Konflikt Rosja-Ukraina

No i co wtedy? Ludzie będą bogaci i przez to zaczną się bardziej rozmnażać?
Tu nie chodzi o samo bogactwo, a o stabilizację pewnego poziomu życia, który da spokojną głowę, pewność że tą rodzinę się utrzyma.

A teraz? Pseudo wizjonerzy klimatyczni od 20 lat straszących końcem świata, wymyślony wirus i zamknięte firmy, z roku na rok nowe podatki i ograniczenia, wzrosty cen kurwa wszystkiego.
Jak w takim otoczeniu młodzi niepewni ludzie mają z nadzieją i spokojem patrzeć w przyszłość? A będzie tylko gorzej.
 
Tu nie chodzi o samo bogactwo, a o stabilizację pewnego poziomu życia, który da spokojną głowę, pewność że tą rodzinę się utrzyma.

A teraz? Pseudo wizjonerzy klimatyczni od 20 lat straszących końcem świata, wymyślony wirus i zamknięte firmy, z roku na rok nowe podatki i ograniczenia, wzrosty cen kurwa wszystkiego.
Jak w takim otoczeniu młodzi niepewni ludzie mają z nadzieją i spokojem patrzeć w przyszłość? A będzie tylko gorzej.

Plus ludzie mają zawsze tendencje do wygodnictwa. Gdy żyją już na poziomie i mają hajs, bezpieczeństwo, to zwyczajnie nie chcą tracić tej wygody dla kilkoro dzieciaków. I tu np warto ściągać Azjatów, bo ci robią dzieci mimo bogactwa :p
 
Trzeba też zdawac sobie sprawę, że po osiągnięciu pewnego poziomu życia i rozwiniętej medycynie nie ma szans na zastępowalność pokoleń. W najbliższym czasie ten model już się nie sprawdzi i dopiero jakaś wojna światowa, prawdziwa pandemia czy nalot obcych może to zmienić. Pudrowanie syfa ukrami, bambusami czy aborygenami tego trendu nie zmieni a jedynie uczyni degrengoladę jak w St.Denis
 
Plus ludzie mają zawsze tendencje do wygodnictwa. Gdy żyją już na poziomie i mają hajs, bezpieczeństwo, to zwyczajnie nie chcą tracić tej wygody dla kilkoro dzieciaków. I tu np warto ściągać Azjatów, bo ci robią dzieci mimo bogactwa :p
Też nie można generalizować.
Nie miałem, chociaż mnie tak w tym roku czeka.
A co?
No to właśnie zobaczysz o co mi chodzi. Jak to fajnie zapierdalać po 15 godzin 6-7 dni w tygodniu i potem oddać z tego w chuj siana niewidzialnej komunistycznej ręce rynku.
 
Też nie można generalizować.

No to właśnie zobaczysz o co mi chodzi. Jak to fajnie zapierdalać po 15 godzin 6-7 dni w tygodniu i potem oddać z tego w chuj siana niewidzialnej komunistycznej ręce rynku.
Mam tego świadomość. Uwierz, od liceum bliżej mi do libertarianizmu :)
 
Co tu generalizować - Koreance mają najgorszą dzietność na świecie, Japońce starzeją się masakrycznie. Rozmnaża się biedota a nie bogate społeczeństwa.

U nas są Vietnamce, Filipińczycy, hindusi.

No to bedziesz mial widok z obu stron
Narazie to przypominasz rozczeniowego pracownika co chce lepiej aby było
ale dodać ma na to kto inny nie on


Zacytuj lub wyjaśnij na jakiej podstawie tak twierdzisz. W którym miejscu wyczytałes że jestem roszczeniowy wobec przedsiębiorców, państwa? W tym w którym napisałem że jestem libertarianinem, czyli uważam że państwo tłamsi przedsiębiorców?
 
Gdy rozmawiam ze znajomymi, którzy mają małe dzieci to słyszę, że ich największe problemy to:
- koszty utrzymania dzieci
- kredyt
- brak żłobków i przedszkoli
- koszty żłobków i przedszkoli
- koszty podręczników (co roku zmiana i nie można brać od starszych roczników)
- ciągłe dni wolne w szkołach, konieczność brania wolnego w pracy żeby pilnować dzieciaki w domu
- brak zajęć dodatkowych w szkołach, konieczność wożenia dzieciaków popołudniami
itd..

A młodzież, która kuma bazę, zna języki, jak widzi to bagno i leśnych dziadków, którzy chcą im organizować świat, na wzór tego z przed II wojny, to tylko patrzy żeby spierdolić za granicę.

Państwo musi rozwiązywać realne problemy, a nie dać po pięć stów i radźcie sobie sami. I zgadzam się częściowo ze @szplin , że w pierwszej kolejności musimy pomóc tworzyć rodziny Polakom, a dopiero później rozglądać się za przybyszami z zagranicy.

Tu nie chodzi o samo bogactwo, a o stabilizację pewnego poziomu życia, który da spokojną głowę, pewność że tą rodzinę się utrzyma.

A teraz? Pseudo wizjonerzy klimatyczni od 20 lat straszących końcem świata, wymyślony wirus i zamknięte firmy, z roku na rok nowe podatki i ograniczenia, wzrosty cen kurwa wszystkiego.
Jak w takim otoczeniu młodzi niepewni ludzie mają z nadzieją i spokojem patrzeć w przyszłość? A będzie tylko gorzej.
I tu też pełna zgoda.
 
Gdy rozmawiam ze znajomymi, którzy mają małe dzieci to słyszę, że ich największe problemy to:
- koszty utrzymania dzieci
- kredyt
- brak żłobków i przedszkoli
- koszty żłobków i przedszkoli
- koszty podręczników (co roku zmiana i nie można brać od starszych roczników)
- ciągłe dni wolne w szkołach, konieczność brania wolnego w pracy żeby pilnować dzieciaki w domu
- brak zajęć dodatkowych w szkołach, konieczność wożenia dzieciaków popołudniami
itd..

A młodzież, która kuma bazę, zna języki, jak widzi to bagno i leśnych dziadków, którzy chcą im organizować świat, na wzór tego z przed II wojny, to tylko patrzy żeby spierdolić za granicę.

Państwo musi rozwiązywać realne problemy, a nie dać po pięć stów i radźcie sobie sami. I zgadzam się częściowo ze @szplin , że w pierwszej kolejności musimy pomóc tworzyć rodziny Polakom, a dopiero później rozglądać się za przybyszami z zagranicy.


I tu też pełna zgoda.


To czemu w krajach gdzie było większe bogactwo, stabilizacja itd też jest niż demograficzny od długiego czasu?
 
U nas są Vietnamce, Filipińczycy, hindusi.




Zacytuj lub wyjaśnij na jakiej podstawie tak twierdzisz. W którym miejscu wyczytałes że jestem roszczeniowy wobec przedsiębiorców, państwa? W tym w którym napisałem że jestem libertarianinem, czyli uważam że państwo tłamsi przedsiębiorców?
Twierdze tak na podstawie twoich postów , nie muszę nic udowadniac a ni ty czy tak jest czy nie , poprostu takie wrazenie sprawiasz dla mnie i huj moge miec swoje zdanie nie?
 
Twierdze tak na podstawie twoich postów , nie muszę nic udowadniac a ni ty czy tak jest czy nie , poprostu takie wrazenie sprawiasz dla mnie i huj moge miec swoje zdanie nie?


Dziwny jesteś. Nie pisałem nic co mogłoby o tym świadczyć. A wiele pisałem o tym co świadczy, że mamy podobne poglądy jeżeli chodzi o relacje pamstwo- przedsiębiorcy
 
To czemu w krajach gdzie było większe bogactwo, stabilizacja itd też jest niż demograficzny od długiego czasu?
Ludzie muszą dużo więcej czasu pracować, żeby utrzymać siebie i jebanych nierobów (w tym z innych krajów) to nie mają zwyczajnie siły i czasu.
Tam zaczęło się to dużo wcześniej niż u nas. Już pomijając kwestie światopoglądowe zostając czysto przy ekonomii, bo ta druga strona też ma znaczący wpływ.
 
Rozwiązanie - podatki obniżone wzorem Irlandii, edukacja ekonomiczna od najmłodszych lat, twarde veto wobec komunistycznych wizji UE, ułatwienia dla drobnych przedsiębiorców, uproszczenie procesów budowlanych. Ekonomia i polskie wartości a nie uleganie "postępowym" wizjom. Plasterek to nie lekarstwo na gangrenę
Plus polityka prorodzinna wzorem Czech.
 
To czemu w krajach gdzie było większe bogactwo, stabilizacja itd też jest niż demograficzny od długiego czasu?
Ja nie uważam, że jak zrobimy wszystko co jest możliwe to będziemy mieli dodatni przyrost, pewnie będzie mniej ujemy. Ale wtedy będziemy mogli zasypać dziurę mniejszą ilością imigrantów, lepiej ich selekcjonować itd.. Trzeba w końcu przestawić tryby polityki z napierdalania młotami na inteligentne rozwiązania szanujące własnych obywateli.

Całe życie robię w biznesie i jak rozmawiam o takim problemie, to automatycznie myślę o tym co jest możliwe, jak to zrobić i czy są na to pieniądze. Teoretyczne rozważania i piękne hasła staram się pomijać. Gdyby np. 500+ było przyznawane z kryterium dochodowym, to zaoszczędzone pieniądze (które i tak nic nie zmieniły gdy trafiały do bogatych ludzi), mogłyby zostać przeznaczone na żłobki i przedszkola, i rozwiązać realnie jakiś problem. Ale niestety celem tego programu było zwyciestwo w wyborach, a nie zwiększenie dzietnosci Polaków.
 
Gadaja to samo co PO o zakupach militarnych PISu. Sa podstawieni pod sciana, wiedza, ze to sluszna droga, ale popierdolic swoje musza.
No chyba nie. Wspieranie to jedno, czego Mccarthy nie neguje. Ale kwestia większej kontroli sprzętu i tego na co idą pieniądze to drugie. Nie bez powodu już wysyłali kontrolerów z Pentagonu, a potem cywilnych, bo kasa i broń coś się rozmywa. Broń wysyłana na ukrainę pojawiała się już w Skandynawii, holandii czy nawet w afryce.

To, że trzeba bardzo mocno kontrolować co i jak się wysyła na taki skrajnie skorumpowany burdel jakim jest ukraina to oczywista oczywistość.

biden poszedł w wojenkę ostro, licząc -- między innymi -- że amerykanie docenią i zobaczą w nim światowego lidera. I pomoże to w reelekcji

Ale widmo recesji w USA coraz wyraźniejsze. Poparcie dla zaangażowania usa w ukrainie zmniejsza się. Jeżeli będzie ostry zjazd poparcia, to republikanie ostro zaczną cisnąć administrację demokratów w kwestii ograniczenia wysyłania środków do wschodniej Europy.

Nie mówiąc już o tym, że zaangażowanie na ukrainie już uszczupliło strategiczne zapasy sprzętu i amunicji w USA.
 
No chyba nie. Wspieranie to jedno, czego Mccarthy nie neguje. Ale kwestia większej kontroli sprzętu i tego na co idą pieniądze to drugie. Nie bez powodu już wysyłali kontrolerów z Pentagonu, a potem cywilnych, bo kasa i broń coś się rozmywa. Broń wysyłana na ukrainę pojawiała się już w Skandynawii, holandii czy nawet w afryce.

To, że trzeba bardzo mocno kontrolować co i jak się wysyła na taki skrajnie skorumpowany burdel jakim jest ukraina to oczywista oczywistość.

biden poszedł w wojenkę ostro, licząc -- między innymi -- że amerykanie docenią i zobaczą w nim światowego lidera. I pomoże to w reelekcji

Ale widmo recesji w USA coraz wyraźniejsze. Poparcie dla zaangażowania usa w ukrainie zmniejsza się. Jeżeli będzie ostry zjazd poparcia, to republikanie ostro zaczną cisnąć administrację demokratów w kwestii ograniczenia wysyłania środków do wschodniej Europy.

Nie mówiąc już o tym, że zaangażowanie na ukrainie już uszczupliło strategiczne zapasy sprzętu i amunicji w USA.
Ale wazniejsze dla USA jest kto bron produkuje. Wszystkie najwieksze amerykanskie firmy produkujace bron wykorzystywana na Ukrainie sa na kontraktach z ich rzadem. Zatrudniaja glownie ludzi z Ameryki. Gdzies czytalem, ze okolo 800 stoi w kolejce do podpisania kontraktu.

Dodatkowo sa realizowane zamowienia z innych krajow bo Ukraina to jedna wielka reklama amerykanskiej mysli zbrojeniowej.
 
Ale wazniejsze dla USA jest kto bron produkuje. Wszystkie najwieksze amerykanskie firmy produkujace bron wykorzystywana na Ukrainie sa na kontraktach z ich rzadem. Zatrudniaja glownie ludzi z Ameryki. Gdzies czytalem, ze okolo 800 stoi w kolejce do podpisania kontraktu.

Dodatkowo sa realizowane zamowienia z innych krajow bo Ukraina to jedna wielka reklama amerykanskiej mysli zbrojeniowej.


No i kto się, czy nie jest tak, że te dostawy są dość mocno kontrolowane, i ten senator w każdym wypadku i tak mówiłby to samo.

Ktoś wie jaki procent sprzętu USA poszedł już na Ukrainę? Z całości jakim dysponują?
 
Ale wazniejsze dla USA jest kto bron produkuje. Wszystkie najwieksze amerykanskie firmy produkujace bron wykorzystywana na Ukrainie sa na kontraktach z ich rzadem. Zatrudniaja glownie ludzi z Ameryki. Gdzies czytalem, ze okolo 800 stoi w kolejce do podpisania kontraktu.

Dodatkowo sa realizowane zamowienia z innych krajow bo Ukraina to jedna wielka reklama amerykanskiej mysli zbrojeniowej.
Żeby w pełni zaspokoić ukraiński apetyt, musieliby przestawić gospodarkę na wojenną, a na to nie ma i nigdy nie było zgody.

Przy obecnym tempie schodzenia ze sprzętu i amunicji, które mają amerykanie, odbudowanie arsenału zajmie im sporo czasu.

Jeżeli na świecie pojawi się nagle jakiś ważny, dla ich interesu, punkt zapalny, w którym będą musieli interweniować – niekoniecznie Tajwan – a się okaże, że mają braki i nie mają czym wojować, to biden będzie skończony.

Reklamę już sobie zrobili wystarczającą. Dotarła tam gdzie trzeba. Co więcej, Europa – na zachód od ukrów – wie, że jest skazana na wsparcie militarnie USA, na ich parasol, i musi ładniej gadać z wujkiem Samem.
 
Screenshot_20230309_142459_com.facebook.katana.jpg
Poznań miasto doznań :beczka:
 
Wszedłem w ten temat bo chciałem pośmieszkować z teorii o przesuniętych 200 latach w kalendarzu ale widzę tu taki burdel, że już wypierdalam.
 
Wszedłem w ten temat bo chciałem pośmieszkować z teorii o przesuniętych 200 latach w kalendarzu ale widzę tu taki burdel, że już wypierdalam.
Oj chodz nie daj sie namawiac, wiem ze na poczatku to brzydzi i boisz sie jak beda Cie postrzegac inni ale jak sie juz wkrecisz to nie ma zmiluj :muttley:
 
Żeby w pełni zaspokoić ukraiński apetyt, musieliby przestawić gospodarkę na wojenną, a na to nie ma i nigdy nie było zgody.

Przy obecnym tempie schodzenia ze sprzętu i amunicji, które mają amerykanie, odbudowanie arsenału zajmie im sporo czasu.
Skad masz informacje, ze oni musza cokolwiek odbudowywac swojego albo, ze musza kogolwiek zaspokajac?
Jeżeli na świecie pojawi się nagle jakiś ważny, dla ich interesu, punkt zapalny, w którym będą musieli interweniować – niekoniecznie Tajwan – a się okaże, że mają braki i nie mają czym wojować, to biden będzie skończony.
Jak sie okaze, ze maja braki. Czyli wczesniej piszesz o deficycie, teraz, ze to sie musi dopiero okazac. Ok.
Reklamę już sobie zrobili wystarczającą. Dotarła tam gdzie trzeba. Co więcej, Europa – na zachód od ukrów – wie, że jest skazana na wsparcie militarnie USA, na ich parasol, i musi ładniej gadać z wujkiem Samem.
Wszystko gra wiec. Kontrakty maja podpisane, pieniadze beda plynac a ludzie w stanach beda miec prace. Jakby rzadzili republikanie by bylo dokladnie to samo. Co najwyzej inni ludzie by brali prowizje. Tak jak mowie opozycja zawsze musi cos gadac i bym sie tym zbytnio nie przejmowal. Na pewno nie zwiastuje to porzucenia wsparcia.
 
Back
Top