Koronowirus, Wuhan , 2019-nCoV, Epidemia ver. beta 1.01

Widzę delikatne światełko w tunelu. Coraz więcej osób w marketach/sklepach bez masek. Coraz bardziej widzę, że to ludzie stanowczy pewni swojego i świadomi co się dzieje.
Z maseczkami pod same oczy najczęściej starsi i jakieś niedojebańce.
Dzisiaj widziałem - na zewnątrz, przy samochodzie kręci się gość w maseczce założonej prawidłowo, jego (najprawdopodobniej) żona z dzieckiem na rękach - oboje bez masek. Widzę też niektórych starszych na zewnątrz w maseczkach (nos i usta zakryte), ale rzeczywiście - rzadkie to przypadki. Dzisiaj byłem też w aptece - farmaceutka bez maski, pytam o siebie - nie, nie musi pan... natomiast w urzędzie, kobita za szybą, bez maski, mówi bym założył - a Pani? A ona wskazuje na szybę, mówię - no ta ja też ją mam jestem przecież z drugiej strony szyby... nie założyłem ale udało mi się załatwić co chciałem. Przychodnia, recepcjonistki siedzą w maskach ale pod nosem, czasem zsuwają maski na brodę, od petentów wymagają masek ale nie zwracają uwagi gdy ktoś ma ją pod nosem...
 
Po marketach latam bez masek no i czuję się obserwowany, patrzą się jakos dziwnie. Ale to jeszcze nic. Jak ktoś też nie ma to ja się na niego dziwnie patrzę jakby coś przeskrobał. Mimo wszystko tak się to wryło w banie przez ten cały czas. W RTV agd tfu niunka powiedziała że nie mogą mnie obsłużyć jak nie mam maseczki :burnit:
 
Dzisiaj widziałem - na zewnątrz, przy samochodzie kręci się gość w maseczce założonej prawidłowo, jego (najprawdopodobniej) żona z dzieckiem na rękach - oboje bez masek. Widzę też niektórych starszych na zewnątrz w maseczkach (nos i usta zakryte), ale rzeczywiście - rzadkie to przypadki. Dzisiaj byłem też w aptece - farmaceutka bez maski, pytam o siebie - nie, nie musi pan... natomiast w urzędzie, kobita za szybą, bez maski, mówi bym założył - a Pani? A ona wskazuje na szybę, mówię - no ta ja też ją mam jestem przecież z drugiej strony szyby... nie założyłem ale udało mi się załatwić co chciałem. Przychodnia, recepcjonistki siedzą w maskach ale pod nosem, czasem zsuwają maski na brodę, od petentów wymagają masek ale nie zwracają uwagi gdy ktoś ma ją pod nosem...
Dokładnie tak jest.
 
Po marketach latam bez masek no i czuję się obserwowany, patrzą się jakos dziwnie. Ale to jeszcze nic. Jak ktoś też nie ma to ja się na niego dziwnie patrzę jakby coś przeskrobał. Mimo wszystko tak się to wryło w banie przez ten cały czas. W RTV agd tfu niunka powiedziała że nie mogą mnie obsłużyć jak nie mam maseczki :burnit:
ja tez na początku czułem, że mnie obserwują jak chodzę po sklepie bez maseczki i czulem się trochę niezręcznie, ale teraz nie zwracam na to uwagi. jeszcze nikt nigdzie mnie nie upomniał.
 
I niestety Panowie tak jak mówiłem, to jest taka łatwa okazja do "napierdalania się" między sobą, że szok. Mam w robocie 2 typków. Bardzo dobrze się miedzy sobą kumali, gorzałe nie raz pili, ale są pojebani i przez to wszystko teraz pojeby mają na siebie "focha". Jeden jest z jednej strony, że trzeba przymuszać do szczepionek, a drugi z innej planety, że jak kurwa i tam wiecie inne wariactwa. Mój pogląd na tą sprawe znacie. Ja już jestem po 2 dawkach, ale z każdym z Was bym się wódeczki napił, i mam to w huju który zaszczepiony, a który nie. A z tymi 2 pojebami w robocie, to nawet nie mam zamiaru dyskutować, bo to są 2 zjeby, które okopały się gdzieś w swoim myśleniu w jedną stronę, że jeden nie rozumie argumentów drugiego i na odwrót. Ja cały czas mogę przytaczać tutaj rozmowę z @klocuniek czy @andrzej_t. , gdzie można kurwa normalnie pogadać, powiedzieć co się myśli, powymieniać się spotrzeżeniami, wiadomo, może nikt nikogo nie przekona, ale można to kurwa robić normalnie. I będę to powtarzał ile razy się da w tym temacie, to że ja się zaszczepiłem, to moja wola, innego wola, że nie. I dzielenie ludzi na tych co są po, a Ci są nie, to jest nie wiem jak to nazwać oprócz kurestwa. Jak gdzieś wprowadzą cokolwiek, że gdziekolwiek będzie wstęp tylko dla zaszczepionych, to mimo że jestem zaszczepiony, to moja noga tam więcej nie postanie. I to się tyczy wszystkiego czy pub, czy knajpa, czy kino czy kurwa cokolwiek innego. Taki przykład: mój brat cioteczny ze szwagierką, co roku robią spotkanie rodzinne na urodziny mego chrześniaka w jednej knajpie, bo ją bardzo lubią. Żarcie im smakuje tam, obsługa itp. i wszystko cacy. Już chodzą ploty, że niby chcą tylko zaszczepionych wpuszczać. Jeśli się okaże to prawdą, to ja już dla braciaka zapowiedziałem, ja na takie rzeczy się nie zgadzam, najwyżej nie przyjdę a do młodego w tygodniu zajadę, do Was do domu i tyle. Zamiast myśleć co tu kurwa zrobić, żeby jakoś było lepiej, to my się dalej napierdalamy miedzy sobą. To jest dopiero dramat. Sorry, że sie rozpisałem, jakoś wena mnie naszła. Tak samo jak z tymi maseczkami, kurwa jak ktoś nie chce nosić niech nie nosi, co mi do tego. Ja zakładam tylko do sklepu, albo do autobusu, bo nie chce mi się pierdolić z jakimiś mandatami, czy z jakimiś idiotami się użerać, przejadę kilka przystanków nic mi się nie stanie w tej masce. Ale tak samo rozumiem, że ktoś ma to w dupie, i nie mam zamiaru nikogo pouczać, albo kurwa zwracać uwagi. Nie pojebało mnie.
 
I niestety Panowie tak jak mówiłem, to jest taka łatwa okazja do "napierdalania się" między sobą, że szok. Mam w robocie 2 typków. Bardzo dobrze się miedzy sobą kumali, gorzałe nie raz pili, ale są pojebani i przez to wszystko teraz pojeby mają na siebie "focha". Jeden jest z jednej strony, że trzeba przymuszać do szczepionek, a drugi z innej planety, że jak kurwa i tam wiecie inne wariactwa. Mój pogląd na tą sprawe znacie. Ja już jestem po 2 dawkach, ale z każdym z Was bym się wódeczki napił, i mam to w huju który zaszczepiony, a który nie. A z tymi 2 pojebami w robocie, to nawet nie mam zamiaru dyskutować, bo to są 2 zjeby, które okopały się gdzieś w swoim myśleniu w jedną stronę, że jeden nie rozumie argumentów drugiego i na odwrót. Ja cały czas mogę przytaczać tutaj rozmowę z @klocuniek czy @andrzej_t. , gdzie można kurwa normalnie pogadać, powiedzieć co się myśli, powymieniać się spotrzeżeniami, wiadomo, może nikt nikogo nie przekona, ale można to kurwa robić normalnie. I będę to powtarzał ile razy się da w tym temacie, to że ja się zaszczepiłem, to moja wola, innego wola, że nie. I dzielenie ludzi na tych co są po, a Ci są nie, to jest nie wiem jak to nazwać oprócz kurestwa. Jak gdzieś wprowadzą cokolwiek, że gdziekolwiek będzie wstęp tylko dla zaszczepionych, to mimo że jestem zaszczepiony, to moja noga tam więcej nie postanie. I to się tyczy wszystkiego czy pub, czy knajpa, czy kino czy kurwa cokolwiek innego. Taki przykład: mój brat cioteczny ze szwagierką, co roku robią spotkanie rodzinne na urodziny mego chrześniaka w jednej knajpie, bo ją bardzo lubią. Żarcie im smakuje tam, obsługa itp. i wszystko cacy. Już chodzą ploty, że niby chcą tylko zaszczepionych wpuszczać. Jeśli się okaże to prawdą, to ja już dla braciaka zapowiedziałem, ja na takie rzeczy się nie zgadzam, najwyżej nie przyjdę a do młodego w tygodniu zajadę, do Was do domu i tyle. Zamiast myśleć co tu kurwa zrobić, żeby jakoś było lepiej, to my się dalej napierdalamy miedzy sobą. To jest dopiero dramat. Sorry, że sie rozpisałem, jakoś wena mnie naszła. Tak samo jak z tymi maseczkami, kurwa jak ktoś nie chce nosić niech nie nosi, co mi do tego. Ja zakładam tylko do sklepu, albo do autobusu, bo nie chce mi się pierdolić z jakimiś mandatami, czy z jakimiś idiotami się użerać, przejadę kilka przystanków nic mi się nie stanie w tej masce. Ale tak samo rozumiem, że ktoś ma to w dupie, i nie mam zamiaru nikogo pouczać, albo kurwa zwracać uwagi. Nie pojebało mnie.
Zrobili z nas murzynów którzy prowadzą swoje plemienne wojny :fjedzia:
 
Nie wielu ludzi z takim podejściem spotykam. Szkoda :conorsalute:

Gracias. I wiesz co jest najgorsze? Że i po jednej jak i po drugiej stronie są pojeby. I potem gdzieś mi się wydaję, że gdzieś staram się w tym wszystkim być normalny i normalnie do tego podchodzić, to potem gdzieś jestem czasem klasyfikowany do tej grupy, co pierdolą jakieś niestworzone kocopoły bo się ja akurat się zaszczepiłem. To jestem utożsamiany z tymi co by tutaj kurwa na siłe chcieli wszystkich szczepić kurwa przymusem. Tak samo jak z drugiej strony, ktoś kto nie chce i normalnie mówi i rozmawia, to wtedy jest zaliczany do tej 2 grupy, że fioliarz, wariat i huj wie co. To jest własnie dramat dzisiaj niestety.
 
@Betonowy Krzychu @andrzej_t. sorry za post pod postem i Was oznaczam, ale akurat wy zareagowaliście. Najgorsze jest to teraz (tak mi się wydaje), że już my nie potrafimy w większości ze sobą normalnie dyskutować. Pojeby po jednej i po drugiej stronie, okopią się w swoich tak myśleniach, i nie daj Bóg coś powiesz co jest nie po ich myśli. I już jest afera gotowa. Zamiast chwilę zaczekać, przemyśleć, może 2 strona ma rację. Możesz się nie zgadzać, ale chwilę przemyśleć, ok wolę moją racje, ale ok, to nie dyskredytuje też 2 strony.
 
@Betonowy Krzychu @andrzej_t. sorry za post pod postem i Was oznaczam, ale akurat wy zareagowaliście. Najgorsze jest to teraz (tak mi się wydaje), że już my nie potrafimy w większości ze sobą normalnie dyskutować. Pojeby po jednej i po drugiej stronie, okopią się w swoich tak myśleniach, i nie daj Bóg coś powiesz co jest nie po ich myśli. I już jest afera gotowa. Zamiast chwilę zaczekać, przemyśleć, może 2 strona ma rację. Możesz się nie zgadzać, ale chwilę przemyśleć, ok wolę moją racje, ale ok, to nie dyskredytuje też 2 strony.
Ja to już nawet nie wchodzę z nikim w dyskusje żadne. Odkąd przy stole ojcu i bratu powiedziałem, że mam dość słuchania jak jęczą jak stare baby na ławce pod blokiem jak to wszyscy na Covid umierają to zostałem tym szurem i chuj. A chodziło o to, że siedzimy pijemy wódeczkę a oni jak te baby: a ten umarł, a tamten chory, a tamtego sponiewierało a ja mówię DOŚĆ, KURWA!
I cyk: antyszczepionkowiec i zwolennik teorii spiskowych... :stevecarell:
 
@Betonowy Krzychu @andrzej_t. sorry za post pod postem i Was oznaczam, ale akurat wy zareagowaliście. Najgorsze jest to teraz (tak mi się wydaje), że już my nie potrafimy w większości ze sobą normalnie dyskutować. Pojeby po jednej i po drugiej stronie, okopią się w swoich tak myśleniach, i nie daj Bóg coś powiesz co jest nie po ich myśli. I już jest afera gotowa. Zamiast chwilę zaczekać, przemyśleć, może 2 strona ma rację. Możesz się nie zgadzać, ale chwilę przemyśleć, ok wolę moją racje, ale ok, to nie dyskredytuje też 2 strony.
Dokładnie ja jeszcze czasami dam się wciągnąć w jakaś gówno-dyskusje i za każdym razem stwierdzam, że
 
Sorry, że 3 post pod rząd, ale to mnie zaciekawiłeś. Raczej spotykasz tych pojebów z 2 strony? Że napierdalać przymusowo jak leci wszystkim, nawet jak nie chcesz?
Jednych i drugich. Mówię o ludziach w pracy bo kontaktów towarzyskich już z nikim nie utrzymuję. Może ze dwóch kolegów z dawnych czasów wyraziło podobne zdanie do naszego, że jebać to, trzeba to przeżyć i żyć dalej a nie się napierdalać. Reszta to albo ZA! albo PRZECIW!

Na szczęście nie mam potrzeby kontaktów z ludźmi, wystarczy mi żona :roberteyeblinking: i gromadka dzieci, która nachodzi, będzie i tak wystarczająco dużo do roboty :lol:
 
Jednych i drugich. Mówię o ludziach w pracy bo kontaktów towarzyskich już z nikim nie utrzymuję. Może ze dwóch kolegów z dawnych czasów wyraziło podobne zdanie do naszego, że jebać to, trzeba to przeżyć i żyć dalej a nie się napierdalać. Reszta to albo ZA! albo PRZECIW!

Na szczęście nie mam potrzeby kontaktów z ludźmi, wystarczy mi żona :roberteyeblinking: i gromadka dzieci, która nachodzi, będzie i tak wystarczająco dużo do roboty :lol:

@andrzej_t. @Betonowy Krzychu i ja cały czas staram się do tęgo dążyć. Nie użerać się z jakimiś wariatami z jednej jak i 2 strony, tylko albo normalnie wyrazić swoje zdanie, i posłuchać kogoś kto ma inne zdanie. A nie wieczna napierdalanina się, ten taki a tamten to owaki. Przecież tak mi się wydaje (mogę się mylić, bo na polityce się nie znam), im jest to na ręke, że my między sobą się "napierdalamy".
 
Jednych i drugich. Mówię o ludziach w pracy bo kontaktów towarzyskich już z nikim nie utrzymuję. Może ze dwóch kolegów z dawnych czasów wyraziło podobne zdanie do naszego, że jebać to, trzeba to przeżyć i żyć dalej a nie się napierdalać. Reszta to albo ZA! albo PRZECIW!

Na szczęście nie mam potrzeby kontaktów z ludźmi, wystarczy mi żona :roberteyeblinking: i gromadka dzieci, która nachodzi, będzie i tak wystarczająco dużo do roboty :lol:

No ale Andrzeju rozumiem, że jak moją "normalnosć" w tym temacie rozumiesz to byś ze mną wódeczki się napił?
 
tak mi się wydaje (mogę się mylić, bo na polityce się nie znam), im jest to na ręke, że my między sobą się "napierdalamy".
Powiedzenie stare jak świat: "Dziel i rządź" - już na pewno było wspominane w tym temacie.

@andrzej_t. serio brzydzisz się alkoholem? Ogólnie co nie czytam twoich wpisów to się zawsze z Tobą zgadzam, a alkoholu akurat też nie pije.
sorry za mały offtop
 
ja tez na początku czułem, że mnie obserwują jak chodzę po sklepie bez maseczki i czulem się trochę niezręcznie, ale teraz nie zwracam na to uwagi. jeszcze nikt nigdzie mnie nie upomniał.
Jak łatwo i szybko można normalność wywrócić do góry nogami. Trafilismy na po*ebane czasy
Ja to już nawet nie wchodzę z nikim w dyskusje żadne. Odkąd przy stole ojcu i bratu powiedziałem, że mam dość słuchania jak jęczą jak stare baby na ławce pod blokiem jak to wszyscy na Covid umierają to zostałem tym szurem i chuj. A chodziło o to, że siedzimy pijemy wódeczkę a oni jak te baby: a ten umarł, a tamten chory, a tamtego sponiewierało a ja mówię DOŚĆ, KURWA!
I cyk: antyszczepionkowiec i zwolennik teorii spiskowych... :stevecarell:
One zawsze tak gadały, po prostu wzbogaciły warianty chorobowe i tematykę okołogeriatryczną.
 
Jak łatwo i szybko można normalność wywrócić do góry nogami. Trafilismy na po*ebane czasy

One zawsze tak gadały, po prostu wzbogaciły warianty chorobowe i tematykę okołogeriatryczną.
Stare baby tak, właśnie o to mi chodziło, że ojciec z bratem zaczęli tak brzmieć to im to powiedziałem... to mi powiedzieli, że nie wierzę w wirusa :pjelen:
 
Stare baby tak, właśnie o to mi chodziło, że ojciec z bratem zaczęli tak brzmieć to im to powiedziałem... to mi powiedzieli, że nie wierzę w wirusa :pjelen:
Taki przekaz idzie z mediów, rządu, robienie oszołomów z ludzi odbiegających od głównej jedynej poprawnej "myśli" , stara szkoła totalitaryzmu. Teraz każdy kto się nie zaszczepi jest szur, foliarz, antyszczep. Co tam, że to większość społeczeństwa....wszyscy oni to prawaki, naziole, konfederacja, niewykształceni ze wsi, agresywna ciemnota, spiskowcy itd

Szmatlawce z pasją tworzą swoje wypociny wg określonego wzorca

[https://finanse.wp.pl/antyszczepion...ie-musieli-do-mnie-strzelac-6659384721852992a
 
Last edited:
Trzeba pobudzić temat:


Amerykański media informują, że po podaniu kilkunastu milionów dawek szczepionki Johnson & Johnson pojawiło się około 100 doniesień o wykryciu zespołu Guillaina-Barrego.

Ale jak to "po podaniu", to nie wiedzieli tego wcześniej? Przecież szczepionki są w pełni przebadane i przetestowane. Wydano na to fortuny prezesów tych firm, dzięki temu skrócono czas badań. To dlatego szczepionki powstały z dnia na dzień...

Według mediów za oceanem FDA będzie podkreślać, że szczepionka J&J jest bezpieczna, a wynikające z niej korzyści wyraźnie przewyższają potencjalne ryzyko

Także ten, no, lutuj! Jakie tam ryzyko? Zobaczysz jakie będziesz miał korzyści!
 
Jednych i drugich. Mówię o ludziach w pracy bo kontaktów towarzyskich już z nikim nie utrzymuję. Może ze dwóch kolegów z dawnych czasów wyraziło podobne zdanie do naszego, że jebać to, trzeba to przeżyć i żyć dalej a nie się napierdalać. Reszta to albo ZA! albo PRZECIW!

Na szczęście nie mam potrzeby kontaktów z ludźmi, wystarczy mi żona :roberteyeblinking: i gromadka dzieci, która nachodzi, będzie i tak wystarczająco dużo do roboty :lol:

Andrzej, ale jeśli przestałeś utrzymywać kontakty z ludźmi w związku z dyskusjami o koronce, to może przemyśl, czy na pewno wszystko gra. No offence, nie szukam inby, naprawdę życzliwe stwierdzenie.

A @Mojso pisze bardzo rozsądnie. Wchodzenie w dyskusje z przekonanymi nie ma sensu, a tym bardziej nie mają sensu dyskusje 'na ostro', to tylko pogłębia konflikt społeczny. Biję się pierś, bo sam ten błąd zrobilem wiele razy. Na szescie tylko na tym forum.

Dla zmiany tematu: we Francji shit just gone real.
 

Attachments

  • E6HYoIvXoAEjtSP.jpeg
    E6HYoIvXoAEjtSP.jpeg
    116.2 KB · Views: 38
Andrzej, ale jeśli przestałeś utrzymywać kontakty z ludźmi w związku z dyskusjami o koronce, to może przemyśl, czy na pewno wszystko gra. No offence, nie szukam inby, naprawdę życzliwe stwierdzenie.

A @Mojso pisze bardzo rozsądnie. Wchodzenie w dyskusje z przekonanymi nie ma sensu, a tym bardziej nie mają sensu dyskusje 'na ostro', to tylko pogłębia konflikt społeczny. Biję się pierś, bo sam ten błąd zrobilem wiele razy. Na szescie tylko na tym forum.

Dla zmiany tematu: we Francji shit just gone real.
Czy ja napisałem, że przestałem utrzymywać kontakty z ludźmi w związku z dyskusjami o koronce?

Ja z ludźmi już dawno przestałem utrzymywać kontakty. A o koronce przestałem dyskutować.

Przestań dopowiadać sobie coś czego nie dotyczasz, przemyśl, czy na pewno wszystko gra. No offence, nie szukam inby, naprawdę życzliwe stwierdzenie. :wink:
 
Trzeba pobudzić temat:




Ale jak to "po podaniu", to nie wiedzieli tego wcześniej? Przecież szczepionki są w pełni przebadane i przetestowane. Wydano na to fortuny prezesów tych firm, dzięki temu skrócono czas badań. To dlatego szczepionki powstały z dnia na dzień...



Także ten, no, lutuj! Jakie tam ryzyko? Zobaczysz jakie będziesz miał korzyści!
Ktoś wie jakie są korzyści szczepienia się tym gownem?
 
Back
Top