Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Ostatnio obejrzałem parę filmów i...:



Batman: Czarny Rycerz powstaje.. - b. dobry film, udział czterech lubianych przeze mnie aktorów (Bale, Hardy, Oldman, Freeman). Niestety nie jest to poziom poprzedniego filmu, ale mimo wszystko jak na sensację i kino rozrywkowe to jeden z lepszych filmów. 9/10



Coś - ten nowy cosik, czytałem tutaj słabą opinie któregoś z userów, jednak wziąłem się za ten film i... jestem b. pozytywnie zaskoczony. Nie wymagam od takich filmów geniealnej gry aktorskiej lub intrygującej fabuły z ośmioma dnami, a szczerze dość płytkiej rozrywki. I w tej roli film spisuje się b. dobrze, jest średnio straszny, ale ma dobre efekty i jest solidnie wykonany. Na tle całego horrorowatego gówna to ten film oceniam 8/10 - ale zbyt wysokich wymagań od tego filmu nie miałem.



Druhny - niby męski Kac Vegas, parę śmiesznych scen, do obejrzenia z lubą 5/10



Happy People: A year in the Taiga - fajny dokument w "niecodziennym klimacie" - czyli życie ludzi na skrajnej szerokości geograficznej. Świetne ujęcia, dla mnie temat interesujący - 8/10.



Wojownik - film bez większego polotu, ratuje go lubiany przeze mnie Hardy. Jeśli chod,zi o aspekt MMA, to fragmenty walk są za bardzo chaotyczne, ale nie ma podwójnych obrotówek z potrójnego wyskoku, a znalazło się miejsce na skrętówke, balaszke, kimurę i bodajrze taktarova. 6-7/10



Kobieta która pragnęła mężczyzny - kino psychologiczne, może nie aż tak bardzo głębokie jakbym sobie tego życzył, ale potrafi zaangażować mnie emocjonalnie. Dorosławski jak zwykle b.dobry (nie licząc szmacenia się w kom. romantycznych). 8/10
 
Batman jest niezły, ale mega absurdy i wpadki niszczą trochę zabawę



polecam różne artykuły pt "... prawd objawionych przez Mroczny Rycerz Powstaje" na necie (oczywiście z niektórymi można się zgodzić, inne są na siłę, ale ogólnie daje to obraz ile tam jest nonsensów w scenariuszu i fabule, uwaga nie wchodzić jak ktoś nie oglądał - spoilery)



a zakończenie fajne... tylko dzięki muzyce Zimmera!
 
Dobra chłopaki, mam Cabin in the Woods w dobrej wersji i z usuniętymi napisami koreańskimi i dzisiaj wieczorem przy big wąsie go sobie dam. :)
 
Ba, Batman jest tak genialny dzięki świetnej muzyce. No i dwóm genialnym czarnym charakterom, bo sama postać Batmana nie jest jakoś super zagrana, dużo lepiej wypada jako zwykły Bruce Wayne już.







21 jump street - Bardzo dobra komedia, jak na te czasy,gdzie jest dużo syfu, mało zabawnych komedii, a tutaj się pośmiałem trochę. 7,5/10
 
Typowe, schematyczne amerykańskie ekhem "kino"


FrostBite, w ogóle nie mogę się w tej kwestii zgodzić, tak jak i o opinii o scenariuszu. Mimo starych, niejako "ogranych" wkrętów twórcy bawią się typowymi dla gatunku elementami, serwując widzowi to czego się spodziewa i równocześnie całkowicie wykręcając te oczekiwani, ale "czy malarz musi wymyślić nowe kolory, by powstało arcydzieło"? Np. nawiązanie do "Cube"... czyżby nie było przewrotnym przypomnieniem o nowatorstwie tamtego filmu (bo w swoim czasie był on niesamowicie pomysłowy)? Wszyscy doskonale znamy ten schemat. Grupka znajomych (mięśniak, mądrala, luzak, puszczalska i cnotka) wiadomo, kto zginie pierwszy (MURZYN tudzież afroamerykanin) i kto przeżyje, w • Domu w głębi lasu • jest tak samo. Tylko że zupełnie inaczej. Oczywiście jeśli ktoś podchodzi do tego filmu poważnie z nie wiadomo jakimi oczekiwaniami to może się zawieść, ja oglądałem lajtowo i jestem pod ogromnym wrażeniem. No i umówmy się to jest slasher, który dosłownie dogorywuje, a ten film to jakby podsumowanie pewnej ery, najlepsza rzecz jaką wypluł gatunek od lat. Dla mnie osobiście Cabin In The Woods to policzek dla innych amerykańskich twórców horrorów, którzy do bólu powielają utarte schematy, klisza w kliszę ... ale to tylko moje zdanie :]
 
Gambit



Może faktycznie trochę za poważnie podszedłem do tego filmu (bo w opisach wszędzie widziałem słowo horror), ale mogli tą parodie lepiej zrobić. Nie chcę tu nic spojlerować, ale film przez te schematy po prostu nudził, bo ile można takie motywy ogladać, nawet jeśli to ma być specjalnie tak zrobione... Dla mnie przykładem swietnego, inteligentnie podanego kiczu i celowego przerysowania jest Ichi the Killer. Tym bardziej się zawiodłem, że początek robił duże nadzieje, na klimatyczne i ciekawe kino. Sceny z obrazem, weneckim lustrem i piwnicą zbudowały pewną tajemnice, która została potem bezczelnie zgwałcona przez typowe schematy. Jedynie jak pisałem, ostatnie 25 minut jest naprawde warte uwagi i krew wtedy czlowieka zalewa, że scenarzyści mieli takie pole do popisu a i tak, przez pół filmu wybrali najbardziej oklepanego i przez to nudnego wroga w historii kina grozy...
 
@Mojso wiesz co, z tego co widze jest masa opinii, że ta część jest słaba i ja róznież uważam, że jest najsłabsza z części. Ale ja lubie political fiction i nie żałuję kasy za bilet - żonie też sie podobało a nie smyrałem jej po kolanach na seansie;))



Jest masa shitu nt. "dziedzictwa" ale widziałem też sporo krytyki pod adresem "ultimatum" a dla mnie cała trylogia to jeden z najlepszych filmów szpiegowskich ostatniej dekady. Może ja mam skrzywioną opinię po prostu;) Musisz sam sie przekonać.
 
A to ktoś oglądał?



http://www.rottentomatoes.com/m/the-loved-ones-2009/



Nawet niezłe oceny i od jakiegoś czasu mam w must see na FW, ale jakoś nie mogę się zabrać ...
 
@yoshihiro



zgadzam się, że trylogia Bourne'a (nie oglądałem jeszcze dziedzictwa) jest jednym z najlepiej zrobionych thrillerów political / spy fiction, tylko że jestem hardcore'owym fanem Ludluma i jak zobaczyłem pierwszą część to chciałem krzyczeć ze złości, w jaki sposób przeinaczyli historię Bourne'a. Dopiero musiałem trochę ochłonąć i zaakceptować, że tutaj tylko nazwisko i nazwa organizacji jest ta sama, a reszta to zupełnie inna historia, z tym przeświadczeniem oglądało się już fajnie (i z tego powodu chyba dobrze będzie się oglądać "Dziedzictwo" i przygody Agenta Crossa, jeżeli nie zmieniają konwencji).



Podobnie trochę jestem zły na to, jak Lustbader kontynuuje historię Bourne'a w nowych książkach, które pisane są o Bournie na siłę. Owszem są to fajne książki (powstało już chyba z 6), ale chyba lepiej dla wszystkich byłoby, gdyby zamiast Bourne'a występował w nich inny podobny bohater. To że jest to dalej Bourne - prowadzi do jakichś dziwnych nieścisłości i chaosu.
 
The loved ones - fajne kino. Australijskie filmy są niezauważane a to duży błąd.



Ja obecnie robię sobie powrót do przeszłości i zasysam stare polskie komedie :)



Rejs, Miś, Nie lubię poniedziałku, Co mi zrobisz jak mnie złapiesz i Seksmisja :)
 
Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi (może zawierać spoilery) - dałbym 6/10 , ale przez tą zjebaną, schematyczną końcówkę, którą da się wyczuć po 30 minutach filmu mam ochote udusić reżysera. Mieli okazje zrobić nietypową końcówkę, nie śmieszne love story, tylko taką prawdziwą i wtedy to by była zaleta tego filmu. Niestety zepsuli tym film.
 
@corey1999



hehe pewnie dzięki Tobie mam go w liście do obejrzenia, bo nie mogłem skojarzyć gdzie go wcześniej widziałem :]
 
Byłem na nowym Bournie, najgorsza ze wszystkich części, prawie zasnąłem taki nudny film, a zakończenie bez sensu,bez pomysłu.Ogólnie jestem bardzo zawiedziony. 3/10



Zastanawiam się czy iść na Yume, oglądał już ktoś?
 
The Raven- według mnie dobry film, w stylu Sherlocka Holmesa, jak ktoś lubi takie klimaty (XVII, XVII w.) to się raczej nie zawiedzie. Ja dałem mu na FW 8/10, ale ja mam słabość do takich filmów jak The Raven, Sherlock Holmes czy From Hell
 
@pyza15


"Sherlock Holmes" i "The Raven" (E.A. Poe) to XIX wiek, a nie XVII. Poza tym racja, film niezły :)
 
The Raven też mi klimatem podpasował i jak najbardziej polecam.


Za to Cabin In The Woods to chyba najbardziej miałki, bezpłciowy i absurdalny film jaki ostatnio widziałem. Nie wiem co w nim takiego jest, ale strasznie mi nie podszedł. I nie mam zielonego pojęcia jak Gambit może się zachwycać tą produkcją. Nawiązania aż kłują w oczy, obsada jak z Piranii 3D i do tego te ostatnie 25 minut o których pisał FrostBite. Jak dla mnie cały klimat filmu się rozjeżdża przez to się wtedy dzieje. A jakoś szczególnie wciągajacy wcale nie był. A już gwoździem do trumny jest sposób w jaki giną... normalnie w filmach z dużo mniejszym budżetem widziałem lepsze zgony.
 
Też właśnie przed chwilą skończyłem oglądać Cabin in the Woods i jakoś kompletnie film do mnie nie trafił. To tak jakby twórcy nawrzucali do gara kila gatunków (klasyka horrorów, horrory dla nastolatków, pastisz niskich lotów) dorzucili gówniane zakończenie i wyszła z tego kupa. Słabizna 3/10 max.
 
Wrocilem z kina z Dziedzictwa Bourne'a. Film calkiem dobry (po za ostatnim poscigiem), jednak jak dla mnie slabszy od trylogii, chociaz bratu i kobietom bardziej sie podobala 4 czesc.
 
@Sonny87 masz absolutną rację, chciałem to jakoś uogólnić i wyszło mi to dość niefortunnie



Jeszcze z podobnych filmów do The Raven (wg mnie pod względem klimatu i akcji umieszczonej jakiś czas temu) mógłbym polecić Anonimus- historia wielu osobom się nie spodoba, ale uważam że ciekawa, Prestiż- naprawdę świetny film, gorąco polecam i pewnie znany film prawie wszystkim Gangi Nowego Yorku ze świetną rolą Daniela Day-Lewisa. Jeszcze można tu dorzucić Pachnidło, ale z tego co wiem to opinie o nim są dość skrajne, albo jest uznawany za rewelacyjny albo za totalne nieporozumienie. Zapomniałbym dodać jeszcze Jeźdźca bez Głowy z Johnnym Deppem, również film znany i wart obejrzenia
 
Panowie, TVN serwuje nam kilka dobrych filmów na jesień w superkinie, wczoraj w reklamie widziałem, że między innymi pokażą Mrocznego Rycerza.
 
Kiedyś jarałem się Megahitem w POlsacie teraz to już TV nie oglądam, ewentualnie AleKino, C+ czy HBO. Takie stacje jak Polsat czy TVN mam głeboko w siedzeniu 20 minut filmu + 15 minut reklam srsly !?







Wyszedł DVDRip Avengersów yupi :)
 
@Gambit



Dobrze wiedzieć. Zabieram się za ściąganie. :]



Co do filmów przerywanych reklamami - jakoś stacje tv muszą zarabiać, ale dla mnie taka forma jest niedopuszczalna - tym bardziej, że praktycznie w każdym wypadku skazani jesteśmy na lektora. Telewizję oglądam baaaardzo rzadko - generalnie mam wrażenie, że z każdym rokiem jest coraz durniejsza. TVN miał stanowić swego czasu "inną jakość" ale od kilku lat serwują nam taki shit, że głowa mała. Gówna typu "Woli i Tysio" ryją banię i to konkretnie, także nie ma co się dziwić, że społeczeństwo staje się coraz głupsze.
 
Hang, DVDRip=R5 :-)



IcvNe.jpg




tFOln.jpg




Ja tam mam TV w naprawie, więc oglądam na monitorze gdzie pikseli nie widzę, oczywiście jest to typ filmu, który ma szarpać wizualnie, ale nie takie rzeczy człowiek przemęczył, swego czasu ze względu na wolne łącze sćiągałem same rmvb, gdzie jeszcze nikt nie słyszał o x.264 :]
 
Back
Top