Co mnie wku*wia

Tak, dzisiaj badania kontrolne, konsultacja anastezjologiczna, konsultacja z ortopeda co beda robic itd. Calkiem profesjonalnie jak na Polske
ja kumam, mialem to samo, tylko moglem pojechac do domu i wrocic normalnie na nastepny dzien :) cos z kolanem?
 
to jak bedziesz chcial wyjsc, to mozesz powiedziec, ze po zdjeciu drenow. bo moga cie jeden dzien dluzej trzymac, ja spierdolilem odrazu, 2 noce i nara, w ogole tam spac nie moglem
Ja tak spierdolilem po operacji nosa. I do teraz brakuje mi z 80% funkcjonalności.
 
Ale mogą machnąć się z menu - do obiadu zamiast butelki chateaubriand mogą dostarczyć świeżo wyciskany szmatobriand ;)
Chateaubriand to potrawa :crazy:
Oglądałbyś Kilerów dwóch to byś wiedział czym zajadał się Naczelnik Mieczysław :mamed:

Ja jak byłem w szpitalu rok temu to jadłem tylko w szpitalnym barze bo to co dostawałem od nich mogło mi bardziej zaszkodzić niż pomóc. W UK jest klasa jeśli o to chodzi, dostaje się menu, 4 posiłki dziennie i wybieramy z menu co chcemy zjeść w danym dniu. Porcje duże i jakość też git jak na szpital.
 
Last edited:
Kiedys mialem isc na badania do szpitala i chceli zeby lezal ze 3 dni to powiedzialem ze im sie pojebalo w glowach, wole zdechnac w domu niz isc lezec w jebany szpitalu gdzie jebie wiadomo czym.
 
Back
Top