Byłem. Według filmwebowego systemu oceniania 8/10 i dodany do ulubionych. Mega mi się spodobał. To co wymyśla Ari Aster powoduje, że mam go na liście reżyserów do obserwacji. Świetny pomysł na scenariusz, klimat, muzyka, momentami mega chory. Jeśli ktoś wybiera się na typowy horror z jumpscare'ami, to tutaj nie ma co na to liczyć i wychodząc z sali słyszałem kogoś zdanie, że "horror, a w ogóle się nie bałem". Dla mnie ten rodzaj horrorów jest znacznie lepszy niż typowy horror z jebnięciem głośnego wrzasku/muzyki w odpowiednim momencie, żeby ludzie skakali na krzesłach. Midsommar trwa 2 godziny i 20 minut, a w ogóle się tego nie czuje. Ani przez moment nie pomyślałem, że nudny i się dłuży, cały czas trzymał w napięciu. Dla mnie naprawdę mega.