Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Odpaliłem Diunę. Nie czytałem ksiażki, a ekranizację Lyncha ledwo pamiętałem. Ładnie zrobiona i pełna detali estetyka gadżetów/statków kosmicznych i reszty technologii - bardzo spójna, dopracowana i przekonująca. Quasi-religijny mesjański watek mnie nie zmęczył, fajnie się oglądało, wkręciłem się, jak poszedłem się odlać to mi się piasek z gaci wysypał. 8/10.
 
1634909697264.png

:beczka:
 
Diuna ma niefortunne zakończenie, ale ciężko było to zrobić inaczej. Mimo wszystko nie mam się specjalnie do czego przyczepić.
 
Omijać nowego bonda. Lepi se kasino rojal po raz kolejny obejrzeć. Przez pół filmu myślałem, że oglądam film z Dżaki Czanem. Potem wjechał upasiony Weslej Snajps i dopiero zrobiło się niesmacznie.
 
Diuna jest tak dobra, że janusze z dziećmi, którzy byli w kinie obok mnie nie jedli popcornu i uciszali swoje dzieci. Obraz, muzyka, klimat - wszystko na miejscu w odpowiednich proporcjach. Jedno z lepszych widowisk kinowych, na których byłem.
 
Diuna ma niefortunne zakończenie, ale ciężko było to zrobić inaczej. Mimo wszystko nie mam się specjalnie do czego przyczepić.

Diuna jest tak dobra, że janusze z dziećmi, którzy byli w kinie obok mnie nie jedli popcornu i uciszali swoje dzieci. Obraz, muzyka, klimat - wszystko na miejscu w odpowiednich proporcjach. Jedno z lepszych widowisk kinowych, na których byłem.

Byłem na tej diunie i takiego paszkwila dawno nie widziałem

Diuna jest tak dobra, że niedawno tak dobrego filmu widziałem.
Zdania ekspertów podzielone
 
Diuna ma niefortunne zakończenie, ale ciężko było to zrobić inaczej. Mimo wszystko nie mam się specjalnie do czego przyczepić.
Czemu niefortunne? Chodzi o moment? No ciężko takie uniwersum z głebią polityczną, ale i też wzbogacone o przemyślenia o naturze człowieka, wbić w ekran i to jeszcze w tak skompresowanej formie, więc ja się spodziewałem.

Polecam bardzo.

Nie dam 10/10 bo jednak brakuje głębi i część postaci jest mocno spłaszczona (choć z drugiej strony rozumiem, że ludzie nie znający tematu mogą się i tak pogubić) .
 
Czemu niefortunne? Chodzi o moment? No ciężko takie uniwersum z głebią polityczną, ale i też wzbogacone o przemyślenia o naturze człowieka, wbić w ekran i to jeszcze w tak skompresowanej formie, więc ja się spodziewałem.

Polecam bardzo.

Nie dam 10/10 bo jednak brakuje głębi i część postaci jest mocno spłaszczona (choć z drugiej strony rozumiem, że ludzie nie znający tematu mogą się i tak pogubić) .
Po prostu czuć, że to jeden większy film ucięty w połowie i lepiej to obejrzeć w całości.
 
Dom nocny. Nie lubię horrorów z przewidywalnym rozwojem fabuły i równie przewidywalnym zakończeniem, najlepsze są takie, które w na koniec przewracają w głowie wszystko co miałeś już poukładane i zostawiają cię po napisach końcowych z wielkim ćwiekiem we łbie. Dom nocny jest tak w połowie skali. Zastanawiałem się skąd znam urodę Rebeki Hall, a to ta mamuśka z "Petli", gra naprawdę fajnie. Trochę za dużo dłużyzn ale były one zakończone momentami w których smacznie się przestraszyłem, wiec są usprawiedliwione. 5,5/10
 
Last edited:
Back
Top