Ja nie krytykuje tego "pomysłu", bo jest poniżej krytyki. Wypadł z pomiędzy Bajek Robotów i Muminków. Nie będę Ci też wyjaśniał, że 2 i 2 to 4. Co do historii, to myślę, że warto zastanowić się nad dziejami ETA czy IRA, bo to chyba najistotniejsze ugrupowania terrorystyczne, z którymi udało się"wygrać". Podpowiem Ci, że kluczem było oderwanie ich od zaplecza społecznego. I teraz jeśli tu chciano by zastosować podobny scenariusz, to niestety nie wystarczy przekabacić całego społeczeństwa Francji na stronę republiki, ale i również społeczeństwa Maghrebu. Jak? Nie mam pojęcia - szczerze to sądzę, że jest juz po zawodach... Jeśli z Baskami czy Irolami srano się kilkadziesiąt lat a od społeczeństw terroryzowanych odróżniała ich "tylko" etniczność i wyznanie, to daje to do myślenia.