NBA - najlepsza liga koszykarska na świecie.

Ten wytatuowany z brodą z innego kanału gada tak nieznośnie i łamaną polszczyzną że nie mogę słuchać i jeszcze ten dzieciak parzymies który beznadziejnie mówi i to mnie już odrzuca.
ten wytatuowany, to co to za kanał?
jak się nazywa?

młody parzymies- kumaty chłopak.
 
14 punktowa przewaga, jaka ma miejsce, to największa różnica punktowa w tej serii!!!!!!!
mamy mecz nr 5.

:OK:
 
gobert zmądrzał z biegiem tych gier.
dużo pracuje w ataku.
w obronie już przestał wychodzić daleko po switchu.

kreuje lekko napiętą atmosferę, ale już złapał technika.
może warto poświęcić kogoś i nabrać go na drugiego...?
:lol:
 
61% z gry
60% za trzy
dallas do przerwy +29.

:brainoverload:

1717119848171.png


wrócił lively i sytuacja w pomalowanym wróciła do normy.
 
97 punktów po trzech kwartach przeciwko najlepszej obronie w lidze.
:antonio:

ostatnia kwarta.
+24 to niebezpieczny wynik bywa czasami.
dallas nie mogą tego wypuścić.
 
z polskich podcastów to tylko gruba lady i post-prime woodena i zarychty, tych 2 pedałow z keepthebit jakoś nie mogę zdzierżyć
 
Teraz sobie oglądałem mecz i już po pierwszej kwarcie była widać, że raczej koniec, Luka był w takim gazie, że w 1q solo przerzucił całą Minnesotę, zabił w nich nadzieję i odebrał serce do walki, a w drugiej kwarcie wjechał Irving i poprawił. Donic 20 punktów 1q, Irving 17 w 2q, to są liderzy, po prostu ich rozjebali.
 
Teraz sobie oglądałem mecz i już po pierwszej kwarcie była widać, że raczej koniec, Luka był w takim gazie, że w 1q solo przerzucił całą Minnesotę, zabił w nich nadzieję i odebrał serce do walki, a w drugiej kwarcie wjechał Irving i poprawił. Donic 20 punktów 1q, Irving 17 w 2q, to są liderzy, po prostu ich rozjebali.
Też nadrabiam bk o 2:15 miałem ko i obudziłem się dopiero rano.
Pierwsza kwarta egzekucja i one Man show w jetnym. Trójka z 10 metrów po koźle i przez ręce obrońcy. W następnej akcji poprawka jeszcze raz za trzy. To ich chyba zniszczyło. Towns i Edwards niewidoczni a Gobert w ataku wygląda jakby na boisku znalazł się przypadkiem.
 
Last edited:
Paweł Świerczyński
nie, nie, nie.
ten to nie i jeszcze raz nie.
"obrońca krzyża", tylko lebron i nic więcej.

gość ewidentnie nie rozumie koszykówki "przedlebronowej".
nie wiem jaka jest jego publiczność, bo subskrybujących tam jest dość sporo.
stawiam jednak, że poniżej 15 lat jest tam mocna grupa.

post-prime woodena i zarychty
bardzo dobre materiały.

pan michałowicz z młodzieżą nie gada najgorzej- basket strefa, jeżeli nie mylę.
pan karol śliwa- bardzo dobry.

radosław spiak i trener noculak dużo fajnych rzeczy mówią, tylko rzadko nagrywają.
 
Obyczaje sobie jeszcze te dwa wymienione kanały.
Luka wygląda jakby miał jakieś pole energetyczne. Człapie jakby w słow mo, nawet jakoś ciasno nie obcina się na zasłonach, niby lekkie zwody na które jednak wszyscy się nabierają i idą w nieodpowiednim kierunku. Powoli staję się fanem.
 
W Minnesocie nie ma lidera który by to pociągnął w trudnej sytuacji. W trzeciej kwarcie realizator łapie ujęcie twarzy Edwardsa podczas przerwy w grze a tam żadnej woli walki. Bardziej wygląda jakby nie chciał być w tym miejscu i tylko marzył żeby to się już skończyło.
 
po meczu nr 4 w drużynie dallas postanowiono znaleźć winnych porażki.
pierwszy odezwał się luka, że to jego wina, bo dał za mało energii w meczu.
drugi odezwał się irving, że to nie luki wina, tylko jego, ponieważ jest jednym z liderów, powinien przynieść więcej do meczu i nie można polegać tylko na donciciu.
na koniec przemówił jones jr stwierdzając, że winny jest on i cała reszta graczy zadaniowych, ponieważ należycie nie wspierali liderów i wszyscy gramy dla luki i kyriego, bo prowadzą nas do celu.
podsumowując szybko znaleźli konkretne przyczyny.
:lol:

dzisiaj z tą wiedzą i motywacją przyszli do gry.
przyszedł luka i niestety dla wolves przyszedł też kyrie.
wpadało niemiłosiernie, taki ogień, gdyby wzięli kibica z trybun i postawili w rogu, to ten też pewnie by trafił.

na edwardsie, na mcdanielsie, na andersonie, z gobertem w pomocy, bez goberta w pomocy, na samym gobercie- luka doncic nie brał jeńców.
w drugiej połowie trochę się uspokoił, ale dalej trafiał: na edwardsie, na mcdanielsie, na andersonie, na gobercie, na townsie, na snoop dogu- na każdym kto podszedł.

potem pojawiły się jeszcze te desperackie próby podwojenia, wtedy piłkę dostawał lively i podawał na obwód.
piłka, jak po sznurku i jedynym wyborem obrońców, jaki mieli to ten kogo odpuszczamy na obwodzie, bo wszystkich nie pokryjemy.

NAMEMINPTSREBASTSTLBLKFG3PTFTTOVPF+/-OREBDREBFG%3P%FT%
Kyrie Irving4036450014-274-104-402+171351.940.0100.0
Luka Doncic37361052014-226-102-342+2201063.660.066.7
 
Obyczaje sobie jeszcze te dwa wymienione kanały.
Luka wygląda jakby miał jakieś pole energetyczne. Człapie jakby w słow mo, nawet jakoś ciasno nie obcina się na zasłonach, niby lekkie zwody na które jednak wszyscy się nabierają i idą w nieodpowiednim kierunku. Powoli staję się fanem.
Jest jeszcze "podcast specjalny" ale jak nazwa wskazuje jest specyficzny, jak ktoś kojarzy Michała ze starej przerwy to mu siądzie. Nie wiem jak dla nowego widza.
 
Finały konferencji bez historii. Mavericks mają jedno zadanie w finale, czyli wygrać :lol:
Nie tylko wygrać. Muszą ich rozjebać.
Nawet jak słyszę że Boston ma najlepszy bilans to mnie szarpie. To że są ze wschodu i przeważającą cześć meczy grają z mizernym wschodem pewnie nie ma żadnego znaczenia.
Od początku na przemian kibicowałem przeciw Dallas i później byłem za Dallas, ale w finale konferencji po dwóch meczach chciałem żeby wygrał lepszy. Minnesota niestety wypaliła się na Denver choć z drugiej strony Dallas wyglądają jak złoto.
 
Boston to wciąż ogromny rynek a Celtics jako historyczny hegemon ma za sobą całą masę klakierów. Jeśli jakimś cudem Celtics wygrają to wrzask w mediach będzie niesamowity. Oby Mavs do tego nie dopuścili. Irving to zdecydowanie mniejsze zło od Tatuma.
 
Boston to wciąż ogromny rynek a Celtics jako historyczny hegemon ma za sobą całą masę klakierów. Jeśli jakimś cudem Celtics wygrają to wrzask w mediach będzie niesamowity. Oby Mavs do tego nie dopuścili. Irving to zdecydowanie mniejsze zło od Tatuma.
Wg mnie Tatum da dupy w decydujących momentach o ile w ogóle do nich dojdzie. Ale fakt wkurwia mnie nawet jak się nie odzywa. Wystarczy sama gestykulacja.
Po za tym przesledzilem Historię Irvinga od Cavs i chyba pewne rzeczy zrozumiał i gra z pełnym zaangażowaniem jako druga opcja w Dallas. Nie wydaje się żeby miał z tym problem. On już tam był i pewnie chciałby dołożyć kolejny pierścień.
 
Back
Top