Koronowirus, Wuhan , 2019-nCoV, Epidemia ver. beta 1.01

To kto teraz będzie rozwiewał nasze wątpliwości wpisami od demagoga?

Jesteśmy zgubieni.
60b7550a135e1_o_large.jpg
 
Zadzwonilem do ciotki/kuzynki z polski. Starsza kobieta, przyklejona do TV, tak ze się dobrze orientuje co się w Polsce (chociaż nie tylko) dzieje. Jak się dowiedziałem, ludzie padają w Polsce jak muchy na Omnikrona , który niby objawia się jak przeziębienie i raptem występuje taki katar, że ludzie nie mogą oddychać i sie duszą na smierć jeśli na czas nie zostaną podłączeni pod respiratory.
Tak że teraz i Wy wiecie, uważajcie na siebie i ten podstępny katar .
 
To zapytaj tej ciotki o poziom polskiej służby zdrowia, a szczególnie szpitali, gdzie pacjent często jest traktowany jak intruz i równie często jak bankomat. Nie trzeba covida, by wyjechać z polskiego szpitala nogami do przodu. W TV tego nie powiedzą, a szczególnie w tzw wolnych mediach, gdzie koronacelebryci w kitlach mają teraz swoje 5 min w blasku fleszy. Im więcej straszenia, tym więcej skupianej na nich uwagi. Pewnie niektórzy z nich, a w zasadzie większość, odmawia zdrowaśki, by covidowa histeria trwała jak najdłużej, dlatego sami ją podsycają. W przeciwnym wypadku, skończy się brylowanie przed kamerami i na portalach internetowych.
 
Pewnie niektórzy z nich, a w zasadzie większość, odmawia zdrowaśki, by covidowa histeria trwała jak najdłużej, dlatego sami ją podsycają.
Czekam jak klocu wyciągnie z pod lady statystyki dotyczące rentowności poszczególnych placówek medycznych. Okaże się z dokumentów co już wiem, że wiele szpitali do 2019 roku mocno zadłużonych/ nierentownych, na koniec 2021 osiągnęły świetne wyniki finansowe bez zmiany zarządu,kadry menadżerskiej czy zmiany standardu świadczonych usług. Od tak nagle generują milionowe zyski gdzie w przeszłości notowały milionowe straty. Będzie na premie i sowite uposażenia dyrektora, ordynatora.
Wczoraj w komercyjnym radiu usłyszałem że wiceminister zdrowia p.Kraska zapowiedział obniżenie wartości świadczeń w ramach NFZ dotyczących ekwiwalentu za testy PCR.
Polski Związek Laborantów, ustami prezesa tego tworu zapowiedział że " zmniejszenie wartości tych świadczeń spowoduje brak motywacji do pracy w laboratorium, a przez niewłaściwa diagnozę opanowanie koronawirusa będzie niemożliwe"
Panowie nie przewidzieliście się , narracja pisze się sama.
Już nawet w mainstream'ie mówią otwarcie o co tu chodzi. Trzeba tylko słuchać
 
To zapytaj tej ciotki o poziom polskiej służby zdrowia, a szczególnie szpitali, gdzie pacjent często jest traktowany jak intruz i równie często jak bankomat. Nie trzeba covida, by wyjechać z polskiego szpitala nogami do przodu. W TV tego nie powiedzą, a szczególnie w tzw wolnych mediach, gdzie koronacelebryci w kitlach mają teraz swoje 5 min w blasku fleszy. Im więcej straszenia, tym więcej skupianej na nich uwagi. Pewnie niektórzy z nich, a w zasadzie większość, odmawia zdrowaśki, by covidowa histeria trwała jak najdłużej, dlatego sami ją podsycają. W przeciwnym wypadku, skończy się brylowanie przed kamerami i na portalach internetowych.
Polski szpital to horror. Najgorsi są w tym wszystkim lekarze. Psychopaci z przerostem ego i kompleksem Boga, ignoranci bez empatii i buce. Syf i malaria. Unikać jak się da.
 
To zapytaj tej ciotki o poziom polskiej służby zdrowia, a szczególnie szpitali, gdzie pacjent często jest traktowany jak intruz i równie często jak bankomat. Nie trzeba covida, by wyjechać z polskiego szpitala nogami do przodu. W TV tego nie powiedzą, a szczególnie w tzw wolnych mediach, gdzie koronacelebryci w kitlach mają teraz swoje 5 min w blasku fleszy. Im więcej straszenia, tym więcej skupianej na nich uwagi. Pewnie niektórzy z nich, a w zasadzie większość, odmawia zdrowaśki, by covidowa histeria trwała jak najdłużej, dlatego sami ją podsycają. W przeciwnym wypadku, skończy się brylowanie przed kamerami i na portalach internetowych.
Ciężko się z Tobą nie zgodzić. Ja w przeciągu dwóch lat akurat rzadko musiałem korzystać ze służby zdrowia ale jak już trzeba było (EKG plus czasami recepta) to oczywiście wszystko prywatnie musiałem załatwiać. EKG chciałem robić w wojewódzkim w Gdańsku bo słyszałem, ze nawet ok z terminami to musiałem sobie załatwić skierowanie od rodzinnego, który kurwa nie chciał mnie przyjąć bez testu i powiedział, ze skierowanie może mi wystawić ale przez tele-poradę (za która płacisz pieniadzę.....). Prywatnie oczywiście EKG w ten sam dzień zrobione, miło, bez testów, bez maseczek z podziękowaniem za wizytę. Szkoda mi w tym wszystkim osób, które na prawdę potrzebują służby zdrowia i są tam traktowani jak śmiecie. Straciłem dużo szacunku do lekarzy w przeciągu tych dwóch lat. Co to są za czasy, ze lekarz nie chce leczyc chorych ludzi.. HA TFUUUU
 
Jestem ciekaw co przyniesie wiosna. Momentami myślę, że już nie da się tego cyrku dalej pociągnąć, ale zaraz kolejny absurd udowadnia mi że jednak źle to oceniłem.

Miałem rodzinną rozmowę, covidianie umiarkowani w tym sensie że nie chcą przymusu, ale 1) rozważają szczepienie 9 latka 2) informacje z TV, ale niemieckiej, bo polskiej nie można ufać (choć nie widzą że analogicznie można wyobrazić sobie Ukraińca albo Bialorusina który ogląda TVN/TVP w nadziei że w PL mówią więcej prawdy niż u nich). W użytku demagog i inne fact checkery.
Co ciekawe zajarani filmem Dont Look Up, jak to szuria nie wierzy w coś co jest prawdą.



A przecież to właśnie TV i eksperci tam kłamią, nie czaję jak można metaforę odczytywać tylko w jeden wygodny dla siebie sposób.

To daje do myślenia: pragnienie istnienia pandemii w wersji w którą się wierzy jest rozproszone, tylko częściowo zależy od zcentralizowanych przekazów. Jeśli wiara w taką wersję pandemii jest rozproszona, będzie wygasać wolniej, niż gdyby była zcentralizowana.

Oczywiście musimy być świadomi że pragnienie zamknięcia się w bańce może dotyczyć i nas, i powinniśmy mieć sensowne warunki brzegowe, które uruchamiałyby przemyślenie pewnych spraw od nowa. Wymieniony tu w wątku warunek "szczepionka będzie zabijać więcej niż choroba" nie jest sensownym (pominę już że warunkiem nieludzkim). Ja mogę rozważyć moment w którym szczepionki zaczną działać i wysoko wszczepione kraje, mimo wielotysięcznych testów, będą wolne od wirusa. Co ciekawe efekt taki możemy osiągnąć przy coraz mniejszej ilości testów, zmianę samych testów, itp.

Jest taka teoria (dotycząca stanu prawnego USA, choć kaskadowo może mieć to wpływ na resztę Zachodu), że w momencie w którym producenci szczepionek zostaną zwolnieni z odpowiedzialności za NOPy, to odpuszczą. Obecnie szczepionki są dopuszczone warunkowo i w takich sytuacjach odpowiedzialne jest państwo (jakiś fundusz do tego służy). Jeżeli skończy się dopuszczenie warunkowe, odpowiadać będą producenci (można będzie ich pozwać, a przecież burgery to uwielbiają). Jest natomiast droga prawna, która uniemożliwi pozywanie koncernów - jeśli tylko szczepionki zostaną zatwierdzone dla dzieci to automatycznie są prawnie chronione tym państwowym funduszem. Nie jestem specem od prawa amerykańskiego, afkros. Poza USA z kolei pewnie będą miały znaczenie te umowy, co to ich nikt nie chce opublikować.

To info na podstawie tej wypowiedzi:


Tutaj cały wywiad:


Dlatego jestem ciekaw jak to będzie w EU z przedłużeniem warunkowych dopuszczeń, które - jak tu ktoś wklejał - niedługo będą wygasać.

EDIT:
kurde, ciekawe info o autyźmie w tym wywiadzie z R. F. Kennedym: w jego pokoleniu 1:10000, obecnie 1:22 (gwałtowna zmiana w 1989r)
 
Last edited:
Jestem ciekaw co przyniesie wiosna. Momentami myślę, że już nie da się tego cyrku dalej pociągnąć, ale zaraz kolejny absurd udowadnia mi że jednak źle to oceniłem.
Miałem rodzinną rozmowę, covidianie umiarkowani w tym sensie że nie chcą przymusu, ale 1) rozważają szczepienie 9 latka 2) informacje z TV, ale niemieckiej, bo polskiej nie można ufać (choć nie widzą że analogicznie można wyobrazić sobie Ukraińca albo Bialorusina który ogląda TVN/TVP w nadziei że w PL mówią więcej prawdy niż u nich). W użytku demagog i inne fact checkery.
Co ciekawe zajarani filmem Dont Look Up, jak to szuria nie wierzy coś co jest prawdą.



A przecież to właśnie TV i eksperci tam kłamią, nie czaję jak można metaforę odczytywać tylko w jeden wygodny dla siebie sposób.

To daje do myślenia: pragnienie istnienia pandemii w wersji w którą się wierzy jest rozproszone, tylko częściowo zależy od zcentralizowanych przekazów. Jeśli wiara w taką wersję pandemii jest rozproszona, będzie wygasać wolniej, niż gdyby była zcentralizowana.

Oczywiście musimy być świadomi że pragnienie zamknięcia się w bańce może dotyczyć i nas, i powinniśmy mieć sensowne warunki brzegowe, które uruchamiałyby przemyślenie pewnych spraw od nowa. Wymieniony tu w wątku warunek "szczepionka będzie zabijać więcej niż choroba" nie jest sensownym (pominę już że warunkiem nieludzkim). Ja mogę rozważyć moment w którym szczepionki zaczną działać i wysoko wszczepione kraje, mimo wielotysięcznych testów, będą wolne od wirusa. Co ciekawe efekt taki możemy osiągnąć przy coraz mniejszej ilości testów, zmianę samych testów, itp.

Jest taka teoria (dotycząca stanu prawnego USA, choć kaskadowo może mieć to wpływ na resztę Zachodu), że w momencie w którym producenci szczepionek zostaną zwolnieni z odpowiedzialności za NOPy, to odpuszczą. Obecnie szczepionki są dopuszczone warunkowo i w takich sytuacjach odpowiedzialne jest państwo (jakiś fundusz do tego służy). Jeżeli skończy się dopuszczenie warunkowe, odpowiadać będą producenci (można będzie ich pozwać, a przecież burgery to uwielbiają). Jest natomiast droga prawna, która uniemożliwi pozywanie koncernów - jeśli tylko szczepionki zostaną zatwierdzone dla dzieci. Nie jestem specem od prawa amerykańskiego, afkros.

To info na podstawie tej wypowiedzi:


Tutaj cały wywiad:


Dlatego jestem ciekaw jak to będzie w EU z przedłużeniem warunkowych dopuszczeń, które - jak tu ktoś wklejał - niedługo będą wygasać.

EDIT:
kurde, ciekawe info o autyźmie w tym wywiadzie z R. F. Kennedym: w jego pokoleniu 1:10000, obecnie 1:22 (gwałtowna zmiana w 1989r)


Cudowny post podsumówujący kolejny rok panie Dżhiad. Z okazji sywiestra życzę wszystkim udzielającym się w tym temacie końca tego cyrku

@torpedo nie wiem jakim kurwa cudem mam cie w cytacie, ale jestem już najebany i nie chce mi się edytować :juanlaugh:
 
Czekam jak klocu wyciągnie z pod lady statystyki dotyczące rentowności poszczególnych placówek medycznych. Okaże się z dokumentów co już wiem, że wiele szpitali do 2019 roku mocno zadłużonych/ nierentownych, na koniec 2021 osiągnęły świetne wyniki finansowe bez zmiany zarządu,kadry menadżerskiej czy zmiany standardu świadczonych usług.
W tym tygodniu o tym pisałem
Wielka jest twoja wiara.
Dziś szef mi gadał odnośnie szpitala (covidowy) dla którego wykonujemy usługi.
Byli kilka milionów do tyłu jeszcze w 2019, teraz-i tu nie wiem czy dobrze usłyszałem- są 6 baniek do przodu, czy też 6 baniek nadrobili z tego długu.
 
Czekam jak klocu wyciągnie z pod lady statystyki dotyczące rentowności poszczególnych placówek medycznych. Okaże się z dokumentów co już wiem, że wiele szpitali do 2019 roku mocno zadłużonych/ nierentownych, na koniec 2021 osiągnęły świetne wyniki finansowe bez zmiany zarządu,kadry menadżerskiej czy zmiany standardu świadczonych usług.
Raporty pojawiają się na przełomie marca - czerwca ale obecnie można porównać 2020 z 2019 i jest jak piszesz. Przykład na szybko:

Specjalistyczny Zespół Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem (Poznań) - w 2019 zanotowali zerowy wskaźnik zyskowności, a w 2020 mieli już 9 punktów na 15 możliwych:

Nie mam czasu zbytnio i nie natknąłem się na zbiorcze zestawienie, a poszczególnych raportów dla różnych placówek jest - wiadomo - cała masa.
 
Jestem ciekaw co przyniesie wiosna. Momentami myślę, że już nie da się tego cyrku dalej pociągnąć, ale zaraz kolejny absurd udowadnia mi że jednak źle to oceniłem.

Miałem rodzinną rozmowę, covidianie umiarkowani w tym sensie że nie chcą przymusu, ale 1) rozważają szczepienie 9 latka 2) informacje z TV, ale niemieckiej, bo polskiej nie można ufać (choć nie widzą że analogicznie można wyobrazić sobie Ukraińca albo Bialorusina który ogląda TVN/TVP w nadziei że w PL mówią więcej prawdy niż u nich). W użytku demagog i inne fact checkery.
Co ciekawe zajarani filmem Dont Look Up, jak to szuria nie wierzy w coś co jest prawdą.



A przecież to właśnie TV i eksperci tam kłamią, nie czaję jak można metaforę odczytywać tylko w jeden wygodny dla siebie sposób.

To daje do myślenia: pragnienie istnienia pandemii w wersji w którą się wierzy jest rozproszone, tylko częściowo zależy od zcentralizowanych przekazów. Jeśli wiara w taką wersję pandemii jest rozproszona, będzie wygasać wolniej, niż gdyby była zcentralizowana.

Oczywiście musimy być świadomi że pragnienie zamknięcia się w bańce może dotyczyć i nas, i powinniśmy mieć sensowne warunki brzegowe, które uruchamiałyby przemyślenie pewnych spraw od nowa. Wymieniony tu w wątku warunek "szczepionka będzie zabijać więcej niż choroba" nie jest sensownym (pominę już że warunkiem nieludzkim). Ja mogę rozważyć moment w którym szczepionki zaczną działać i wysoko wszczepione kraje, mimo wielotysięcznych testów, będą wolne od wirusa. Co ciekawe efekt taki możemy osiągnąć przy coraz mniejszej ilości testów, zmianę samych testów, itp.

Jest taka teoria (dotycząca stanu prawnego USA, choć kaskadowo może mieć to wpływ na resztę Zachodu), że w momencie w którym producenci szczepionek zostaną zwolnieni z odpowiedzialności za NOPy, to odpuszczą. Obecnie szczepionki są dopuszczone warunkowo i w takich sytuacjach odpowiedzialne jest państwo (jakiś fundusz do tego służy). Jeżeli skończy się dopuszczenie warunkowe, odpowiadać będą producenci (można będzie ich pozwać, a przecież burgery to uwielbiają). Jest natomiast droga prawna, która uniemożliwi pozywanie koncernów - jeśli tylko szczepionki zostaną zatwierdzone dla dzieci to automatycznie są prawnie chronione tym państwowym funduszem. Nie jestem specem od prawa amerykańskiego, afkros. Poza USA z kolei pewnie będą miały znaczenie te umowy, co to ich nikt nie chce opublikować.

To info na podstawie tej wypowiedzi:


Tutaj cały wywiad:


Dlatego jestem ciekaw jak to będzie w EU z przedłużeniem warunkowych dopuszczeń, które - jak tu ktoś wklejał - niedługo będą wygasać.

EDIT:
kurde, ciekawe info o autyźmie w tym wywiadzie z R. F. Kennedym: w jego pokoleniu 1:10000, obecnie 1:22 (gwałtowna zmiana w 1989r)

Dlatego Gates tak mocno zainwestowal w szczepionki. Bo w takich warunkach prawnych to czysty zysk i praktycznie zero ryzyka. Opozycji brak bo kazdy boi sie byc zaliczony do grona antyszczepionkowcow i plaskoziemcow. Ewentualnych skutow ubocznych nie da sie w latwy sposob skorelowac z zastrzykiem i udowodnienie czegokolwiek jest dla szarego czlowieka praktycznie niemozliwe. Jak za komuny. Nie liczy sie jednostka tylko kolektyw i jego wspolne dobro. Komunizm w wersji korporacyjnej. I tak, predzej czy pozniej przyjdzie to i do nas. Czasy, w ktorych mozna bylo podbic jakich murzynow czy azjatow i wyeksploatowac ich ziemie do cna juz minal. Teraz trzeba wypracowac mechanizmy ruchania w dupe wlasnych obywateli. Najlepiej tak zeby sie sami wypinali i kupowali wlasna wazeline od tychze korporacji.
:wink2:
 
Ciężko się z Tobą nie zgodzić. Ja w przeciągu dwóch lat akurat rzadko musiałem korzystać ze służby zdrowia ale jak już trzeba było (EKG plus czasami recepta) to oczywiście wszystko prywatnie musiałem załatwiać. EKG chciałem robić w wojewódzkim w Gdańsku bo słyszałem, ze nawet ok z terminami to musiałem sobie załatwić skierowanie od rodzinnego, który kurwa nie chciał mnie przyjąć bez testu i powiedział, ze skierowanie może mi wystawić ale przez tele-poradę (za która płacisz pieniadzę.....). Prywatnie oczywiście EKG w ten sam dzień zrobione, miło, bez testów, bez maseczek z podziękowaniem za wizytę. Szkoda mi w tym wszystkim osób, które na prawdę potrzebują służby zdrowia i są tam traktowani jak śmiecie. Straciłem dużo szacunku do lekarzy w przeciągu tych dwóch lat. Co to są za czasy, ze lekarz nie chce leczyc chorych ludzi.. HA TFUUUU
Znalezione dzisiaj na Weszło. Nie dziwcie się zatem, że w cywilizowanej Europie, brylujemy w statystykach covidowych trupów w stosunku do ilości zakażonych. Kasa - kasą, ale zdemoralizowanie części środowiska lekarzy sięga zenitu.


wesz.PNG
 
Bardzo polecam też tą debatę (sprzed 1,5 roku)


Od ciekawych rozważań filozoficzno-prawnych dotyczących możności użycia aparatu przymusu państwowego (np przymusowy pobór do wojska dla obrony kraju, dla obywatela potencjalnie śmiertelny) do konkretnych informacji o powikłaniach poszczepiennych, także o samym covidzie.

Oczywiście to dyskusja o sytuacji prawnej USA.
 
Znalezione dzisiaj na Weszło. Nie dziwcie się zatem, że w cywilizowanej Europie, brylujemy w statystykach covidowych trupów w stosunku do ilości zakażonych. Kasa - kasą, ale zdemoralizowanie części środowiska lekarzy sięga zenitu.


View attachment 30933
W sytuacji gdzie szłoby o zdrowie dziecka ten sam lekarz, który by dziecku nie udzielił żadnej pomocy szybciutko miałby problem z oddychaniem. I nie mówię tu o masce tylko o połamanym ryju.
Skurwysyny się zrobili tak bezczelni, że już słów brakuje.
 
Czyli nie istnieją żadne argumenty, które by Cię przekonały do zmiany lub korekty poglądu? :beczka:

Cisniecie od nazistow mnie przekonalo do zmiany pogladow. Juz wiem ze szczepionka zabija, tylko jeszcze nie wiem jak sie pozbyc z organizmu przeciwcial neutralizujacych koronowirusa, ktore dala mi szczepionka. Jako nosiciel przeciwcial nie czuje sie bezpieczny. Boje sie, ze za 40 lat moze pojawic sie jakis NOP, dlatego wolalbym sie jakos tych przeciwcial pozbyc
 
Last edited:
Cisniecie od nazistow mnie przekonalo do zmiany pogladow. Juz wiem ze szczepionka zabija, tylko jeszcze nie wiem jak sie pozbyc z organizmu przeciwcial neutralizujacych koronowirusa, ktore dala mi szczepionka. Jako nosiciel przeciwcial nie czuje sie bezpieczny. Boje sie, ze za 40 lat moze pojawic sie jakis NOP, dlatego wolalbym sie jakos tych przeciwcial pozbyc
Ja nie twierdzę, że szkodzą czy coś takiego. Ja przypominam ludziom żeby nie wierzyć we wszystko mediom i politykom. Tyle.
 
Back
Top