych spotkań" dla całej ludzkości.

O co więc kurwa tutaj chodzi? O dobro pracownika i gwarancję wolnego dnia od pracy, czy o integrację rodzinną? A jakbym wolał jednak w sobotę? No to chuj, już nie mogę.

Jeżeli chodzi o siano, to tej dodatkowej dniówki za pracę w niedzielę też już się nie dostanie, bo przecież zapewne jest masa pracodawców, która po prostu woli zapłacić dodatkowo pracownikowi za tą niedzielę i mieć go wciąż 7 dni pod rząd w robocie. Dla kogoś idącego na taki układ to zabranie 160 zeta od minimalnej płacy. Ten hajs mógłby być tej osobie potrzebny na kupienie np. leków rodzicom. No ale chuj z tym, zamiast leków zjecie sobie razem obiadek w niedzielę.
Ok. A do czego zmierzasz? Bo praktycznie wszystko to co napisałeś padło już na poprzednich stronach ew przy rozmowach w HP i "co mnie..".
 
Ok. A do czego zmierzasz? Bo praktycznie wszystko to co napisałeś padło już na poprzednich stronach ew przy rozmowach w HP i "co mnie..".

Nie czytałem tamtych dyskusji, reagowałem na posta Wolftime'a w którym twierdził, że pracownicy nie mają wyboru pracy w niedzielę i że nie mają płacone za to dodatkowo (o ile nie wezmą innego dnia wolnego w zamian).
 
Nie czytałem tamtych dyskusji, reagowałem na posta Wolftime'a w którym twierdził, że pracownicy nie mają wyboru pracy w niedzielę i że nie mają płacone za to dodatkowo (o ile nie wezmą innego dnia wolnego w zamian).
W dużych sieciach handlowych nie praktykuje się zazwyczaj płacenia za niedzielę. Grafiki układa się biorąc pod uwagę ilość dni ustawowo wolnych w miesiącu. Tę jedną niedzielę miał każdy, a reszta była różnie rozdysponowana (oczywiście biorąc pod uwagę dyspozycyjność). Nie działa to tak, ze jak ktoś przyszedł w niedzielę to "bierze" inny dzień wolny. To już jest z góry ustalone w grafiku na dany miesiąc. Tak samo jak ktoś zostaje dłużej to nie dostaje siana za nadgodziny tylko któregoś dnia wychodzi szybciej.

I nie mówię tu tylko o mojej firmie bo w innych gdzie pracują moi znajomi jest tak samo. Pewnie w mniejszych prywatnych firmach jest i tak jak mówisz. Branż innych niż handel nie podaje za przykład bo rozmawiamy w kontekście tej zmiany z niedzielami.

Jedyny dodatek poza premiami jaki pojawia się przy wypłacie to ten za pracę w nocy kiedy są inwentaryzacje, zmiany ekspozycji itd Przynajmniej z tego co widzę u siebie czy wiem od znajomych.
 
W dużych sieciach handlowych nie praktykuje się zazwyczaj płacenia za niedzielę. Grafiki układa się biorąc pod uwagę ilość dni ustawowo wolnych w miesiącu. Tę jedną niedzielę miał każdy, a reszta była różnie rozdysponowana (oczywiście biorąc pod uwagę dyspozycyjność). Nie działa to tak, ze jak ktoś przyszedł w niedzielę to "bierze" inny dzień wolny. To już jest z góry ustalone w grafiku na dany miesiąc. Tak samo jak ktoś zostaje dłużej to nie dostaje siana za nadgodziny tylko któregoś dnia wychodzi szybciej.

I nie mówię tu tylko o mojej firmie bo w innych gdzie pracują moi znajomi jest tak samo. Pewnie w mniejszych prywatnych firmach jest i tak jak mówisz. Branż innych niż handel nie podaje za przykład bo rozmawiamy w kontekście tej zmiany z niedzielami.

Jedyny dodatek poza premiami jaki pojawia się przy wypłacie to ten za pracę w nocy kiedy są inwentaryzacje, zmiany ekspozycji itd Przynajmniej z tego co widzę u siebie czy wiem od znajomych.
To sie pieknie nazywa równoważny tydzień pracy bodajże. Moja kobieta też tak pracowała miala pełny etat wiec pracodawca rozkłada sobie te 40godzin w tygodniu jak chciał, nie ważne czy niedziela czy w jeden dzień 10h w drugi 2, bilans sie zgadzał zero dodatków do wypłaty w postaci większych procentów za pracę w nd. Od chuja ludzi tak pracuje przeciez.
 
Nie oszukujmy się Ale niedziela to jest praktycznie jedyny dzień kiedy można się spotkać z rodziną tak w pełni, spędzić dzień itd.

Stary jak dla mnie to jest dopiero kulą w płot strzelone. Serio niedziela jedyny dzień który można spędzić z rodziną i go wykorzystać w pełni? No bez przesady. To jest w takim razie tragedia, a nie robienie ofer, o niedziele handlową czy jesteś za czy przeciw.
 
Stary jak dla mnie to jest dopiero kulą w płot strzelone. Serio niedziela jedyny dzień który można spędzić z rodziną i go wykorzystać w pełni? No bez przesady. To jest w takim razie tragedia, a nie robienie ofer, o niedziele handlową czy jesteś za czy przeciw.
Wyobraź sobie, ze dla niektórych to jest jedyny dzień. Pracowałeś kiedyś w delegacji? A może masz w rodzinie kogoś kto pracował w niedzielę ? Podam Ci swój przykład, mieszkam kilkaset km od domu rodzinnego i uwierz mi że pracując 6 dni w tyg niedziela to dla mnie jest jedyny dzień kiedy moge sie zobaczyć z rodziną i usiasc z nimi do stołu i pogadać pójść na spacer jad morze, czy pomoc rodzicom przy domu. Moj brat kiedy były pracujące niedziele pracował w każdą bo tak pracodawca układał grafik i wyobraź sobie że nie pamiętam kiedy zjadł z nami obiad czy spędził te niedzielę bo jest w robicie do 20.
 
Wyobraź sobie, ze dla niektórych to jest jedyny dzień. Pracowałeś kiedyś w delegacji? A może masz w rodzinie kogoś kto pracował w niedzielę ? Podam Ci swój przykład, mieszkam kilkaset km od domu rodzinnego i uwierz mi że pracując 6 dni w tyg niedziela to dla mnie jest jedyny dzień kiedy moge sie zobaczyć z rodziną i usiasc z nimi do stołu i pogadać pójść na spacer jad morze, czy pomoc rodzicom przy domu. Moj brat kiedy były pracujące niedziele pracował w każdą bo tak pracodawca układał grafik i wyobraź sobie że nie pamiętam kiedy zjadł z nami obiad czy spędził te niedzielę bo jest w robicie do 20.

No ale to Twój przypadek. Ja mam z kolei ziomka, który pracuję do pt, sobotę ma wolną a w niedziele idzie do roboty znów. To czemu ma być gorszy? To zróbmy kurwa cały weekend niehandlowy, bo dla niektórych sobota jest jedynym dniem, gdzie mogą odpocząć, spędzić z rodziną i wykorzystać w pełni. Ten cały zakaz jest po prostu srogo popierdolony i tyle, a dorabianie jakieś ideologi do tego, że to dzień dla rodziny itp. to dla mnie jakaś kompletna paranoja.
 
Jak widac sa sily walczace o to by (minimalne) stawki podatkow w EU ustalane centralnie. De facto zakaz konkurencji


Tu sie nawet usmichnalem


Bez konkursu, jak milo
 
Last edited:
@Dzihados to ma sens, przeciez takie sa zalozenia UE
jaki sens mialby wspolny rynek gdyby wszystkie firmy uciekly na Cypr, ktory mialby podatek dochodowy 5%?
 
W dużych sieciach handlowych nie praktykuje się zazwyczaj płacenia za niedzielę. Grafiki układa się biorąc pod uwagę ilość dni ustawowo wolnych w miesiącu. Tę jedną niedzielę miał każdy, a reszta była różnie rozdysponowana (oczywiście biorąc pod uwagę dyspozycyjność). Nie działa to tak, ze jak ktoś przyszedł w niedzielę to "bierze" inny dzień wolny. To już jest z góry ustalone w grafiku na dany miesiąc. Tak samo jak ktoś zostaje dłużej to nie dostaje siana za nadgodziny tylko któregoś dnia wychodzi szybciej.

No i co złego było w takim rozwiązaniu?
 
@Dzihados to ma sens, przeciez takie sa zalozenia UE
jaki sens mialby wspolny rynek gdyby wszystkie firmy uciekly na Cypr, ktory mialby podatek dochodowy 5%?
Rozne waluty, rozne prawodawstwa, rozne zasoby naturalne, rozne potencjaly demograficzne, rozne armie, rozne budzety, rozne polozenie geograficznep/skomunikowanie ze swiatem, rozne wydatki, ale podatki centralnie?
 
Rozne waluty, rozne prawodawstwa, rozne zasoby naturalne, rozne potencjaly demograficzne, rozne armie, rozne budzety, rozne polozenie geograficznep/skomunikowanie ze swiatem, rozne wydatki, ale podatki centralnie?
tak i tu nie centralne, tylko masz widełki podatkowe, zeby nie tworzyc rajow podatkowych
 
tak i tu nie centralne, tylko masz widełki podatkowe, zeby nie tworzyc rajow podatkowych
upload_2016-4-7_13-52-58.png
 




Glosno ostatnio o mozliwym konflikcie w RPA / powstabiu Arykanerow


A czy ty jestes kanibalofobem?


Hmmm


421/6 = mniam




 
Last edited:
UE jakos nie przeszkadza, ze Polacy nadal maja wizy do USA, chociaz to tez niezgodne z prawem
 
powiem wam, ze te male osiedlowe sklepy to porazka
ktos mi wytlumaczy czemu tak jest?
jak czlowiek wchodzi do zagraniczego sklepu jak Lidl czy Netto to ma uczciwe ceny i dobry towar, a w takim sklepiku?
ceny 3x takie, towar przeterminowany i jeszcze fatalna obsluga
no ale tak zagraniczy kapital taki zly, w Lidlu 4000zl kasjerka dostaje, a u Janusza Biznesu Polaka dostanie 1000zl i umowa o dzielo
 
Back
Top