Ach te popierdolone czasy internetu i melepety myślące że są kimś, a jeszcze niedawno w czasach szkolnych w realu gnojony, każdy miał taką osobę w klasie czy w swoim roczniku, z taką posturą która ma 2 lewe ręce do sportu a jednocześnie jest nadpobudliwa do pierdolenia głupot, internet dał takim osobom możliwość odbicia sobie w dorosłym życiu tych salw śmiechu kolegów i koleżanek słyszanych tydzień w tydzień w czasach dojrzewania. Nawet z kujonem potrafiło się zamienić zdanie czy wziąć go do drużyny na wf bo mimo że nie umiał to próbował i się angażował, a takie grubasy półinteligentne to do niczego się nie nadawały, tylko wkurwiać potrafiły, a na wf dostawały pociski od zespołu który musiał mieć go w drużynie.
Każdy wie o czym pisze a do buta wróciły wspomnienia ;'(