Pod względem mechaniki zmiany niby są niewielkie, ale mocno wpłynęły na mój odbiór gry. Sterowanie w walce niby podobne, ale
- celownik skacze a kamera szarpie, co sprawia, że kiedy już wrogowie Cię znajdą, akcja staje się dużo bardziej chaotyczna. Starcia przypominały mi bardziej walkę o przetrwanie niż efekciarskie strzelaniny z kina akcji, a'la Uncharted (też świetne skądinąd).
- dużo trudniej o zasoby, w tym amunicję. Dlatego nie można sobie aż tak beztrosko naparzać na lewo i prawo. A do tego chyba nie ma mechanizmu automatycznego leczenia ran kiedy się schowasz, dobrze pamiętam?
- pojawiają się też wrogowie znacznie ciekawsi od zwykłych zbirów czy najemników (znowu nawiązuję do Uncharted ;) )
- są większe możliwości jeśli chodzi o cichą eliminację wrogów albo nawet przekradanie się bez walki. Niestety, gdzieś od połowy gry, ta druga opcja rzadko staje się możliwa. Szkoda bo przy drugim przejściu chciałem ograniczać starcia do minimum.
Od momentu, o którym pisałeś, jeszcze wielokrotnie robi się ciekawie, nierzadko również mrocznie. Pojawiają się ciekawi bohaterowie, a relacje między tymi najważniejszymi są pokazane w bardzo fajny sposób. W gruncie rzeczy to Ci zazdroszczę, że przechodzisz grę po raz pierwszy