Trybson dla MMAOctagon.pl
Paweł „Trybson” Trybała to postać dla wielu kontrowersyjna, ponieważ zasłynął uczestnictwem w głośnym programie MTV „Warsaw Shore”. Podczas programu okazało się, że Trybson trenuje MMA. Pierwszym poważnym amatorskim startem Trybały były Otwarte Międzynarodowe Mistrzostwa Świata Kong Sao zorganizowane w październiku 2012 roku w Mikołowie. Trybson wystartował wtedy w turnieju w kategorii do 91 kg., który wygrał po dwóch wygranych przed czasem walkach. Już 13 marca Paweł Trybała zadebiutuje zawodowo na Xcage 7 w Toruniu.
Jak się widzisz w MMA? Walka na Xcage to początek kariery czy jednorazowa przygoda?
Walka w Xcage to mój początek w świecie MMA. Mam nadzieję, że pozostanę w tym świecie na dłużej. Kontrakt mam na 3 walki i nie traktuje tego jako jednorazowy skok. Właśnie realizuje swoje skryte marzenia. Od małego łebka, od kiedy zacząłem swoją przygodę z amatorskim MMA poczułem, że to sport dla mnie. Jednak zawodowstwo i amatorkę dzieli wielka przepaść a ja troszeczkę porywam się na głęboka wodę. Mam nadzieję, że nauczę się na niej od razu pływać. Bardzo zmieniłem ostatnio swój tryb życia. Unikam alkoholu, gdy przebywam w klubie potrafię się pobawić bez niego. Wiem, że zawodowe MMA wymaga wielu wyrzeczeń i hektolitry potu wylanego na macie. Ale to mi się własnie podoba! Chcę być wojownikiem! Potrafię zrezygnować z wielu rzeczy, aby dążyć do zwycięstw.
Jakie masz cele i marzenia związane z MMA?
Cele i marzenia właśnie się realizują, ale największe z nich to pozostać top fighterem. Wiem, że jestem w stanie to osiągnąć. Marzy mi się trafić na odpowiedni sztab ludzi i poznanie dobrych zawodników, którzy będą mi przyjaciółmi, będą mnie wspierać i pomagać osiągnąć sportowe sukcesy! Mam motywację i ducha walki! Będę trenował z najlepszymi i mam nadzieje, że kiedyś ta ciężka praca zaowocuje, bym mógł pozostać dobrym fighterem!
Jak to się stało, że podpisałeś kontrakt z Xcage?
Propozycji miałem wiele. Xcage był jedną z wielu organizacji, które złożyły mi oferty abym wziął udział w ich gali. Jednak większość patrzyła na mnie jak na jednorazowe uderzenie. Xcage zobaczył we mnie ducha walki i chciał wejść w dłuższą współpracę. Poza tym nie ukrywam, że wyszedł z jedną z najbardziej korzystnych propozycji. Xcage wydawał mi się najbardziej wiarygodnym organizatorem oraz takim, który przyłoży się do moich treningów abym ich nie zawiódł! Tak też zamierzam zrobić, a treningi z nimi są rewelacyjne!
Pierwszą walkę stoczysz w wadze półciężkiej. Planujesz w następnych walkach zejście kategorię niżej? Ile ważysz na co dzień?
Moja walka jest zakontraktowana w wadze do 93 kg z tolerancja 300g. Moja waga na co dzień (przed rozpoczęciem ciężkich i sumiennych treningów) wynosiła ok.97-98 kg. Teraz mam ok . 93 kg i czuje się w wielkiej formie. Moje mięśnie są w bardzo dobrej kondycji, ponieważ dłuższy czas już stosuję dietę i unikam alkoholu. Na kolejne walki prawdopodobnie zejdę do kategorii niżej, ale to jeszcze pozostawię do oceny moim trenerom.
Jesteś zadowolony z treningów w Shooters Konin? Cały okres przygotowawczy spędziłeś w tym klubie?
Treningi w Shooters Konin pod okiem Ireneusza Mili były bardzo ciekawe i mocne. Teraz przebywam w Toruniu i trenuje pod okiem Pawła Klimkiewicza w No Limits. Trenuję tu zazwyczaj dwa razy dziennie. Muszę powiedzieć, że Paweł to wg mnie jeden z najlepszych trenerów, nie da się opierdzielać przy nim i potrafi dać mocnego kopa motywacyjnego do działań w treningach!
W jakiej płaszczyźnie walki czujesz się najpewniej? Stójka, zapasy, parter?
Nie będę zdradzał w jakiej płaszczyźnie czuje się lepiej, na pewno trenerzy ułożą mi ciekawy game plan i będę starał się go zrealizować pod mojego przeciwnika!
Czy jest możliwy Twój powrót to programu Warsaw Shore?
Możliwe jest, że pojawię się tam bardziej gościnnie, na pewno nie zamierzam wracać do świata melanży i chlania. Sport to przeciwnik alkoholu i trzeba w zawodowstwie potrafić z niego zrezygnować.
Podczas programu pojawiłeś się w koszulce Rio Grappling, pojawiło się po tym wydarzeniu oświadczenie klubu, że nigdy w nim nie trenowałeś. O co chodziło w całej sprawie?
Przed udziałem w programie WS trenowałem amatorsko w klubie Rio Grappling Dąbrowa Górnicza. Klub Rio to sieciówka. Jest ich bodajże siedem na całą Polskę. Jakiś baran zaczął się udzielać, że nigdy mnie nie widział u nich w klubie. Nic dziwnego, bo ja w Zielonej Górze nigdy nie trenowałem i nie mam zamiaru. Trenowałem w Dąbrowie w Rio i poznałem tam niesamowitych fighterów, trenerzy wiele mnie nauczyli i to u nich właśnie pokochałem ten sport. Koszulkę zakupiłem legalnie u nich w klubie, gdyż tam trenowałem. Kto miał mi zabronić ją nosić ? Wtedy robiłem to amatorsko i nie widziałem problemu, żeby się napić. Wielu fighterów nawet tych amatorskich, wielce świecących przykładem, oburzyło się, że zawodnik chleje… a oni pewnie robili gorsze rzeczy. Teraz robię to zawodowo i nie zamierzam wracać do mocno zakrapianych imprez.
11 kwietnia odbędzie się pierwsza gala UFC w Krakowie. Wybierasz się? Interesujesz się MMA na co dzień?
Bardzo lubię oglądać prawdziwych gladiatorów, bo właśnie tak można nazwać zawodników UFC. To są maszyny do zabijania. Chylę im czoła za ich żelazną kondycję oraz niesamowite umiejętności, chciałbym kiedyś osiągnąć taki poziom! Będę się starał dążyć do najlepszej formy w życiu! Lubię oglądać różne gale MMA, podczas takich walk można wyciągnąć wiele wniosków i sporo się nauczyć a także dobrze interpretować ich zasady i wykorzystywać to w walce.
http://mmaoctagon.pl/2015/03/04/w-octagonie-pytan-pawel-trybson-trybala/