Mecz w stolicy Piemontu wyrównany, z szansami dla obu zespołów. Zasłużony remis, choć wynik mógł być wyższy, dla obu stron. Bramki w dużej mierze po błędach obrońców. Dla mnie jako fana Juve widowisko bardzo emocjonujące (do poziomu się przyzwyczaiłem ostatnimi czasy), myślę, że mecz mógł się podobać również innym kibicom (zwłaszcza druga połowa). Oprawa bardzo ładna (zwłaszcza te trzy gwiazdki, które nam się należą), jednak niestety nawet na Juve, mecz z Realem ściąga masę piknikowych fanów, z reguły na stadionie jest nieco głośniej. Dobry występ Weeba. Moim zdaniem najgorszym w Realu był Benzema, wydawało mi się, że przechodził koło meczu, oraz Marcelo, w Juve na minus postawa Marchisio (miałem wobec niego wysokie oczekiwania), trochę bolały błędy Caceresa. Na plus postawa Ronaldo (w drugiej połowie), Khediry, u gospodarzy zaś dobry mecz Pirlo, Pogby i Barzagliego.
Baju trafnie stwierdził, że kibicami Juve jest w znacznej mierze starsza gwardia (pamiętający 2003 r. i wcześniej), spowodowane jest to w znacznej mierze degradacją i nieobecnością klubu w szerszej świadomości młodych ludzi poznających futbol, przez słabość Serie A/B (zwłaszcza marketingową) oraz czas wzrostu zainteresowania Barceloną i hiszpańskim rynkiem.
Sytuacja w grupie zapowiada ciekawą końcówkę w walce o awans. Dziwnie wygląda Juve na spodzie tabeli, ale wszystko w naszych rękach. Juve per sempre in mio cuore.