http://www.sedziapilkarski.pl/felietony/nbrednie/8346
Wg przepisów FIFA sedziego nie interesuje zamiar zawodnika (to czy Nani widział/nie widział, czy może chciał zwyczajnie przyjąć piłkę), a jedynie sposób w jaki został wykonany atak i jego konsekwencje. To trochę jak sytuacja: celuję do człowieka z broni, ale nie chciałem nacisnąć spustu, więc w sumie brak złej woli, a jedynie głupota ma tu miejsce.
Zawodnik ma myśleć nad tym co robi ZANIM to zrobi. Np. podczas derbów Manchesteru w zeszłym roku, gdzie bodajże Kompany wszedł bardzo ostro w piłkę, idealnie ją trafiając a arbiter pokazał mu czerwień. Jest to przykład idealnego trzymania się przepisów, a czy są one z duchem sportu czy nie, czy to czysty idiotyzm to inna sprawa, mają one jednak chronić piłkarzy, także tych większych niż półtorametrowi gracze Barcy :] Jeśli chcemy krytykować przepisy to pretensje wnoście do Fify, a właściwie do IFAB, a nie sędziego kebaba :]
Sytuacja 50 - 50, trudna do oceny. Na pewno nie można winić arbitra, bo zachował się zgodnie z przepisami.
Słyszeliście, że Lis spieprzał ze stadionu z podkulonym ogonem bo świętował bramkę dal Realu siedząc w sektorze fanów ManUtd :-)