Kapitan Ameryka i zimowy żołnierz - 7/10. Dobry, jak nie lepszy od pierwszej części. Dość długi, ale fajny. Polecam.
X-Men: Przeszłość która nadejdzie - 7/10. Po "pierwszej klasie" kolejna udana część, wymieszanie bohaterów z przeszłości i przyszłości naprawdę spoko, dla fanów superbohaterów pozycja obowiązkowa.
Blended aka Rodzinne rewolucje - 6/10. Fajna, śmieszna, lekka komedia na weekend. Sandler w przyzwoitej formie.
Pod mocnym aniołem - 6+/10. Nie zrobił na mnie wrażenia jak Requiem dla snu. Wóda wóda wóda i jej skutki, pokazane "uroki" życia, gdy przekroczymy granicę. Film wydaje się trochę chaotyczny, ale przekaz oczywisty. Wszyscy jesteśmy Chrystusami przy tym jest bardzo lajtowe. Warto zobaczyć, ale kultowy film to raczej nie będzie.
Non-stop - 6+/10. Podobny trochę do Lotu z Denzelem, gdyby nie Liam, to na pewno bym go nie obejrzał. Wielkiej akcji nie ma, thiller też średni, ale człowiek ciekawy jak się skończy.
Godzilla - 6/10. Sam potwór dużo lepiej odwzorowany, ale ta wersja zrobiła na mnie dużo mniejsze wrażenie niż ostatnia. Tu Godzilla jest dobra i to fajne, bo się zgadza z bajką. Ogólnie jak ktoś lubi te klimaty to warto, jak nie, to nic się nie stanie jak odpuści.
Need for speed - 6+/10. Akcja prawie cały czas na drodze się dzieje, kamery prawie non-stop w samochodzie, więc wielu może być zakochanych w tej produkcji. Mi też się podobał, ale dało się z tego zrobić superhit, gdyby zainwestowali w lepszych aktorów. Duży potencjał nie w pełni wykorzystany.
Brick mansion - 6/10. Remake 13 dzielnicy w skrócie. Nawet nie specjalnie się silili na zmiany w scenariuszu. Końcówka jest inna, fajnie zakończenie + ostatni film śp. Paula Walkera. Dało się to zrobić lepiej, czarny charakter jest tak przekonujący jak byłby Rowan Atkinson w roli Lorda Voldemorta(były takie plany). Walkr daje radę, reszta aktorsko kładzie większość scen.
Coldwater - 6/10. Dość mocny i za to ocena. Ogólnie coś między Ostatnim bastionem, Gangiem z boiska, a Osadzonym tylko gorszy od każdego z tych świetnych filmów. Ujdzie w tłumie.