Konflikt Rosja-Ukraina

Zgadza się. Tak jak wiele komentarzy tutaj i w necie co to wykrywają "antypolskie kurwy" i "ruskich agentów".
I w to wplotłeś Katyń, o którym ja jako jedyny wspomniałem, więc to było ewidentnie do mnie? Z tym mnie wiążesz?

Z jednej strony mówimy, że nie powinniśmy ulegać emocjom, szukać amoralnego interesu jak inne państwa, z drugiej strony jest się owcą ekspertów z filmikach na jutube.

Pomiędzy wielkością a zanikiem, jak mówi tytuł jednej książki.
 
Ani Katyń ani Wołyń (a tu mógłbym odbić piłeczkę). Przyszłość moja i moich dzieci - tak.
Wszystko fajnie, u mnie też, ja nie rozgrzebuję Wołynia tylko reaguję na dziwne, jakieś hipnotyczne, zachowanie zwykłych ludzi (w internetach bo w realu trzymam się od ludzi z daleka).
Również dla mnie przyszłość jest najważniejsza tylko, że ja patrzę na nią obiektywnie, bez tych najniższych emocji, które media codzień w ludziach rozgrzewają do czerwoności.

Ty się w miarę zrównoważenie wypowiadasz, nawet w tym przypadku to potwierdzasz, ale są inni (nawet tu) radykalni bardziej niż te prawdziwe ruskie onuce co za ruble robią.
Nie wiem czy to agentura usa czy ludzie już tak zdziczeli do końca?

Chociaż przyznam, że zaobserwowałem w Tobie pewien odchył właśnie w ich stronę, odchył od zrównoważenia, ale to podejrzewam, pod wpływem tych wszystkich Bartosiaków (z całym szacunkiem do nic, sam Bartosiaka słuchałem, bardzo ciekawie mówi) co to już ruskich w Polsce widzą i płaczą po chatkach w lasach :awesome:
 
I w to wplotłeś Katyń, o którym ja jako jedyny wspomniałem, więc to było ewidentnie do mnie? Z tym mnie wiążesz?

Z jednej strony mówimy, że nie powinniśmy ulegać emocjom, szukać amoralnego interesu jak inne państwa, z drugiej strony jest się owcą ekspertów z filmikach na jutube.

Pomiędzy wielkością a zanikiem, jak mówi tytuł jednej książki.
Nie, o Katyniu to nie Ty i nie do Ciebie. To jest bardzo ogólne zjawisko (zauważalne jeszcze przed wojną). Jeszcze raz: piszę o ogóle społeczeństwa (nie konkretnych jednostkach), o tych zwykłych ludziach przy ziemi, nie politykach i polityce państwa (rozdzielam te dwie sprawy).
 
Nie, o Katyniu to nie Ty i nie do Ciebie. To jest bardzo ogólne zjawisko (zauważalne jeszcze przed wojną). Jeszcze raz: piszę o ogóle społeczeństwa (nie konkretnych jednostkach), o tych zwykłych ludziach przy ziemi, nie politykach i polityce państwa (rozdzielam te dwie sprawy).
Ale de facto to tak powinno być, nawet w Ustroju Korwinowskim. :)

Jest władca który wie co dobre, i z Państwowego Magazynu Narracji wyciąga tą najlepszą na ten moment. :)

Z tym że akurat nasze elity to dzieciaki, biorą co błyska mocniej i nawet nie wykorzystują tylko bawią się w pokoiku.

Chociaż przyznam, że zaobserwowałem w Tobie pewien odchył właśnie w ich stronę, odchył od zrównoważenia
Dobrze że nie odchył od odchyłu :)

Przecież ja nawet nie śmiem twierdzić że jestem obiektywny. Ja na serio uważam, że to może być historyczna szansa (oczywiście jak każda niesie też ryzyko). I nie ma to nic wspólnego z ukrofilią (co tak tym odchyłem delikatnie sugerujesz), a raczej z rzeczpospolitofilią. Zresztą to też jest bardzo ciekawe że na ustach wielu jest "niebezpieczny Bartosiak", a przecież jak się posłucha Wolskiego czy Wojczala to oni są o wiele bardziej hurra do przodu jeśli chodzi o Rosję. Bartosiak jest wręcz wstrzemięźliwy.
 
Last edited:
Zauważyłem ciekawą rzecz: otóż jeśli chodzi o Ukraińców to UPA, Wołyń i te sprawy to było dawno, już należałoby machnąć ręką, nie ma co od nich oczekiwać, refleksji itd.
Za to Katyń, ooooo, to co innego, zbrodnia, która ruskich potępia na całe wieki a może i na wieczność, nic straszniejszego (nawet z ręki ruskich) Polaków nie spotkało od Katynia, no może tylko Smoleńsk może się z tym równać...

Jak komuś babki i dziadki opowiadali o zwierzętach z czerwonej armii no to tak, we wszystkich wzbudza to słuszny gniew i oburzenie, do dzisiaj tli się w polskich patriotach płomyk nienawiści do ruskich przekazywany z pokolenia na pokolenie i jest to słuszne! ale jak komuś babki i dziadki opowiadali o upa, banderowcach to nic nie znaczy, należy już zapomnieć, gniew za tę część historii nie posiada aż takiego ciężaru i w ogóle należałoby już o tych babkach i dziadkach zapomnieć bo biednym, niczemu niewinnym Ukraińcom może się zrobić smutno, zwłaszcza kobietom i dzieciom (a jakże!).

Można by rzecz: "moja historia jest gorsza niż twoja" (jak Kazik o Kaczyńskim)

Oczywiście nie ma to nic wspólnego z jednostronną propagandą laną dzień w dzień z każdego możliwego medium przez każdego możliwego eksperta. Nic a nic. To w tym miejscu odróżnia się polskich patriotów od ruskich onuc i pożytecznych idiotów na pasku propagandy putina...

:stevecarell:
Ale jest jedna zasadnicza różnica między historią z rosją a Ukrainą. Rosja ostatnio zaczęła kontynuować swoją politykę z najgorszych lat - najazd na sąsiada uargumentowany absurdalnym pretekstem, samomianowanie się wyzwolicielem uciśnionych bratnich narodów, tępa propaganda i coraz łapczywsze spoglądanie dalej na zachód w naszym kierunku. Wariant w którym historia z 1939 roku się powtarza jest teraz dużo bardziej prawdopodobny niż jeszcze 2 miesiące temu i nie można już go rozpatrywać jedynie w kategoriach fantastyki. Natomiast nasze relacje z Ukraińcami wyglądają dzisiaj zgoła odmiennie niż 80 lat temu i tutaj prawdopodobieństwo powtórki z historii jest aktualnie czysto teoretyczne.
 
Ale de facto to tak powinno być, nawet w Ustroju Korwinowskim. :)

Jest władca który wie co dobre, i z Państwowego Magazynu Narracji wyciąga tą najlepszą na ten moment. :)

Z tym że akurat nasze elity to dzieciaki, biorą co błyska mocniej i nawet nie wykorzystują tylko bawią się w pokoiku.
Prawda. Znowu się zgadzam, ja nie o polityce państwa tylko o zachowaniu społeczeństwa. Działania państwa chyba trzeba, czy tego chcemy czy nie, w miarę pochwalić. Chociaż pomoc uchodźcom to z tego co wiem przede wszystkim zasługa ludzi i wolontariatu. Ale jednak, pewną ostrożność i zasadę ograniczonego zaufania bym społeczeństwu jakoś sugerował. Nie wpadać w jakiś amok, który media wywołują już od kilku lat (jeszcze przed c-19, te słynne apokaliptyczne pożary Amazonii i Australii itd.)
 
Ale de facto to tak powinno być, nawet w Ustroju Korwinowskim. :)

Jest władca który wie co dobre, i z Państwowego Magazynu Narracji wyciąga tą najlepszą na ten moment. :)

Z tym że akurat nasze elity to dzieciaki, biorą co błyska mocniej i nawet nie wykorzystują tylko bawią się w pokoiku.
Nasze "elity" mają tylko polaryzować społeczeństwo na Pis vs PO, a od 89 grane do jednej bramki.

Przecież w tym kraju ludzie poszli protestować o wolny tvn, który jakiś czas wcześniej naciskał, żeby dzielić ludzi i zabierać jednym prawa, bo nie chcą czegoś przyjąć w ramie. To media wypierają jedyną słuszną narrację. Kto ma media ten ma władzę.
U nas klasa polityczna nie ma trudnego zadania. Jakie gówno nie popłynie z telewizji to i tak to łykną.

A jak masz inne zdanie, chcesz się zastanowić nad tematem i nie iść za tłumem baranów to byłeś antyszczep, teraz jesteś ruski agent i ciekawe co będzie niedługo. Muszę kupić telewizor może będę na bieżąco.
 
Ale jest jedna zasadnicza różnica między historią z rosją a Ukrainą. Rosja ostatnio zaczęła kontynuować swoją politykę z najgorszych lat - najazd na sąsiada uargumentowany absurdalnym pretekstem, samomianowanie się wyzwolicielem uciśnionych bratnich narodów, tępa propaganda i coraz łapczywsze spoglądanie dalej na zachód w naszym kierunku. Wariant w którym historia z 1939 roku się powtarza jest teraz dużo bardziej prawdopodobny niż jeszcze 2 miesiące temu i nie można już go rozpatrywać jedynie w kategoriach fantastyki. Natomiast nasze relacje z Ukraińcami wyglądają dzisiaj zgoła odmiennie niż 80 lat temu i tutaj prawdopodobieństwo powtórki z historii jest aktualnie czysto teoretyczne.
Ja absolutnie nie mam zamiaru ani stawać w obronie ruskich ani ich jakoś usprawiedliwiać. Również nie licytuję, która historia lepsza, która gorsza tylko właśnie wytykam, że to robią ludzie, o których wyżej wspominam.

Co do tych "zgoła odmiennie" wyglądających relacji między PL a UA to właśnie to jest "czysto teoretyczne". Nic nie wskazuje na to, ani podejście zwykłych ludzi (z UA) ani działań państw. chyba nie śledziłeś polityki UA wobec PL przez ostatnie lata (pewnie dopiero teraz, wiadomo, bo temat się sam nastręczył nam).
 
Nasze "elity" mają tylko polaryzować społeczeństwo na Pis vs PO, a od 89 grane do jednej bramki.

Przecież w tym kraju ludzie poszli protestować o wolny tvn, który jakiś czas wcześniej naciskał, żeby dzielić ludzi i zabierać jednym prawa, bo nie chcą czegoś przyjąć w ramie. To media wypierają jedyną słuszną narrację. Kto ma media ten ma władzę.
U nas klasa polityczna nie ma trudnego zadania. Jakie gówno nie popłynie z telewizji to i tak to łykną.

A jak masz inne zdanie, chcesz się zastanowić nad tematem i nie iść za tłumem baranów to byłeś antyszczep, teraz jesteś ruski agent i ciekawe co będzie niedługo. Muszę kupić telewizor może będę na bieżąco.
Niewykluczone,że pociągną temat zmian klimatycznych i przy okazji dowalając jakieś absurdalne obostrzenia,a karatecy tego świata będą na siłe trzymać gazy w dupie, by nie psuć atmosfery i piętnować tych,którzy tego nie robią.:beczka:
 
Ja absolutnie nie mam zamiaru ani stawać w obronie ruskich ani ich jakoś usprawiedliwiać. Również nie licytuję, która historia lepsza, która gorsza tylko właśnie wytykam, że to robią ludzie, o których wyżej wspominam.

Co do tych "zgoła odmiennie" wyglądających relacji między PL a UA to właśnie to jest "czysto teoretyczne". Nic nie wskazuje na to, ani podejście zwykłych ludzi (z UA) ani działań państw. chyba nie śledziłeś polityki UA wobec PL przez ostatnie lata (pewnie dopiero teraz, wiadomo, bo temat się sam nastręczył nam).
No właśnie nie "czysto teoretycznie" bo powód jaki zbliżył do siebie teraz Polaków i Ukraińców jest jednym z najsolidniejszych możliwych fundamentów relacji - zagrożenie egzystencjalne ze wschodu - jeżeli będziemy współpracować zagrożenie będzie się oddalać, jeżeli będziemy się żreć, to zagrożenie będzie bliższe. Natomiast 80 lat temu nasze interesy były wprost przeciwstawne.
 
Ja absolutnie nie mam zamiaru ani stawać w obronie ruskich ani ich jakoś usprawiedliwiać. Również nie licytuję, która historia lepsza, która gorsza tylko właśnie wytykam, że to robią ludzie, o których wyżej wspominam.

Co do tych "zgoła odmiennie" wyglądających relacji między PL a UA to właśnie to jest "czysto teoretyczne". Nic nie wskazuje na to, ani podejście zwykłych ludzi (z UA) ani działań państw. chyba nie śledziłeś polityki UA wobec PL przez ostatnie lata (pewnie dopiero teraz, wiadomo, bo temat się sam nastręczył nam).
Dlatego powinna być przymusowa polsyfikacja. Niestety u Nas jest na odwrót i wszędzie jest język ukraiński (reklamy, slogany, informacje, stworzone specjalne kanaly, niedlugo w szkolach). Jak ukry mają taki mental jak sprzed kilkunastu lat kiedy mordowali sami siebie w bardzo bardzo bardzoooo drastyczny sposob (np gwalcili kobiety, ucinali im konczyny i podpalali) to ja nie chce żeby mój piękny kraj miał coś wspólnego z ukraińską kulturą.
 
No właśnie nie "czysto teoretycznie" bo powód jaki zbliżył do siebie teraz Polaków i Ukraińców jest jednym z najsolidniejszych możliwych fundamentów relacji - zagrożenie egzystencjalne ze wschodu - jeżeli będziemy współpracować zagrożenie będzie się oddalać, jeżeli będziemy się żreć, to zagrożenie będzie bliższe. Natomiast 80 lat temu nasze interesy były wprost przeciwstawne.
To tylko chwilowe zbliżenie i nasza jednostronna (jak zwykle) miłość. Zagrożenie minie, wtedy prawda etapu się zmieni. Zobaczymy co wtedy.
 
To tylko chwilowe zbliżenie i nasza jednostronna (jak zwykle) miłość. Zagrożenie minie, wtedy prawda etapu się zmieni. Zobaczymy co wtedy.
Całkiem możliwe, że jednak nie chwilowe bo wiele wskazuje na to, że kacapy obrały dosyć konkretny kurs i planują trzymać się go przez dłuższy czas.
 
Całkiem możliwe, że jednak nie chwilowe bo wiele wskazuje na to, że kacapy obrały dosyć konkretny kurs i planują trzymać się go przez dłuższy czas.
Luzik. Zaraz się skończy. Ponoć Putin ma raka a Szojgu już tam czeka na niego za winklem z nożem w zębach i po tym Ukraińcy będą zapierdalali w Polsce za najniższą krajową żeby narobić na emerytury dla starych Polaków a następnie wszyscy ludzie będą braćmi i tak dalej. :mamed:

Z resztą nie o to mi chodziło. Chciałem tylko ustalić: Katyń i opowieści babki o ruskach > Wołyń i opowieści babki o ukrach :fjedzia:
 
Luzik. Zaraz się skończy. Ponoć Putin ma raka a Szojgu już tam czeka na niego za winklem z nożem w zębach i po tym Ukraińcy będą zapierdalali w Polsce za najniższą krajową żeby narobić na emerytury dla starych Polaków a następnie wszyscy ludzie będą braćmi i tak dalej. :mamed:

Z resztą nie o to mi chodziło. Chciałem tylko ustalić: Katyń i opowieści babki o ruskach > Wołyń i opowieści babki o ukrach :fjedzia:
Nawet jak udupią Putina to niestety nie mamy gwarancji, że następca będzie rozsądniejszy. W naszym interesie jest, żeby rosja była jak najsłabsza bo tylko to gwarantuje nam warunki do względnie niezakłóconego rozwoju.

Poza tym ja chciałem jeszcze tylko ustalić, że: prawdopodobieństwo powtórki Katynia + "wyzwolenia" przez kacapów > prawdopodobieństwo powtórki Wołynia.
 
Nawet jak udupią Putina to niestety nie mamy gwarancji, że następca będzie rozsądniejszy. W naszym interesie jest, żeby rosja była jak najsłabsza bo tylko to gwarantuje nam warunki do względnie niezakłóconego rozwoju.

Poza tym ja chciałem jeszcze tylko ustalić, że: prawdopodobieństwo powtórki Katynia + "wyzwolenia" przez kacapów > prawdopodobieństwo powtórki Wołynia.
Być może. Co nie znaczy, że karmieni, codziennie, strachem mamy się ze sobą żreć i miotać od ściany do ściany. Dokładnie to samo było przez ostatnie dwa lata z c-19.
Ludzi tak przestraszono, że dostali małpiego rozumu. Nawet nie będę rozwijał tego tematu, sam świetnie pamiętasz jak się zachowywali, a niektórzy wciąż zachowują, ludzie osrani ze strachu po same pachy.
 
No właśnie nie "czysto teoretycznie" bo powód jaki zbliżył do siebie teraz Polaków i Ukraińców jest jednym z najsolidniejszych możliwych fundamentów relacji - zagrożenie egzystencjalne ze wschodu - jeżeli będziemy współpracować zagrożenie będzie się oddalać, jeżeli będziemy się żreć, to zagrożenie będzie bliższe. Natomiast 80 lat temu nasze interesy były wprost przeciwstawne.
Tylko zapominasz, że nawet 80 tygodni temu ich nastawienie do nas nie miało nic wspólnego z sympatią.
Dziwny jest ten ukroentuzjazm, tak bardzo widoczny u fajnopolaków, a wszystko jeszcze podsycane euroentuzjazmem i europejskimi wartościami, które są niczym innym jak sianiem marksizmu kulturowego. Niknie w tym wszystkim patriotyzm. Wmówiono ludziom aspirującym do miana inteligencji, że ojczyzna jest czymś płytkim, zacofanym i niegodnym wyższej klasy społecznej. Współczesna technologia, łatwość życia, brak zmartwień i żądza posiadania całkowicie wyprały ludziom mózgi. A że najłatwiej się żyje w bogatych państwach, to tam degrengolada postępuje najszybciej. Technologia umożliwia zaś śledzenie tego wszystkim innym, szczególnie państwom ościennym. Tylko jakoś zapomina się skąd to bogactwo się wzięło. Bynajmniej z "postępowych idei", raczej z idei będących zaprzeczeniem tego co dziś króluje - to zrodziło się z etosu pracy, żądzy zysku, religijnej moralności i działań nad wyraz niemoralnych.
Musiałbym tu elaborat pisać a kawa mi się skończyła i trzeba do roboty wracać
 
Cale warto odsluchac, ale od zaznaczonego momentu (mniej wiecej 58:31) jest bardzo dobrze wyjasniona kwestia nakladanych na Rosje sankcjii i gdzie to moze nas wszystkich zaprowadzic.
 
Bardzo dobre: "W niektórych społeczeństwach nie jest ważne rozwiązanie problemów tylko dyskusja o nich" #cohones #mujkrajtakipienkny


Dziwny jest ten ukroentuzjazm, tak bardzo widoczny u fajnopolaków
Ktos ma sie przestraszyc łatki fajnopolaka albo ukrocentryka? Myślałem że łatko-agresja to psychologiczna broń lewicy.

Bezwarunkowe reagowanie na łatki jest formą niewoli, kontroli.

wszystko jeszcze podsycane euroentuzjazmem i europejskimi wartościami, które są niczym innym jak sianiem marksizmu kulturowego. Niknie w tym wszystkim patriotyzm.
Czy jak UE powie: oddychaj, to absolutnie mam się sprzeciwić, no bo nie będzie mi Bruksela mówić kiedy mam oddychać?
Jak mi ktoś powie że zgodnie z teorią CRT pizza z ananasem jest dobra to mam jej nie lubić?
Albo że jak się je kielecki to niknie patriotyzm, to mam nie jeść? A nie, poczekaj :)

Trzeba się oderwać od ślepego bezwolnego kontrowania "wrogów" i myśleć po swojemu.

Nie bardzo więc rozumiem po co mieszać opinię innych do mojej. Żeby mieć własne zdanie muszę najpierw sprawdzić co mówi Wyborcza, albo Gazeta Polska i wtedy mieć zdanie przeciwne?

Jeśli uważam że w interesie RP, moim i moich dzieci jest przegrana Rosji, to nie będę wbrew sobie mówił inaczej, bo dostanę łatkę "fajnopolaka" albo "ukrocentryka", albo dlatego że TVN ma pełne gacie jakichś tam haseł, albo że TVN mówił o pandemii tak a tak, to teraz na pewno nie ma racji. Albo TVP. Nie ważne.

"Jeśli się boisz już jesteś niewolnikiem" XD

Na poważniej: bardziej istotne od tego co myślimy a A czy B, powinno być co w sprawie A lub B powinniśmy zrobić (tu nawiązuję do tego co powiedział Pyffel)

a) imigracji nie mieliśmy szans powstrzymać bez scenariusza Białoruskiego (fizyczna blokada granicy), który przecież przy takich milionach zakończył by się strzelaniem
b) dozbrajanie UA (a za to płaci UE i to miliardy, Wolski podał kwoty wczoraj u Zychowicza, nie pamiętam) naszym złomem i amunicją co zaraz wyskoczy z dat jest dla nas korzystne na wielu poziomach. Nawet nowoczesnymi piorunami, niech się sprawdzą w boju, wtedy można je jeszcze rozwinąć, poprawić.
c) RU/UA nie ma nic wspólnego z demencyjną władzą i skretyniałą opozycją - niezależnie od wojny tych idiotów mamy i niestety będziemy mieli "bo Naród Polski tak chce"
 
Back
Top