Josep Guardiola odchodzi ze stanowiska trenera FC Barcelona. Hiszpan w końcu podjął ostateczną decyzję, o której poinformował prezesa i swoich zawodników. Szkoleniowiec odchodzi z klubu po czterech latach pracy, które były dla niego "wiecznością" i to główny powód odejścia. - Przepraszam za niepewność, którą tworzyłem. Jednak zawsze chciałem krótkich kontraktów, ponieważ wymagania na tym stanowisku są ogromne. Nie wolno zapominać, że pracowałem w swoim domu, a to plus do tego wszystkiego. Cztery lata w roli trenera Barcelony to wieczność, a ja zawsze chciałem mieć jasne spojrzenie na sprawę. Powód jest prosty, te 4 lata, czas męczy każdego, te cztery lata mnie wyczerpały i potrzebuję odpoczynku. Na pewno człowiek, który zajmie moje miejsce, da drużynie rzeczy, których ja nie mogę dać. Trener musi mieć energię i pasję, ja muszę je odzyskać. Odzyskam je tylko dzięki odpoczynkowi. Sądzę, że jeśli pracowałbym dalej, wyrządziłbym krzywdę klubowi - powiedział w swojej przemowie Guardiola. Hiszpan wyrażał wdzięczność wszystkim piłkarzom, z którymi dotychczas pracował. Z kolei prezes Rosell dziękował trenerowi kilka razy i stwierdził, że doskonale rozumie tę decyzję.