Szczerze mam to w dupie, jestem typowym Polakiem popadającym w od skrajności w skrajność, więc albo kogoś kochasz albo nienawidzisz. Być może Smuda odniesie jeszcze jakieś sukcesy w piłce klubowej ale sród przy nim będzię się unosił jeszcze przez dłuższy czas. Szkoda, że w tej całej reprezentacji nie ma nikogo któ by się puknął w pierś miał jaja i powiedział co mu leży na duszy, albo chociaż przeprosił, a tak Lewy tylko dyplomatycznie o tym wszystkim "w takim ustawieniu nic więcej nie mogłem" a Kuba pierdzieli o biletach dla rodziny. Co tam, że Lato wygląda teraz jak objszczany pies, należy mu się
Za dwa i pół miesiąca eliminacje MŚ, trzeba nam selekcjonera, niedługo wybory w PZPN, więc ch*j pewnie dadzą Ulatowskiego ...
Inna sprawa, że degrengolada polskiej piłki będzie jeszcze bardziej postępować, bo my 40 mln naród nie mamy systemu szkolenia, piłka klubowa z roku na rok jest jeszcze gorsza, więc kto by nie przyszedł będzie miał i tak gorzej.
No ale chociaż Franek tak napierdzielał przy każdej sposobności na Benhakera, że zostawił spaloną ziemię, teraz niech dostanie po dupie zasłużył.
Zdarzają się wyjątki, ale zeby dziś w piłce wygrywać, to trzeba w piłkę grac, a nie uprawiać jej szkolną odmianę - na dzika, na fantazji i oczywiście kontra. Na kontrach nie buduje się sukcesu. Czesi na kontry pozwalali nam duzo rzadziej niż Rosjanie i ch... bombki strzelił, pełna zgoda z la gazzetta dello sport, która napisała po meczu z grecją, że smuda absolutnie nie rozumie, co dzieje się na boisku.
Planu B nie było, choc gdyby Polacy zwyczajnie potrafili operować piłką tylko i az jak Czesi, to pewnie na cos mozna byloby liczyć... ale nie umiemy, wiec odpadamy. Nasza organizacja gry wołała o pomstę do nieba w porównaniu z Czechami jesteśmy na tym polu gdzieś w epoce kamienia łupanego (na co już zwracało uwagę kilku czeskich trenerów i piłkarzy zatrudnionych w naszej lidze). Czesi rozumieją, że gra piłką wymaga odpowiedniego rozmieszczenia graczy na boisku, ruchu, przećwiczonych schematów. Nam się od lat wydaje, że możemy to olać, bo "lubimy grać z kontry". Niestety, nie każdy przeciwnik jest tak nierozsądny jak Rosjanie w drugiej połowie meczu z nami, czy my w drugiej połowie meczu z Grecją. Czesi kontrolowali spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty. Nasze okazje wynikały raczej z "entuzjazmu" pierwszych minut i z tego, że, co by nie mówić, rywal jest drużyną przeciętną.Niestety, o ile piłkarsko najgorszym zespołem mistrzostw jest wyraźnie Irlandia (chwała im za walkę), to Polska i Ukraina przez swoją naiwność taktyczną plasują się tylko nieco wyżej. Żeby na turnieju na takim poziomie, w trzecim meczu, grać zupełnie bez lewego skrzydła? Nie mieć opcji, żeby chociaż na chwilę przerzucić tam piłkę jeśli rywal postawi zasieki przed Błaszczykowskim i Piszczkiem? Przecież przeciwnicy nie są ślepi. To jest dziecinada, niestety.
Gramy jak Węgry albo Islandia a sadzimy się jakbysmy byli np Dania (notabene Duńczyków jest chyba 8x mniej niz nas). I co ciekawe, oni grają w takim samym ustawieni, a Bendtner jakos nie ma problemu z dochodzeniem do pozycji strzeleckich....
Niech optymisci dalej pompują się Piszczkiem w Realu (ilu bocznych obrońców na Euro było gorszych od niego ??), niech wymyslaja nowe kluby dla Lewego (skądinad swietnego), a tymczasem Jiracek bedzie robił furore na turnieju zycia.
obysmy zagrali na następnym Euro. dopóki będziemy miec średnich pilkarzy, dopóty bedzie to sukces.
PS a najbardziej lubię tę polską umięjetnośc robienia z rywali ptysiów. Czesi dość regularnie grają w LM, ale oczywiscie oni nie mają nikogo w Borussii wiec sa slabi...
"Wiecie, dlaczego nasi rywale wygrali? Bo nie mieli innego wyjścia"