Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Oglądałem wczoraj Herculesa z Dwaynem. Napiszę jedynie, że większego gówna, badziewia i zmarnowanego potencjału w życiu nie widziałem. Szkoda moich cennych palców na więcej niż 2 zdania o tej pomyłce.
 
Ja włączyłem wczoraj Herculesa, po 10 minutach usnałem. Dzisiaj skasowałem. Nie polecam. Kaczy ma lepsze fotomontaże w żartach niż efekty w tym filmie.
 
Dobra, napiszę jeszcze kilka zdań o tej srace. W dobie Avatara, Avengersów, Iron Menów i efektów specjalnych, które urywają jaja wraz z połową kręgosłupa, nakręcić takiego Herculesa to jest prowokacja na miarę Kac Wawy. Można było ten temat tak rozpracować, zrobić takie efekty, taką historię i takiego superbohatera, że głowa mała. A zrobili opowieść o bandzie pajaców na czele z Herculesem, który z superbohaterem ma tyle wspólnego co brazylijską poezją miłosną. :-)
 
Te wasze recenzje Herkulesa sprawiają, że chętnie to obejrzę. Bo jak by to był średni film jakich wiele pewnie bym tego nie włączył a tak ciekawi mnie jak wygląda Herkules z efektami na miarę "Wiedzmina".
 
Przekręt, Porachunki, Rocknrolla - mega.



Szerloki to już nie to samo.


+100



edit:



a i ostatnio obejrzałem Valhalla Rising na BR na 55 cali. oko łzawiło. Morten Sóborg rulez.
 
Pulp Fiction został właśnie w moim rankingu zdetronizowany ;) Myślałem, że nigdy nie obejrzę nic lepszego... a jednak.
 
Grzechu kup coś czasem w Bodzio dla odmiany
wink.gif





Zed's dead ;)




Pulp Fiction został właśnie w moim rankingu zdetronizowany ;)


Nie bluźnij. Jest Pulp Fiction, potem trochę dalej filmy braci Coen, potem reszta Tarantino i długo długo nic :P
 
Kurwa kto tu bluźni :D A tak na serio Tarantino jest bogiem filmu. Moja ulubiona persona kinematografii. Pierdolony geniusz... No ale Fight Club to to... Kurwa brak mi słów :D Długo omijałem ten film. Ten tytuł... Oczami wyobraźni widziałem coś ala Rocky. Ale gdzieś zobaczyłem jakiś fragment i mnie zaintrygował. No i obejrzałem i Bogu niech będą za to dzięki!!!
 
@gojilla



Świetny film - jeszcze polecam od Refna "Bronsona" jak nie znasz. Natomiast "Drive" i "Tylko Bóg przebacza" mi nie leżą.



"Fight Club" bardzo dobry, ale daleko mi do twierdzeń, że to chociażby top 5 moich ulubionych filmów.
 
Od zmierzchu to na zdartej VHS miałem. Maczeta miała ten problem, że cała akcja była już w trailerze.
 
Cypher, wow. Ty to na prawdę oryginał jesteś hehe ;-) Ale każdy ma swój gust :-) Filmy z tyloma nagrodami i fanami...Jak to dobrze mieć otwarty umysł na różnego rodzaju produkcje, a nie być wybrednym do bólu. Tyle fajnych filmów jest i się może podobac ;-) Nie odbieraj tego jako złośliwość tylko.



Vaicavalo, no żeby Fight Club dopiero teraz obejrzeć ?:D Mega film, zwłaszcza na 1 raz, bo kto by się spodziewał, że to tak się potoczy ;-)



Pulp fiction miazga.



Ogolnie jak ktoś nie oglądał, a nie ma co robić to diż Intouchables - Nietykalni na dwójce. Komedia dobra, a przynajmniej bez reklam :-)
 
@Brasil od Refna opanowałem i Bronsona i Drive i Tylko Bóg przebacza. i w sumie tylko ten ostatni mi nie podszedł...
 
Vaicavalo, no żeby Fight Club dopiero teraz obejrzeć ?




Niektórzy jeszcze Gwiezdnych Wojen i Wejścia Smoka nie widzieli ;)




i w sumie tylko ten ostatni mi nie podszedł...


Ja też jakoś nie miałem okazji.
 
Ja Gwiezdne oglądałęm, ale...te stare :D Nowych nie. Wejście smoka to pare razy, ale też już dawno temu. Kiedyś, za dzieciaka to wypożyczałem wszystkie filmy karate/kung fu jakie były w wypożyczalni vhs :D
 
Jak to dobrze mieć otwarty umysł na różnego rodzaju produkcje, a nie być wybrednym do bólu.




Dlatego oglądam wszystko jak leci (aczkolwiek z biegiem lat staram się jednak bardziej szanować swój czas). Każdy film startuje u mnie z czystą kartą, choćby go Michaś Wiśniewski reżyserował.




Filmy z tyloma nagrodami i fanami...


To akurat dla mnie prawie żaden wyznacznik jakości, jedynie obietnica, że nie zmarnuję czasu poświęconego na obejrzenie danego filmu.
 
Back
Top