Halibut 2.0
UFC Welterweight
U sąsiadów siedziała cała rodzina w marcu. Babka, facet z siostrą i dwójka bombli po 10 lat.
Mieli już robotę załatwioną w Polsce. Gość na cały etat babki na pół żeby ktoś był z dziećmi.
Zawinęli się do Holandii, bo ktoś im mówił że będzie dobry socjal.
Nie minęło parę miesięcy dzwonili czy ich nie przyjmą znowu, ale oni do pracy to nie pójdą póki co. Pewnie trauma, bo przyjechali spod Kijowa.
I tak to leci.Ale Polacy też!
Kumpel miał Ukrainkę, ale, uwaga, proputinowska, która wprowadziła się do jednej producentki filmowej.
Poszła do pierwszej pracy, jakas Zara czy coś, na zapleczu. Za ciężko. Jakaś inna praca- za ciężko.
Ona chciała tylko na sprzątanie bo koleżanki robią i mówią że lekko, wyrobisz się w 4 h a płacone za 8. No ale w tamtym okresie już nie było szans by gdzieś się załapać na sprzątanie, bo tyle chętnych pan.
Koniec końców trzymała ja 2 m-ce bezrobotna.
Jeszcze jedna znam, z życia, historię jakieś chujowej lokatorki z Ukrainy. Biedna, bo z Chersonia, niepełnosprawne dziecko. Liczyła, że skoro chore dziecko to będzie mogła sobie nieptacowac , tylko zebrać hajs i z dzieckiem siedzieć.
Ale trafiła na rodzinę w której: mieszkała wykwalifikowana, niepracująca pielęgniarka, i mąż , właściciel firmy. No to był: Mąż załatwia pracę w firmie, a żona opiekuje się dzieckiem.
Okazało się nagle,że ma rodzinę pod Lwowem i ja przyjmą.
Więcej takich historii nie znam. Tylko te normalne lub dramatyczne.