Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Ja byłem w środę tak o 17 jak było ciemno na szybko, zajebista fazka.uuuu... słoneczko wyszło trzeba było posiedzieć trochę w wodzie. a wy jak tam?
Aaaa i dzisiaj testowałem czepek neoprenowy zimowy, 2mm. Wygląda się w tym jak kretyn (tu jednak nieśmiałe założenie że bez czepka tak nie wyglądam XD), szczególnie z brodą, ale pare nurów do krytej żabki a nawet włosy miałem suche, co mnie zdziwiło. Zimna woda na twarzy samej nie powoduje żadnego "szoku", przynajmniej w takiej ilości... Będę dalej testował.
Taki sam pirometr do roboty kupiłem.
9m stanie, 3m pływanie. Dzisaj bez czepka bo byli ludzie XD
Ciekawostki temperaturowe.
Morsował koleś z termometrem - pokazywał mu 3.8C (ale to byl ten z czujnikiem na kabelku, ten z kolei byl przy ciele, moze to i robi jakas roznice).
To mnie zszokowalo bo to jezioro ~50km od tego miejsca co tydzien temu mialo 2.5C. Wracam na chate, patrze a tam teraz: 4.3C Whaaat? Takie wahania?
No a ze mialem pirometr to jeszcze jeden test (wiem, nie powinno sie przemyslowym mierzyc temperatury ciala, ale tak porównawczo): temperatura skóry (chyba kumpel mi celował w klatę albo bebech) przed morsowaniem to 29C, temperatura skóry po morsowaniu 3.5C. Też ciekawe.
Kurde tego nie robilem jeszcze hahahaha, musze sprobowac, tylko sniegu troche malo :(Leżę w śniegu i chuj
Ale dojebałeś, lejemy z kobitą. Jak będzie taki śnieg w Łódzkim to odpierdalam to samo, czekajcie na zdjęciaLeżę w śniegu i chuj
Oj tak, potwierdzam, humorek i cieplo oddawane przez organizm po, jest zajebisty.@Dzihados @Wrestlerek
U mnie nie ma nigdzie w okolicy zbiorników wodnych :( więc jedyny kontakt z zimnem mam pod prysznicem. Zazdroszczę wam tego, że macie dostęp do jezior. Dzisiaj spadło trochę sniegu i postanowiłem to wykorzystać. Zawsze chciałem się tak wyłożyć na śniegu heh. Poszedłem na spacer dwugodzinny w bardzo szybkim tempie i jak przyszedłem byłem trochę rozgrzany. Wlazłem na kilka minut pod zimny prysznic żeby się schłodzić, później się natarłem śniegiem i postalem kilka minut na zewnątrz. Ostro wiało. Gdyby nie to, że byłem świeżo po tym marszu i byłem rozgrzany to bym trochę więcej czasu spędził. W śniegu leżałem z 4 minuty, ale z delikatnie uniesioną głową, bo jak położyłem na śniegu to szybko zaczęła boleć.
Wróciłem do domu i mnie złapał ostry ból palców u stóp który się utrzymywał kilka minut.
Od tego zimna poszło takie pierdolnięcie energii i dopaminy, że śmiałem się z kilka minut. Genialna sprawa.
Teraz zaczął padać deszcz więc jutro pewnie tego śniegu już nie będzie. Było zajebiście.
Stopy, ale przede wszystkim dłonie to jest największe zło :) dłonie przy pływaniu to masakra hahahahaWlazłem dziś ponownie. Temperatura na zewnątrz -5. Wczoraj było przez chwilę lekko na plusie więc dziś śnieg to jedna zamrożona skorupa. Z 20 minut rozbijałem to młotkiem żeby się dało przysypać. Przed wejściem w śnieg krótki zimny prysznic.
Dziś mierzyłem czas na telefonie. Równe 3 minuty i poczułem że pora wyjść. O wiele zimniej niż ostatnim razem. Również tym razem byłem o wiele bardziej przysypany śniegiem/lodem.
Ból paluchów rąk i stóp mega duży. Jutro wchodzę ponownie na 3 minuty.
Po zakończeniu czułem konkretne zimno ciała przez jakieś pół godziny.