Cohones Lose/Gain/Keep Weight Contest

W której kategorii konkursowej weźmiesz udział:


  • Total voters
    34
  • Poll closed .
Czujesz się dobrze na deficycie 500kcal dziennie? Jak z samopoczuciem, siłą, ochotą do pracy i treningów?
Jest ok do momentu kiedy poziom tkanki tluszczowej nie zrobi sie ponizej set pointu, w moim przypadku od kiedy robi sie pajeczyna na brzuchu zaczynaja sie jazdy. 2 lata temu statrowalem z redukacja na 2600 kcal, teraz bedzie to 3000-3100, wiec powinno byc lepiej.
 
Jutro idę na analizę (Tanita). Koszt 5 dyszek. Wrzucę wyniki, powtórzę w lipcu, będzie widać jak ciężko zapierdalałem ;]
 
zrobiłem sobie tę analizę składu ciała.
ANTl_G9FJN1D6tFzqrSYxs0oqklLBtQ7RankfiNEQUsSuvZBTXc41fQzV3NuXZgPGtvQgOY_AuGOh9s_y1wXO6sPVtK8kESola3ZxJ5pE3XAemiq_elihTG0ueDwGbDGfD8yyCsaAdjy7AA4nZRpqxIa126lu5xLSc84Aqy6uPv-uX9V30JQZO2iTCnfacGw3A-_jJgOWC1G8lYC3-vfin1V1xFewNMCAnvrKOLGtZAwLUx_bj0jr1Xn_bPHddkfyUXV3EeW7S1gVqorQJZPinRjbIJPez2oshunvFVwYhX_QF7o_ElYiga_eSoj2g9OaAoptICi6U3XdUQfrjb_zuwb3867b6-6NKuYPheYKswCMGKbqxZSInWL34yEsG2lCMfxKyrnti5vjaQr3YtoGK93R32VC36L_w10wGrCqCHgnDEdukGdU9qpCmCkN4oR3GJdf9cjv3-QoEOLYKRpJ4vrg-vtjGU-xMOa9cNXbwE8mYYKYIi60aNtTP0AHE7rgxGNVNLJm-LuyulZBo6zbV-83gGEnlWGmQQ-RwRlUtIwZhwMuvPd8IntjoHYqNoRpOMz=w660-h911-no

CzGTDojnG2V9wOm5N4__3GRb1arxPm2_VhJ-QgjFmXKO66ga9IhTEMThYrfWR6Mr1K8T2jiLZDMwRVK7UQEmUEqQ6QX7GJjNbLGidzlbxXdOVAR3Y9sARQJCQrl6sMl6_JnnuMCO8bSIsUUMLdP032SwzRfnjZMSdb5QJcqrZHBfiDmvWku3YbX5OQwSwG3k2Tn-2zBmodl4oK_-aYVymwRuLqIWNmNJoSeOMF49Ac2-W7KQUDbMYjgetkWIvgeJGAyF3bdbaXHAm_nxYTdVEU4MbUGhYReyX6nOGfqR6MdzQmYNSLNZlJgv8ClOa77dEgz2J7bH0v948v-qPclRPZThB3vpAMT8v7Sigp6rB7hQhtUdKYBUuinoDEGUXH10PXoBb3ZaL1Q42zl8JzZb4hLOWHByx3SVIfsWje5DH9_YjNhEyhoq_b6wPpWa4_6gQsRZ4YNP1GGECCwqYe30lo0GayT1oEXj-Bm7DqGcFFDLXNYA4H0upDK3wiUF4nIN74horWMbjDvci_HM82c0hww2iDZ9p4cCYY1PW7ONlrMj5Po-7_8mBkmRACQgh35fGDkw=w660-h911-no

Spodziewałem się wyniku powyżej 20%, ale nie narzekam. Gubić mase i tak zamierzam, bo musze odciążyć kolano, myślę, że przy 78 kg mogę mieć formę życia. Na początku lipca powtórzę badania, zobaczymy, czy zejdę z fatem poniżej 10%
 
Fajna ta Twoja analiza, ja miałem taką prostą, na kilka wartości raptem, na siłowni robioną.
Jesteś mańkutem? Pytam, bo prawa ręka ma mniejszą wagę mięśni, niż lewa.
 
Zrobienie nawet 1 kg w tygodniu to deficyt na poziomie 1000kcal dziennie. OGROMNY wysiłek i zjebane samopoczucie gwarantowane. Według mnie jak ktoś zrzuci 0,5kg fatu tygodniowo to i tak jest kozak.
Ja potrafię być przez 2 tyg. na deficycie 2000- 2500 kcal dziennie. I mówię tu o ciężkiej pracy fizycznej (przeprowadzki), gdzie spalam 3000- 4000 kcal dziennie, spożywając 1000- 1500. Nie ma mowy o jakimś znaczącym osłabieniu. Szybkość pozyskiwania energii z tłuszczu to też rzecz do wytrenowania. Spożycie białka na poziomie 0,5 g/ kg mc, żadnych widocznych spadków siły po diecie.

Fakt, nie wiem, jakby organizm reagował, gdyby ciągnąć takie coś kolejne tygodnie, albo przy niskim BF- ie. No i czasem, jak się nagle zobaczy coś pysznego, to może być hardcor :)

Żebyś kurwa wiedział. Chcąc schudnąć to pół roku diety, gdzie byle pierdoła ma 200-300kcal i jak zaczynasz to sumować, to wychodzi jakaś jebana masakra, a Ty dalej głodny:D
Hahahaaa! Dokładnie, a apetyt rośnie w miarę jedzenia :) W okresie "masowania", bywało, że ledwo rozgrzałem żuchwę, przygotowałem żołądek i cokolwiek poczułem, a tu już wtłoczone 3 koła :awesome:. Po czym głodny jak wilk lustrowałem otaczający mnie świat w poszukiwaniu jakiegokolwiek żeru. :facepalm:
 
Ja potrafię być przez 2 tyg. na deficycie 2000- 2500 kcal dziennie. I mówię tu o ciężkiej pracy fizycznej (przeprowadzki), gdzie spalam 3000- 4000 kcal dziennie, spożywając 1000- 1500. Nie ma mowy o jakimś znaczącym osłabieniu. Szybkość pozyskiwania energii z tłuszczu to też rzecz do wytrenowania. Spożycie białka na poziomie 0,5 g/ kg mc, żadnych widocznych spadków siły po diecie.

Fakt, nie wiem, jakby organizm reagował, gdyby ciągnąć takie coś kolejne tygodnie, albo przy niskim BF- ie. No i czasem, jak się nagle zobaczy coś pysznego, to może być hardcor :)


Hahahaaa! Dokładnie, a apetyt rośnie w miarę jedzenia :) W okresie "masowania", bywało, że ledwo rozgrzałem żuchwę, przygotowałem żołądek i cokolwiek poczułem, a tu już wtłoczone 3 koła :awesome:. Po czym głodny jak wilk lustrowałem otaczający mnie świat w poszukiwaniu jakiegokolwiek żeru. :facepalm:
Kwestia indywidualna organizmu i oczywiście kwestia metabolizmu, trybu życia itd. Ja patrzę z punktu widzenia pracownika biurowego jakim jestem, ruszam się tyle ile sam zechcę, więc zapotrzebowanie energetyczne jest niewielkie. Co prawda staram się 4 razy w tygodniu poćwiczyć, ale różnie bywa. Także mój post odnosił się raczej do większości niż do indywiduum;)
 
Ja nigdy ale to nigdy nie liczyłem żadnych kalorii. Kurwa raz że nawet nie wiem jak to obliczyć:lol: a 2 byłoby mi szkoda czasu na liczenie co się je. Teraz moja waga 85 kg( przy moim wzroście jestem nabity:wink:) a po grudniowych świętach było 89. Przypomnę że jeszcze przed wakacjami zanim poszedłem do nowej roboty( gdzie na hali były afrykańskie upały i stałeś i już leciało z Ciebie) ważyłem 93 kg. Jak nie zmienię roboty do wakacji to czeka mnie powtórka z rozrywki:lol: do tego treningi i zawsze żarcie w pojemnikach do roboty i liczenie kalorii jest zbędne. Jak coś zjadę jeszcze będzie fajnie ale nie mam parcia. Nie biorę udziału w tej zabawie ale będę śledził Wasze poczynania!
PS. Moja najwyższa waga to 104 kg i to było 4 lata temu.
 
Ja nigdy ale to nigdy nie liczyłem żadnych kalorii. Kurwa raz że nawet nie wiem jak to obliczyć:lol: a 2 byłoby mi szkoda czasu na liczenie co się je. Teraz moja waga 85 kg( przy moim wzroście jestem nabity:wink:) a po grudniowych świętach było 89. Przypomnę że jeszcze przed wakacjami zanim poszedłem do nowej roboty( gdzie na hali były afrykańskie upały i stałeś i już leciało z Ciebie) ważyłem 93 kg. Jak nie zmienię roboty do wakacji to czeka mnie powtórka z rozrywki:lol: do tego treningi i zawsze żarcie w pojemnikach do roboty i liczenie kalorii jest zbędne. Jak coś zjadę jeszcze będzie fajnie ale nie mam parcia. Nie biorę udziału w tej zabawie ale będę śledził Wasze poczynania!
PS. Moja najwyższa waga to 104 kg i to było 4 lata temu.
akurat liczenie kalorii w dzisiejszych czasach jest mega łatwe, instalujesz myfitnesspal na telefon i wpisujesz, czytnik kodów z gotowych produktów też jest więc to bajecznie proste, ustalasz cel i jedziesz
 
@wolftime ok ale nie jest mi to potrzebne i nigdy tego nie robiłem. Radzę sobie bez tego dobrze i ten czas na obliczanie kalorii wolę przeznaczyć na coś innego. Zwariował bym gdybym każdy produkt tak sprawdzał! Mam na coś ochotę to jem!
 
Chyba pójdę na szkolenie z dietetyki do gościa od Mauricza pod kątem tego wyzwania. :boystop:
 
We czwartek był pierwszy dzień redukcji, więc wjechało śniadanie takie jak w załączniku.
Jajka sadzone z podsmażonymi na maśle klarowanym - szpinakiem, suszonymi pomidorami i oliwkami. Polane słodkim sosem chili. Dobre.
 

Attachments

  • jedzz.png
    jedzz.png
    335 KB · Views: 51
Zrobiłem pierwszy w życiu tydzień 100% paleo. Te posiłki były tak nasycone odżywczo (jadłem w zasadzie jaja, warzywa, mięso i ryby, węgle raczej tylko okołotreningowo - tak wyszło), że nie byłem w stanie jeść więcej niż 2300-2500kcal - wypchany brzuch i najedzony, 200g białka dziennie wbite bez problemu. Polecam każdemu, kto chce trochę zgubić - jedząc te kolejne typy mięsa, ryb w zasadzie nie da się nie być najedzonym. A dopchanie tego warzywami zapycha kichy już do końca. Zero rewolucji żołądkowych, stabilny poziom energii... tylko cały dom zadymiony od gotowania ;)

A sam rozważam wzięcie udziału, choć rewolucji nie będzie, bo już zacząłem dwa tygodnie temu i spodziewam się za 2 tyg. pewnej stagnacji ;) Ale tak dla funu - czemu nie.
 
Dzisiaj 94.0 po kupie. Jeszcze 4kg i cel osiągnięty :)
 
Tak się zastanawiam czy zapotrzebowanie kcal nie powinno być obliczane do formy bez tluszczu. Np ktoś waży 90 kg ale ma 20 fatu to powinien jeść jakby ważył 70. Minus deficyt oczywiście. Czyli wodę i papier
 
Dzisiejsze śniadanie w wersji fit, czyli kawa i świeżo wyciskany sok z grejpfrutów. Wczoraj trochę przesadziłem z kolacją, bo zjadłem ryż z kurczakiem i zagryzłem 200g pistacji.
 
Tak się zastanawiam czy zapotrzebowanie kcal nie powinno być obliczane do formy bez tluszczu. Np ktoś waży 90 kg ale ma 20 fatu to powinien jeść jakby ważył 70. Minus deficyt oczywiście. Czyli wodę i papier
@Saenchai kiedyś bodajże pisał na ten temat. Generalnie chyba zapotrzebowanie rośnie wraz z ilością tłuszczu, bo to nie jest tak, ze fat jest tylko zbędnym balastem, ale coś tam uczestniczy w pracy organizmu. Ale tu niech się specjalista wypowie, bo powtarzam tylko zasłyszane plotki.
 
@Saenchai kiedyś bodajże pisał na ten temat. Generalnie chyba zapotrzebowanie rośnie wraz z ilością tłuszczu, bo to nie jest tak, ze fat jest tylko zbędnym balastem, ale coś tam uczestniczy w pracy organizmu. Ale tu niech się specjalista wypowie, bo powtarzam tylko zasłyszane plotki.
Oczywiscie, 90kg 8% nie jest rowne 90kg 16%, ale nawet ten tluszcz trzeba ze soba nosic, dlatego pozostaje aktualna zasada: wiesze ciala pala wiecej kalorii.
 
Back
Top