Pogotowie Sercowe Cohones

Aaa to ok. Bo czasem jak czytałem, to mi się zdawało, że to Twoja pierwsza dupeczka.
Na pewno pierwszy tak poważny związek. Jeśli chodzi o inne aspekty to trochę polatalem, ale to nie dla mnie.
 
Pierwszy poważny związek to jak pierwsza dziewczyna ;)
Nie miałeś innych, nie masz porównania i byłeś tak naprawdę z jedną, choć mogłeś i ruchać 100 innych ;)
Kluczowe jest jak się ludzie wobec siebie odnoszą po paru latach. Na 1 czy 4 "randce" to wciąż działa blask zauroczenia i wiele nam się zajebistych może wydawać ;) Życie wspólne pokazuje prawdę po czasie.

Nie sztuka zamoczyć ogóra w dziurze, sztuka wytrwać (a w zasadzie żyć, bo to nie ma być survival...) z kimś lojalnie z obu stron i szczęśliwie w związku wieloletnim.
 
@Born2kill tutaj zgadzam się w 100%. Dokładnie o to samo mi chodziło, nie masz porównania, nie wiesz jak się zachowywałeś, gdzie były błędy itp. . Życzę dla @baju powodzenia i szczęścia, ale skoro to 1 poważny, to różnie może być.
 
Oczywiście też tego Baju życzę z całego serca :) Zawsze taki happy był pisząc o jego związku, a ostatnio jakieś dziwne rozkminy...
Też byłem kiedyś pewny, ale życie płata figle, a kobiety mu pomagają ;)
 
Oczywiście też tego Baju życzę z całego serca :) Zawsze taki happy był pisząc o jego związku, a ostatnio jakieś dziwne rozkminy...
Też byłem kiedyś pewny, ale życie płata figle, a kobiety mu pomagają ;)

Jakby wielki Mudzin z ogromnym zaganiaczem zaczął podrywac Ci laskę - też spałbyś niespokojnie!

#trzymajsiebaju
 
@Born2kill tutaj zgadzam się w 100%. Dokładnie o to samo mi chodziło, nie masz porównania, nie wiesz jak się zachowywałeś, gdzie były błędy itp. . Życzę dla @baju powodzenia i szczęścia, ale skoro to 1 poważny, to różnie może być.
Wiadomo, były po kilka miesięcy, ale ten jest po prostu inny, nie wiem jak to określić. Dla mnie ta dziewczyna jest szansa, nie jestem łatwy w obyciu, ona potrafi mnie jakos zawsze ogarnąć. To, że ze wszystkim jestem sam i wszystko trzeba zrobić najlepiej samemu to mam mindset od zawsze, po prostu chciałem trochę o tym popisać. Oczywiście, że życie często dopierdala i nie wiadomo jak to się poukłada, ale od zawsze czułem, że to dziewczyna dla mnie, tyle. Ciężko mi zaufać często ludziom, trzeba nad tym popracować. Codzienne życie może pojebac w głowie, praca aby było lepiej, ale nie można zapominać o podstawach, tak to widzę.

@Born2kill
 
Last edited:
Moja była była wierna, czytałem regularnie komunikatów, portale, smsy. Taki chuj ze mnie śpiewający niestety.
 
Jakby wielki Mudzin z ogromnym zaganiaczem zaczął podrywac Ci laskę - też spałbyś niespokojnie!
A to tak u niego było? ;) Te "najlepsze" umieją odeprzeć ataki same, te gorsze zaczną być miłe i nakręcać adoratora jeszcze bardziej. Można go zawsze zajebać, ale czy to zmieni taką kobietę, która sama nie umiała spławić typa? Nie sądzę, a adoratorzy pojawią się kolejni jeśli jakoś wygląda. W życiu to nieuniknione raczej mając ładną dziewczynę.
 
A to tak u niego było? ;) Te "najlepsze" umieją odeprzeć ataki same, te gorsze zaczną być miłe i nakręcać adoratora jeszcze bardziej. Można go zawsze zajebać, ale czy to zmieni taką kobietę, która sama nie umiała spławić typa? Nie sądzę, a adoratorzy pojawią się kolejni jeśli jakoś wygląda. W życiu to nieuniknione raczej mając ładną dziewczynę.
Haha, kaczy lekko podkoloryzowal. Ostatnie zdanie trafia w sedno.
 
201507_1438_caieg_sm.jpg
@baju
 
Poradźcie mi coś na szybko bo mam kilka godzin na zrobienie tego kroku.
Właśnie na nocnej zmianie na moim oddziale są dwie pielęgniarki. Jedna jest jedną z najcudowniejszych dziewczyn jakie widziałem, i od wczoraj gdy się widzimy - wysyła mi jeden z najurokliwszych uśmiechów jakie widziałem. Gdy się odzywa - no głosik taki, jaki sobie wyobrażałem, że musi mieć Julia , bohaterka Szekspirowskiego dramatu.
Teraz spędziłem przy dyżurce dwie godzinki czytając książkę i cały czas szukająć z nią wzroku. Za każdym razem był ten szczególny uśmiech.

I teraz co chcę zrobić: zagadać za bardzo nie można, bo oddziałowa, zmiana kończy się o 6 rano. Boję się, że już nigdy jej nie zobaczę.
Napisałem więc karteczkę, z imieniem, telefonem i miłą uwagą na jej temat.
Czy to nie będzie zbyt kiczowate na dzisiejsze czasy? Czy tylko się wygłupie, czy jest szansa, że będzie to metoda którą obiekt mych dzisiejszych westchnień uzna za pozytywnie romantyczną?
 
Napisałem więc karteczkę, z imieniem, telefonem i miłą uwagą na jej temat.

Ołówkiem?

Czy to nie będzie zbyt kiczowate na dzisiejsze czasy? Czy tylko się wygłupie, czy jest szansa, że będzie to metoda którą obiekt mych dzisiejszych westchnień uzna za pozytywnie romantyczną?

Uskuteczniłeś akcję więc czekaj na reakcje.Dopóki nie wyciągasz kutasa i nie pytasz : ,,Pobrykamy bejbe???'' to jest wszystko jak trzeba.
 
Ołówkiem?



Uskuteczniłeś akcję więc czekaj na reakcje.Dopóki nie wyciągasz kutasa i nie pytasz : ,,Pobrykamy bejbe???'' to jest wszystko jak trzeba.

Koleżanka mówi bym zarwał po operacji na wszelki wypadek ale boje się, że od jutra pójdzie na jakiś urlop, także chyba przełamie swoją skrytość i nieśmiałość i dziś dam jej karteczkę. Chyba, że wymyślę jeszcze lepszy motyw.
 
Back
Top