Pogotowie Sercowe Cohones

Nie aż tak raczej, czemu tak myślisz? Przyznam, że np. o nadmiarze przezorności u siebie nie raz słyszałem od pewnych osób głosy. Choć raczej pozytywne mimo wszystko. Zawsze staram się widzieć różne perspektywy, te dobre też, ale i biorąc pod uwagę te złe. Rraczej nie jestem nadmiernym optymistą, a sceptykiem i wolę się mile zaskoczyć z czasem niż rozczarować, bo w coś za bardzo wierzyłem. W niektórych kwestiach to może nie pomagać oczywiście, przed innymi ratować ;-)
Bez urazy, ale jak przeczytałem ten wpis to od razu przypomniała mi się ta scena:

;)
 
Problemy sercowe użytkowników z cohones i ich miłością do Borna, czy jaki inny powód tak płomienną dyskusję wywołał w temacie.
@Puczi jam Ci trzeźwy!
 
Born. Typ z filmu też pierdoli od rzeczy. Nie dziękuj :)
Wiem, zauważyłem :) Nie widzę jak napisałem powiązania, bo ja tylko napisałem, że jestem przezorną osobą, a było to kontynuacją odnośnie historii sąsiada Bolta...Co w tym takiego dziwnego? To nie przewidywanie przyszłości przecież, tylko rozwaga, że nigdy nic nie jest pewne na 100%, zwłaszcza w kwestii związku;]
 
Oj panowie, są dużo gorsze zdrady niż zdrada 'fizyczna'. Kobiety potrafią facetom zniszczyć całe życie, zabrać majątek i załamać psychicznie. Mało to bezdomnych pijaków z takimi historiami? Kobieta = zło całego świata. :awesome:
 
Oj panowie, są dużo gorsze zdrady niż zdrada 'fizyczna'. Kobiety potrafią facetom zniszczyć całe życie, zabrać majątek i załamać psychicznie. Mało to bezdomnych pijaków z takimi historiami? Kobieta = zło całego świata. :awesome:
Zgadzam się co do zdrady. Ja miałem wsadzony raz "nóż w plecy" przez osobę, którą brałem za tą już ostatnią do końca. Głupi byłem i naiwny ;] Po charakterze tej osoby takiego kroku naprawdę ciężko było oczekiwać...Wiem co mówię :-) Nagle się coś wypaliło między nami, było zwyczajnie, każdy miał swoje sprawy związane ze studiami, pracą, a zdarzył się w jej życiu ktoś zdecydowanie bliższy jej zainteresowaniom. To ją zauroczyło i ja przestałem się już tak liczyć. W żadnym kolejnym związku już nie brałem za pewnik, że to będzie trwać wiecznie. Jak wtedy się rozjebało to wszystko się może rozjebać. O związek trzeba dbać, bycie obojętnym to taktyka obronna, przez niektórych preferowana, niejedną to utrzyma przy kimś (bo myśli, że się starać bardziej musi), ale wiele fajnych dziewczyn wymagających uwagi takie podejście odepchnie i poszukają kogoś kto się o nie stara z całych sił ;-)

Tak czy inaczej, zawsze lepiej jak się coś rozleci jeśli tak właśnie miało być. Najlepiej jak najszybciej niż, gdy jest małzeństwo i dzieci.
 
w skrócie to trzeba dupkę sobą interesować, na to jest wiele sposobów, Perva są jedne z lepszych. :) nigdy nie byłem zdradzony - tak trzeba działać, tak mi się wydaję. ale ja jestem ładny więc nie wiem jak to jest w innych przypadkach.


:arch:
 
Pytanie też ile razy ktoś dał życiu szanse być zdradzonym. Nie angażując się i nie wiążąc to zdecydowanie nie grozi. Być z kimś pare lat, gdzie dochodzi dużo więcej okoliczności z biegiem po prostu czasu to JEDNAK różnica ;-) Dla nas samych również, bo inaczej się angażujesz na początku, a inaczej z czasem. By być zakręconym na czyimś punkcie przez lata to jest wyczyn jak dla mnie, który podziwiam. Zwłaszcza, gdy pozostaje to obustronne. O ile to w ogóle możliwe po wielu latach ;D Nie ilość stosunków z różnymi, bez urazy dla nikogo, bo nie o to mi chodzi, każdy sam decyduje jak ta część jego życia wygląda :-)
 
Bo jesteśmy słabi na kobiece wdzięki, ale pomysł był jej, sprowokowała :P

Zostało im to od tamtych czasów już. Kobiety po prostu muszą zmieniać faceta, chyba mają to w geny wpisane. Także ja sobie trochę poszukam takiej, która zaakceptuje to, że ja jestem głową rodziny i zmienić się nie dam. :)
 
w skrócie to trzeba dupkę sobą interesować, na to jest wiele sposobów
Panie. Zdradzę wam jedną zasadę jaką mam. Zawsze przekładam pierwsze spotkanie. Czasami informuję wcześniej, czasami po prostu wystawiam dupę i piszę na następny dzień, że miałem sporo roboty. Działa za każdym razem. W zeszłym tygodniu co by nie skłamać wystawiłem 4 laski, z czego 3 same zaproponowały następne spotakanie, a jedną już złoiłem :D
Wyjatkiem jest sytuacja, gdy dupa sama mocno naciska na spotkanie gdy chcę odwołać/przełożyć. Wtedy wiem, że ma ciśnienie. :) Śmiało możecie z tego skorzystać (w biznesie też to niejako działa).

a co do waszej dyskusji
6302_napisy-reklamy-kazda-sie-kiedys-pusci.jpg


534260_3240477327171_581637605_n.jpg
 
Myślę jednak, że jeszcze zależy od bajerowanej kobiety, niektóre chcą rządzić jednak i co jej po nieposłusznym facecie :D Musi taka laska raczej czuć, że warto na Ciebie poczekać. Zbajerowana albo zdesperowana :P Jak nie będzie zbajerowana odpowiednio przed 1 spotkaniem lub wie, że może mieć prawie każdego to czemu miałaby nie pójść po/do innego, bardziej dostępnego, który jej nie odmówi i okaże większe zainteresowanie nią? Póki nie pomyśli, że jesteś wybitny pośród innych na podstawie tego co już wie to nie ma to sensu...
Wierzę, że na wiele to działa jednak, żeby nie było :-)
 
Myślę jednak, że jeszcze zależy od bajerowanej kobiety, niektóre chcą rządzić jednak i co jej po nieposłusznym facecie :D Musi taka laska raczej czuć, że warto na Ciebie poczekać. Zbajerowana albo zdesperowana :P Jak nie będzie zbajerowana odpowiednio przed 1 spotkaniem lub wie, że może mieć prawie każdego to czemu miałaby nie pójść po/do innego, bardziej dostępnego, który jej nie odmówi i okaże większe zainteresowanie nią? Póki nie pomyśli, że jesteś wybitny pośród innych na podstawie tego co już wie to nie ma to sensu...
Wierzę, że na wiele to działa jednak, żeby nie było :-)

ależ ty myślisz po chłopsku, chłopie :D jak mówisz kobiecie nie, to ona chce ciebie jeszcze bardziej i to jest prawda znana najstarszym indianom xD
 
nie, ładne normalne studentki. Jedna była dziewicą do niedawna, ale w wieku 22 też poszło... więc panowie, są jeszcze takie dziewczyny :) i ja takiej szukam ! :D
 
Back
Top