Polityka

Przede wszystkim wynalezienie na to leku daje prestiż takiej firmie i uznanie na całym świecie, a druga rzecz, w interesie koncernów jest to aby jak najwięcej ludzi jak najczęściej się liczyło - ludzie którzy umierają to jeden klient mniej.

Na raka nie umiera się od razu. Leczenie jest długie i kosztowne. Natomiast jeśli znajdzie się lek, który zalatwia chorobę raz na zawsze w prosty sposób, to firma traci klienta. W interesie nawet trenera personalnego nie jest nauczyć podopiecznego cwiczyc samodzielnie, w jego interesie jest sprawić wrazenie, ze bez niego sobie ten podopieczny nie poradzi - uzaleznic go od siebie. Dlatego Twój argument kompletnie do mnie nie przemawia. Argument, który mnie przekonuje to prawo patentowe.
 
W interesie nawet trenera personalnego nie jest nauczyć podopiecznego cwiczyc samodzielnie, w jego interesie jest sprawić wrazenie, ze bez niego sobie ten podopieczny nie poradzi - uzaleznic go od siebie.
Pozostaje współczuć doświadczeń.

Tyle, że kosztowność leczenia raka to nie jest cena narzucona przez koncern farmaceutyczny - zanim trafi to do pacjenta to jest długa lista pośredników. Druga kwestia, że nie jest tak dużo osób które by korzystały z tych leków więc nie wierzę w to, że jakikolwiek plan biznesowy miałby być opierany na chorych na raka.
 
Na raka nie umiera się od razu. Leczenie jest długie i kosztowne. Natomiast jeśli znajdzie się lek, który zalatwia chorobę raz na zawsze w prosty sposób, to firma traci klienta. W interesie nawet trenera personalnego nie jest nauczyć podopiecznego cwiczyc samodzielnie, w jego interesie jest sprawić wrazenie, ze bez niego sobie ten podopieczny nie poradzi - uzaleznic go od siebie. Dlatego Twój argument kompletnie do mnie nie przemawia. Argument, który mnie przekonuje to prawo patentowe.
Patent to akurat żaden argument, w zasadzie jest przeciwskuteczny. Istota sprawy to konkurencja, a patenty tylko ją ograniczają. Twoje twierdzenie opiera się na przekonaniu, że istnieje jedna firma produkująca leki. Tymczasem tak nie jest, i jeśli nie firma A, to na rynek lek wprowadzi firma B żeby wyprzedzić A i C.

Poza tym czemu to ma się niby tyczyć tylko leku na raka ? Czy dentystom... mechanikom samochodowym etc. nie opłaca się bardziej stosować wieczne paliatywy zamiast leczyć/naprawiać do końca? I co? Czy nikt nie naprawił Ci samochodu, nie wyleczył zęba?
 
Pozostaje współczuć doświadczeń.

Mam znajomych, którzy siedza w fachu - takie sa fakty. Oczywiście można widzieć swiat przez rozowe okulary i uwazac, ze ten gigantyczny gość z silki zrobil nadnaturalne miesnie na kefirze, ryzu i kurczaku, natomiast zawodowi sportowcy widza igly tylko wtedy dobrowolnie oddaja krew, natomiast trenerzy personalni chcą Cie nauczyć cwiczyc zebys mogl cwiczyc bez nich, zamiast na to Tobie zarabiać :-)

więc nie wierzę w to

Odrzucam argumenty oparte na wierze :-)
 
Patent to akurat żaden argument, w zasadzie jest przeciwskuteczny. Istota sprawy to konkurencja, a patenty tylko ją ograniczają. Twoje twierdzenie opiera się na przekonaniu, że istnieje jedna firma produkująca leki. Tymczasem tak nie jest, i jeśli nie firma A, to na rynek lek wprowadzi firma B żeby wyprzedzić A i C.

Można dyskutować czy prawo patentowe powinno wygladac tak jak wygląda, natomiast jeśli mamy prawo patentowe, które daje monopol na 20 lat, to w interesie koncernu farmaceutycznego jest stworzyć taki lek i czerpać ogromne pieniądze z tego tytułu, jako monopolista.

"Poza tym czemu to ma się niby tyczyć tylko leku na raka ? Czy dentystom... mechanikom samochodowym etc. nie opłaca się bardziej stosować wieczne paliatywy zamiast leczyć/naprawiać do końca? I co? Czy nikt nie naprawił Ci samochodu, nie wyleczył zęba?"

Samochodu nie da się naprawić raz na zawsze :-) Zawsze w końcu cos się posuje :)
 
Można dyskutować czy prawo patentowe powinno wygladac tak jak wygląda, natomiast jeśli mamy prawo patentowe, które daje monopol na 20 lat, to w interesie koncernu farmaceutycznego jest stworzyć taki lek i czerpać ogromne pieniądze z tego tytułu, jako monopolista.
Owszem. Przy obecnym stanie rzeczy to może być bodziec. Tylko że takie stawianie sprawy mówi, że państwowe ingerencje są konieczne bo inaczej korporacje nie leczyły by raka, co jest nieprawdziwe i docelowo szkodliwe.
Samochodu nie da się naprawić raz na zawsze :-) Zawsze w końcu cos się posuje :)
Wiesz dobrze o co mi chodzi:) Poza tym jaka jest pewność, że raz wyleczony rak nie przypląta się ponownie?
 
@Karateka@ wg twojej logiki to dentysta jak ci coś naprawia to psuje inne zęby żebyś przyszedł jeszcze, lekarz też podtruwa żebyś wrócił na kolejne leczenie itd
Znam osobiście parę przypadków dentystów z małych miasteczek, którzy specjalnie psują zęby swoim klientom, żeby ci częściej wracali. To dzieje się wszędzie, na małą i dużą skalę, nie tylko w korporacjach międzynarodowych
 
Owszem. Przy obecnym stanie rzeczy to może być bodziec. Tylko że takie stawianie sprawy mówi, że państwowe ingerencje są konieczne bo inaczej korporacje nie leczyły by raka, co jest nieprawdziwe i docelowo szkodliwe.

Racja - widze slusznosc w Twoim wnioskowaniu. Jednak podczas dyskusji ze znajomymi o CETA z latwoscia odbijam argumenty o tym jak to korporacje sa zle, jedynie nie potrafie przekonać ludzi do tego, ze korporacjom farmaceutycznym oplaca się wynaleźć lek na raka. To jest cos co ludzie przyjmuja za pewnik. Koncerny farmaceutycze maja najgorsza opinie. Ludzie sa przekonani, ze te koncerny same produkuja nowe choroby, wirusy itd. itp. Najmocniejszy argument jaki znalazłem, to wlasnie korzyści wynikające z prawa patentowego. Nie jest sztuka przekonywac przekonanych, lecz tych którzy sa uprzedzeni.
 
Szanowni Teoretycy uważacie , że jestescie wielkimi kapitalistami i rekinami które szydzą z nieudacznych socjalistów , nierobów i słabszych jednostek. Niedługo los wam pokaże, że jestescie tak samo planktonem i znikniecie w paszczy wieloryba.
 
Szanowni Teoretycy uważacie , że jestescie wielkimi kapitalistami i rekinami które szydzą z nieudacznych socjalistów , nierobów i słabszych jednostek. Niedługo los wam pokaże, że jestescie tak samo planktonem i znikniecie w paszczy wieloryba.
Niemieckiego wieloryba dodajmy!
 
  • Like
Reactions: JB_
Ale zarzuciłeś że chodzi mu tylko o uzależnienie od siebie i nie wierzysz w to, że gość może wyczerpać współpracę z klientem.

No bo jaki jest sens w wyczerpaniu pracy z klientem? Nie ma w tym zadnego interesu. Ma interes odchudzić laske, ale później ma interes w tym by cwiczyc z nia dla podtrzymania efektow, wiec czym dluzej wspolpraca trwa tym lepiej dla trenera. Natomiast jak taki trener doprowadzi do nadwagi swojej podopiecznej, to wiadomo ze ona przerwie z nim wspolprace i jeszcze mu zrobi zla opine, wiec szkodzenie klientom nie jest nikomu na reke.
 
Szanowni Teoretycy uważacie , że jestescie wielkimi kapitalistami i rekinami które szydzą z nieudacznych socjalistów , nierobów i słabszych jednostek. Niedługo los wam pokaże, że jestescie tak samo planktonem i znikniecie w paszczy wieloryba.

Przeciez nikt z nas nie mowi, ze jest wlascicielem wielkiej korporacji, tylko ze czerpie korzyści z istnienia takich korporacji.
 
  • Like
Reactions: JB_
14900337_1726540921002719_1414709103553348253_n.jpg
 
rzeplinski mistrz trollingu
pisowcy zaczeli go jebac, ze hanba, ze jak to wyrok w 5 - osobowym skladzie, a ten mowi, ze przepisy zgodne z konstytucja
 
Back
Top