Szpakowski zatrzymał się na pewnym poziomie i niestety nie jest w stanie nadążyć za rozwojem piłki nożnej oraz ogromem informacji z tej dziedziny. Jego wpadki słowne oraz nieaktualne/błędne informacje jest w stanie wychwycić nawet przeciętny kibic. Wczoraj na przykład dał niezły popis opisując postać Meirelesa. Na początku spotkania wspomniał, że Kenny Dalglish nie widział miejsca dla Meirelesa w składzie Liverpoolu, w związku z czym sprzedał portugalczyka do Chelsea. Za kilkanaście minut Szpakowski stwierdził, że Meireles jest jedynym piłkarzem Porto grającym w podstawowym składzie Portugali.
Ponadto, wspomniał, że Meireles rok temu wygrał ligę z Porto. Pewnie nie każdy zwrócił na to uwagę, ale wystarczyło dokładnie słuchać jego wypowiedzi, ewentualnie interesować się piłką nożną, aby podważyć i włożyć między bajki informacje przekazane o Meirelesie. Podejrzewam, że Szpakowski chciał mówić o Moutinho. Niestety, znowu się nie popisał.
Odnosząc się do samego spotkania należy pochwalić nasz zespół. Nie zwracam uwagi na bezpodstawną krytykę potężnego grona malkontentów, którzy mieli do czynienia z piłką nożną jedynie przed telewizorem w towarzystwie puszki piwa. Narzekają na ustawienie, mimo, że ustawienie jest dostosowane do zasobów ludzkich jakie posiadamy. Skoro nie mamy dwóch klasowych napastników musimy grać jednym wysuniętym oraz jednym ofensywnym pomocnikiem, którym jest Obraniak. Ponadto, musimy zagęszczać środek pola, co zdało egzamin w meczu z Niemcami oraz Portugalią, gdzie potrafiliśmy szybko i skutecznie zatrzymywać ataki drużyn przeciwnych w tym obszarze. Ponadto, Wasilewski i Piszczek nie pozwolili, aby Cristiano rozwinął skrzydła, natomiast Perquis świetnie wypełniał lukę po nieuważnym Wawrzyniaku, który owszem ma potencjał w ofensywie, jednakże często zapomina o obronie i czasem gra bezmyślnie. Bardzo dobry występ defensywy, Szczęsny bardzo pewny, pomoc zaprezentowałą się także z dobrej strony. Warto nadmienić, że mamy dobrych zmienników na skrzydłach, bo zarówno Grosicki jak i Peszko potrafią stworzyć zagrożenie. Wypadałoby poprawić skuteczność oraz ustawienie przy stałych fragmentach gry, ponieważ zostawiamy zbyt dużo przestrzeni przeciwnikowi, w związku z czym nie jest trudno wyprowadzić przeciwnko nam groźną kontrę. Uważam, że nie powstydzimy się na EURO 2012.