Czy da się sprawdzić czy ma się predyspozycje do sportów walki bez trenowania?

wsm
Ludzie którzy biorą kokainę są zajebiści
Spójrzmy na takiego Jonesa
Jak się jebie kozę to też można zajść daleko
Jak się nie umie apetytu powstrzymać to też masz super geny do MMA patrzmy na takiego cormiera


No i bycie fanem death metalu daje ci predyspozycje do zrobienia kariery aktorskiej. Jim Carey slucha death metalu i jest znanym aktorem.
 
Różnie z tym jest, tak naprawdę. Ludzie grający dobrze w gry mają szybszy czas reakcji i parę innych aspektów mocniejszych niż przeciętny człowiek, jednak myślę (wiem) że np trenowanie lekkoatletyki da lepsze efekty niż próby rozwoju układu nerwowego i paru innych cech, wymienionych wyżej, za pomocą gier... Choć połączenie lekkoatletyki i mocnego grania w gry byłoby chyba jeszcze lepsze, z uwagi na rozwój wszystkiego, a w mma właśnie o to chodzi by być dobrym w każdej płaszczyźnie. Oglądam czasem profesjonalne turnieje w rozmaite gry, i chyba spora część graczy dostałaby w dupę od zwykłego sebixa pod sklepem. Dopiero od niedawna zaczęły się pojawiać profesjonalne szkoły dla graczy, gdzie dbanie o ciało i związane z tym aspekty rzeczywiście mają miejsce, wcześniej to tylko taki PashaBiceps czy paru mu podobnych rzeczywiście kultywowało podejście "w zdrowym ciele zdrowy duch", i dokładali dużo treningu fizycznego by lepiej grać i stać się lepszymi graczami, ogólnie rzecz biorąc.

Fakt, gracze mają poprawione niektóre aspekty funkcjonowania w rzeczywistości, dzięki konieczności zauważania setek różnych parametrów w czasie rzeczywistym, a nawet wyprzedzając czas (poniekąd), stąd po prostu lepsza szyna procesora, ale tu przechodzimy już do kwestii indywidualnych - kto się z czym urodził, ile i jak nad tym pracuje, i czy umie wdrożyć wszystkie założenia, już pomijając ciągle pojawiające się nowe dane z różnych stron i środowisk:tysonhappy:

Widać to nawet po samych zawodnikach, gdzie IQ oraz fight IQ mogą się spotkać w tym samym ciele, ale niekoniecznie... :jjsmile::mamedwhat::damjan::gsp::jon::werdum:

Jak sobie porównasz wymienionego tu Gamrota czy GSP do takiego Narkuna, to dość dobrze widać o co może mi chodzić :eddieconspiracy:

Niektórzy po prostu mogą stałe podnosić poprzeczkę aż do emerytury, a pozostali są w :showdatass: i właściwie po kilku walkach zaczyna się tendencja spadkowa, wtedy żadne gry tego nie zmienią...

Myślę że musimy poczekać na konkretne badania, które rzeczywiście wykażą korelację mocnego grania w gry z szybszym uczeniem się nowych zdolności. Ja osobiście uważam że taka korelacja ma miejsce, choć by ktoś mógł z gier wejść mocno w mma powinien mieć również treningi ciała, zwłaszcza lekkoatletyki, która jak już wiemy najmocniej przekłada się na zdolności motoryczne i nabywanie nowych engramów.

Jakbym miał zacząć od nowa to chciałbym właśnie tak się rozwijać - szkoła lekkoatletyki plus sporo grania na wysokim poziomie, plus rozwój intelektu i ducha zawodniczego plus wyuczenie się że bariery są po to, by je przełamywać i zauważać progres właśnie dzięki pokonywaniu kolejnych ograniczeń.

Dzięki, ciekawe pytanie zadałeś, mam nadzieję że dobrze je zrozumiałem :robertmakeup::jarolaugh:
 
Miałem się nie udzielać ale kurwica mnie strzela jak to czytam. Czaisz ze z twoim podejściem można podpiąć wszystko czego narazie nie udowodniono/nie da się udowodnić łącznie z duża częścią teorii spiskowych.
Musisz się poduczyć trochę statystyki bo wyciągasz błędne założenia. Jako przykład podajesz jakaś tam grupę osób, które grają w gry i dobrze sobie radzą w swktóre stanowią strzelmy z 1-2% wszystkich graczy, nie uwzględniając osób które są dobrymi graczami ale odbiły się od sportów walki, osób które nie spróbowały nawet bo cały czas grają w gry i marnują sobie życie na tym itd.
Musisz być wybitnym matematykiem żeby widzieć tak skomplikowana rzecz jak korelacja dodatnia na „rzut oka” bez żadnych badań. Żeby to wiedzieć musiałbyś ogarnąć grupę powiedzmy 1000 graczy, sprawdzić jak radzą w sobie w sw, wyciągnąć procent osób które radzą sobie dobrze i porównać z innymi grupami ludzi którzy tez zajmują się rzeczami wymagającej tez wysokich zdolności motorycznych żeby zobaczyć czy akurat granie w gry ma jakaś zajebista korelacje.
Jedyne co mi się wydaje to to ze próbujesz sam siebie przekonać ze grając w gry nie marnujesz sobie życia i jesteś zajebisty we wszystkim, tylko ze nie jesteś bo poświęcasz większość swojego wolnego czasu na gry przez co nie skillujesz innych umiejętności.
Powiem Ci za to ze granie w gry wiele godzin dziennie ma wysoka korelacje z przeciążeniami w odcinku szyjnym, dolnej części kręgosłupa, wadami postawy, mikrourazami kolan, słaba kondycja, wadami wzroku itd .
Wiec z moich badań wychodzi na to ze jednak gry są chujowe pod sporty. Temat można zamknąć, pozdrawiam
:kis:
Dobra, po kolei.
Musisz się poduczyć trochę statystyki bo wyciągasz błędne założenia. Jako przykład podajesz jakaś tam grupę osób, które grają w gry i dobrze sobie radzą w swktóre stanowią strzelmy z 1-2% wszystkich graczy, nie uwzględniając osób które są dobrymi graczami ale odbiły się od sportów walki, osób które nie spróbowały nawet bo cały czas grają w gry i marnują sobie życie na tym itd.
Grupą badaną są tylko osoby, które są dobre w grach i spróbowały sił w sportach walki bo ba dum tss, osób, które są dobre w grach, a nie uprawiają sportów walki nie da się zbadać, gdyż nie uprawiają sportów walki! Nie mogę ich uwzględnić. Natomiast te osoby, które były dobre w grach i zaczęły trenować już mogę! i mogę je porównać z osobami, które wiem, że były słabe w gry i co wychodzi do tej pory? Że osoby, które były dobre w gry mają znacznie lepsze predyspozycje od osób, które grały słabiej w gry przy podobnym stażu treningowym! Co pokazałem już na str. nr 2 w moim przykładzie.
Musisz być wybitnym matematykiem żeby widzieć tak skomplikowana rzecz jak korelacja dodatnia na „rzut oka” bez żadnych badań. Żeby to wiedzieć musiałbyś ogarnąć grupę powiedzmy 1000 graczy, sprawdzić jak radzą w sobie w sw, wyciągnąć procent osób które radzą sobie dobrze i porównać z innymi grupami ludzi którzy tez zajmują się rzeczami wymagającej tez wysokich zdolności motorycznych żeby zobaczyć czy akurat granie w gry ma jakaś zajebista korelacje.

:kis:
Otóż, nie muszę badać powiedzmy 1000 graczy, gdyż wystarczy, że porównam kilkunastu tych dobrze grających ze słabiej grającymi i jeżeli każda badana próbka potwierdzi to, co napisałem to znaczy, że jest to jak najbardziej prawdziwe. A ty myślisz, że jak się robi badania przy ograniczonej próbie? Załóżmy, że mam nawet tylko 15 przykładów na świecie, to przy 50% prawdopodobieństwie każdego jest tylko 0.00003% szans, że każdy będzie się zgadzał. Więc, jeżeli wszystkie będą się zgadzać to oznacza to, że musi być wyższe prawdopodobieństwo tego, że taka sytuacja może wystąpić, co oznacza, że współczynnik korelacji pearsona będzie wykazywać jeden i nie trzeba grupy 1000 osób, aby to zbadać, wystarczy kilkanaście przykładów, aby prawdopodobieństwo było na tyle niskie, aby można było wskazać, że jest to prawie nie możliwe.
Jedyne co mi się wydaje to to ze próbujesz sam siebie przekonać ze grając w gry nie marnujesz sobie życia i jesteś zajebisty we wszystkim, tylko ze nie jesteś bo poświęcasz większość swojego wolnego czasu na gry przez co nie skillujesz innych umiejętności.
Powiem Ci za to ze granie w gry wiele godzin dziennie ma wysoka korelacje z przeciążeniami w odcinku szyjnym, dolnej części kręgosłupa, wadami postawy, mikrourazami kolan, słaba kondycja, wadami wzroku itd .
Wiec z moich badań wychodzi na to ze jednak gry są chujowe pod sporty. Temat można zamknąć, pozdrawiam
:kis:
Nie, ja gram bardzo dobrze w gry, ale nie jakoś wybitnie. Wszystko jest marnowaniem życia, praca i sen to też marnowanie 16h życia dziennie, ale ja nie myślę w takich kategoriach. Pewnie uprawianie sportów też ma dużą korelacje z różnorakimi przeciążeniami i urazami kręgosłupa, mikrourazami kolan. Kondycja to często kwestia genetyki, dobrą kondycje można szybko wyrobić, więc trochę bez sensu o tym piszesz. Ci co genetycznie mają słabą kondycje to nawet trenując już długo będą mieli z nią problemy, nawet nie wiesz ilu zawodników mma ma problem z tym, aby przebiec 10km.
Wiec z moich badań wychodzi na to ze jednak gry są chujowe pod sporty. Temat można zamknąć, pozdrawiam
:kis:
No to jest racja, grając w gry nie podciągniesz umiejętności w sportach walki. Jednak jeżeli grasz bardzo dobrze w gry to oznacza, że będziesz miał też predyspozycje do sportów walki i będziesz w stanie szybciej wejść na większy lvl niż osoby, które grały dużo w gry, ale szło im słabo.

Czy wy nie dostrzegacie tej głupoty? Gość nie rozumie elementarnej fizyki a zgrywa mędrca. Dopóki nie udowodni racji cytowanej treści jest debilem. Jak udowodni, to ma Nobla.
:DC: :DC: :DC:
@Djuk94 z tego co pamiętam z fizyki masa nie ma wpływu na szybkość spadania
Może jeszcze nie miał tego na lekcjach. Wakacje są, podręczniki i zeszyty wyjebane lub sprzedane i nie pamięta ewentualnie.
Uwzględniłem opór powietrza, bo napisałem o mniejszych masach, a nie o takich samych, jakbyście zauważyli to jabłko nie waży tyle samo co piórko.

Różnie z tym jest, tak naprawdę. Ludzie grający dobrze w gry mają szybszy czas reakcji i parę innych aspektów mocniejszych niż przeciętny człowiek, jednak myślę (wiem) że np trenowanie lekkoatletyki da lepsze efekty niż próby rozwoju układu nerwowego i paru innych cech, wymienionych wyżej, za pomocą gier... Choć połączenie lekkoatletyki i mocnego grania w gry byłoby chyba jeszcze lepsze, z uwagi na rozwój wszystkiego, a w mma właśnie o to chodzi by być dobrym w każdej płaszczyźnie. Oglądam czasem profesjonalne turnieje w rozmaite gry, i chyba spora część graczy dostałaby w dupę od zwykłego sebixa pod sklepem. Dopiero od niedawna zaczęły się pojawiać profesjonalne szkoły dla graczy, gdzie dbanie o ciało i związane z tym aspekty rzeczywiście mają miejsce, wcześniej to tylko taki PashaBiceps czy paru mu podobnych rzeczywiście kultywowało podejście "w zdrowym ciele zdrowy duch", i dokładali dużo treningu fizycznego by lepiej grać i stać się lepszymi graczami, ogólnie rzecz biorąc.

Fakt, gracze mają poprawione niektóre aspekty funkcjonowania w rzeczywistości, dzięki konieczności zauważania setek różnych parametrów w czasie rzeczywistym, a nawet wyprzedzając czas (poniekąd), stąd po prostu lepsza szyna procesora, ale tu przechodzimy już do kwestii indywidualnych - kto się z czym urodził, ile i jak nad tym pracuje, i czy umie wdrożyć wszystkie założenia, już pomijając ciągle pojawiające się nowe dane z różnych stron i środowisk:tysonhappy:

Widać to nawet po samych zawodnikach, gdzie IQ oraz fight IQ mogą się spotkać w tym samym ciele, ale niekoniecznie... :jjsmile::mamedwhat::damjan::gsp::jon::werdum:

Jak sobie porównasz wymienionego tu Gamrota czy GSP do takiego Narkuna, to dość dobrze widać o co może mi chodzić :eddieconspiracy:

Niektórzy po prostu mogą stałe podnosić poprzeczkę aż do emerytury, a pozostali są w :showdatass: i właściwie po kilku walkach zaczyna się tendencja spadkowa, wtedy żadne gry tego nie zmienią...

Myślę że musimy poczekać na konkretne badania, które rzeczywiście wykażą korelację mocnego grania w gry z szybszym uczeniem się nowych zdolności. Ja osobiście uważam że taka korelacja ma miejsce, choć by ktoś mógł z gier wejść mocno w mma powinien mieć również treningi ciała, zwłaszcza lekkoatletyki, która jak już wiemy najmocniej przekłada się na zdolności motoryczne i nabywanie nowych engramów.

Jakbym miał zacząć od nowa to chciałbym właśnie tak się rozwijać - szkoła lekkoatletyki plus sporo grania na wysokim poziomie, plus rozwój intelektu i ducha zawodniczego plus wyuczenie się że bariery są po to, by je przełamywać i zauważać progres właśnie dzięki pokonywaniu kolejnych ograniczeń.

Dzięki, ciekawe pytanie zadałeś, mam nadzieję że dobrze je zrozumiałem :robertmakeup::jarolaugh:
Źle je zrozumialeś, nie chodzi mi o to, że osoby, które grają w gry przekładają to co nabyli w grach na sporty walki, tylko o to, że ci co grają bardzo dobrze w gry, czyli są w stanie osiągnąć wysoki poziom umiejętności w grach, będą również mogli osiągnąć wysoki poziom w sportach walki w stosunkowo krótkim czasie, podczas gdy osoby, które fatalnie grały w gry, mimo tego, że spędzały przy nich dużą ilość czasu w sportach walki również będą mogli spędzić mnóstwo czasu, a wciąż będą tragiczni.
 
Uwzględniłem opór powietrza, bo napisałem o mniejszych masach, a nie o takich samych, jakbyście zauważyli to jabłko nie waży tyle samo co piórko.
"Próbujemy coś odkręcać, ale nie wiemy jak. Żeby tylko nie wyszło, że jestem debilem"

Za późno :waldeklaugh:

Zrzucę spadochroniarza ze spadochronem i bez. Zauważ, że ten ze spadochronem nie wazy tyle samo co ten bez. A jak mu jeszcze ze dwa doczepię to i różnica wagi się zwiększy :antonio:
 
Miałem się nie udzielać ale kurwica mnie strzela jak to czytam. Czaisz ze z twoim podejściem można podpiąć wszystko czego narazie nie udowodniono/nie da się udowodnić łącznie z duża częścią teorii spiskowych.
Musisz się poduczyć trochę statystyki bo wyciągasz błędne założenia. Jako przykład podajesz jakaś tam grupę osób, które grają w gry i dobrze sobie radzą w swktóre stanowią strzelmy z 1-2% wszystkich graczy, nie uwzględniając osób które są dobrymi graczami ale odbiły się od sportów walki, osób które nie spróbowały nawet bo cały czas grają w gry i marnują sobie życie na tym itd.
Musisz być wybitnym matematykiem żeby widzieć tak skomplikowana rzecz jak korelacja dodatnia na „rzut oka” bez żadnych badań. Żeby to wiedzieć musiałbyś ogarnąć grupę powiedzmy 1000 graczy, sprawdzić jak radzą w sobie w sw, wyciągnąć procent osób które radzą sobie dobrze i porównać z innymi grupami ludzi którzy tez zajmują się rzeczami wymagającej tez wysokich zdolności motorycznych żeby zobaczyć czy akurat granie w gry ma jakaś zajebista korelacje.
Jedyne co mi się wydaje to to ze próbujesz sam siebie przekonać ze grając w gry nie marnujesz sobie życia i jesteś zajebisty we wszystkim, tylko ze nie jesteś bo poświęcasz większość swojego wolnego czasu na gry przez co nie skillujesz innych umiejętności.
Powiem Ci za to ze granie w gry wiele godzin dziennie ma wysoka korelacje z przeciążeniami w odcinku szyjnym, dolnej części kręgosłupa, wadami postawy, mikrourazami kolan, słaba kondycja, wadami wzroku itd .
Wiec z moich badań wychodzi na to ze jednak gry są chujowe pod sporty. Temat można zamknąć, pozdrawiam
:kis:
Jak dla mnie ten komentarz zamyka temat
 
IMG_20220819_205257.jpg
 
Djuk94 - Jest, zobacz jak wolno spada piórko z wysokości 2m nad ziemią, a jak szybko spada o to te jabłko. Jabłko szybciej znajdzie się na ziemi, gdyż jest szybciej przyciągane przez cięższy obiekt, jakim jest ziemia!

Uwzględniłem opór powietrza, bo napisałem o mniejszych masach, a nie o takich samych, jakbyście zauważyli to jabłko nie waży tyle samo co piórko.
I ten kolo "myśli", że jak ktoś przeszedł cyberpunka to ma predyspozycje do sportów walki. :waldeklaugh:
 
W chuju mam twoje strzelanki. Kombinuj dalej jak tu się oszukać, że jakbyś tylko chciał to byś wszystkich rozpierdolił
No tak, bo wg. was wystarczy trenować pół życia i będzie się bardzo dobrym zawodnikiem. Wiem, że często w bajkach mówili kłamstwa typu ,,Możesz być kim chcesz" itd. ale nie, to tak nie działa, masz predyspozycje, albo nie. Ja napisałem tylko sposób jak sprawdzić te predyspozycje i z bardzo dużym prawdopodobieństwem mam racje, teraz tylko czekam, aż więcej osób bardzo dobrych w grach zacznie trenować i występować na galach, aby potwierdzały one moją tezę.
 
Dobra, po kolei.

Grupą badaną są tylko osoby, które są dobre w grach i spróbowały sił w sportach walki bo ba dum tss, osób, które są dobre w grach, a nie uprawiają sportów walki nie da się zbadać, gdyż nie uprawiają sportów walki! Nie mogę ich uwzględnić. Natomiast te osoby, które były dobre w grach i zaczęły trenować już mogę! i mogę je porównać z osobami, które wiem, że były słabe w gry i co wychodzi do tej pory? Że osoby, które były dobre w gry mają znacznie lepsze predyspozycje od osób, które grały słabiej w gry przy podobnym stażu treningowym! Co pokazałem już na str. nr 2 w moim przykładzie.

Otóż, nie muszę badać powiedzmy 1000 graczy, gdyż wystarczy, że porównam kilkunastu tych dobrze grających ze słabiej grającymi i jeżeli każda badana próbka potwierdzi to, co napisałem to znaczy, że jest to jak najbardziej prawdziwe. A ty myślisz, że jak się robi badania przy ograniczonej próbie? Załóżmy, że mam nawet tylko 15 przykładów na świecie, to przy 50% prawdopodobieństwie każdego jest tylko 0.00003% szans, że każdy będzie się zgadzał. Więc, jeżeli wszystkie będą się zgadzać to oznacza to, że musi być wyższe prawdopodobieństwo tego, że taka sytuacja może wystąpić, co oznacza, że współczynnik korelacji pearsona będzie wykazywać jeden i nie trzeba grupy 1000 osób, aby to zbadać, wystarczy kilkanaście przykładów, aby prawdopodobieństwo było na tyle niskie, aby można było wskazać, że jest to prawie nie możliwe.

Nie, ja gram bardzo dobrze w gry, ale nie jakoś wybitnie. Wszystko jest marnowaniem życia, praca i sen to też marnowanie 16h życia dziennie, ale ja nie myślę w takich kategoriach. Pewnie uprawianie sportów też ma dużą korelacje z różnorakimi przeciążeniami i urazami kręgosłupa, mikrourazami kolan. Kondycja to często kwestia genetyki, dobrą kondycje można szybko wyrobić, więc trochę bez sensu o tym piszesz. Ci co genetycznie mają słabą kondycje to nawet trenując już długo będą mieli z nią problemy, nawet nie wiesz ilu zawodników mma ma problem z tym, aby przebiec 10km.

No to jest racja, grając w gry nie podciągniesz umiejętności w sportach walki. Jednak jeżeli grasz bardzo dobrze w gry to oznacza, że będziesz miał też predyspozycje do sportów walki i będziesz w stanie szybciej wejść na większy lvl niż osoby, które grały dużo w gry, ale szło im słabo.




Uwzględniłem opór powietrza, bo napisałem o mniejszych masach, a nie o takich samych, jakbyście zauważyli to jabłko nie waży tyle samo co piórko.


Źle je zrozumialeś, nie chodzi mi o to, że osoby, które grają w gry przekładają to co nabyli w grach na sporty walki, tylko o to, że ci co grają bardzo dobrze w gry, czyli są w stanie osiągnąć wysoki poziom umiejętności w grach, będą również mogli osiągnąć wysoki poziom w sportach walki w stosunkowo krótkim czasie, podczas gdy osoby, które fatalnie grały w gry, mimo tego, że spędzały przy nich dużą ilość czasu w sportach walki również będą mogli spędzić mnóstwo czasu, a wciąż będą tragiczni.
Kurwa, teraz Ty nie zrozumiałeś co napisałem, bo ja napisałem to co Ty w tym podsumowaniu (tak, dobrzy gracze szybciej wejdą na wyższy poziom w mma czy jakimkolwiek innym sporcie, choć nie wszyscy). Jednak ja dodatkowo wiem, że parę aspektów działania mózgu, wzmocnionych dobrym graniem w gry, będzie miało przełożenie na sporty walki, bo w sumie ma przełożenie na wszystko, nawet na pracę intelektualną czy fizyczną (u mnie w pracy intelektualnej gracze mają lepsze wyniki od osób nie grających lub grających mało w dziedzinie która nie ma nic wspólnego z grami). Niestety ale musisz zrobić kolejne badania, bo ja już to wiem, a Ty myślisz że tej korelacji nie ma, więc czekają Cię kolejne badania, gdzie się zdziwisz i przyznasz później rację :werdum:
 
Kurwa, teraz Ty nie zrozumiałeś co napisałem, bo ja napisałem to co Ty w tym podsumowaniu (tak, dobrzy gracze szybciej wejdą na wyższy poziom w mma czy jakimkolwiek innym sporcie, choć nie wszyscy). Jednak ja dodatkowo wiem, że parę aspektów działania mózgu, wzmocnionych dobrym graniem w gry, będzie miało przełożenie na sporty walki, bo w sumie ma przełożenie na wszystko, nawet na pracę intelektualną czy fizyczną (u mnie w pracy intelektualnej gracze mają lepsze wyniki od osób nie grających lub grających mało w dziedzinie która nie ma nic wspólnego z grami). Niestety ale musisz zrobić kolejne badania, bo ja już to wiem, a Ty myślisz że tej korelacji nie ma, więc czekają Cię kolejne badania, gdzie się zdziwisz i przyznasz później rację :werdum:
Na końcu napisałeś, czy dobrze zrozumiałeś pytanie, więc napisałem, że nie, bo ty zacząłeś się rozpisywać jak to gry komputerowe i trenowanie lekkoatletyki są pomocne w rozwoju, natomiast nie o to się rozchodzi, rozchodzi się o to czy osoba grająca bardzo dobrze w gry będzie miała predyspozycje również do sportów walk, ale nie pod względem tego, że granie w gry pozwala rozwijać umiejętności, które są pomocne w innych sportach, tylko pod względem tego, że osoba, mająca wysokie predyspozycje motoryczne, które można zaobserwować chociażby po tym, ze gra dobrze w gry, będzie również szybciej rozwijać się w sportach walki, od osób, które w te gry grają słabiej, poświęcając też podobną ilość czasu do nich, po prostu nie są w stanie dojść do tego poziomu umiejętności i takie osoby też nie będa w stanie dojść do wysokiego poziomu w sportach walki.
 
Na końcu napisałeś, czy dobrze zrozumiałeś pytanie, więc napisałem, że nie, bo ty zacząłeś się rozpisywać jak to gry komputerowe i trenowanie lekkoatletyki są pomocne w rozwoju, natomiast nie o to się rozchodzi, rozchodzi się o to czy osoba grająca bardzo dobrze w gry będzie miała predyspozycje również do sportów walk, ale nie pod względem tego, że granie w gry pozwala rozwijać umiejętności, które są pomocne w innych sportach, tylko pod względem tego, że osoba, mająca wysokie predyspozycje motoryczne, które można zaobserwować chociażby po tym, ze gra dobrze w gry, będzie również szybciej rozwijać się w sportach walki, od osób, które w te gry grają słabiej, poświęcając też podobną ilość czasu do nich, po prostu nie są w stanie dojść do tego poziomu umiejętności i takie osoby też nie będa w stanie dojść do wysokiego poziomu w sportach walki.
No i dalej to samo... Wiem, uważam tak samo, kropka. Na koniec napisałem hipotetycznie że jakbym se jeszcze raz życie zaczął, to bym chciał mieć takie podstawy, bo dają największe możliwości w późniejszym czasie, na rozwój w czymkolwiek bym sobie nie wybrał. Ech... Studenci i studenckie życie... :jon:
 
No i dalej to samo... Wiem, uważam tak samo, kropka. Na koniec napisałem hipotetycznie że jakbym se jeszcze raz życie zaczął, to bym chciał mieć takie podstawy, bo dają największe możliwości w późniejszym czasie, na rozwój w czymkolwiek bym sobie nie wybrał. Ech... Studenci i studenckie życie... :jon:
No ok, w pierwszym poście nigdzie o tym nie napisaleś, jak oznaczysz to zwrócę Ci honor. Natomiast z tym treningiem fizycznym, aby lepiej grać zgodzić się nie mogę, raczej bycie w dobrej formie fizycznej średnio pomaga, z aktualnie najlepszych graczy w cs go tylko blamef trzyma formę. Ja akurat nigdy nie widziałem sensu w tym gadaniu, że trzymając dobrą formę fizyczną będzie się lepszym graczem. Pamiętam, że jak kiedyś orga AGO kazała trenować fizycznie zawodnikom to nie zaliczyli progresu, wręcz regres, no ale przynajmniej trochę schudli, lepiej dla ich zdrowia fizycznego.
 
Gdybyś był taki lotny na umyśle jak w dawaniu gifów, to może być zrozumiał, ale nie rozumiesz, więc to nie jest temat dla ciebie.
Ziomek
Mam wiele przykładów na debilach co grają w gry i nic wspólnego z mma nie będą mieć .
predyspozycje to możesz dostrzec po tym jak pójdziesz na parę treningów a nie jak zagrasz w grę

To nie ma sensu Przyjacielu
 
Boks jak i mma to praca umysłowa, dlatego tacy bokserscy troglodyci jak Widler albo Biczko zebrali bęcki od TYSONA FUREGO
 
Halo @defthomas proszę zróbcie coś z tym userem bo to porażka
Nie dość że gada wymysły z dupy to jeszcze pierdoli jakieś debilizmy z fizyki

Nie przesadzajmy. Śmieci tylko ten temat. Więc nikt nie jest zmuszany by czytać :)
A całkiem zabawnie się tu zrobiło.
Baby bym zostawił serio na robienie regularnego, męczącego syfu.
 
Back
Top