Obejrzałem "Interstellar".
Rozumiem tych zawiedzionych, dużo mniej rozumiem tych, którzy uważają ten film za arcydzieło. Początek filmu był bardzo dobry, potem oczywiście było coraz gorzej (i głupiej?). Blisko mi do opinii old snake i cyphera, którzy bardzo dobrze wskazali wady tego filmu. Technicznie produkcja stoi na wysokim poziomie, ale w "Grawitacji" wyglądało to lepiej. Aktorsko również nie zachwyca, gdyż obok dwóch fajnych postaci głównego bohatera i jego córki, mamy wiele pozostałych typowych lub całkowicie niewyrazistych.
Nolan próbował również wymuszać dużo emocji u widzaa, coniekoniecznie przypadło mi do gustu (aczkolwiek wierzę, że niektórym polecą łzy z oczu).
Dla mnie 7/10, liczyłem na więcej.