Tylko że organizacjom zależy na takich akcjach bo dają im darmowy rozgłos. Zobacz np na oficjalnym koncie HL były wrzucane od razu wideo z wcześniejszych zadym, jak ten Alberto z widowni kiedy wbiegł i skacząc kopnął ich zawodnika - cyk materiał od razu na Twitterze
View attachment 45470
Jasne do czasu kiedy ktoś im się nie zepsuje się przed akcje i nie podejdzie do walki, bo oni już zaczynają siebie atakować pięciami na ważeniu.
Druga sprawa: coś mi się wydaje, że już na siłę każda organizacja próbuje podnosić poprzeczkę kontrowersji. Mogę powiedzieć tyle, że traktuje tą całą otoczkę sportów walki jak jakiś taki niepoważny serial w którym ciągle są jacyś wariaci.
Organizacje sportowe miały wariatów, odpalałem sobie mmarocks aby się pośmiać z jakiś kosmicznych tekstów zawodników, trenerów itp. -Boże to lepsze niż joemonster
Później oczywiście oglądanie Mirasa.
Powstały gale freakowe: efekt świeżości, ale tak od dobrego pół roku to zrobił się taki z tego serial typu ,,no ale ci scenarzyści wymyślają aby nabić liczbę odcinków". Klasyk kłótnie o umowę, kontuzje itp. i kto jest konfidentem...
Obejrzałem ostatnią konferencje i nie wiem czy będzie mi się chciało robić to w przyszłości.
Fame zwiększył kontrowersje walką no limit mimo, że to jest samobójstwo dla amatorów i nawet mogłoby być szkodliwe dla organizacji bo na takim wykończeniu można się połamać potykając się o własne nogi...
Później High League chce zasady PRIDE.
Uda im się pozyskać freaków ze starszej grupy wiekowej niż minus 25 lat? Przecież ten Hardcorowy Koksu to był odgrzewany kotlet. Szpilka jeszcze niektórych grzeje ze środowiska bokserskiego, ale mimo wszystko...
I co dalej?
Walka na miecze?
I jak długo wytrwają te konkurencyjne gale, bo coś wątpie aby wszystkie wyszły na plus...
EDIT: Nawet taki grzeczny Jóźwiak przez freaki zaczął dymić, kłótnie z dziennikarzami. No zmieniły freaki ten kraj..