Pogotowie Sercowe Cohones

Miałem 4 strony pocytowanych wypowiedzi i se skasowałem.
Drugi raz tego gówna nie czytam :mamed:

W skrócie.
Chuj tam co sobie pisze i co my mu wszyscy jak jeden odpisujemy.

Dwie brutalne prawdy:

1.-W realu jechać na Julkowych zdemoralizowanych obyczajach równa się spierdolone życie.
Każda jebana żałosna kurwa będzie przyjęta z otwartymi ramionami i jak na kurwiszona przystało zostawi go wypijając mu ostatnią wodę z kałuży.
A on nie będzie wyciągał wniosków, tylko znowu weźmie jakieś jebane kurestwo pod skrzydła.

I tak w kółko.

2.- w necie nie jest ważne że jak jedna osoba się wypowiadająca w danym temacie ma inne zdanie. Ważne że mu się odpowiada.
Te setki postów nie bierze się z niczego.

Zauważcie że jak już mu ktoś wypierdoli czarno na białym, to albo powie że to był żart, albo tradycyjnie spyta Julkowym śrubokrętem- a co jeśli facet...

albo w ogóle nie odniesie się do zacytowanej odpowiedzi, tylko zmieni temat i wmówi ci ze coś napisałeś,co w ogóle nie miało miejsca (jak z tym tekstem o ułomnych które gadały niby NIE na imprezach w familoku- gdzie był taki temat? i czy w ogóle są takie ułomne? przecież te kurwiszony odruchowo jak widza słupki parkingowe, to od razu biorą do ryja).

Cieszy natomiast, że jak kurwa jeden piętnuje tu kurestwo i gardzi tym jebanym chodzącym gównem, które powinno się swoją drogą legalnie utylizować.

A Ty "mondry" i oczytany w Julkowym świecie Piotrusiu, męcz się z tym co sam sobie serwujesz.
:kis:
 
Miałem 4 strony pocytowanych wypowiedzi i se skasowałem.
Drugi raz tego gówna nie czytam :mamed:

W skrócie.
Chuj tam co sobie pisze i co my mu wszyscy jak jeden odpisujemy.

Dwie brutalne prawdy:

1.-W realu jechać na Julkowych zdemoralizowanych obyczajach równa się spierdolone życie.
Każda jebana żałosna kurwa będzie przyjęta z otwartymi ramionami i jak na kurwiszona przystało zostawi go wypijając mu ostatnią wodę z kałuży.
A on nie będzie wyciągał wniosków, tylko znowu weźmie jakieś jebane kurestwo pod skrzydła.

I tak w kółko.

2.- w necie nie jest ważne że jak jedna osoba się wypowiadająca w danym temacie ma inne zdanie. Ważne że mu się odpowiada.
Te setki postów nie bierze się z niczego.

Zauważcie że jak już mu ktoś wypierdoli czarno na białym, to albo powie że to był żart, albo tradycyjnie spyta Julkowym śrubokrętem- a co jeśli facet...

albo w ogóle nie odniesie się do zacytowanej odpowiedzi, tylko zmieni temat i wmówi ci ze coś napisałeś,co w ogóle nie miało miejsca (jak z tym tekstem o ułomnych które gadały niby NIE na imprezach w familoku- gdzie był taki temat? i czy w ogóle są takie ułomne? przecież te kurwiszony odruchowo jak widza słupki parkingowe, to od razu biorą do ryja).

Cieszy natomiast, że jak kurwa jeden piętnuje tu kurestwo i gardzi tym jebanym chodzącym gównem, które powinno się swoją drogą legalnie utylizować.

A Ty "mondry" i oczytany w Julkowym świecie Piotrusiu, męcz się z tym co sam sobie serwujesz.
:kis:


1. Nie. I nie byłem w związkach z kobietami które nazwali byście kurwami. No chyba że serio wierzycie w to że jak kobieta w wieku 26 lat spala z 4,5 facetami to kurwa, ale idąc wasza logika to jednocześnie niemal dziewica, wszak codziennie ja chcą ruchać, a nie daje.


2. Przykład.
 
1. Nie. I nie byłem w związkach z kobietami które nazwali byście kurwami. No chyba że serio wierzycie w to że jak kobieta w wieku 26 lat spala z 4,5 facetami to kurwa, ale idąc wasza logika to jednocześnie niemal dziewica, wszak codziennie ja chcą ruchać, a nie daje.


2. Przykład.

Tam spierdalaj z tymi projekcjami i nie właź do innych tematów
:kis:
 
Swoją drogą, jeżeli wasze kobiety znają wasze poglądy, to musiały was nieźle okłamywać niektóre, bo by były w waszych oczach kurwami gdybyście się dowiedzieli że zdarzało im się chodzić do łóżka nie tylko w ekstazie wielkiej miłości w związku.
Ciekawe, że cohones gromadzi tak dużą część ludzi o takich rzadko spotykanych od dziesiątek lat poglądach, może poza jakimiś biednymi wsiami
 
Swoją drogą, jeżeli wasze kobiety znają wasze poglądy, to musiały was nieźle okłamywać niektóre, bo by były w waszych oczach kurwami gdybyście się dowiedzieli że zdarzało im się chodzić do łóżka nie tylko w ekstazie wielkiej miłości w związku.
Ciekawe, że cohones gromadzi tak dużą część ludzi o takich rzadko spotykanych od dziesiątek lat poglądach, może poza jakimiś biednymi wsiami
Co ty mi tu odwracasz kota ogonem.

To ciebie baba okłamała z premedytacją, wydymała Cię na kasę i wyjebała do lasu jak kundla :juanlaugh:
Śmieszny jesteś. :kis:

Pewnie tak postąpiła bo dowiedziała się że lizałeś kurwie odbyt:jarolaugh:

Zuch dziewczyna!:applause:
 
Swoją drogą, jeżeli wasze kobiety znają wasze poglądy, to musiały was nieźle okłamywać niektóre, bo by były w waszych oczach kurwami gdybyście się dowiedzieli że zdarzało im się chodzić do łóżka nie tylko w ekstazie wielkiej miłości w związku.
Ciekawe, że cohones gromadzi tak dużą część ludzi o takich rzadko spotykanych od dziesiątek lat poglądach, może poza jakimiś biednymi wsiami
Ty jesteś biedny, bo wierzysz w mainstreamową papkę, a nie my. Nie mierz nas swoją miarą
 
Dobrze, że wiesz, że się różnią. To nie jest sprawa moralna tylko naukowa

To prawda. My mamy testosteron który wpływa na nasze cechy, jego brak i więcej estrogenu wpływa na ich cechy. Jezeli już szanuję jakiś feminizm to odmianę która jest tego świadoma, czyli głównie TERFy
 
Wszyscy mają z nas pompę, że go nie ignorujemy
Chyba Ty, ja już mam dość scrollowania jego wypocin. :siara:

Screenshot_2023-09-22-05-20-18-02_40deb401b9ffe8e1df2f1cc5ba480b12.jpg


Nazbierało mi się tych pokemonów. :korwinlaugh:
 
No ja tak samo, ale patrząc po ilości osób "prostujących", to jednak większość ludzi nie ma go w ignorach.

Chcącemu nie dzieje się krzywda - może robią staż psychologa, albo sami lubią BDSM... :beczka:


Jestem pewny że masa z nich ogląda gangbangi, ruchanie w gardło i ostrzejsze rzeczy. Lubią to. Ale muszą sobie przykryć swoje frustrację seksualne skrajnym purytanizjem(oczywiście pełnym hipokryzji, bo jak wiemy, sami są szmatami którzy ruchają laski i ruchali nie tylko swoje żony. Ot, typowy Gilead. Oni mogą wszystko, kobiety nic. Tylko pytanie co by ruchali jakby4 każda była dziewicą i robiła to tylko w ślubie lub związku, tak jak ich okłamują ich partnerki? )


Oni wiedzą, że to działa jak we wszystkim. Że są różnice między nami. I że np mniej kobiet ma predyspozycje do bycia np chemikiem6 czy fizykiem co nie zmienia faktu że nie jest zła kobieta która się tym zajmuje, jest jakvjhhgg tr"facet". Skłodowska nie była kurwa bo robiła to co faceci wtedy. Oczywiście wiedzą że społeczeństwo i podejście się zmienia. Dziś nikt nie zabrania kobietom być naukowcami itd. I nikt nie zabrania im się ruchać.
I tu lewakiem się nie jest gdy uważa się że takie średniowieczne podejście do kobiet nie ma racji bytu
 
Last edited:
Dobrze, że wiesz, że się różnią. To nie jest sprawa moralna tylko naukowa
Nawiazujesz do teorii ewolucyjnej, jakoby facet ciągle był w poszukiwaniu i jego zadaniem było zapłodnienie jak największej ilości kobiet w celu posiadania potomstwa? Wszystko elegancko, ale sama nazwa teorii wskazuję na ewolucję. Ludzka świadomość też ewoluuje, a ja osobiście uważam, że opieranie swoich poglądów i moralności na wiedzy i narzędziach z poprzednich epok to bloker ewolucji.

W innych dziedzinach odkrywamy i pielęgnujemy inne narzędzia. Jeśli chodzi o popęd seksualny i podejście do współżycia - to również ewoluuje.

Prosty przykład - tzw "gadzi mózg" czyli emocjonalny system "walcz albo uciekaj".

Kiedyś - realne zagrożenia, ten mechanizm pozwalał uciekać przed dziką zwierzyną lub walczyć o życie.
Ten sam system aktywuje się dzisiaj u człowieka w wielu sytuacjach, które nie są realnym zagrożeniem. To bardzo archaiczny mechanizm. Odpala się u dzisiejszego człowieka przy okazji wchodzenia w "nowe", przy wyzwaniach, w sytuacjach które nie są zagrożeniem dla ciała i życia.

Człowiek radzi sobie z tym przełamując lęk - oczywistym faktem jest, że archaiczny mechanizm niedopasowany do dzisiejszego świata i możliwości człowieka nie ma w wielu sytuacjach racji bytu.

Podobnie jest z podejściem do seksu.
To już nie te czasy... A jeśli ktoś się kieruje teoria ewolucyjna, to chyba głównie po to, żeby rozładować dysonans poznawczy powstały w wyniku rozwiazlosci seksualnej, która jest zaprzeczeniem szacunku do siebie samego i do kobiet.

Poza tym wystarczy spojrzeć na kraje gorzej rozwinięte, gdzie liczba ludności i dzietnosc jest bardzo wysoka. Tam z pewnością może dominować takie podejście z racji słabszego rozwinięcia ludzkości. To pokazuje jakie są konsekwencje braku ewolucji w kontekście seksualności.

Powtórzę się, już o tym pisałem w tym wątku - rozwiazlosc seksualna to próba poszukiwania bliskości. Jest to często jedyna dostępna forma dla faceta, ponieważ realnie jest od siebie oddzielony jeśli chodzi o emocje, uczucia, więc podąża taką droga poszukiwań, jaka jest w jego przypadku możliwa.

Analogicznie - w momencie, gdy mężczyzna budowałby bliższa relacje z samym sobą, tj pozwalałby sobie na czucie i wyrażanie emocji w sposób konstruktywny, z automatu rozwiazlosc mogłaby spasc nawet do zera, ponieważ pojawiłaby się możliwość realnej bliskości w relacji - poszukiwania zmieniłyby charakter. Na celowniku pojawiłyby się min. Wartości, jakie kobieta posiada i pielęgnuje.

Pojawia się również wtedy świadomość, jak w kontekście emocji i uczuć wpływa na człowieka "ewolucyjne" podejście do seksu. Świadomość, która nie miała szansy się objawic z racji oddzielenia od siebie.

Podsumowując - kobieta, która dużo uprawia seksu, czy facet, który dużo uprawia seksu.. Nie ma różnicy - oboje szukają siebie i nie są blisko ze swoimi emocjami i uczuciami, nierzadko są od nich oddzieleni.

A perspektywa ewolucyjna w tym kontekście to wręcz przeszkoda dla mężczyzny, który będzie odciagal siebie samego od pracy nad swoim emocjonalnym Ja w imię archaicznych mechanizmów, paradoksalnie zwanych "ewolucyjnymi". Dlaczego paradoksalnie? Bo w ten sposób sam sobie na ewolucję nie pozwala.

Pozdro!
 
Nawiazujesz do teorii ewolucyjnej, jakoby facet ciągle był w poszukiwaniu i jego zadaniem było zapłodnienie jak największej ilości kobiet w celu posiadania potomstwa? Wszystko elegancko, ale sama nazwa teorii wskazuję na ewolucję. Ludzka świadomość też ewoluuje, a ja osobiście uważam, że opieranie swoich poglądów i moralności na wiedzy i narzędziach z poprzednich epok to bloker ewolucji.

W innych dziedzinach odkrywamy i pielęgnujemy inne narzędzia. Jeśli chodzi o popęd seksualny i podejście do współżycia - to również ewoluuje.

Prosty przykład - tzw "gadzi mózg" czyli emocjonalny system "walcz albo uciekaj".

Kiedyś - realne zagrożenia, ten mechanizm pozwalał uciekać przed dziką zwierzyną lub walczyć o życie.
Ten sam system aktywuje się dzisiaj u człowieka w wielu sytuacjach, które nie są realnym zagrożeniem. To bardzo archaiczny mechanizm. Odpala się u dzisiejszego człowieka przy okazji wchodzenia w "nowe", przy wyzwaniach, w sytuacjach które nie są zagrożeniem dla ciała i życia.

Człowiek radzi sobie z tym przełamując lęk - oczywistym faktem jest, że archaiczny mechanizm niedopasowany do dzisiejszego świata i możliwości człowieka nie ma w wielu sytuacjach racji bytu.

Podobnie jest z podejściem do seksu.
To już nie te czasy... A jeśli ktoś się kieruje teoria ewolucyjna, to chyba głównie po to, żeby rozładować dysonans poznawczy powstały w wyniku rozwiazlosci seksualnej, która jest zaprzeczeniem szacunku do siebie samego i do kobiet.

Poza tym wystarczy spojrzeć na kraje gorzej rozwinięte, gdzie liczba ludności i dzietnosc jest bardzo wysoka. Tam z pewnością może dominować takie podejście z racji słabszego rozwinięcia ludzkości. To pokazuje jakie są konsekwencje braku ewolucji w kontekście seksualności.

Powtórzę się, już o tym pisałem w tym wątku - rozwiazlosc seksualna to próba poszukiwania bliskości. Jest to często jedyna dostępna forma dla faceta, ponieważ realnie jest od siebie oddzielony jeśli chodzi o emocje, uczucia, więc podąża taką droga poszukiwań, jaka jest w jego przypadku możliwa.

Analogicznie - w momencie, gdy mężczyzna budowałby bliższa relacje z samym sobą, tj pozwalałby sobie na czucie i wyrażanie emocji w sposób konstruktywny, z automatu rozwiazlosc mogłaby spasc nawet do zera, ponieważ pojawiłaby się możliwość realnej bliskości w relacji - poszukiwania zmieniłyby charakter. Na celowniku pojawiłyby się min. Wartości, jakie kobieta posiada i pielęgnuje.

Pojawia się również wtedy świadomość, jak w kontekście emocji i uczuć wpływa na człowieka "ewolucyjne" podejście do seksu. Świadomość, która nie miała szansy się objawic z racji oddzielenia od siebie.

Podsumowując - kobieta, która dużo uprawia seksu, czy facet, który dużo uprawia seksu.. Nie ma różnicy - oboje szukają siebie i nie są blisko ze swoimi emocjami i uczuciami, nierzadko są od nich oddzieleni.

A perspektywa ewolucyjna w tym kontekście to wręcz przeszkoda dla mężczyzny, który będzie odciagal siebie samego od pracy nad swoim emocjonalnym Ja w imię archaicznych mechanizmów, paradoksalnie zwanych "ewolucyjnymi". Dlaczego paradoksalnie? Bo w ten sposób sam sobie na ewolucję nie pozwala.

Pozdro!


No i o to chodzi. Nie ma logiki w twierdzeniu, że rozwiązła kobieta to kurwa a facet rozwiązły jest ok.
Chyba jedyny z @alww nie jesteście hipokrytamk. Bo tłumaczenie "przecież to kobieta daje" jest absurdalne. Przecież mamy inne genitalia i zawsze będzie kobieta fizycznie "dawać", chociaż psychicznie obydwoje tak samo się ruchają zgodnie z ich fizycznością.

Pięknie zakończyłeś dyskusje.
 
Back
Top