Widzę, że dużą część informacji czerpiesz z niezależnych tudzież prorosyjskich źródeł. I nie zamierzam Ciebie za to atakować, uważam nawet, że to dobrze o Tobie świadczy, że nie łykasz oficjalnej zachodniej narracji jak leci. Ja sam zrobiłem sobie taki eksperyment i na Twitterze założyłem sobie oddzielne konto na którym polubiłem prorosyjkie oraz oficjalne rosyjskie konta - żeby wpaść w ich bańkę informacyjną i spojrzeć na temat z ich perspektywy (swoją drogą polecam każdemu taki eksperyment - totalnie inny świat, człowiek czasami robi tak jak to czyta:
, ale przyznaję, że zdarzają się także momenty zmuszające do bolesnej refleksji. Dla ludzi którzy tego nie próbowali to ciekawsze wnioski jak na dalekim wschodzie odbierają niektóre aktualne wydarzenia: oblężenie Kijowa to genialny zabieg taktyczny mający odwrócić uwagę od Donbasu, Kijów nigdy nie był celem, o tym manewrze w przyszłości będą pisać w książkach militarnych; dzięki zabiegowi "gaz za ruble" dolar wkrótce straci status waluty do rozliczeń międzynarodowych, nadchodzi nowa epoka w której takie transakcje będą rozliczane w rodzimych walutach albo w Juanach; cała "specjalna operacja militarna" idzie zgodnie z planem, straty w sprzęcie w rosyjskiej armii są rzędu promilów, straty w ukraińskiej na poziomie 60-80 %; Mariupol pada za 1-2 dni już od dobrych 3 tygodni, Ukraińcy nie pozwalają mieszkańcom opuszczać miast, trzymają ich jako zakładnicy, mieszkańcy generalnie chcą uciekać do rosji, rosjanie otwierają korytarze humanitarne ale Ukraińcy na to nie pozwalają; od 2014 w Donbasie Ukraińcy zabili już kilkanaście tysięcy cywili; wprawdzie rosja napadła Ukrainę, ale Stany rozdmuchały dużo więcej wojen więc w zasadzie to sprawia, że ta inwazja jest ok; sankcje ekonomiczne bardziej odbiją się na zachodzie niż na rosji; to jest w zasadzie wojna NATO-rosja a nie Ukraina - rosja i rosja wygrywając ją potwierdza swoją potęgę militarną, itp., itd.
I jak ja to czytam to dochodzę do wniosku (aczkolwiek jest to moje subiektywne odczucie ponieważ po prostu fizycznie nie mam czasu, możliwości oraz chęci weryfikować i sprawdzać wszystkiego po kolei), że mimo wszystko 90 % tego przekazu to jest jedno wielkie gówno. Wniosek taki opieram na tym, że:
- ruscy propagandę na szeroką skalę wykorzystują już od dziesiątek lat i jest to fakt historyczny. Do dzisiaj np. wg nich 17 września 1939 roku nie miała miejsce sowiecka agresja na Polskę tylko akcja mająca na celu ratowanie białoruskich i ukraińskich chłopów, Hołodomor nie był sztucznie wykreowany przez Stalina tylko był skutkiem nieodpowiedniej polityki rolnej oraz klęsk żywiołowych itp. itd - takich przypadków można mnożyć w nieskończoność,
- zbrodni w historii kacapy popełnili już mnóstwo i mam na to osobiste poświadczenie z rozmów z moimi dziadkami i babciami z których każde wojna zastała w innej części dawnej Polski (Mazowsze, Wileńszczyzna, Wołyń, Lubelszczyzna) i każde z nich identycznie opisywało przemarsz poszczególnych wojsk - jak przechodzili niemcy to dokonywali zbrodni, podbojów ale dążyli ściśle w kierunku osiągnięcia swoich celów - jeżeli ludność okoliczna nie miała z tymi celami nic wspólnego to po spacyfikowaniu jej zostawiali ją z grubsza w spokoju (oczywiście wg nazistowskich, wojennych a nie normalnych standardów), natomiast przemarsz wojsk sowieckich to był istny koszmar dla zwykłych ludzi bo wiązał się z masowymi gwałtami, rabunkami resztek żywności i cennego mienia, bezsensowną dewastacją miast i wsi, eksplozją przemocy itp. itd. - w określeniu tego dzikimi hordami z azjatyckich stepów nie ma krzty przesady i identycznych przekaz pojawiał się w relacji od każdych z moich babć i dziadków.
- w dniu dzisiejszym oficjalni przedstawiciele FR kłamią bezczelnie w żywe oczy i nawet im brew nie mrugnie gdy zostaną przyłapani na bezczelnym kłamstwie - jeszcze w lutym mówili, że nie planują żadnej operacji militarnej w Ukrainie, rosjanie nigdy w historii nikogo pierwsi nie zaatakowali, teraz atakują tylko cele militarne bronią wysokoprecyzyjną, rosja musiała ten atak przeprowadzić bo była bezpośrednio zagrożona przez Ukrainę i wiele innych tego typu piramidalnych bzdur,
- nieoficjalne ale prorosyjskie konta też często zaprzeczają same sobie, np. jeszcze w marcu widziałem wpis, gdzie chwalili się jak rosjanie skutecznie ostrzeliwują coś toczkami, a po akcji na dworcu w Krematorsku oskarżali o to Ukraińców bo rosjanie rzekomo wycofali je z użycia w 2020 r.
- korzystanie z płatnych troli przez rosjan na szeroką skalę, też jest od dawna powszechnie znane i jak ktoś trochę za dużo już siedzi w mediach to jest to momentami dobrze widoczne - często widać, jak nagle jakiś temat jest intensywnie podgrzewany i rozdmuchiwany i po czasie nawet można zaobserwować pewien schemat działań - zazwyczaj wybierane jest jakieś wydarzenie które miało miejsce w rzeczywistości a następnie jest ono podkręcane, wyolbrzymiane i przeinaczane na potrzeby rosyjskiej narracji, w myśl zasady, że najskuteczniejsze jest kłamstwo w którym jest jakaś część prawdy,
- wiele przypadków bardziej wiarygodnych na pierwszy i drugi rzut oka jest często po czasie w komentarzach wyjaśnianych i obalanych przez innych użytkowników w komentarzach. Oczywiście nie jestem w ostateczności w stanie zweryfikować po której stronie ostatecznie w danej sytuacji jest prawda ale widać, że na takich kontach bardzo niewygodne wpisy w sposób mocny i wiarygodny podważający ich narrację oraz ukazujący szeroko zakrojone manipulacje są bardzo szybko usuwane a konta blokowane - mi samemu odechciało się robienia już trzeciego konta na Twitterze bo to jednak walka z wiatrakami
(podczas gdy np. komentarze bez podparcia typu "to rosyjska propaganda" pozostawiają albo co najwyżej wyśmiewają żeby sprawić wrażenie, że nie zagłuszają ludzi, którzy mają odmienne zdanie).
Nie zrozum mnie źle - ja nie mam wątpliwości, że jakby dobrze poskrobać to pewnie też dałoby się Ukraińcom coś przykleić - to jest w końcu wojna i na niej zazwyczaj mało komu udaje się zupełnie nie splamić plus Ukraińcy też mają niechlubne przypadki w swojej niedawnej historii jak chociażby spalenie ludzi w Odessie, przez te 8 lat w Donbasie prawdopdobnie też by się coś znalazło o czym aktualnie zachodnie media wolą nie wspominać. Niemniej jednak po tym jak trochę głębiej wszedłem w rosyjską narrację (teraz już sobie odpuściłem, bo stwierdziłem, że obsesyjne prowadzenie wojenek w internecie jest niezdrowe dla zdrowia psychicznego, mogę ten czas spożytkować lepiej) - stwierdzam, że na moje (subiektywne podkreślam) odczucie jakieś 90 % tych informacji jest gówno wartych.
I
teraz pytanie do Ciebie - czy Twoja niechęć do zachodu (która jest jak najbardziej uzasadniona, bo każdy kto chociaż troszeczkę zainteresuje się historią oraz polityką wie, że to nie jest tak, że zachód to ci dobrzy, a wschód to ci źli)
nie sprawiła, że wpadłeś błąd poznawczy polegający na tym, że zbyt bezrefleksyjnie podchodzisz do informacji podawanych przez drugą stronę barykady? Czy na pewno te wszystkie zdjęcia, filmiki z telegrama czy innych rosyjskich mediów w bezdyskusyjny sposób potwierdzają ich tezy czy też może są to jakieś pojedyncze urywki i ujęcia wyjęte z kontekstu do których dopisano odpowiednią historię, czy próbowałeś dowiedzieć się jaka jest wersja drugiej strony dotyczącej danej historii? Czy dane nagranie albo zdjęcie na pewno zostało wykonane w danej okoliczności, miejscu i czasie? Może warto spojrzeć na to przez filtr uwzględniający w jaki sposób już od ponad dziesiątek lat rosjanie prowadzą swoją retorykę ( rosja nigdy nie atakuje tylko się broni, bo ona albo ludzie którzy są pod jej opieką są zagrożeni, rosji przysługuje naturalne zwierzchnictwo i obowiązek "opieki" na pozostałymi narodami słowiańskimi, zachód tylko czeka aż okażemy słabość, żeby to wykorzystać i nas podporządkować itp., itd). Taka moja sugestia z mojej strony, czy może tego filtru którego używasz do odbioru zachodniej narracji nie powinieneś nałożyć bardziej na narrację wschodnią?