Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Dlatego oglądam wszystko jak leci (aczkolwiek z biegiem lat staram się jednak bardziej szanować swój czas). Każdy film startuje u mnie z czystą kartą, choćby go Michaś Wiśniewski reżyserował.


Serio do Węży w samolocie czy Sharknado podchodzisz tak samo jak do Ojca Chrzestnego czy Pulp Fiction?



Grzechu nie zrozumiałem.
 
Oh well ... chyba jestem fanboyem :D
cffdc548b9b03f64504eac76fb9fc59e.png
 
Serio do Węży w samolocie czy Sharknado podchodzisz tak samo jak do Ojca Chrzestnego czy Pulp Fiction?


Przed ich obejrzeniem? Oczywiście, że tak. Nie mam uprzedzeń. Wiadomo, że wiem czego się mniej więcej spodziewać po danym filmie, ale nie zakładam z góry, że coś będzie chujnią, a coś arcydziełem.



Swoją drogą...



pAXen2v.jpg




:-)



Hang, chyba byśmy się nie dogadali w kwestii Quentina :D.
 
Jak to dobrze mieć otwarty umysł na różnego rodzaju produkcje, a nie być wybrednym do bólu.


<font color="#555555" face="Verdana, BitStream vera Sans, Helvetica, sans-serif" size="2"> Niby czemu? Zwłaszcza jeśli filmy nie są jakimś głównym hobby.
 
@cypher no to szacun... te rankingi faktycznie o dupę rozbić (nie do końca kminię czy to rankingi czy twoje oceny O.o), ale zanim coś obejrzę czy to w domu, czy w kinie to jakieś tam recenzje czytam, a bezsensowne tytuły w stylu "zabójcza śmierć", "weże w samolocie" itp. od razu skreślam.



edit:



yep, chodzi mi o opis nie o recenzję. sorki :)
 
Czytanie recenzji przed filmem? O w życiu.



Trailerów to już w ogóle unikam jak ognia. Takie zboczenie... i alergia na spojlery :).



e: Wklejałem swoje oceny.



e: Mi zawsze wystarcza obsada/reżyser/plakat.
 
Tak sobie myślę, ale żeby ocenić Ojca Chrzestnego II na 4 to trzeba być trollem, albo nie wiem co. Nie chcę "broń boże" zmieniać Twojego zdania, ale proszę powiedz mi co Cię skłoniło do takiej oceny i co Ci się w filmie nie podobało ? (druga część to moja ulubiona)
 
Fight Club jest zajebisty, ale i tak najlepszy film Finchera to Se7en - ARCYDZIEŁO !!!



BTW, jest już Boyhood w Blurayu ;]
 
Django i Bękarty wojny to dwa najlepsze filmy Quentina, coś wspaniałego. Ostatnio wracam do filmów sprzed lat, które za pierwszym razem mi nie podeszły. Z biegiem czasu, zupełnie inaczej postrzegam te filmy
 
Dla mnie Pulp Fiction, Django i Jackie Brown. No i ostatni pokoik z 4 pokoje :)



PioTRTek, ale to też przez to, że 30% cytatów w tym kawału jest z Pulp Fiction :-)
 
@Hang, już mało co pamiętam z "Ojców...". Widziałem ich parę ładnych lat temu, a nie oglądam czegoś więcej niz raz (chyba, że była to "dziewiątka" tudzież "dycha"). O ile pamiętam, to drażniły mnie przerysowane postacie i straszne dłużyzny.



@mateusz19191010



lATQYKp.jpg
 
Do Pulp Fiction będe musiał wrócić, no ale jak mówie za pierwszym razem miałem dość sceptyczne uczucie, być może nie zrozumiałem do końca, minęło troche czasu, za jakiś czas obejrze ponownie i wtedy ocenie na nowo.
 
Dla mnie django i bękarty wojny nie podeszły, a Tarantino lubię. Pulp fiction i Wściekłe psy najlepsze.
 
Deja vu, mam tak chyba co 10-15 stron w tym temacie, jak ktoś "przepadkiem" obejrzy jakiś film Tarantino :]
 
O właśnie zobaczyłem, że nie mam Jackie Brown ocenionego. Trzeba sobie przypomnieć.



PS. Cypher jak można tak nisko ocenić taki film jak Ojciec chrzestny. Nie potrafię tego zrozumieć, ale szanuję twoje zdanie. Podrzuć jeszcze jakie 5 filmów oceniłeś na 10. Ja na 10 na filmwebie mam tylko Pulp fiction i Star Wars IV.
 
Mam tylko 5 "dziesiątek", więc też nie ma w czym przebierać.

Wszystko za życie
Skazani na Shawshank
Przekręt
Forrest Gump
Nietykalni


@down, jest jeszcze sporo filmów, które wiem, że oglądałem, ale za bardzo ich nie pamiętam, więc nie chcę wystawiać oceny. Może kiedyś przypadkiem je znowu obejrzę.
 
"Niby czemu? Zwłaszcza jeśli filmy nie są jakimś głównym hobby."



Bolt, żeby nie być rozczarowanym i marudnym :-) Jesli w ogóle się filmy ogląda to warto mieć otwarte nastawienie, w innym wypadku zawsze będzie się szukać dziury w całym. Są filme, słabsze, średnie i zajebiste, ale takich totalnych gniotów zbyt wielu nie oglądałem na szczęście. Mało kto wydaje hajs na scenariusz, któray przeszedł, zrobili film, a okazał się strasznym gównem. Często może być widać w nich nonsens, jakieś niezrozumiałe sytuacje, stereotypowe, ale można śledzić dalej wątek, a nie zauważać tylko "braki" ;-) No, ale są różne podejścia. Ja tam doceniam czyjąć włożoną pracę w film, ale nie oglądam też wszystkiego jak leci. Raczej tematycznie to co mnie interesuje. W życiu jednak bym nie wybrał top5 z tego co widziałem. Wydaje mi się, że 50tka to byłoby minimum, żeby ująć większość tytułów, które na prawdę mi się podobały. Bez kitu :-)



Cypher, za te tytuły masz plusa, ale mimo wszystko mocno wybredny jesteś jak tylko te cenisz tak bardzo ;-)
 
@Born



No właśnie nie do końca. Skoro czemuś poświęcam mało czasu, to interesują mnie głównie te najlepsze pozycje (czy te z potencjałem na najlepsze), nie chce mi się za bardzo badać "może być, niech se leci w tle", skoro mam zawaloną książkami półkę i 4194619561596 płyt, których chciałbym posłuchać.
 
Back
Top