Kulinaria

Sluchajcie ludzie. Ogladalem ostatnio program kulinarny z wloch. Byly tam przedstawione potrawy regionalne ale nie takie typowe makarony czy cos tam. Zaintrygowaly mnie ich kanapki z food truckow. Sa glownie z podrobami. Np z trawiencem. Znacie jakies fajne przepisy na to? W necie nie jest tego duzo, ale pomyslalem np o jakos fajnie przyrzadzonuch zoladkach np ala szarpane miecho. Jedliscie, polecicie cos?




 
Miał ktoś z was do czynienia z pakowarkami próżniowymi? Sous vide to jedno, ale czytałem, że tak zapakowane żarcie można dłużej przechowywać (a więc też robić jedzenie na kilka dni naprzód), a proces marynowania mięs (i nie tylko) jest szybszy. Prawda to? Ktoś weryfikował przydatność takiego sprzętu? Faktycznie mogę trzymać w lodówce mięso kilka dni i nic się nie stanie? Jakieś inne korzyści?
 
Miał ktoś z was do czynienia z pakowarkami próżniowymi? Sous vide to jedno, ale czytałem, że tak zapakowane żarcie można dłużej przechowywać (a więc też robić jedzenie na kilka dni naprzód), a proces marynowania mięs (i nie tylko) jest szybszy. Prawda to? Ktoś weryfikował przydatność takiego sprzętu? Faktycznie mogę trzymać w lodówce mięso kilka dni i nic się nie stanie? Jakieś inne korzyści?
Przedłuża, trwałość żywności - w próżni nie "działają" bakterie żyjące w środowisku tlenowym. Jedzenie się nie utlenia. Problem jest taki, że sporo bakterii tlenu nie potrzebuje więc trzeba by jeszcze takie worki pasteryzować, co zajmie Ci tyle czasu (o ile przy podgrzewaniu by się nie rozwakowały), że chyba nie ma sensu - zależy na ile dni chcesz to jedzenie robić. Marynowanie jest szybsze niż normalnie.
Generalnie nie wiem ile teraz takie cuda kosztują, ale jeśli rozsądne pieniądze to można spróbować.
 
Szarpany świniak już w piekarniku :antonio:

Dziś w eksperymentalnej wersji - do łopatki wieprzowej dorzuciłem udko i pierś z kuraka oraz trochę żołądków #nimompojeciacorobie
 
Szarpany świniak już w piekarniku :antonio:

Dziś w eksperymentalnej wersji - do łopatki wieprzowej dorzuciłem udko i pierś z kuraka oraz trochę żołądków #nimompojeciacorobie
Daj znać jak wyszło i ile finalnie robiłeś, jak ciężki kawał mięcha.
Kilka razy próbowałem zrobić łopatkę w 100 stopniach, ale kurwa po 10h pieczenia dalej nie zachwycała.
 
Szarpany świniak już w piekarniku :antonio:

Dziś w eksperymentalnej wersji - do łopatki wieprzowej dorzuciłem udko i pierś z kuraka oraz trochę żołądków #nimompojeciacorobie
Czym przyprawiasz i jak długo i w jakiej temp. pieczesz? Zastanawiam się, czy sobie w weekend mie zrobić tego.
 
@Autovidol @Betonowy Krzychu ogranicza mnie wielkość naczynia żaroodpornego, więc robię kawałki ok. 1,3-1,5 kg. 100 stopni 5-6h + 1h / 120 stopni (górna+dolna grzałka bez termoob.). Pewnie większe mięcho trzeba by dłużej przytrzymać, ew. wyższa temperatura, w każdym razie u mnie wychodzi mega delikatne mięso, właściwie mam problem żeby przełożyć je do innego naczynia, tak się rozpada.

Jeśli chodzi o marynatę improwizacja totalna - teraz była solidna łycha papryki wędzonej, słodkiej i łyżeczka chilli. Do tego sól, pieprz i kilka łyżek oleju. Taką papką nacieram mięso, dodatkowo obkładam plasterkami czosnku i do lodówki na noc. Dno naczynia wykładam plastrami cebuli, wkładam mięcho (już bez czosnku), dodaję 1/4 szklanki wody, przykrywam pokrywką i wrzucam do piekarnika. Tyle.

Generalnie tyle jest przepisów na pulled pork, że nie wiadomo za co się złapać. Niektórzy trzymają najpierw mięso w solance, nacierają mięso musztardą i suchymi przyprawami, obsmażają przed pieczeniem itd. Ja na razie "bezpiecznie" podlewam wodą, ale chciałbym też spróbować zalać czerwonym winem. Okrasa zalał mięso przecierem pomidorowym, kwasior spryskuje jakimś sokiem owocowym, a o ile mnie pamięć nie myli to chyba @respect lutował sok po ogórkach.
 
@Autovidol @Betonowy Krzychu ogranicza mnie wielkość naczynia żaroodpornego, więc robię kawałki ok. 1,3-1,5 kg. 100 stopni 5-6h + 1h / 120 stopni (górna+dolna grzałka bez termoob.). Pewnie większe mięcho trzeba by dłużej przytrzymać, ew. wyższa temperatura, w każdym razie u mnie wychodzi mega delikatne mięso, właściwie mam problem żeby przełożyć je do innego naczynia, tak się rozpada.

Jeśli chodzi o marynatę improwizacja totalna - teraz była solidna łycha papryki wędzonej, słodkiej i łyżeczka chilli. Do tego sól, pieprz i kilka łyżek oleju. Taką papką nacieram mięso, dodatkowo obkładam plasterkami czosnku i do lodówki na noc. Dno naczynia wykładam plastrami cebuli, wkładam mięcho (już bez czosnku), dodaję 1/4 szklanki wody, przykrywam pokrywką i wrzucam do piekarnika. Tyle.

Generalnie tyle jest przepisów na pulled pork, że nie wiadomo za co się złapać. Niektórzy trzymają najpierw mięso w solance, nacierają mięso musztardą i suchymi przyprawami, obsmażają przed pieczeniem itd. Ja na razie "bezpiecznie" podlewam wodą, ale chciałbym też spróbować zalać czerwonym winem. Okrasa zalał mięso przecierem pomidorowym, kwasior spryskuje jakimś sokiem owocowym, a o ile mnie pamięć nie myli to chyba @respect lutował sok po ogórkach.
Moje pierwsze podejście do szarpanej było totalnie nieudane - karkówka nie zdała egzaminu. Drugie z łopatką było już ok - przyprawiałem tym co mam - na pewno nacierałem musztardą wymieszaną z miodem, sosem sojowym i sezamowym - całkiem ciekawie to wyszło. Najważniejsze, żeby mięcho po rozszarpaniu wymieszać z sosem który się nazbierał na dnie naczynia podczas pieczenia - tam jest wszystko co najlepsze. Tylko mi jakoś strasznie długo to się piekło, łącznie chyba z 8-9 h w jakichś 105 st. a wciąż trochę musiałem się napracować przy rozszarpywaniu mięsa.
 
Moje pierwsze podejście do szarpanej było totalnie nieudane - karkówka nie zdała egzaminu. Drugie z łopatką było już ok - przyprawiałem tym co mam - na pewno nacierałem musztardą wymieszaną z miodem, sosem sojowym i sezamowym - całkiem ciekawie to wyszło. Najważniejsze, żeby mięcho po rozszarpaniu wymieszać z sosem który się nazbierał na dnie naczynia podczas pieczenia - tam jest wszystko co najlepsze. Tylko mi jakoś strasznie długo to się piekło, łącznie chyba z 8-9 h w jakichś 105 st. a wciąż trochę musiałem się napracować przy rozszarpywaniu mięsa.
Myślę, że rodzaj piekarnika też ma znaczenie - ja mam jakiś chujowy, z jednej strony piecze mocniej, więc możliwe, że zamiast 100 st. jest realnie ze 120...
 
Myślę, że rodzaj piekarnika też ma znaczenie - ja mam jakiś chujowy, z jednej strony piecze mocniej, więc możliwe, że zamiast 100 st. jest realnie ze 120...
Obejrzałem sobie teraz jakiś odcinek Okrasy i on np. piekł 5 h w 150 st. więc może rzeczywiście u Ciebie realna temperatura jest większa. Mój piekarnik prawie nówka więc zakładam (być może naiwnie), że temperaturę dobrze trzyma.
Swoją drogą naoglądałem się przepisów na youtubie i już mi kurwa ślinka cieknie -teraz do jutrzejszego wieczoru będę myślał tylko o tym, czym moje mięsko przyprawić :lizoremotmaly2:
 
Obejrzałem sobie teraz jakiś odcinek Okrasy i on np. piekł 5 h w 150 st. więc może rzeczywiście u Ciebie realna temperatura jest większa. Mój piekarnik prawie nówka więc zakładam (być może naiwnie), że temperaturę dobrze trzyma.
Swoją drogą naoglądałem się przepisów na youtubie i już mi kurwa ślinka cieknie -teraz do jutrzejszego wieczoru będę myślał tylko o tym, czym moje mięsko przyprawić :lizoremotmaly2:
Co przepis to inne temperatury. To dopiero moje trzecie podejście do pulled pork, więc niewiele wiem, ale myślę, że taki zakres 100-150 st. jest ok. Czas pieczenia to już trzeba dobrać do wielkości mięsa.

A jutro na śniadanie lutuję szakszukę :bleed:
 
@Autovidol @Betonowy Krzychu ogranicza mnie wielkość naczynia żaroodpornego, więc robię kawałki ok. 1,3-1,5 kg. 100 stopni 5-6h + 1h / 120 stopni (górna+dolna grzałka bez termoob.). Pewnie większe mięcho trzeba by dłużej przytrzymać, ew. wyższa temperatura, w każdym razie u mnie wychodzi mega delikatne mięso, właściwie mam problem żeby przełożyć je do innego naczynia, tak się rozpada.

Jeśli chodzi o marynatę improwizacja totalna - teraz była solidna łycha papryki wędzonej, słodkiej i łyżeczka chilli. Do tego sól, pieprz i kilka łyżek oleju. Taką papką nacieram mięso, dodatkowo obkładam plasterkami czosnku i do lodówki na noc. Dno naczynia wykładam plastrami cebuli, wkładam mięcho (już bez czosnku), dodaję 1/4 szklanki wody, przykrywam pokrywką i wrzucam do piekarnika. Tyle.

Generalnie tyle jest przepisów na pulled pork, że nie wiadomo za co się złapać. Niektórzy trzymają najpierw mięso w solance, nacierają mięso musztardą i suchymi przyprawami, obsmażają przed pieczeniem itd. Ja na razie "bezpiecznie" podlewam wodą, ale chciałbym też spróbować zalać czerwonym winem. Okrasa zalał mięso przecierem pomidorowym, kwasior spryskuje jakimś sokiem owocowym, a o ile mnie pamięć nie myli to chyba @respect lutował sok po ogórkach.
Tak, ja daję czasami wodę po ogórkach i to jest wersja ekspresowa. Pod wpływem kwasu, mięso kruszeje w godzinę, dwie maks.
Nie odniosę się do reszty bo tylko na szybko przeczytałem fragment, w którym zostałem oznaczony :D
 
@Szaba

W poniedziałek dojdzie mi parowar i planuje ruszyć też wtedy z pierwszym obiadem ugotowanym na parze.
Najpierw wlewam gorącą wodę z czajnika do tego najniższego gara. ( z pół garnka ? )
Pytanie czy czymś ta wodą posypać , przyprawić żeby nadawała aromatu jedzeniu ? Bo mięsa zbytnio nie mogę przyprawiać czyli solić ani używac vegety przy wrzodach żołądka, niby na internecie pisze "ograniczyć", czyli w niewielkich ilościach, ale ja wolalbym cos do tej wody wsypać i żeby to wystarczyło.
Jak Ty robisz lub jakbyś polecał to zrobić przy moich schorzeniach tak żeby danie miało SMAK.

A co do tego że... V się zgadzasz ?
mięso - 15 min gotowania
brokuły, marchew - 15 min gotowania
ziemniaki --- 40 min ??? gotowania
 
@Szaba

W poniedziałek dojdzie mi parowar i planuje ruszyć też wtedy z pierwszym obiadem ugotowanym na parze.
Najpierw wlewam gorącą wodę z czajnika do tego najniższego gara. ( z pół garnka ? )
Pytanie czy czymś ta wodą posypać , przyprawić żeby nadawała aromatu jedzeniu ? Bo mięsa zbytnio nie mogę przyprawiać czyli solić ani używac vegety przy wrzodach żołądka, niby na internecie pisze "ograniczyć", czyli w niewielkich ilościach, ale ja wolalbym cos do tej wody wsypać i żeby to wystarczyło.
Jak Ty robisz lub jakbyś polecał to zrobić przy moich schorzeniach tak żeby danie miało SMAK.
Ja pierdolę:mamed:
 
@Szaba

W poniedziałek dojdzie mi parowar i planuje ruszyć też wtedy z pierwszym obiadem ugotowanym na parze.
Najpierw wlewam gorącą wodę z czajnika do tego najniższego gara. ( z pół garnka ? )
Pytanie czy czymś ta wodą posypać , przyprawić żeby nadawała aromatu jedzeniu ? Bo mięsa zbytnio nie mogę przyprawiać czyli solić ani używac vegety przy wrzodach żołądka, niby na internecie pisze "ograniczyć", czyli w niewielkich ilościach, ale ja wolalbym cos do tej wody wsypać i żeby to wystarczyło.
Jak Ty robisz lub jakbyś polecał to zrobić przy moich schorzeniach tak żeby danie miało SMAK.

A co do tego że... V się zgadzasz ?
mięso - 15 min gotowania
brokuły, marchew - 15 min gotowania
ziemniaki --- 40 min ??? gotowania
Powiedz dziewczynie niech gotuje :fjedzia:
 
@Szaba

W poniedziałek dojdzie mi parowar i planuje ruszyć też wtedy z pierwszym obiadem ugotowanym na parze.
Najpierw wlewam gorącą wodę z czajnika do tego najniższego gara. ( z pół garnka ? )
Pytanie czy czymś ta wodą posypać , przyprawić żeby nadawała aromatu jedzeniu ? Bo mięsa zbytnio nie mogę przyprawiać czyli solić ani używac vegety przy wrzodach żołądka, niby na internecie pisze "ograniczyć", czyli w niewielkich ilościach, ale ja wolalbym cos do tej wody wsypać i żeby to wystarczyło.
Jak Ty robisz lub jakbyś polecał to zrobić przy moich schorzeniach tak żeby danie miało SMAK.

A co do tego że... V się zgadzasz ?
mięso - 15 min gotowania
brokuły, marchew - 15 min gotowania
ziemniaki --- 40 min ??? gotowania
:antonio:
 
Tak Seba, woda do tego najniższego pojemnika. Jak bardzo chcesz to możesz też nalać do tego na na górze ale wtedy scieknie przez te otwory na sam dół :putinlaugh:

Nie musisz wlewac gorącej wody. Ona się zagotuje w tym garnku.


Nalej z pół garnka odpal i czekaj. Zrobisz dwa razy i będziesz już wiedział ile wody nalewać. A co do czasu gotowania to weź widelec wbij po 10 minutach i będziesz wiedział czy już gotowe czy nie.

Wegete to polecam wsadzić do worka na śmieci razem z resztą alkoholu jaki ci został i wynieść na śmietnik. To jest najlepsza rada Seba z tego postu.

Soli się na samym końcu jak danie jest już gotowe.

Nie dodawaj nic do wody bo i tak:pudziaonicbyniedao:.

A smak to już ma sama gotowana marchewka. Jedz naturalnie te dżemy też odstaw bo się chłopie wpędzisz w cukrzycę.
Dasz radę
 
Tak Seba, woda do tego najniższego pojemnika. Jak bardzo chcesz to możesz też nalać do tego na na górze ale wtedy scieknie przez te otwory na sam dół :putinlaugh:

Nie musisz wlewac gorącej wody. Ona się zagotuje w tym garnku.


Nalej z pół garnka odpal i czekaj. Zrobisz dwa razy i będziesz już wiedział ile wody nalewać. A co do czasu gotowania to weź widelec wbij po 10 minutach i będziesz wiedział czy już gotowe czy nie.

Wegete to polecam wsadzić do worka na śmieci razem z resztą alkoholu jaki ci został i wynieść na śmietnik. To jest najlepsza rada Seba z tego postu.

Soli się na samym końcu jak danie jest już gotowe.

Nie dodawaj nic do wody bo i tak:pudziaonicbyniedao:.

A smak to już ma sama gotowana marchewka. Jedz naturalnie te dżemy też odstaw bo się chłopie wpędzisz w cukrzycę.
Dasz radę

Co z tego co poniżej będzie dobre do nałożenia na surowe mięso ?

⦁ przyprawy ( anyżek, bazylia, cukier, cynamon, estragon, gałka muszkatowa, goździki, kminek, koperek, majeranek, natka pietruszki, oregano, pieprz ziołowy, sok z cytryny, sól, tymianek, wanilia, ziele angielskie, zioła prowansalskie )
 
Napisz cos wiecej forum jest spragnione takich info. Masujesz czy wycinka wakacyjna mordo? :)

wrzody żołądka mnie dopadły, od 3 tygodni około prowadzę z nimi tę nierówną walkę kombinując jak w tym mega ograniczonym świecie móc dalej normalnie żyć
 
Co z tego co poniżej będzie dobre do nałożenia na surowe mięso ?

⦁ przyprawy ( anyżek, bazylia, cukier, cynamon, estragon, gałka muszkatowa, goździki, kminek, koperek, majeranek, natka pietruszki, oregano, pieprz ziołowy, sok z cytryny, sól, tymianek, wanilia, ziele angielskie, zioła prowansalskie )
Nic bo wszystko spłynie razem z parą
 
@Szaba z poniższych przypraw co byś polecał tu dodać i w jakim momencie ?

⦁ przyprawy ( anyżek, bazylia, cynamon, estragon, gałka muszkatowa, goździki, kminek, koperek, majeranek, natka pietruszki, oregano, sok z cytryny, tymianek, wanilia, ziele angielskie, zioła prowansalskie )

Seba ja nie jestem kucharzem :) Cynamon gałka muszkatałowa godziki wanilia - tego nie bedziesz używał. Zobacz sobie przepisy na necie
Ja prosty chłop jestem. Posypuje ziemniaki koperkiem i są gotowe
 
Ja prosty chłop jestem. Posypuje ziemniaki koperkiem i są gotowe

Ja tak samo, dziś zjadłem wszystko naturalne bez przypraw i też było smaczne, ale pytam tak z ciekawości, bo bym sobie popróbował, tylko bardziej chodziło mi już coś znanego z praktycznego punktu widzenia. Czyli doprawiasz ziemniaki koperkiem na talerzu, ale mięso/warzywa to pewnie już tylko solisz ?
 
Back
Top