Na ten weekend lecimy tak:
Magard - sprawa dosyć jasna, powinien obalić i tłamsić w parterze.
D.Lapilus nie lubi zapaśnikiów ;) A przewaga w tym obszarze powinna być znaczna. Ryzyko w tym, że Harry zostanie ustrzelony (już w walce z Formelą miał problemy po ciosach). Ale z drugiej strony Lapilus z 17 wygranych pojedynków tylko 3 skończył przez KO/TKO, jak na strajkera to żaden wyczyn.
Shakalova zamyka kupon z zeszłego tygodnia. Wszystko zostało opisane, dla mnie to pewniak weekendu. Zagram jeszcze za mała kwotkę, że wygra przed czasem po kursie 2, bo nie wydaje się żeby brazyliski MYLF z Insta był w stanie wytrzymać czołganie po glebie przez 3 rundy.
Z dogów:
Spicely nigdy nie miał stójki, a teraz jest do tego porozbijanym wrakiem. Naruszczka to twardy bijok z dobrą kondycją, jeśli nie pozwoli się sprowadzić i poskrecać to śmiało może sprać trupa z pokonanym Thiago Santosem w CV ;)
Z chłopa, który przetrwał walkę z nieprzytomnym Tańculą zrobiono faworyta i dobrze;) Nie wiem czy cokolwiek potrafi ten Syc, ale wygląda na takiego co przynajmniej nie był zwolniony z WFu, a to w tym przypadku może wystarczyć.
Do tego zagram jeszcze dubel, że City podnieise puchar + Broz - Jungwirth powyżej 1.5 rundy. Kurs 2.05 za 250
Pozdro. Zielonego weekendu.