Przeszedłem parę nowości, więc mogę się wypowiedzieć:
1. Duke Nukem Forever - tak, tak...15 lat czekania, słaba grafa i wgl... Nie zgadzam się! Interakcja z otoczeniem, fizyka obiektów, klimat i grywalność! Tak, to mnie pociągnęło w tej grze! Jednocześnie podkreślam, ze można lepiej wydać te 120 zł ,ale gra nie odbiega miernotą od innych tytułów, które przedstawie poniżej. Mam nadzieję, że ta gra jest z ostatnią serii i skońćzy swój żywot, jak zrobiły to inne świetnośći z lat 90., jak Quake , Doom czy Wolfenstein.
2. F.3.A.R - kolejna, trzecia częśc serii F.E.A.R. Polecam przejść grę dwa razy - kampania Paxtonem Fettelem jest o niebo lepsza, niż z udziałem jego brata. Gra zawodzi - nie jest straszna, ani grywalna. I na dodatek krótka. Co innego tryb multi, który trzyma pewien poziom, lecz skopsana fabuła może uśmiercić tą serię.
3. Red Faction: Armageddon - gra jest strasznie podobna do poprzedniczki pod względem modelu zniszczeń i rozgrywki. Co się zmieniło? Zamknięcie świata (tak, nie można pojeździć po Marsie... ) oraz lokacje - tym razem są to podziemia Czerwonej Planety. Zmiany na minus. Rozgrywka przynajmniej jest dość długa.
4. Just Cause 2 - gra, która na rynku już jest przez jakiś czas. Ogromna lokacja (nie wiem, ile ma ta mapa O_o ), efektowna, wystarczająca na długi okres czasu. Wątek fabularny, głowny - 7 misji , 3h grania. Wykonywanie misji dla frakcji, wyscigi, odkrywanie miast itd... - uciekły mi 3 doby z życia, a końca (100 procent) nie widać... Razić moze brak realizmu (szczególnie fatalny model jazdy).
5. Brink - kolejna gra, nastawion na rozgrywkę sieciową. Fabuła - praktycznie nie istnieje. Single player to rozgrywanie paru misji raz dla jednych, raz dla drugich. Do tego wyzwania. Rozgrywka sieciowa - zależy, kto co lubi. Są 4 klasy, które stają się zdecydowanie ciekawsze i różnorodniejsze od pozostałych, po ulepszeniu (wykupywaniu za punkty nowych umiejętności). Nie polecam.
Wszystkie opisane gry nie dostały w mediach oceny wyżej niż 7+, co uważam za porażkę i trudno się z tymi ocenami nie zgodzić. Cóż, pozostaje czekać na nowego Asasyna czy Bioshocka, bo wątpie, by sierpniowe premiery, m.in. Deus Ex: Human Revolution i Call of Juarez: Cartel (recenzja w CD-ACtion nie napawa optymizmem) stały na wyższym poziomie, niż wyżej opisane przeze mnie gry...