Podludzie

WhatsApp Image 2024-12-06 at 12.51.10.jpeg
 

Wstawka z Trumpem złoto, dalej nie ogladam, zastanawia mnie jednak upadły, nieodżałowany fach alfonsa. Alfons to był gość. Od czasu do czasu wraz z "udziałem" wypłacał szybkie dwa sierpy z zamiarem podmalowania oczu, jak już takiej rozpustnicy zaczęło odpierdalać od ilości komplementów i podarunków i zaraz taka dziewczyna schodziła na ziemie. Przypominała sobie kim jest, czym się zajmuje, dla kogo lata i żeby nawet kurwa do głowy jej nie przyszło pójść pracować "na własną rękę"

Mój dobry kumpel często powtarzał: "ja to lubię czasem dostać wpierdol... to mi przywraca pokorę". Otóż to mordo, otóż to.


A teraz dziewczyny "sprzedają" się same, ta z filmiku nawet teraz po daniu dupy 100 chłopom w jeden dzień, dalej nie dopuszcza do siebie faktu, że jest zwykłą prostytutką. Co najwyżej "poczuła się trochę jak jedna" :jarolaugh:. Większość takiego licznika nie wykręci przez całe życie. No chyba, że w postępowej Ameryce.

Zabor to jest jednak łebski gościu.
 
AA1vH8Xv.img

to kurwisko stare

Ostatnio w sieci zawrzało. Jak podaje NBC News, do sądu wpłynął pozew cywilny, w którym pojawia się nazwiska Cartera i Combsa. Dotyczy to sprawy z 2000 r. Anonimowa oskarżycielka, zidentyfikowana jako "Jane Doe" (tak nazywa się osoby niezidentyfikowane w USA) , zapewnia, że została wówczas zgwałcona przez Jay-Z oraz Seana "Diddy" Combsa. Dziewczyna miała wówczas zaledwie 13 lat. Do napaści miało dojść po tym, jak została odwieziona na afterparty MTV Video Music Awards.


W zeznaniach dziewczyna opowiedziała wszystko ze szczegółami. Po imprezie MTV chciała dostać się na afterparty. Podchodziła do kierowców limuzyn i pytała, jak dostać się na imprezę. Jeden z nich powiedział, że pracuje dla Combsa i zaproponował, że zawiezie ją na przyjęcie.

Kierowca zawiózł dziewczynę do białego domu z podjazdem w kształcie litery "U". Wchodząc na imprezę, musiała podpisać klauzulę poufności. Zaproponowano jej napój, który sprawił, że była "oszołomiona i poczuła, że musi się położyć" — czytamy w pozwie. Poszła do pokoju, do którego po chwili wszedł Jay-Z i Combs. Zdjęli z niej ubranie i zgwałcili. Później dziewczyna chwyciła swoje rzeczy, wybiegła z posiadłości. Ze stacji benzynowej zadzwoniła po swojego ojca. Gwałtowi miała się przyglądać znana artystka.

Teraz okazuje się, że świadkiem głośnego gwałtu mogła być wokalistka, Jennifer Lopez. Jeden z popularnych, brytyjskich serwisów dotarł do zdjęć z imprezy z 2000 r.


Na fotografiach zamieszczonych przez "Daily Mail" widać kobietę, która do złudzenia przypomina Jennifer Lopez. Co ciekawe kobieta ta kłóciła się z amerykańskim producentem muzycznym, Seanem "Diddym" Combsem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Lopez spotykała się z nim w latach 1999-2000, co idealnie pasuje do sytuacji.

Jak wynika z pozwu, do którego dotarł "Daily Mail": "Oskarżony Sean Combs… wraz ze swoim wieloletnim przyjacielem i współpracownikiem Shawnem Carterem odurzył i zgwałcił trzynastolatkę na imprezie po rozdaniu nagród Video Music Awards 2000. Inna znana osoba stała z boku i przyglądała się całej sytuacji".

Nazwisko trzeciej gwiazdy nie zostało ujawnione. Ustalono jednak, że była to kobieta, którą ofiara rozpoznała od razu.

Sean "Diddy" Combs we 16 września 2024 r. został aresztowany w związku z serią zarzutów, m.in. o napaści seksualne. Co najmniej trzy inne kobiety złożyły pozwy zarzucając raperowi znęcanie się nad nimi i napaść seksualną.




W skrócie, kultura czarnuchów, mając kasę sławę, dalej muszą gwałcić.



Bo to są jebane zwierzęta po prostu którym sie posczęściło i teraz smigają w kubraczkach i modnych ciuszkach w drogich furach ale mental tam jest koślawy. CHUJ im na pysk i kurwa ich nie lubię Hatfu! :kis: :watchingyou::chuck: NIGDY też nie słuchałem tego ścierwa... No dobra zdarzyło się Kanye ale wygląda na to , że ten nie jest jebanym gwałcicielem... chociaż chuj go wie....
 
Moje nie ogladaja #homeschoolyourkids
no ja nie mam dzieci ale bym sie tego obawiał. Bo tak nie będą mialy tel/neta to wykluczenie z grona znajomych trochę bd mialy no to mogą trafić na takie k$#wy.... I to jest prawdziwy dylemat.

tak czy siak mimo oglądania porno OF nigdy nie oglądałem i nigdy bym nie placił za to... Nie wiem jak to jest mozliwe ze to tak rosnie - chyba mlode pokolenie jest wykolejone tak albo w US jest masa degeneratów
 
no ja nie mam dzieci ale bym sie tego obawiał. Bo tak nie będą mialy tel/neta to wykluczenie z grona znajomych trochę bd mialy no to mogą trafić na takie k$#wy.... I to jest prawdziwy dylemat.

tak czy siak mimo oglądania porno OF nigdy nie oglądałem i nigdy bym nie placił za to... Nie wiem jak to jest mozliwe ze to tak rosnie - chyba mlode pokolenie jest wykolejone tak albo w US jest masa degeneratów
Ludzie nie budują teraz prawdziwych relacji, małolaci zamiast znaleźć sobie prawdziwą dziewczynę wolą zapłacić jakiejś e-kurwie żeby powiedziała im parę miłych słów i wypięła srake.

Co jest trochę zabawne bo mam wrażenie, że teraz kobity są dużo bardziej rozwiązłe niż jeszcze 10-15 lat temu. I chyba nie ma problemu żeby zaruchać, o ile nie jesteś jakimś kwazimodo w czapce UFC.
 
Najgorsze jest kurwa to, że jak masz córkę to jest duże prawdopodobieństwo własciwie coraz wiekszę że będzie to oglądać...
Szkodliwych treści jest niestety dużo, dużo więcej + to co @Autovidol napisał, ludzie nie budują teraz prawdziwych relacji - nawet z własnymi dziećmi, a bez tego dzieciaki często są pozostawiane same sobie i oglądają co oglądają.

Potem jest wielkie zdziwienie, jak stary otwiera drzwi, a tam Gleba albo jakiś inny Jaglak: "no hejka..." :mamed:


#homeschool jest zajebisty, braciaka dzieciaki tak śmigają i takiej relacji z dziećmi (a przy tym dzieci tak ułożonych) tylko pozazdrościć.
I np. argumenty przeciw, jeden głupszy od drugiego: "no ja to nie wiem, dzieci powinny się integrować z innymi dziećmi", no przecież się integrują, to są zajęcia mieszane masz 3 dni w domu i 2 dni w szkole np., do tego piłka, basen, młoda ma balet, malunek, chodzą na scholę, biegają po podwórku, mają znajomych... "no, ale dom to jednak nie jest miejsce do nauki" ehhh... w domu są uczone przez własną matkę (wyrobiła specjalne papiery), która podchodzi do nich z miłością, a do ich nauki z pasją - nie jak w szkole publicznej (czy nawet prywatnej) gdzie masz na jednego nauczyciela (często robiącego to "za karę") kilkanaścioro dzieci (u mnie rekord to był ok. 30 w klasie np.). Zresztą wyniki mówią same za siebie, bo dzieciaki radzą sobie świetnie z każdego przedmiotu. Dziwny jest ten mit o "potędze" szkoły, zwłaszcza, że najczęściej powtarzany przez osoby, którym ta szkoła, tak na prawdę nic nie dała, prócz świadectwa jej ukończenia.
 
Wszystko fajnie ale w tym domu ich, chyba, na klucz nie zamykasz?
Jedni maja piwnice na paczki, drudzy na... XD #fritzconfession ;)

Wystarczy jedna koleżaneczka z telefonem, która nie była homeschooled...
Nie twierdze ze nie ma szans na dostep do takich treści czy "mód", jest natomiast zdecydowanie łatwiej (w piwnicy słaby sygnał ;) ;) ;) )
 
Tak się zastanawiam czy samo e-porno jest gorsze, czy kontekst tegoż ("girl power", "moda", "przecież to nic takiego", "normalna praca", "zoba ile kasy he he he").
Jedno to kurestwo a drugie to aprobata kurestwa. Osoba aprobująca/usprawiedliwiająca takie zachowanie zawsze może zmienić zdanie, a kurwa kurwą pozostanie.
 
Jedno to kurestwo a drugie to aprobata kurestwa. Osoba aprobująca/usprawiedliwiająca takie zachowanie zawsze może zmienić zdanie, a kurwa kurwą pozostanie.
Bardziej myślałem o swojej córce, co bardziej by jej styki popaliło: jakby od czasu do czasu zobaczyła gdzieś w necie rów mariański czy innego benisa (bo zle kliknela przegladajac siec), czy jakby kontekstowo to bylo "wspaniałe" (w filmach, gadkach koleżanek, artykułach prasy kobiecej).

Wydaje mi sie ze to drugie daje wieksze prawdopodobienstwo ujarania układu scalonego, choc oczywiscie pierwsze tez jest w stanie zwoje upalić.

A to że koniec końców to ona sama by musiala odpowiadac za dokonanie swoich wyborow to oczywiste, przynajmniej dla mężczyzn (bo dla kobiet odpowiedzialnosc to kryptonit).
 
Back
Top