Halibut vs reszta świata

No, siłowa, za garażami w Elblągu :siara:
Chodzi mi o to, że z jednej strony rzucasz inwektywami na prawo i lewo, mieszasz ludzi z błotem, a z drugiej, kiedy Ci to wytykam to zupełnie zmieniasz ton i generalnie chcesz to pozamiatać pod dywan. Rozmowa z Tobą jest o tyle trudna, że całkowicie bagatelizujesz moje zarzuty. Dlatego mówię o niemożliwości skonfrontowania się z Tobą - nie bronisz się, nie kontratakujesz, odpisujesz albo na zasadzie "oj tam oj tam" albo po prostu pomijasz kluczowe części mojej wypowiedzi. Ja rozumiem, że nie będziesz teraz mi ubliżał od najgorszych, bo nie ma ku temu powodu, ale chodzi o to, że udajesz, że nie rozumiesz jak przykre rzeczy wielokrotnie pisałeś do ludzi i zachowujesz się, jakby nic się nie stało. Jak na kogoś, kto szczyci się wykształceniem psychologicznym jest to słabe do kwadratu. Dla jasności: nie twierdzę, że przez Twój hejt ktoś będzie skakał z okna, choć niewątpliwie sprawiłeś swoimi wypowiedziami sporo przykrości. Chodziło mi przede wszystkim w jakim świetle sam siebie przedstawiasz. Jak bardzo jesteś złośliwy, niekulturalny i pozbawiony empatii. Powtrórzę po raz kolejny, że moim zdaniem zwyczajnie wstyd się w ten sposób odzywać do innych, zwłaszcza mając dużą przewagę w tej przestrzeni, w której się znajdujemy, tak samo jak w podstawówce wstyd prześladować jakiegoś dzieciaka, który jest nieśmiałym fajtłapą i nie wiem, wyrzucać mu kanapki do śmietnika. To jest po prostu niegodne zachowanie i jestem na to zajebiście wyczulony, bo zostałem wychowany w ten sposób, żeby zawsze starać się jakoś takie osoby chronić. Zupełnie czym innym jest napisanie czegoś w stylu "Bastek co ty pierdolisz za głupoty" pod konkretnym postem, a czym innym jest powtarzanie, że Bastek jest upośledzony bez szczególnej okazji, bo np ktoś wspomniał o Bastku. Czym innym jest zaśmiać się z fajtłapy, kiedy się przewróci i rozwali sobie nos, a czym innym jest podstawiać mu nogę. O wjeździe na dziewczynę Halibuta to nawet nie wspominam, bo to był już absolutny rynsztok i ciężko mi znaleźć odpowiednie porównanie. Osłabia mnie to, że jestem tak ślepy/nieudolny komputerowo, że nie potrafię tego znaleźć i zacytować, ale chyba wiesz o czym mówię.
I w końcu, jeśli miałbym sprecyzować czego tak naprawdę chcę, to są to dwie rzeczy: 1) zwrócenie uwagi innych userów na to jak chamski i wuglarny jesteś w stosunku do swoich "ofiar" oraz 2) żebyś się od nich odpierdolił. Tego bym chciał najbardziej. Jaśniej już Ci swojej perspektywy nie jestem w stanie przedstawić.
Że Bastiana mocno jadą to się nie dziw.Jakiś zakład w Sanoku się spalił, ileś osób trafiło do szpitala,więcej straciło pracę,a ten rzucił tekst typu "karma wróciła".Bo chyba tam pracował i go zwolnili,czy coś.

Plus akcja z pizzerią.Ja tam zlewam jego prowokacje,bo widać,że to typ człowieka,który lubi wsadzać kij w mrowisko i patrzeć ile osób tym wkurwi i w przeciwienstwie do szprotki go to nie rusza.Więc wcale mnie nie dziwi,że jest ciśnięty w ten sposób.
 
@Hefaner konfrontacja silowa to byl oczywiscie zart. Tak samo nie mam cie co po co ani za co obrazac. Jak pisalem seba okazal sie zla osoba, tak jak pisza temat, pozaru, pizzerii, zwymiotowania i nie posprzatania po sobie w hotelu, bo mu sie nalezy. Jest wredna mala osoba, nie lubie takich osob, wiec to okazuje. Piszesz w liczbie mnogiej jakbym hejtowal wszystkich dookola, to wskaz mi przynajmniej jeszcze jedna osobe oprocz seby i halibuta, gdzie sa te "ofiary"?
A to czego ty wymagasz i objasniasz ludziom, to kazdy user juz to wie, jaki jestem. Nie musisz ich nagle oswiecac bo nie sa idiotami. I nie, nie jestes jedyny, ktory mi to mowi, albo jedyny, ktory to zauwazyl. Troche w sumie bez sensu nie uwazasz, ze wpadasz tutaj raz na jakis czas i mowisz; "sluchajcie oswiece was: marcinos to cham, prostak i brzydko pisze do seby i ryby". Jakby nikt tego wczesniej nie zauwazyl, takze obnazenie mnie to ci tak slabo wyszlo.
I nie, nie odpierdole sie od nich, dopoki beda wyrazac taki stosunek do swiata.

P.S gdzie te ofiary??
 
@Hefaner konfrontacja silowa to byl oczywiscie zart. Tak samo nie mam cie co po co ani za co obrazac. Jak pisalem seba okazal sie zla osoba, tak jak pisza temat, pozaru, pizzerii, zwymiotowania i nie posprzatania po sobie w hotelu, bo mu sie nalezy. Jest wredna mala osoba, nie lubie takich osob, wiec to okazuje. Piszesz w liczbie mnogiej jakbym hejtowal wszystkich dookola, to wskaz mi przynajmniej jeszcze jedna osobe oprocz seby i halibuta, gdzie sa te "ofiary"?
A to czego ty wymagasz i objasniasz ludziom, to kazdy user juz to wie, jaki jestem. Nie musisz ich nagle oswiecac bo nie sa idiotami. I nie, nie jestes jedyny, ktory mi to mowi, albo jedyny, ktory to zauwazyl. Troche w sumie bez sensu nie uwazasz, ze wpadasz tutaj raz na jakis czas i mowisz; "sluchajcie oswiece was: marcinos to cham, prostak i brzydko pisze do seby i ryby". Jakby nikt tego wczesniej nie zauwazyl, takze obnazenie mnie to ci tak slabo wyszlo.
I nie, nie odpierdole sie od nich, dopoki beda wyrazac taki stosunek do swiata.

P.S gdzie te ofiary??


Przecież ty mnie już przepraszałes, czyli wiesz, że jesteś złem czy robisz źle. Po czym zacząłeś znowu wyzywać moja narzeczona xd jaki widzisz w tym sens? Zwłaszcza, że jak dodajesz, raczej kłamliwie, masz na mnie wyjebane i się nie emocjonujesz moja osoba?
 
Pogódzmy się wszyscy.
IMG_20221008_173459.jpg
 
Dobra @Halibut 2.0 spróbujemy. Praktycznie nigdy się nie zgadzamy, ale z wzajemnym szacunkiem jest u nas w porządku, więc jestem spokojny.
Na początek napiszę jedną kluczową rzecz i bardzo Cię proszę, żebyś sobie to zapamiętał: życzę Ci jak najlepiej. Ok? Piszę z troski, bo widzę, że nikt nie umie do Ciebie trafić. Ja mimo wszystko się postaram, bo mam szczere intencje. Zapamiętane? Dzięki. To teraz rzeczy, które mniej Ci się spodobają.
Czytam temat o wojnie, teraz przeczytałem ten. Wyglądasz tu bardzo źle. Nie jesteś w stanie w żaden sposób odpuścić, przyznałeś że nie umiesz zostawić skierowanych do Ciebie postów bez odpowiedzi, przyznałeś chyba nawet, że odświeżasz forum, żeby jak najszybciej sprawdzić reakcje. Natłukłeś "w tym życiu" horrendalną, niemieszcząca się we łbie liczbę postów, ze średnią na poziomie 34 dziennie. 34, spośród których co najmniej kilka to naprawdę długie wypowiedzi. Chłopie, czy Ty oszalaleś? Nawet w "poprzednim życiu" nie byłeś tak kompulsywny, a teraz jesteś starszy i... kurcze, powinieneś z tego już bardzo dawno wyrosnąć. Podczas Twojej przerwy zdarzyło mi się za Tobą zatęsknić, bo byłeś dla mnie takim "kolorowym ptakiem" i forum z Tobą było ciekawsze. Ale nawet wtedy, ciesząc się znacznie większą sympatią i będąc jednak bardziej opanowany, byłeś w stanie zrozumieć, że forum jest dla Ciebie szkodliwe. Twoja prośba o usunięcie konta była świetnym pomysłem i chyba zgodzimy się co do tego, że nie wzięła się znikąd. Domyślam się, że nie było aż tak łatwo podjąć taki krok, ale zobacz ile wytrzymałeś bez forum. Czy to był dla Ciebie zły czas? Albo inaczej - czy miałeś poczucie, że coś wartościowego Cię omija? Potrafisz napisać coś w stylu "mimo tego jak dużo produkuję treści na forum, to i tak jestem w stanie pracować/pojechać gdzieś/robić coś (wybacz, nie będę teraz szukał posta, w którym to napisałeś, wiesz o co chodzi)". I faktycznie jestem w stanie sobie wobrazić, że jakoś funkcjonujesz na co dzień nie wylatując z pracy, nie tracąc kontaktu z bliskimi itd. Tylko wiesz, nałóg nie zawsze musi nam totalnie rujnować życie, ale może nas osłabić do tego stopnia, że będziemy funkcjonować na poziomie minimum swoich możliwości i będziemy myśleć, że to normalne. Moim zdaniem jesteś uzależniony od forum i przebywając tu robisz sobie krzywdę. Pomijając oczywisty fakt, że po prostu marnujesz czas, to chcąc być uczciwym, musisz zauważyć, że nie jesteś tutaj lubiany, nie pasujesz tu i ten fakt sam w sobie jest ok, tak się zdarza. Też zdarzyło mi się być przez chwilę taką osobą na innym forum, wiele, wiele lat temu. Po kilku zupełnie niepotrzebnych wojenkach, zostałem stamtąd wyproszony i bardzo dobrze dla mnie. Przeczytałeś tu tysiące cierpkich słow na swój temat - część z nich była uzasadnioną krytyką, część z nich przesadzona krytyką, ale - co najgorsze - część z nich była zwykłym, obrzydiwym hejtem. Tego ostatniego nie rozumiem w najmniejszym stopniu i jest mi przykro, że zostałeś tak zeszmacony, nie zasłużyłeś na to. Ale o tym kilka słów napiszę pod sam koniec wypowiedzi. Wracając do Ciebie, uważam że nie powinieneś próbować walczyć z wiatrakami i powinieneś pogodzić się z faktem, że to nie jest miejsce dla Ciebie. Prawdą jest, że tylko kilku userów hejtuje Cię w sposób godny potępienia, natomiast to nie jest tak, że cała reszta stoi po Twojej stronie. Prawie nikt nie stoi po Twojej stronie, po prostu inni nie są tak niemili i wulgarni. Tłumaczysz sobie to w taki sposób, że chodzi o Twoje poglądy, ale tak nie jest. Moje poglądy w niektórych tematach są znacznie bardziej kontrowersyjne niż Twoje, a nikt nigdy się do mnie tak nie odzywał. To nie jest brak tolerancji na Twój sposób myślenia, tylko na Twój ciężki charakter, z którego wybijają się dwie wyjątkowo trudne do zniesienia w internecie cechy - przekora i upierdliwość. Nie czyni to z Ciebie mniej wartościowego człowieka, ale w warunkach, w których się tutaj znajdujemy, czyni to z Ciebie człowieka niezwykle irytującego. Nikt na świecie nie wchodzi na forum internetowe po to, żeby czytać kompulsywnie pisane, przydługie elaboraty typa, który notorycznie chce być w kontrze tylko po to, żeby wywołać dyskusję, której założeniem od samego początku jest "zwycięstwo przez zamęczenie/zanudzenie". Reakcje na Twoją aktywność są przesadzone, ale stary, obecnie męczysz nawet mnie, a wiesz doskonale, że mam do Ciebie sporo sympatii i sentymentu. Niestety zaliczyłeś pewnego rodzaju "regres mentalny", choć nie wątpię w to, że jesteś mądrzejszym i bogatszym w wiedzę człowiekiem niż byłeś kilka lat temu. Ale z punktu widzenia "społecznego" - niestety, jest to regres. Bardzo chciałbym, żebyś to przemyślał i nawet jeśli nie zgadzasz się z tym co napisałem o Twoim charakterze (nie znamy się przecież dobrze), to żebyś zauważył chociaż tyle, że forum ma na Ciebie zły wpływ. Stać Cię na to, żeby skierować swoją energię, potrzebę stymulacji intelektualnej, czy nawet pierdoloną potrzebę atencji, w znacznie lepszym kierunku.
Teraz dwie małe uwagi do pozostałych userów. @szplin wiesz że ja tak łatwo nie odpuszczam i oczywiście niezmiennie nie pasuje mi kompletnie Twoje zachowanie względem Halibuta. Wiem jednak że masz też zupełnie inną twarz i specjalnie dla Ciebie wymyśliłem takie zdanie: Nawet jeśli nie uważasz, że Halibut zasługuje na to, żeby odnosić się do niego jak do normalnego człowieka, to pamiętaj proszę o tym, że Ci, którzy Ciebie traktują jak normalnego człowieka nie zasługują na to, żeby patrzeć jak robisz z siebie ostatniego chama. Nie chciałbym, żebyś pomyślał, że zamierzam Ci teraz cukrować, ale chyba wszyscy tutaj wiedzą jak błyskotliwym i ciekawym tekstem potrafisz przyjebać. Za to jesteś lubiany, za to ja podchodzę do Ciebie i z szacunkiem i z dużą ciekawością. Bez cienia wątpliwości są takie typy, których nie stać na nic więcej niż na to, żeby napisać, że KTOŚ SIĘ ZESRAŁ GÓWNEM Z ODBYTU i generalnie, kiedy widzę takie rzeczy w internecie to zwykle macham ręką. Ale jak Ty to piszesz to jednak to jest kurwa słabe.
Zupełnie innym przypadkiem jest @marcinos i Tobie, gagatku tym razem nie odpuszczę, bo odpuściłem Ci już chyba ze dwa razy. Głównie dlatego, że od około dwóch lat bardzo sporadycznie wchodzę do HP. Wiesz kim jesteś gościu? Jesteś chodzącą definicją słowa "bully" i bez cienia wątpliwości najgorszym typem, jakiego kiedykolwiek widziałem na forum Cohones. Aż mi teraz wstyd, że z czystego lenistwa nie postanowiłem Cię wcześniej obnażyć przed wszystkimi, ale dzisiaj akurat mi się chce. Jesteś tchórzem, który znęca się (tak - znęca się) nad najłatwiejszymi do zaatakowania jednostakami. Znęcasz się nad tymi, którym nie brakuje wad, nad tymi, którzy nie są lubiani, nad tymi, o których myślisz, że nie mogą Cię poskładać intelektualnie, lub - gdyby nawet tak się stało - to nie zyskają aprobaty innych forumowiczów ze względu na swoją marną reputację. Pamiętasz jak dopiero co się zarejestrowałeś na forum i spróbowałeś ze mną, bo myślałeś, że z racji swojego autoironicznego stylu bycia też mogę być łatwym celem? Bo przeczytałeś kilka komentarzy, w których moi koledzy śmieją się ze mnie, wszyscy dobrze się bawimy i postanowiłeś mi naubliżać na samym wstępie? Pamiętasz jaka była reakcja innych użytkowników? Może spróbujemy się jeszcze raz zmierzyć na argumenty? Obawiam się, że w tej sytuacji, po latach swojej godnej pożałowania aktywności na forum, nie masz nic na swoją obronę. Pamiętam jak kiedyś próbowałeś usprawiedliwiać swoje zachowanie takim podejściem typu "tough love", kiedy jeszcze ktokolwiek był skłonny to kupić. Wiesz co to jest "tough love"? To jest to, co napisałem teraz do Halibuta. Bo ja naprawdę chcę dla niego dobrze. Ty nigdy nie chciałeś, żeby Bastek się ogarnął, chciałeś go tylko zgnoić i wyśmiać i zobaczyć jak paru ludzi, którzy nie mają pojęcia o świecie, daje Ci za to nędzne lajki. Jesteś wulgarny do bólu, jesteś tak wredny, tak bezlitosny, że momentami mam wrażenie, że nie chcesz po prostu napisać komuś czegoś z przekąsem, czy nawet złośliwością, tylko że celujesz od razu w najbardziej czuły punkt; że Twoją pierwszą myślą jest to, żeby kogoś jak najbardziej zranić. Jesteś strasznie smutnym typem i jeśli jakimś pierdolonym cudem wykonujesz zawód psychologa lub nawet pokrewny, to Twoje oblicze na forum stanowi ogromną hańbę dla Twojego zawodu. Mam nadzieję, że w pracy nie jesteś tym człowiekiem, którym jesteś na forum, bo naprawdę bałbym się o zdrowie ludzi, którzy trafiliby do Ciebie szukając pomocy.
Podrzuci ktoś streszczenie tego poematu?
 
No wlasnie nie, sprawdz wpisy z dzialu silownia i dzial odzywanie, gdzie bastek chcial przytyc. Odpisywalem mu tam wiele razy, bez zadnego grama zlosliwosci, przeciez na poczatku go nie hejtowalem. Po prostu z czasem, gdy wiele osob poswiecilo czas i wiedze, zeby mu wszystko wyjasnic to bastek i tak wkoncu mowil, ze wie lepiej a po miesiacu przewaznie olewal wszystko. Tak samo bylo z uszkodzeniem sluchu i mnostwem innych rzeczy. Wtedy normalnie z nim pisalem, ale wyszlo, ze tak naprawde seba to chamski zlosliwy czlowiek i tak go rowniez zaczalem traktowac.

To kogo tak zranilem? Bo tam piszesz, ze atakuje wtedy, kiedy czuje, ze mam przewage intelektualna, przeciez halibut to inteletualista. To kogo tak atakuje, ze piszesz, ze odpisuje tak by kogos zranic slabszego intelektualnie, bo nie przypominam sobie takiej osoby, no oprocz seby.
Nie doceniacie @Baasteek . On jest jak master of puppets. Na wyjebce popija Carlo Rossi, głaszcząc królika, kiedy lapsy się spruwają.
 
Ryba moze powinna odpoczac od forum, a ja zostalem obnazony jako najgorsze podle zwierze kierowane prostymi instynktami.
Oboje zostaliście nagrodzeni w ten sam sposób i to tylko do jutra a nie na miesiąc. Bo widzę, że się za luźno zrobiło.
Jakoś na co dzień nie słyszę od młodych o puszorkach, pośrupanych czy żyburze
Bo młodzi.
Skąd masz to żółtko?
Ode mnie. Za bycie niemiłym. Miłujcie się kurwa!

:)
 
Back
Top